veeron1988 Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Eto ma 7 miesięcy do pewnego czasu był miłym, słodkim pieskiem. Chętnie się przytulał, lubił smyranie po brzuszku, głaskanie. Od czasu kiedy poszłam do pracy stał się agresywny, gryzie, drapie, nie daje sie głaskać, wskakuje na stół i zabiera jedzenie, nie chce jeść karmy, szczeka... Juz nie wiem co robić. Rozumiem, że powodem może być moje pójście do pracy, ale zostaje w domu ze swoim panem... Co robić???????????????????????????????????????????????????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Albo zrezygnować z pracy ... ;) ... albo konsekwentnie karcić zachowania naganne, a wylewnie nagradzać poprawne, aż do skutku, czyli do wykazania psu nieopłacalności złego zachowania... Pies będzie robił to co mu się "opłaca" (więcej zysku niż straty), a powstrzymywał się od tego co przynosi więcej straty niż zysku... Kwestia wykazaniu mu nieopłacalności ... ;) Przemyśl na czym mu najbardziej zależy i w razie nieposłuszeństwa "uderzaj w czułe miejsce" odbierając mu jakiś przywilej, tylko TAK ABY WIDZIAŁ BEZPOŚREDNI ZWIĄZEK - nieposłuszeństwo=utrata przyjemności ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Albo cos sie stalo niefajnego, gdy psiak zostaje z druga osoba. Rozmawialas z tz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Taaaa...... I teraz "wsadzą" TZ-a - albo za znęcanie, albo za molestowanie ...:evil_lol: A czy czasem nie było tak, że Pani poświęcała 80% uwagi zwierzakowi, a TZ 20% (liczby przykładowe) i teraz piesio ma 4 razy mniej "zajmowania się" nim i próbuje zwrócić na siebie uwagę w najprostszy znany mu sposób ... - "być niegrzeczny" ... Bo jak przy moim poprzednim psie, który był chory i był "oczkiem w głowie" całego "stada" i były kłopoty wychowawcze, behawiorystka nakazała "zabrać cześć uwagi" psu, to ostrzegała, że powszechną pierwszą reakcją na to jest ... histeria i demolka... Kazała usunąć z zasięgu psa wszystko z czym nie chcemy i nie możemy rozstać się bez bólu :evil_lol: i ... ignorować złe zachowanie, dotąd aż mu przejdzie i zrozumie, że to nie działa ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted January 18, 2009 Share Posted January 18, 2009 Ja bym proponowała bardziej zająć się psem przed pójściem do pracy, zmęczyć go czymś i fizycznie i intelektualnie, np nauczyć jakiejś sztuczki, poćwiczyć komendy itd. Wydaje mi się, że to po prostu nuda i bunt, że pani nie poświęca już tyle uwagi. Można też zostawić mu jakiegoś konga z żarciem. No i oczywiście 'ładnie poprosić' :evil_lol: tz-a żeby się trochę zajął psem jak z nim siedzi, wyszedł na spacerek, pobawił się itd. Jeśli pies tylko siedzi w domu i czeka na Ciebie to nie dziwię się, że dostaje świra jeśli nikt się nim już nie zajmuje. Sporo psów jest czułych na takie zmiany rytuału dnia. Możesz też przyzwyczaić psa do klatki (na zasadzie w klatce się odpoczywa i śpi, klatka to azyl) i tam zostawiać na część dnia żeby się uczył relaksować jak jest sam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
veeron1988 Posted January 19, 2009 Author Share Posted January 19, 2009 No przed praca nie da rady go zmęczyć, bo wstaję o 6. Może faktycznie tak było, że poświęcałam mu więcej uwagi niż TŻ ;) może nawet 90% ja a resztę on. To co poradzić TŻ żeby panowie się do siebie zblizyli? :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 19, 2009 Share Posted January 19, 2009 A dlaczego tz nie moze wziac psa na poranny spacer i go zmeczyc? Podsun kilka dobrych ksiazek, blog p. Mrzewinskiej, jak zorganizowac psu czas. I moze byc tak, ze robiac cos razem chlopaki sie dograja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
veeron1988 Posted January 19, 2009 Author Share Posted January 19, 2009 A myślisz, że nie zabiera go na dwór? Właśnie on przejął ten obowiązek i z nim spacer7uje, ale co z tego, że jest zmęczony, zdrzemnie się i jest to samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 19, 2009 Share Posted January 19, 2009 To porozmawiaj z tz, czy aby nie jest tak, ze wyprowadzi psa na chwile siku i to koniec atrakcji.. Ten wiek u psa jest najlepszym na nauke, wspolprace z czlowiekiem. Co robicie razem na spacerach, moze szkolenie by sie przydalo? Bo albo pies jest nieznosny caly czas, bo go energia roznosi, nie ma pokazanych sposobow na pozadane rozladowanie, albo jest agresywny lekowo, bo cos jest nie tak, gdy zostaje w domu bez Ciebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted January 19, 2009 Share Posted January 19, 2009 Przyzwyczajanie do nowej sytuacji można przeprowadzić na 2 sposoby (w zależności od przyjętych priorytetów) ;) - przyzwyczaić psa do 9x