sota36 Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Wrocilismy do domku z moim 13 letnim psiakiem - Atosem. Byla dzis kastracja - z powodu przerostu prostaty. Pies ma chora watrobke i slabsze serducho. Wszystko poszlo ok - serducho super sie spisalo!!! Wet powiedzial, ze jak na takiego psa to zniosl wszystko zadziwijaco dobrze!!!teraz pies sie wybudza i troche wyje i piszczy, ale mu to przejdzie. Dzieki za slowa otuchy , ktore od Was dostalam . Teraz prosze, by watrobka dalej fajnie funkcjonowala. Calusy i dzieki!!!!! Chyba jestem szczesliwa.... :):):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 :D no to super ze piechu dzielnie zniosl ten zabieg. Wielka kosc mu sie nalezy :evillaug: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 8, 2004 Author Share Posted October 8, 2004 teraz bidulek smuje sie po domu z kloszem na lepetynce - zaczal interesowac sie tym, czego od kilku godzin juz nie ma... :) a niestety kosci mu nie dam - nie wolno mu juz ich jkesc, ale wyscislam i wycaluje futrzaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miga Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Mój Dino też przechodził ten zabieg, ale z tą różnicą, że miał 2,5 roku. Teraz mu nie przeszkadza zupełnie to czego nie ma. ;) Niech trzyma się zdrowo. Głaskanko dla niego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 Trzyma sie zdrowo i to zadziwiajaco zdrowo!!! Na spacer chcial wyjsc (i to nie na jakies tam sikanie!!! ale powloczyc sie) o 22.30. No , ale z wiadomych wzgledow = bylo tylko sikaj i do domu. Potem zaraz zajrzal do miski, bo byl glodny. Nie dostal jedzonka, bo stwierdzilam, ze moze jeszcze poszekac i dopiero o 4.10 (!!!) zostal nakarmiony karma, bo ja z kolei nie moglam spac,bo w brzuszku mu burczalo. Prawie cala noc nie mogl sobie miejsca znalezc , bo kolnierz mu przeszkadzal i tlukl sie w nim po mieszkaniu. troche popiszczal, poszczekal, powyl, alel tylko ciut! Nie popuscil siskow w domku, tylko minimalnie lapki mu sie rozjezdzaly, ale to przez jakies 2 godzinki. Teraz smacznie spi... Troche ma zaczerwienione to miejsce, ale zadnego opuchniecia. Oby tak dalej! Zadzwonie do weta i powiem jakiego ma dzielnego pacjenta !!! Swoja droga, to ten nasz wet ma ze mna siedem swiatow - nie chcialabym miec tak rozhisteryzowanych wlascicieli swoich pacjentow... - pozdrawiam Pana, Panie Doktorze!!!Ale jest juz coraz lepiej - nawet, gdyby nie ten kolnierz, to nic po psie nie widac, ze w tak "dojrzalym " wieku stacil meskosc, z ktorej jeszcze miesiac temu zrobil pozytek - :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miga Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 To dobrze, że czuje się lepiej. :) A jaki to piesek, mieszaniec czy rasowy? Co wyszło z przelotnego romansu miesiąc temu? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 Moja paskuda to agresor walijski sredni, czyli owczarek sprzed zjednoczenia Niemiec, lub tzw. "enerdowski", czylo kundliszon przewspanialy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 No a z romansu to jeszcze nie wiemy - pozyjemy zobaczymy co sie urodzi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 No a z romansu to jeszcze nie wiemy - pozyjemy zobaczymy co sie urodzi :) :o :o :o nowe kundelki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 Ojjj nie podoba mi sie to :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 Pozostaje tylko się cieszyć, że piesek zachorował na prostatę i został wykastrowany :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 no nie bardzo Cie malawaszko rozumie? A wlasciwie to sie rozezlilam> Mozna to zroumiec dwojako - 1. ze 'fajnie" ze pies chory na prostate i ze kastrowany - bo to kumdel i nie bedzie dzieci robil! A tu bardzo przesadzilas!!! 2. ze dobrze, ze zostal wykastrowany, bo prawdopodobnie, skoncza sie problemy z prostata. P.S. - a "kundelki" byly planowane!!! Bo pies to pies - kocha sie go takim jakim jest, a nie za rodowod i ilosc medali... