Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Napisałam wczoraj do "Uwagi" TVN - [url=http://uwaga.onet.pl/kontakt.html]Uwaga! TVN - Kontakt[/url] - z prośbą o zainteresowanie się sprawą schroniska.
Może dobrze, by jeszcze parę osób poprosiło o podjęcie tematu - nie wszyscy, którzy są gotowi pomóc zaglądają na dogomanię.

Posted

[quote name='mgie']Jakieś 600-700 psów:roll:[/quote]
Jezu!!!!!!!!!!!!!!Ile???????????????:-o:-o:-o:-o:placz::placz::placz:No i co tu robic????Boję się nawet wchodzić na inne wątki...no boję się....:-(:-(

Posted

[quote name='jola_li']Napisałam wczoraj do "Uwagi" TVN - [URL="http://uwaga.onet.pl/kontakt.html"]Uwaga! TVN - Kontakt[/URL] - z prośbą o zainteresowanie się sprawą schroniska.
Może dobrze, by jeszcze parę osób poprosiło o podjęcie tematu - nie wszyscy, którzy są gotowi pomóc zaglądają na dogomanię.[/quote]
Jolu..może wklej tu jakiegos wzorcowego maila do nich- my troche pozmieniamy i kazda z nas niech wysle maila pod ten adres. Jak nas bedzie wiecej to moze zainteresują sie...ale ja nie mam czasu wertować waatku, żeby zebrac dokladen dane- a zeby tam napisac cokolwiek..trzeba cos niecos wiedziec...bo ja teraz to tylko jestem wstrzasnięta i nie mam sil tego rozbierać na "części pierwsze"...ale chce jak anajbardziej cos zrobic, zeby ratowac te zwierzeta..to co zobaczylam....nie bede pisala tego, co teraz mi sie ciśnie- bo dostane bana..a wtedy juz nic nie pomoge.....brak normalnych slow na to wszystko...:placz::placz:

Posted

[quote name='jola_li']Napisałam wczoraj do "Uwagi" TVN - [URL="http://uwaga.onet.pl/kontakt.html"]Uwaga! TVN - Kontakt[/URL] - z prośbą o zainteresowanie się sprawą schroniska.
Może dobrze, by jeszcze parę osób poprosiło o podjęcie tematu - nie wszyscy, którzy są gotowi pomóc zaglądają na dogomanię.[/quote]

Dziewczyny Obecny zarząd Fundacji (już po odsunieciu p. Walh) próbuje coś robić.
Kontaktami z telewizją też ma się zająć.
[B]Poczekajcie.[/B]Taka reklama może nie być pomocna na obecnym etapie.
Jeśli macie jakieś pytania to piszcie do użytkownika ostaniaszansa - to przedstawiciel zarządu fundacji....

Posted

co za biedactwo...i jak bardzo musiala cierpieć...nie mpgę...i ta informacja o rokowaniach mnie dobiła....nie chce nawet myslec, ze moze się co spogorszyc..musi byc lepiej..i wierze ze bedzie....Ninko maleńka..bądź dzielna...jesteśmy z Tobą:loveu::loveu::loveu:

Posted

Dzisiaj Nineczka wygląda o niebo lepiej:

[IMG]http://img40.imageshack.us/img40/9190/68196802.jpg[/IMG]

[IMG]http://img40.imageshack.us/img40/2194/80795270.jpg[/IMG]

[IMG]http://img40.imageshack.us/img40/3592/57414138.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='sleepingbyday']i od razu coś na kształt uśmiechu ma na pyszczku.

ej, ona będzie duża, prawda?[/quote]

Sunia jest w lecznicy w Konstancinie. Będzie duża! A z taką historią powinna szybko znaleźć domek :evil_lol: Wiem, że jestem cyniczna, ale to niestety tak działa...

Posted

No według mnie sporawa będzie - teraz się mieściła do dużego kociego transporterka. Podobno oceniono ja na 6 tygodni - ja tam nie wiem, dałabym jej więcej.

Mała wyzdrowieje. Musi. Na pewno wyglądało to paskudnie, głęboka martwica, stan zapalny... Tak określono jej stan wczoraj, po zabiegu. Teraz potrzeba przede wszystkim odpowiedniej opieki.

Teraz Ninka przebywa w szpitaliku w lecznicy Anda w Konstancinie - Jeziornej.

Posted

No w ogole przesliczna jest!

Jak jej sie ladnie oczko zagoji, to czyims oczkiem w glowie zostanie!

Kiedy wychodzi z lecznicy, i co znia dalej bedzie?

Posted

Acha, czyli mamy 13 szczeniakow 6 -tygodniowych do oddania.
Moze jakies podziekowania dla p. Marzeny wystosowac. kurna, nie wiem, list pochwalny lub cus (([/quote]

Pani Marzena, jeśli dobrze zrozumiałam, jest pracownikiem fundacji.
Zatajając ciężarne suki przczyniła się do powiększenia stada bezdomnych zwierząt i naraziła szczeniaki na niebezpieczeństwo, czyli działa na szkodę fundacji - firmy, w której pracuje.
Powinna więc zostać zwolniona.
Jeżeli ma dostać jeszcze "ostatnią szansę", powinna wg mnie dostać pisemną naganę (z wpisem do papierów) oraz jasną deklarację zarządu, że jeszcze jedna taka akcja i wylatuje.
Nie zaszkodzi też dać jej do podpisania zakres obowiązków z dokładnym wyszczególnieniem, co ma robić.
Psy za nią płakać chyba nie będą.