mniejszej uwagi w czasie Twojej pracy (przez jakiś czas wkurzony będzie pies) - przyzwyczaić TZ-a do 9x większego zajmowania się psem (wkurzony będzie TZ :diabloti:) Praktyka wykazuje, że pies zwykle adaptuje się szybciej, a ponadto po Twoim powrocie nie robi scen :eviltong: Trzeba wypracować jakiś kompromis. TZ niech od czasu do czasu poświęci psu parę minut JAKO NAGRODĘ ZA DOBRE ZACHOWANIE. A ignoruje złe zachowania (nie krzyczeć, nie rzucać kapciami, nie zganiać :eviltong:) - jak pisałem wyżej. JAk zaczałem pracować na 1/2 etatu i studiować, to mój pies oszalał z radości, że jestem wcześniej w domu i nie mógł zrozumieć, czemu siedzę przy biurku z książką, zamiast się bawić. Też szczekał, ciągnął za nogawkę, skakał mi na kolana itd itp... Po kilku tygodniach zauważył, że jak szczeka i skacze, to nic fajnego się nie dzieje, a jak się położy spokojnie, to Pan go "zauważa", chwali, przerywa czytanie i chwilkę się bawi... Po jeszcze dłuższym czasie wypracowaliśmy sobie mimowolnie "kod". Jak pies już się bardzo nudził, to przychodził do mnie, robił siad przy mojej nodze i tak czekał na "zauważenie"... Jak skończyłem jakiś rozdział (choćby dla zasady, żeby grzecznie poczekał) to się z nim chwilkę bawiłem... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Agata_B Posted January 19, 2009 Share Posted January 19, 2009 [quote name='veeron1988']Eto ma 7 miesięcy do pewnego czasu był miłym, słodkim pieskiem. Chętnie się przytulał, lubił smyranie po brzuszku, głaskanie. Od czasu kiedy poszłam do pracy stał się agresywny, gryzie, drapie, nie daje sie głaskać, wskakuje na stół i zabiera jedzenie, nie chce jeść karmy, szczeka... Juz nie wiem co robić. Rozumiem, że powodem może być moje pójście do pracy, ale zostaje w domu ze swoim panem... Co robić????????????????????????????????????????????????????????[/quote] Może go coś boli? Coś sie mu stało? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagódka&Uzi Posted January 19, 2009 Share Posted January 19, 2009 a czy jego Pan nie jest może niecierpliwy, nie krzyczy na psiaka, nie daje mu klapsów, a może całkowicie lekceważy psa? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
veeron1988 Posted January 20, 2009 Author Share Posted January 20, 2009 Oj zdarza mu się krzyknąć i dać klapsa. Mówię mu żeby tego nie robił, ale złe zachowanie psiaka wyprowadza go z równowagi. Niestety....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 20, 2009 Share Posted January 20, 2009 M@d i masz odpowiedz, dlaczego pies sie zmienil. Veeron sprobuj tz wytlumaczyc, ze to co teraz wypracujecie z psem, bedzie procentowalo przez lata. Jesli sie zrazi, to po ptokach, beda sie cuda dzialy. Nawiasem mowiac, tz matka, jak cos chcial, jako kilkulatek tez opr.. i po lbie dawala, zeby nie przeszkadzal? Skad takie pomysly na wychowanie psiego dzieciaka :roll:? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danani Posted January 21, 2009 Share Posted January 21, 2009 [quote name='veeron1988']Oj zdarza mu się krzyknąć i dać klapsa. [/quote] ojoj...yorki mają bardzo delikatną psychikę, są baardzo pamiętliwe i zaborcze takie klapsy i krzyki ciężko będzie odkręcić i piesek będzie miał je głównie Tobie za złe, bo rozumiem, że to TY jesteś jego Panią Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted January 22, 2009 Share Posted January 22, 2009 Krzyk, klaps, to TEŻ "zainteresowanie się" psem, a więc realizacja jego celu... Większość psów woli klapsa niż obojętność :diabloti: a więc paradoksalnie krzyk i klaps są ... nagrodą :eviltong: Nie miejcie go za debila, on włażąc na stół i drąc japę raczej nie liczy na szampana i owacje na stojąco... :lol: Behawiorystka ostrzegała, że pies może nawet zrobić pełna demolkę i narazić się na konsekwencje byle tylko zwrócić na siebie uwagę - to w końcu zwierze stadne ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
veeron1988 Posted January 23, 2009 Author Share Posted January 23, 2009 No moze faktycznie to jest sposób na zwrócenie uwagi, ale powiem wam, że w tym tygodniu byłam w domu z powodu grypy, strofowałam jego pana żeby inaczej go traktował i jest różnica, sam do niego przychodzi, prosi o drapanie, głaskanie, trochę się uspokoił. Wczoraj nawet oglądali razem mecz, fajnie to wygląda - spali juz po kilkunastu minutach, a podobno taaaki ważny mecz. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danani Posted January 23, 2009 Share Posted January 23, 2009 Bo yorki są, jak małe dzieci, którym musisz poświęcać dużo uwagi ;) To jest pies, który musi czuć kontakt z Tobą cały czas. Nawet, jak spi :lol: A może zwłaszcza wtedy ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.