teapot Posted January 12, 2009 Share Posted January 12, 2009 [quote name='Isadora7']Teapot zapomniałaś wspomnieć jak moja Ruda na ciebie warczała :)[/quote] Zapomniałam ...[B] Karpiu! :eviltong::eviltong::eviltong: [/B]Czy wolisz jak się do Ciebie[I] Rybeczko[/I] mówi? :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 [quote name='teapot']Goniu - uwielbiam Ciebie i twoje opisy! :loveu: Ps. Rozważałaś przejście na karmę odchudzającą? Gamoń i anetka23 mają spore sukcesy w odchudzaniu i z tego co pisały właśnie dawały psiakom jakąś specjalną karmę. (Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako pouczanie czy dawanie "dobrych rad" :oops:)[/quote] Dziękuję Teapot :loveu: Co do P.Sa bardzo bym chciala ją odchudzić, ale nie wiem jak się za to zabrać :shake: Parówka bowiem nie tyka suchej karmy :shake: Owszem, Ola zaopatrzyła nas w light, ale królewna ją wypluwa... Nigdy nie znałam psa, który by tak odcedzał kuleczki od kurczaczka :evil_lol: Próbowałam ją moczyć w wodzie, w mleku, dodawać serka, nic z tego. Jutro włączamy do menu ryżyk i zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 [quote name='teapot'] Nasza jamolka w taki sposób pilnowała karpie w wannie. :evil_lol: Żadnym sposobem nie dało się zbliżyć! [/quote] No i coście zrobili?? Bo ja Parówkę musiałam poddusić poduszką :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teapot Posted January 12, 2009 Share Posted January 12, 2009 [quote name='GoniaP']No i coście zrobili?? Bo ja Parówkę musiałam poddusić poduszką :diabloti:[/quote] Nasz na szczęście nie rzucała się przy tym na "Jedynego Oprawcę", więc gdy nadchodziła "pora" mój ojczym udawał się w miejsce kaźni i "kończył sprawę". Zuza asystowała do momentu gdy ostatnie dzwonko znalazło się na talerzu. Natomiast ja z bratem... chodziliśmy w odległości 2 metrów od psa i bardzo uważaliśmy na nogawki spodni. :oops: Ale tak na poważnie, jeśli ona tak agresywnie reaguje to faktycznie poważny problem. Chyba do momentu gdy poczuje się pewnie powinnaś unikać kuszących smaczków które można gdzieś zachomikować. Jak poczuje się pewnie będziesz mogła jej pokazać jak bardzo Ci się takie zachowanie nie podoba. Teraz chyba lepiej go unikać...\ ps. Goniu - spróbuj jeszcze namoczenie w rosołku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 [quote name='teapot'] ps. Goniu - spróbuj jeszcze namoczenie w rosołku...[/quote] Spróbuję, na razie się wyczuwamy wzajemnie. Np. brzucha jeszcze nie mogę całować, ale główkę jak najbardziej ; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 13, 2009 Author Share Posted January 13, 2009 Całkiem bezwiednie spałam z jamnikiem, a konkretniej z Parówką :errrr::look3::great: Ta mała zołza dopięła swego i musiała mnie zaatakować w czasie snu... Rano bowiem była wtulona w mój brzuch. Brudzi w domu!!! I mam swoją teorię... To był ukochany psiak pani babci, która z nią mało wychodziła. Karmiła ją, tuliła, kochała, ale nie miała sił na spacery. Tym sposobem nie nauczyła Parówki wypróżniać się na dworze. Teraz trzeba nauczyć dorosłego psa załatwiania się na zewnątrz, a co najważniejsze, sygnalizowania swoich potrzeb :roll: Jest terrorystką nigdy nienażartą :angryy: Przy misce warczy na każdego, w tym na mnie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='GoniaP']Całkiem bezwiednie [B][COLOR=Red]spałam z jamnikiem, a konkretniej z Parówką :errrr::look3::great:[/COLOR][/B] [B][COLOR=Red]Ta mała zołza dopięła swego i musiała mnie zaatakować w czasie snu... Rano bowiem była wtulona w mój brzuch. [/COLOR][/B] Brudzi w domu!!! I mam swoją teorię... To był ukochany psiak pani babci, która z nią mało wychodziła. Karmiła ją, tuliła, kochała, ale nie miała sił na spacery. Tym sposobem nie nauczyła Parówki wypróżniać się na dworze. Teraz trzeba nauczyć dorosłego psa załatwiania się na zewnątrz, a co najważniejsze, sygnalizowania swoich potrzeb :roll: Jest terrorystką nigdy nienażartą :angryy: Przy misce warczy na każdego, w tym na mnie :shake:[/quote] Ten zaznaczony fragment posłuży jako dowód że Parówa jest jamnikiem. A twoja