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 Opcja 1 jest dobra (oczywiście pies nie jest tu niczemu winien tylko właściciele) - sota zajrzyj czasem na Psy w potrzebie - zobacz ile porzuconych szczeniaczków szuka domów i pomóż im - a Ty PLANUJĄC kolejny miot zabierasz tamtym szansę 0X - ja nie mówię, że kundelki są gorsze bo sama mam nierodowodową sukę (wysterylizowaną zanim miała małe) a wczesniej miałam też kundelka i wiem że są wspaniałe, ale nie o to chodzi - po co specjalnie powoływać na świat nowe kiedy schroniska pękają w szwach i jest tam mnóstwo wspaniałych psów - którym tacy ludzie jak TY zabierają szansę :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Johny Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 Soto,tak,tylko dlaczego jest tyle psów w schroniskach ?,a propagowanie rozmnażania kundelków to nieodpowiedzialność i głupota,ile jest rasowych w schronisku,a ile kundelków ?,a te znalezione w reklamówce 2 szczeniaki,które cudem uratowano ?,ręce opadają,nie będę w koło tego samego pisał,zobacz forum zwierzaki.org Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 Mysle, ze nie wolno Ci tak mnie osadzac! nie znasz mnie! Nie wiesz co robilam i robie dla tych schroniskowych bidul - ale nie mam zamiaru sie tlumaczyc! Bo tylko winny sie tlumaczy! I gwaranuje - nasze szczeniaczki do schronisk nie trafia, (bo juz ich "nie ma" - rodzina owe dzieciaki wezmie ale jak napisalam - nie bede sie tlumaczyc, bo mi sie nie chce )jak co niektore nawet rasowe psy!!! Moje poprzednie psy - to tez psy -niechciane ktorym ja dalam szanse, p.S. "dzieki" za zyczenia pod adresem mojej psiny 9prostata) ja zycze Twojemy psu - super zdrowia i to szczerze!!!! bez sarkazmu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 ale nie zapominaj o tym, że ta rodzina może wzięłaby jakąś schroniskową bidulkę, a teraz już nie weźmie... czyja to zasługa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Johny Posted October 9, 2004 Share Posted October 9, 2004 A jak rodzina będzie myślała wedłóg mitów ? i rozmnoży suki dla zdrowia,co jest kolejną bzdurą ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 9, 2004 Author Share Posted October 9, 2004 Mysle, ze nie - juz ich przygotowujemy na to , ze trzeba steryzlizowac.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted October 10, 2004 Share Posted October 10, 2004 Mysle, ze nie - juz ich przygotowujemy na to , ze trzeba steryzlizowac.... Hmmm, przygotowujemy-ladnie to brzmi-ale czy ich bedzie na to stac? A nie czujesz sie moralnie zobowiazany-tak jak z dziecmi- ze byc moze KOSZTY tych zabiegow powinienes Ty pokryc-aby miec 100% gwarancji ze po Twoim psie ZADEN nie trafi do schroniska. Ciekawe skad sie biora te niechciane zwierzeta w schroniskach-chyba nie z nieba spadaj tylko wlasnie 'od milosnikow' psow. Moj pies zostal wykastrowany w wieku 7 m-c nie tylko dlatego aby nie mial przerostu porostatyty i przepukliny pachwinowej ale GLOWNIE po to aby po nim nie trafily szczebieta do schroniska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted October 10, 2004 Author Share Posted October 10, 2004 Ludzie - spokojnie! Nie po to mnie rodzice z psami chowali, zebym moich 'braci mniejszych" oddala do schroniska! Bez paniki! Wszystko z glowa! Wlasnie robie zestawienie ludzi na dogomanii, ktorzy maja "kundelki" i tych , ktorzy sa rasowi. I na pierwszy rzut oka wyglada, ze pouczja wlascicieli tych pierwszych - ci "rasowi" - no i jak to sie ma do "odbierania szans na wlasny dom dla porzuconych kundelkow??? Przeciez wystarczy przygarnac kundelka - jesli sie chce miec psa. A moze my jako rodzina chcemy potomkow naszych kundelkow? Pierwszy i ostatni raz! A nikt sie nie zatanawial - dlaczego ci rasowi rozmnazaja psy - czy aby nie (w pewnym procencie ) dla ...zysku??? I nikogo z tych "rasowych" nie bardzo interesuje fakt, gdzie szczenie trafilo??? W "moim" schronisku dla bezpanskich psow przynajmniej kierownictwo sprawdza domy, do ktorych trafily te 'schroniskowe bidulki" No i ropetam burze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted October 11, 2004 Share Posted October 11, 2004 A moze my jako rodzina chcemy potomkow naszych kundelkow? Pierwszy i ostatni raz! To ja zabiorę głos jako właścicielka psów nierasowych i z odzysku. Oba (pies i suczka) są wykastrowane. Zarówno ze względów zdrowotnych, ale także po to, aby nigdy nie mogły zostać rozmnożone. Jestem gorącą zwolenniczką sterylizacji i staram się ją propagować. Sota, to wspaniale, że pomagasz psom schroniskowym, ale jesteś niekonsekwentna. Dla jednych