Daga_i_Oskar Posted April 5, 2005 Posted April 5, 2005 rzaba widze ze twoj werter ze wszytskim nie chce sbie jakos sam poradzic hihi To z obrozka, szeleczkami to z czesaniem :P :D :P Ja nie jestem wstanie odpowiedziec jak przyzwyczailam mojego do zesania. Poprostu od malego g przyzwyczajalam, dawalam mu psie czekoladki, a teraz grzecznie zawsze lezy. Aha zapomnialam napisac, ze stawialam go na podwyzszeniu ze raczej nie czul sie zbyt bezpiecznie i byl cichutko jak myszka hihi pozdrawiam D. Quote
Alka Posted April 5, 2005 Posted April 5, 2005 Powiem Wam ,że przyzwyczajałam Tuffiego do czesania od pierwszych chwil w naszym domku. :wink: Zawsze był i jest nagradzany. Ale wprost nie znosi tego zabiegu.Jeżeli pada hasło "idziemy się czesać"to ucieka gdzie pieprz rośnie, najczęściej pod tapczan.Wtedy macham mu szeleczkami (znak ,że pójdzie na spacerek)i łaskawie wychodzi . Quote
waldek2 Posted April 5, 2005 Posted April 5, 2005 [quote name='Alka']Ale wprost nie znosi tego zabiegu.Jeżeli pada hasło "idziemy się czesać"to ucieka gdzie pieprz rośnie, najczęściej pod tapczan.Wtedy macham mu szeleczkami (znak ,że pójdzie na spacerek)i łaskawie wychodzi .[/quote] Alka robisz psa w konia - nieładnie Megan na widok swojej szczotki i kocyka natychmiast melduje się na ławie gdzie jest czesana. Po pierwsze traktuje to jako zabawe bo można pańcia lub panią ząbkami złapać, bo można szczotkę złapać. Po drugie oznacza to ze prawdopodobnie zaraz wyjdzie na dwór. Quote
grygy Posted April 5, 2005 Posted April 5, 2005 Nasza Tola to się cieszy jak ma być czesana :o bo ona za dropsa mlecznego zrobi wszystko :lol: Quote
rzaba Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 ja wertera tez czesałam od "małego". ale kiedyś był grzeczniejszy. teraz się rwieeee. dostaje przy czesaniu tylko jeden rodzaj ciasteczek, ktore uwielbia. ale mimo to cos mu sie nie podoba. postaram sie postawic go na podwyzszeniu moze to cos da. do obrozy sie przyzwyczail do sweterka tez ale za nic na swiecie tez łobuz nie chce przywyknac do szeleczek. ale ztym czesaniem to tez mamy problem. jednak z niczym innym, zeby nie bylo ze on taki anty- na wszystko:) na przyklad szybko łapie komendy :lol: 8) Quote
Alka Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 [quote name='waldek2'] Alka robisz psa w konia - nieładnie .[/quote] To machanie szeleczkami oznacza ,że właśnie mamy iść na spacerek.A w konia robić psa ... nie miałabym sumienia,wiem jaką frajdę przynoszą mu spacerki. Quote
waldek2 Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 Ala Jeśli chcesz złapać psa, a on nie chce przyść do Ciebie bo czuje, że jest czesanie to raczej nie powinnać go zachęcać szelkami, które oznaczają spacerek. Bo z Twojego postu zrozumiałem, że jak go masz już w swoich rękach to tym razem i tak nici ze spacerku, a robienie w konia to tylko żart. Przecież zdaje sobie doskonale sprawe, że w moim jak i pewnie w Twoim przypadku to pies robi nas w konia. Zgadza się? Quote
Daga_i_Oskar Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 Mój tez czesania nie uwaza za cos super przyjemne, ale jak widzi ze mam grzebien to zazwyczaj idzie takim powolnym tempem, tuz przy ziemi i kladzie sie koło mnie. Jak go wyczesze maly ma tendencje do poczepania sie i cala fryzura na nic haha i od nowa (zaruje) U mnie tez to bylo bardzo szybko. Za bardzo nie przepadal za szczotka dlatego zdecydowanie wole obrotowy grzebien ;) Quote