teoria co do powodów brakun umiejetności wychodzenia na dwór to ... całkiem, całkiem realne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 13, 2009 Author Share Posted January 13, 2009 Parówa w nowych szatach: [url=http://picasaweb.google.pl/Bolutojo/ParWka130109?feat=directlink]Picasa Web Albums - Małgorzata - Parówka 13.01.09[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Śliczna parówka . Ja tak sobie myślę ,czy przypadkiem synalek bez wiedzy mamusi nie zadecydował o uśpieniu . Sunia taka błyszcząca i zadbana ( aż za bardzo ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Oj to klopot,chyba bedzie trzeba dużo czasu poświęcić na naukę czytości,ale zeby domowy psiak w tym wieku nie był nauczony :-o W tej sytuacji ogłaszamy ją juz teraz czy czekamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Można karmę też polać oliwą (u mnie zawsze skutkowało) Zrobię jej ogłoszenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 13, 2009 Author Share Posted January 13, 2009 [quote name='danka1234'] W tej sytuacji ogłaszamy ją juz teraz czy czekamy.[/quote] Zaczekajmy troszkę, zobaczę, czy moje nauki dadzą efekt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='GoniaP']Zaczekajmy troszkę, zobaczę, czy moje nauki dadzą efekt.[/quote] ok,pozostaje nam tylko trzymać kciuki by okazała sie pojętną uczennica.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Do twarzy jej w zielonym :) [IMG]http://images6.fotosik.pl/370/d667abf8c7e06add.jpg[/IMG] [IMG]http://images6.fotosik.pl/370/19534e30c75db8b6.jpg[/IMG] [IMG]http://images6.fotosik.pl/370/0edb0c608fe99649.jpg[/IMG] [IMG]http://images6.fotosik.pl/370/fc8c1d91e2550acd.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIŚKA Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Piekna jamnisia;) i charakterek ma czysto jamniczy:razz: moje nie warczą przy miskach:cool3: i kosci mozna im zabrać, też nie warczą:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 13, 2009 Author Share Posted January 13, 2009 Dziękuję Isadorko, że czuwasz i wstawiasz zdjęcia :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 Jaki twarzowy kubraczeka ma slicznota.:lol: Jak tam postępy w nauce czystości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 14, 2009 Author Share Posted January 14, 2009 Paróweczka postępy robi, a i owszem. Po wczorajszej porannej powodzi jaką zastałam, Sonia nie nabrudziła ani razu. Była na kilku spacerkach, w tym jednym długim i dzielnie podążała za moim rozbrykanym stadem, niekiedy wpadając w śmieszny trucht :evil_lol: Dzisiejszą noc grzecznie przespała, oczywiście ze mną w łóżku ;) Uspokoiła się już i nie piszczy, chętniej przychodzi wołana. Jest to typowo łóżkowo-kanapowy jamnik, któremu trzeba powtarzać, że jest dobry i kochany. Parówka nie lubi towarzystwa zwierząt. Na moje psy warczy jak tylko za bardzo się zbliżą. Jednego z moich kotów lubi, drugiego goni, więc ten wyniósł się na górę. Jeść musi osobno, bo miski pilnuje z pasją lwa. Martwi mnie tylko, że w ogóle się nie uśmiecha... Wciąż widać, że nie jest pewna swego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 [quote name='GoniaP']Paróweczka postępy robi, a i owszem. Po wczorajszej porannej powodzi jaką zastałam, Sonia nie nabrudziła ani razu. Była na kilku spacerkach, w tym jednym długim i dzielnie podążała za moim rozbrykanym stadem, [B][COLOR=Red]niekiedy wpadając w śmieszny trucht[/COLOR][/B] :evil_lol: Dzisiejszą noc grzecznie przespała, oczywiście ze mną w łóżku ;) Uspokoiła się już i nie piszczy, chętniej przychodzi wołana. [COLOR=Blue][B]Jest to typowo łóżkowo-kanapowy jamnik, któremu trzeba powtarzać, że jest dobry i kochany.[/B][/COLOR] Parówka nie lubi towarzystwa zwierząt. Na moje psy warczy jak tylko za bardzo się zbliżą. Jednego z moich kotów lubi, drugiego goni, więc ten wyniósł się na górę. Jeść musi osobno, bo miski pilnuje z pasją lwa. [B][COLOR=SeaGreen]Martwi mnie tylko, że w ogóle się nie uśmiecha...[/COLOR][/B] Wciąż widać, że nie jest pewna swego.[/quote] [COLOR=Red]Taki truchcik typowy dla "zaookraglonych" jamnisiów.