Posted

Duza, ale moze nie za bardzo wysoka) zreszta, czas pokaze.

Zostanie maksymalnie 7 dni, chyba ze (odpukac) wynikna jakies zdrowotne problem.

Najchetniej wydalibysmy ja do domku stalego po 5 dniach)
Bedzie w lecznicy zaszczepiona i porzadnie odrobaczona. Oczywiscie nie dzisiaj, niech troche sie pozbiera panna)

Jolu, dokladnie tak jak napisala Beka, takie decyzje podemujemy raczej po konsultacji z Zarzadem. Oni chca pomocy medialnej, prowadza odpowiednie rozmowy. Dostali juz mnostwo namiarow bezposrednich.Nie nalezy ich dublowac.

Posted

[quote name='beka']Dziewczyny Obecny zarząd Fundacji (już po odsunieciu p. Walh) próbuje coś robić.
Kontaktami z telewizją też ma się zająć.
[B]Poczekajcie.[/B]Taka reklama może nie być pomocna na obecnym etapie.
Jeśli macie jakieś pytania to piszcie do użytkownika ostaniaszansa - to przedstawiciel zarządu fundacji....[/quote]

Ja nie opisywałam sytuacji - napisałam krótko prośbę o zainteresowanie i podałam parę linków, no i kontakt do siebie - nagrałam się też na sekretarkę. Nie są oni zapewne zbyt rychliwi, a jeśli zechcą się skontaktować to zapewne właśnie z zarządem - jeśli by przypadkiem zadzwonili do mnie to ich przekieruję.

Posted

[quote name='Anna_33']
[B]Bedzie w lecznicy zaszczepiona [/B]i porzadnie odrobaczona. Oczywiscie nie dzisiaj, niech troche sie pozbiera panna)
.[/QUOTE]

Nie za wcześnie? Odrobaczenie, odpchlenie - tak. Ale szczepionka w ciągu kilku dni od operacji?!? :roll:

Posted

Oj, ja tak w skrocie na szybko napisalam
Dokladnie chodzilo mi o to, ze zrobimy wszystko co mozna zrobic dla psiny w tak krotkim czasie :-)
Nawet na odrobaczanie troche odczekamy. I to bedzie odrobaczanie przez trzy dni z rzedu, czy jakos tak.
A szczepienie mam tak zakodowane, ze z rozmachu napisalam :oops:

Posted

Dla leniwych :razz:kopiuję mój post z wątku Ajaksa"

Wróciłam z Kosiarzy.
I wiecie co? - ten niedobry Ajaks mnie oszukał :evil_lol:
Poszliśmy sobie na spacerek mijając w poczekalni czarną labradorkę. Przeszliśmy na drugą stronę Wilanowskiej pod drzewka, było kilkakrotnie robione siusiu, kupka, git. Ale on siada, patrzy w stronę lecznicy, popiskuje, w czasie spacerowania ciągle nawraca do świateł. Ja w panice, że coś mu jest, jeszcze jego kulenie na prawą tylną łapę dodatkowo mnie niepokoi. Mówię, no dobra, spacerek krótki był, ale jak masz mi tu paść to wracamy. Prawie ciągnie mnie do kliniki :cool3: a w poczekalni w dyrdy do labradorki :crazyeye:Kiedy go zabrałam od niej, bo biedaczka przed operacją głupiego jaśka dostała, zaczął popiskiwać i uwalił się przy schodach, czyli na z góry upatrzonej pozycji :eviltong:.
Wcale nie chciał do pokoju, gdzie mieszka - Dżidżi Amoroso jeden :diabloti:
Bardzo się z tego ucieszyłam, bo duch w chłopaku nie złamany i zdrówko chyba też tfu! tfu!nie takie najgorsze.
Dostał dry-beda od moich flatek, żeby sobie elegancko na suchym leżał. Takiego z drugą stroną antypoślizgową, więc jest nadzieja, że na kamieniu nie będzie leżał :multi:
Lubią go tam strasznie, wyprowadzają często na spacerki, głaszczą, łapę podają :loveu:
Niestety, mój kurczak z warzywami i ryżem poszedł do lodówki bo Ajaksik ma głodówkę przed biopsja, której będzie dziś poddany. Dr Bisennik go spremedykuje, pobierze wycinek i jeszcze jakieś komórki, obejrzy bardzo dokładnie - trzymajcie kciuki, żeby oględziny wypadły dobrze dla chłopaka!!!
Będę u niego w piątek znowu, no chyba że jakiś alarm to mogę jutro przed południem.
Zuzel z Miau dała mi przy okazji pudełko preparatu witaminowego dla szczeniaków, szelki i smyczkę - zabiorę to w sobotę do Boguszyc, dobra?

Posted

Co sie Ninoczce dziwic, mama i rodzenstwo do tej pory przy boku byly.
Dzwonilam tam wieczorem, mala grzeczna, wcale nie piszczy. Moze zacznie w nocy :diabloti: Ale kazdy psiak przezywa rozstanie. Pamietam jak moja psica plakala przez kilka pierwszych nocy.Pierwsze bledy pedagogiczne wtedy popelnilam i do tej pory place)
Trzymam sie opinii, ze Nina szybciutko wyzdrowieje, a my ze swojej strony musmy jej blyskawicznie domek znalezc.
Ale wiecie co, powiem pewnie cos okropnego. Ona miala szczescie w nieszczesciu z tym okiem...
Zaraz wkleje zdjecia pozostalych szczeniakow.Jeden z nich tez ma cos nad okiem...Jakby skaleczenie, rozciecie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...