kropelka Posted April 6, 2005 Posted April 6, 2005 Witam Wszystkich cieplutko. Jestem nowym użytkowinikiem na dgm ale muszę sie przyznać ze dość dawna uważnie śledze Wasze forum.Ja niestety nie mam jeszcze Yoreczka ale dużo czasu spędzam z Rubikiem - pieskiem mojego znajomego i to własnie przez niego zapałałam miłością do tej słodkiej i kochanej rasy piesków. :D Zresztą jak widze to nie tylko Rubik nie lubi czesania........ Za każdym razem kiedy przychodzi pora rozczesywania włosków to piesek nagle znika i chowa się tak,że ciężko go znaleźć i spryciarzowi się wtedy najczęściej upieka.Dlatego najlepiej jest złapać za grzebyczek kiedy Rubik siedzi z nami na łóżeczku (poniewż jest to mały piesek i nie jest w stanie sam zeskoczyć z łózka),wówczas szybko czmycha w moją stronę i chowa się za mnie jak by chciał powiedzieć :"Broń mnie,ja nie chcę"......i jak takiego słodkiego maleństwa nie obronić....... :) Naszczeście jedynym przedmiotem którym Rubik pozwała się czesać jest mięciutka i delikatna szczotka dla niemowląt. :D Pozdrawiam Kropelka Quote
rzaba Posted May 12, 2005 Posted May 12, 2005 wiecie już, że werter nie jest psiakiem, który uwielbia jakiekolwiek zabiegi przy nim. dzieki wam poradziłam sobie z czesaniem- nie protestuje, z uszkami- nie protestuje, z szelkami- kocha spacery, ze smyczką- no, idzie, z suszeniem suszarką- już jest lepiej, warowaniem- powoli zaczyna kumać. dlatego teraz BARDZO WAS PROSZĘ o radę. werter ma juz dość długie włoski na czole i leca mu do oczu, nie chcę obcinać, jedynie spiąć gumeczką bądź spineczką, ale jak to werter ściąga je i sie buntuje. [b]jak przyzwyczajaliście swoje psiaki do ozdób?[/b] tylko proszę nie piszcie mi (znowu), że nie mieliście problemów. bo musicie jakieś mieć:)))) Quote
Daga_i_Oskar Posted May 12, 2005 Posted May 12, 2005 No rzabciu i muszę Cię zmarwtić bo z czesaniem kitki nie mieliśmy większego problemu, ale już od pierwszych dni Oskarka w naszym domu miał czesaną taką malutą spineczke : [img]http://www.yorkshire.w.szu.pl/2003/szczeniak//PB020009.jpg[/img] miałam jeszcze gdzies zdjecia z tymi spineczkami jak mial kolo 9 tyg ale nie moge ich znalezc :( Quote
kinia_w Posted May 12, 2005 Posted May 12, 2005 Ja problemy miałam i dałam sobie spokój. Muszysko jest obcięty teraz na krótko i tak obcinany będzie. Męczył się okropnie, żal było na niego patrzeć. Wcale nie miał zamiaru się przyzwyczaić do czegoś na głowie :( I jest krótkowłosym przystojnym facetem :) Quote
Daga_i_Oskar Posted May 12, 2005 Posted May 12, 2005 [quote name='rzaba']i nie ściągał jej? nic nic?[/quote] hmm nie przypominam sobie, abysmy mieli problem z tym zeby to sciagal. Moze w pierwszych kilku dniach jak mu to zalozylam, ale po tygodniu (nie wiecej) wszytsko bylo o k i szybko zaczelismy kucyczki wiazac :) a w ieku 5 m-cy juz nawet i 2 gosicly na jego główce :) Quote
rzaba Posted May 12, 2005 Posted May 12, 2005 weronika mi jeszcze doradziła, żeby nie poblazac i codziennie zakladac kilka rany nawet:) tak tez poczną;) ide juz ćwiczyć, póki maluch biega za piszczałkami:) dzięki :iloveyou: i pozdrawiam, o jakiś rewelacjach będę informować;) :D :scared: :Dog_run:iloveyou: Quote
Alka Posted May 13, 2005 Posted May 13, 2005 [b]rzaba[/b] , ja też nie miałam problemu z wiązaniem kitki.Chociaż mój Tuffi delikatnie mówiąc nie przepada za czesaniem to od początku nie protestował przy gumeczce. :D :wink: Quote
rzaba Posted May 14, 2005 Posted May 14, 2005 wczoraj wyruszylismy z werciem do bydgoszczy. w pociagu meczyliśmy się z kiteczkami, ale dało to efekt. proszę oto wyniki- zdjęcia z wczorajszego wieczoru:) a dzis cały dzień biega werter w kiteczce- tylko drażniła go jak byliśmy w lesie, więc sobie ściągnął i zgubił, ale w domu jeszcze mamy kilka spinek:) [img]http://www.tvgawex.pl/~g3425/werter/wert1.jpg[/img] [img]http://www.tvgawex.pl/~g3425/werter/wert2.jpg[/img] [img]http://www.tvgawex.pl/~g3425/werter/wert3.jpg[/img] Quote
Happy Posted May 14, 2005 Posted May 14, 2005 Ale piękną kiteczkę ma Werterek. A jak cudnie podrosły mu włoski. Teraz to już piękny chłopczyk. :D Quote
rzaba Posted May 14, 2005 Posted May 14, 2005 dziękujemy:) widziałam właśnie wasze zdjęcia w galerii:) urocze. a pomysł na wykonanie bardzo fajny;) Quote