[/COLOR] [COLOR=Blue]To po prostu jamnik pełną gębą [/COLOR]:evil_lol: [COLOR=SeaGreen]Z tym uśmiechem to potrwa. Moja Ruda dopiero teraz (a jest już miesiac ze mną) czasem się uśmiechnie. Ale czasem. Rambo ma zawsze uśmiechnięta "twarz". Ale za to zaczyna warczeć i byc o mnie zazdrosna, jak ktoś przyjdzie. Jest karcona za to.[/COLOR] Warczenie na inne też typowe dla jamoli nie chowanych z innym psiakiem. Moje tymczasy jamnicze - chłopaki do końca jak były u mnie nie tolerowały Rambiego (a były do miesiąca). Zauważyłam ze dziewczynom szybciej to przechodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 14, 2009 Author Share Posted January 14, 2009 [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=black][B]Jamniczka Paróweczka - dobre serca ocaliły ją od śmierci...[/B] Ludzka kreatura, proszę mi wybaczyć określenie, zażądała uśpienia zdrowego psa, bo, cytuję: "śmierdzi, szcza i już jej nie chcę. Nie wyjdę z tego gabinetu, póki nie zdechnie"... Z takim podejściem, z takimi słowami i z wściekłością niegodną CZŁOWIEKA, zostały skonfrontowane Joanna i Ola z zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego. Były same, w poczekalni żadnego klienta, szef kliniki już wyszedł.. Ze strachu nie dopełniły procedur... nie spisały agresora z dowodu, przytuliły tylko wystraszoną Sonię - Paróweczkę i darowały jej życie nie wiedząc co dalej z nią począć. Jej niedoszły kat zawyżył jej wiek, nie zostawił książeczki, nie powiedział o niej nic...tylko, że ma na imię Sonia... Dokładniejsze badania, które przeprowadziły, nie ujawniły żadnych chorób. Jamnisia była zdrowa, troszkę jedynie otyła... Ola wzięła jamniczkę do siebie na weekend i szukała rozwiązania, bo długie godziny pracy nie pozwalają Jej na zatrzymanie psa... I tak Parówka trafiła do Poznańskiego Oddziału Fundacji Emir. Zmagamy się teraz z jej lękami i tęsknotą. Odkrywamy karty nierozszyfrowanej księgi jamniczego życia. Jesteśmy niemal pewni, że była bardzo kochaną psinką, i że to nie jej kat był jej opiekunem... Prawdopodobnie była to psina starszej Pani, której wnuczkowi przeszkadzała, więc się jej pozbył... Uczymy się więc na nowo reguł współżycia z człowiekiem i jego przyjaciółmi. Odkrywamy przyjemności spacerków i rutyny domowego życia. Całkiem niezamierzenie śpimy z Parówką, bo ona tego potrzebuje... Podsadzamy ją na fotele, bo nie umie wskoczyć. Zapoznajemy z innymi psami i kotami, by w gruzach legło jej przekonanie o zagrożeniu z ich strony. Mamy w domu 4-5 letniego "szczeniaka", nieprzysposobionego do życia w "stadzie". Nauki jednak nie idą na marne, bo to bardzo pojętna psina... Jęki, piski i wycie za starym życiem mamy już za sobą. Powoli Sonia staje się normalnym psem. Mamy nadzieję, że z czasem się uśmiechnie i wyjdzie z letargu tęsknoty...[/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 14, 2009 Author Share Posted January 14, 2009 Brudzenie w domu to reakcja stresowa... Mimo, że najprawdopodobniej Parówka była jedynaczką izolowaną od psów (i nie wychodziła na spacery regularnie), w obecnej sytuacji, kiedy ma szansę zaobserwować ekscytację moich psów ze spacerów, chyba zaczęła je "rozumieć". Ona jeszcze ich nie lubi (zarówno moich psów jak i spacerów), ale utożsamia się z reakcjami stadnymi. Jak one, to i ona....One się cieszą, więc chyba i ona powinna ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 Bardzo dobry tekst, chwyta za serducho.. Można ją ogłaszać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 14, 2009 Author Share Posted January 14, 2009 [quote name='Helga&Ares']Bardzo dobry tekst, chwyta za serducho.. Można ją ogłaszać?[/quote] Dzięki Domi. Ogłaszaj. Spójrz też na wątek Plastusia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 15, 2009 Share Posted January 15, 2009 Cegła czy adopcyjne all? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted January 15, 2009 Author Share Posted January 15, 2009 A można i cegłę i adopcyjne all? Parówka i Plastuś? Tylko nie mam pojęcia jak sklecić te teksty w całośc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.