kundelków szukasz domów, a następne świadomie powołujesz do życia. I gwaranuje - nasze szczeniaczki do schronisk nie trafia Takiej gwarancji dać nie możesz, bo nie tak naprawdę nie wiesz, co się z nimi stanie. Jeśli ich właściciele też zaczną je rozmnażać "dla zdrowia" lub dla "przedłużenia linii", potomstwo Twojego psa być może trafi do schroniska, a Ty będziesz im szukała domów, nie wiedząc nawet, co to za pieski. Do kastracji, sterylizacji, adopcji oraz nierozmnażania psów nierasowych nawołują nie tylko hodowcy psów z papierami. Niedokładnie chyba zrobiłaś zestawienia, skoro tego nie dostrzegłaś. Kocham moje psy i nie wyobrażam sobie, że mogłbym ich nie mieć, ale przez moment nawet nie pomyślałam o potomstwie po nich. A przyznam, że dla Leona miałam niejedną matrymonialną propozycję. Wielu ludziom imponuje jego (paskudny) charakter i gdybym chciała, mógłby zostać "reproduktorem". Zamiast tego załatwiłam mu wycięcie jajek, aby nie odczuwał pokus. Poza tym w większości polskich schronisk prowadzi się akcje uświadamiające, osoby zajmujące się schroniskami wiedzą (a w każdym razie powinny wiedzieć), że kundelki nie powinny być rozmnażane. Wszyscy wolontariusze, których znam są "nawróceni". Tym bardziej martwi Twoja postawa, która (jak już wspomniałam) jest niekonsekwentna. Twojemu psu oczywiście życzę jak najdłuższego życia w pełni formy, ale przyznam, że patrząc na Twoją postawę, nie potrafię się bardzo martwić, że zachorował, bo przynajmniej operacja powstrzyma Cię przed używaniem go jako reproduktora. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted October 11, 2004 Share Posted October 11, 2004 Mysle, ze nie wolno Ci tak mnie osadzac! nie znasz mnie! Nie wiesz co robilam i robie dla tych schroniskowych bidul Widze - z czystym sumieniem dopuszczasz do rozrodu. - ale nie mam zamiaru sie tlumaczyc! Bo tylko winny sie tlumaczy! Nie tlumacz sie. Nie jestes winna niczemu. Ani pelnym schroniskom, ani porzucanym psom, ani nawet umieraniu z tesknoty za wlasnym domem. I gwaranuje - nasze szczeniaczki do schronisk nie trafia, (bo juz ich "nie ma" - rodzina owe dzieciaki wezmie ale jak napisalam - nie bede sie tlumaczyc, bo mi sie nie chce )jak co niektore nawet rasowe psy!!! Chcialabym za kilka lat sprawdzic ta gwarancje. Wlacznie z potomstwem tych szczeniakow. A to, ze co niektore nawet rasowe psy, to nie jest Twoja wina. I pisze to calkowicie serio.Moje poprzednie psy - to tez psy -niechciane ktorym ja dalam szanse, Na rozrod rowniez? A psiakowi zycze naprawde duzo zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted October 11, 2004 Share Posted October 11, 2004 Ludzie - spokojnie! Nie po to mnie rodzice z psami chowali, zebym moich 'braci mniejszych" oddala do schroniska! Bez paniki! Wszystko z glowa! Wierze, tam juz ich wystarczajaco duzo siedzi. A ze domu nie maja? Coz, drobny szczegol. Lepiej rozmnozyc. Z glowa. Wlasnie robie zestawienie ludzi na dogomanii, ktorzy maja "kundelki" i tych , ktorzy sa rasowi. I na pierwszy rzut oka wyglada, ze pouczja wlascicieli tych pierwszych - ci "rasowi" - no i jak to sie ma do "odbierania szans na wlasny dom dla porzuconych kundelkow??? A na drugi rzut?Przeciez wystarczy przygarnac kundelka - jesli sie chce miec psa. No pewnie, chociaz niektorzy wola rozmnozyc, by:A moze my jako rodzina chcemy potomkow naszych kundelkow? Pierwszy i ostatni raz! A moze by tak przygarnac kundelka? A nikt sie nie zatanawial - dlaczego ci rasowi rozmnazaja psy - czy aby nie (w pewnym procencie ) dla ...zysku??? I nikogo z tych "rasowych" nie bardzo interesuje fakt, gdzie szczenie trafilo??? Poczytaj jeszcze raz forum, porozmawiaj z hodowcami - tymi z prawdziwego zdarzenia. Bo i zwyklych rozmnazaczy nie brakuje. Ale o tych drugich juz nie raz bylo. Moze wiecej sie dowiesz. Moze wtedy przestaniesz szafowac sloganami. W "moim" schronisku dla bezpanskich psow przynajmniej kierownictwo sprawdza domy, do ktorych trafily te 'schroniskowe bidulki" A sprawdza pracownikow? Wolontariuszy? Czy wylapuje tych dzialajacych na szkode schroniskowych kundelkow? Czy stara sie im przeciwdzialac? Czy moze tez wyznaje zasade, ze po co ze schroniska - moze lepiej rozmnozyc? No i ropetam burze.... No. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.