ewelinkaaaa Posted December 29, 2006 Posted December 29, 2006 U nas jest tak: Dyzioo czesanie - wołam On ucieka za fotele kanape i do drugiego pokoju i do nastepnego i sie tak ganiamy ok. 30 minut jak już go złapie ]:-) to daje mu cos do gryzienia zeby sie zajol i na kolana go i on lezy i gryzie a jak zorientuje sie ze juz nie szukam szczotki tylko go czesze to zaczyna grysc szczotke :( Kupilam sprey niestety tak sie broni ze by go nie spryskac ze nie da mi sie :( Niestety Dyzio nie jest bardzo dobrze wyczesany tylko tak z wieszchu bo nie moge sobie z nim poradzic ;/ Quote
julita104 Posted December 29, 2006 Posted December 29, 2006 [quote name='ewelinkaaaa']U nas jest tak: Dyzioo czesanie - wołam On ucieka za fotele kanape i do drugiego pokoju i do nastepnego i sie tak ganiamy ok. 30 minut jak już go złapie ]:-) to daje mu cos do gryzienia zeby sie zajol i na kolana go i on lezy i gryzie a jak zorientuje sie ze juz nie szukam szczotki tylko go czesze to zaczyna grysc szczotke :( Kupilam sprey niestety tak sie broni ze by go nie spryskac ze nie da mi sie :( Niestety Dyzio nie jest bardzo dobrze wyczesany tylko tak z wieszchu bo nie moge sobie z nim poradzic ;/[/quote] nic dodac nic ując pies osiąga dokładnie to co chce pół godziny kapitalnej zabawy w ganianego, za co go pancia nagradza. on ucieka-ty go ganiasz i nagroda mozna pogryzc szczotke-znow super zabawa nie ganiaj psa :-) a tym bardziej go za to nie nagradzaj :-) Quote
York Luba Posted December 29, 2006 Posted December 29, 2006 Po pierwsze za nic w świecie go nie goń, po drugie najlepiej nie trzymaj go na kolanach tylko na jakimś podwyższeniu(np na krzesełko yorkas a ty na podłogę) po trzecie nie pozwalaj mu gryść szczotki którą go czeszesz jak trzeba to krzyknij. po czwarte za nic w świecie się nie poddawaj : nie kończ dopuki nie uznasz że jest wystarczjaco rozczesany. Jak ci zwiewa czy gryzie mimo ze na niego wrzaśniesz to weś druga osoba do pomocy. no i ostatnie na koniec zawsze daj mu jakiegoś smakołyka i pobaw się. Ja do 6 miesiąca miałam problem bo zwiewał, bo sie chował bo nie mógł spokojnie usiedziec 3 minuty w końcu sie wkurzyłam do tego stopnia że wrzasnęłam złapałam za wąsy żeby stał bez kręcenia i po tygodniu żadnych problemów, żeby się nie zniechecił to dostawał nagrode na koniec wypieśiłam jaki ładny wycałowałam i teraz świety spokoj z czesaniem. Quote
Pepik Posted December 29, 2006 Posted December 29, 2006 Przede wszystkim latwiej rozczesac gdy wlosy czyste, jak ja nie kapie swojego dluzej niz tydzien to od razu widze ze sie kudelki zaczynaja sklejac bardziej. Latwiej czesac jak spryskamy czyms wloski, np spray do rozplatywania koltunow u dzieci Johnson i Johnson. Albo rozdrobnic odzywke do wlosow woda i nalac do psikacza. Przede wszystkim starac sie czesac regularnie, nagradzac po i chwalic czesto. Ubranka placza wlosy wiec jak piesek ma tendencje to nie zostawiac go w bluzce czy sukience zbyt dlugo... Quote
julita104 Posted December 30, 2006 Posted December 30, 2006 [quote name='SilverYorkie']Przede wszystkim latwiej rozczesac gdy wlosy czyste, jak ja nie kapie swojego dluzej niz tydzien to od razu widze ze sie kudelki zaczynaja sklejac bardziej. Latwiej czesac jak spryskamy czyms wloski, np spray do rozplatywania koltunow u dzieci Johnson i Johnson. Albo rozdrobnic odzywke do wlosow woda i nalac do psikacza. Przede wszystkim starac sie czesac regularnie, nagradzac po i chwalic czesto. Ubranka placza wlosy wiec jak piesek ma tendencje to nie zostawiac go w bluzce czy sukience zbyt dlugo...[/quote] ludzkie odżywki mogą spowodować alegrie polecałabym raczej psie - Hery demelant eclat albo olejek norkowy (nie kazdy pies lubi zapach olejku norkowego, musisz popróbować) Quote
lusia22 Posted December 30, 2006 Posted December 30, 2006 z tymi ludzkimi odżywkami to różnie bywa ja na mojej suni wypróbowałam wiele i psich i dla ludzi i okazało się, że najlepsza odżywka to gliss kur z jesdwabiem w sprayu, żadnego łupieżu , drapania, a włoski rozczesują się pięknie i są miękkie, chyba wszystko zależy od wrażliwości psiaka. a może te psie specyfiki my powinnyśmy przetestowac?? :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.