Lisi Posted October 29, 2004 Posted October 29, 2004 Moje psiątko ma Escherichia Coli (bakterie),Staphylococcus Intermedius (gronkowiec) :evil: . Quote
Camara Posted October 29, 2004 Author Posted October 29, 2004 Borys ma bakteryje zapalenie uszu... No i byłam u innego weta. I jestem... zdezorientowana. Bo po pierwsze, absolutnie zakazał jakiegokolwiek czyszczenia, płukania czy w ogóle grzebania w uchu! Absolutnie nie wolno nic wlewać do kanału usznego! Przez dwa tygodnie raz dziennie mam mu wsypywać po kilka kryształków kwasu borowego do uszu w celu wysuszenia kanału.. może się udać bo to zdecydowanie prostsze, podnosi się kłapoucha i pac :D No w każdym razie pozwolił sobie (choc z pewnymi oporami) zrobić to w gabinecie. Bez trzymanki i bez demolki :o Dziś mamy to zrobić sami... obaczymy. Po 2 tygodniach kontrol i decyzja co dalej. Ale na pewno nie będzie to żadne zakrapianie! Nie wiem co mam o tym myśleć, więc nie mysle! To nasza ostatnia deska ratunku... ale przyznacie, że dość kontrowersyjna? Spodobało mi się jedno, dając ten lek powiedział, testowane na ludziach! Konkretnie na nim (czyli na vecie)! Quote
Lisi Posted October 29, 2004 Posted October 29, 2004 Camara on się specjalizuje w leczeniu uszu. Ale skąd wiedział, że to bakteryjne zapalenie uszu? O tym, że w uszach nie powinno się grzebać, to ja już na początku leczenia Connyego słyszałam od innego weta. A ogólne wrażenie jakie. Napisz na priv, proszę. Quote
Camara Posted October 29, 2004 Author Posted October 29, 2004 Borys ma bakteryjne zapalenie uszu... No i byłam u innego weta. I jestem... zdezorientowana. Bo po pierwsze, absolutnie zakazał jakiegokolwiek czyszczenia, płukania czy w ogóle grzebania w uchu! Absolutnie nie wolno nic wlewać do kanału usznego! Przez dwa tygodnie raz dziennie mam mu wsypywać po kilka kryształków kwasu borowego do uszu w celu wysuszenia kanału.. może się udać bo to zdecydowanie prostsze, podnosi się kłapoucha i pac :D No w każdym razie pozwolił sobie (choć z pewnymi oporami) zrobić to w gabinecie. Bez trzymanki i bez demolki :o Dziś mamy to zrobić sami... obaczymy. Po 2 tygodniach kontroli i decyzja co dalej. Ale na pewno nie będzie to żadne zakrapianie! Nie wiem co mam o tym myśleć, więc nie myślę! To nasza ostatnia deska ratunku... ale przyznacie, że dość kontrowersyjna? Spodobało mi się jedno, dając ten lek powiedział, testowane na ludziach! Konkretnie na nim (czyli na vecie)! Quote
Camara Posted October 29, 2004 Author Posted October 29, 2004 Lisi, próbuję wysłać Ci pw. Nie wiem czy doszło? Quote
azja Posted October 29, 2004 Posted October 29, 2004 Witam, Zapalenie uszu to niestety u nas też powracający problem. Całe szczęście że tylko u Mrówy (beaglicy) a u Arki jest chociaż z tym spokój.... Nie mam wprawdzie problemu z 'grzebaniem' jej w uszach.. siedzi potulnie z przekrzywioną głową i czeka aż skończe, ale u veta jak widzi że sie ten zabiera za uszy dostaje paraliżu i ogólnej paniki. Także myśle Camara że jeśli ktoś jest w stanie przekonać psa do względnego spokoju podczas tych zabiegów to tylko Ty... absolutnie zakazał jakiegokolwiek czyszczenia, płukania czy w ogóle grzebania w uchu! Absolutnie nie wolno nic wlewać do kanału usznego! Przez dwa tygodnie raz dziennie mam mu wsypywać po kilka kryształków kwasu borowego do uszu w celu wysuszenia kanału.. Nigdy nie słyszałam o takiej metodzie ale nie mowie NIE.. oby była skuteczna dla Borysa... ale proponuje obserwować uszy w trakcie tego leczenia. Nie wiem jak Borysowi ale Mrówce robią sie takie łuszczące strupy czerwono-bordowe... nie jest to na tyle 'płynne' zeby trzeba było wysuszać... właśnie trzeba koić, w pewien sposób nawilżać i powodować całkowite złuszczenie tego dziadostwa. U nas zawsze skutkuje Oridermyl i podczas leczenia nie ma żadnego czyszczenia w domu!!.. ostatnio leczyłyśmy jedno ucho tydzien drugie ponad dwa i raz w tygodniu jeżdżac na kontrole do veta to on wygrzebywał co było trzeba... Mam nadzieje że Borysowi pomogą owe kryształki :D Pozdrawiam Asia Quote
Camara Posted October 29, 2004 Author Posted October 29, 2004 . Także myśle Camara że jeśli ktoś jest w stanie przekonać psa do względnego spokoju podczas tych zabiegów to tylko Ty... wiem...asia wiem... i staram się... ale on nawet jak ktoś krzyknie (nie na niego, bo on bardzo grzeczny chłopczyk) :wink: to cały tak kuli się i wzrok przerażony i ucieczka na oślep... naprawdę żal psiska. A po dobroci... nie pamiętam czy pisałam ale długo próbowałam: zabawa, smakusie, głaskanko, próba podniesienia kłapoucha i ... korrida :evil: na to potrzeba czasu, i wiem o czym mówię bo to nie mój pierwszy dzikus 8) Quote
Lisi Posted October 29, 2004 Posted October 29, 2004 Te kryształki rzeczywiście mogą działać wysuszająco. Mojemu chłopczykowi leje się z ucha. Oridermyl miał podawany w schronisku i później u mnie w domku. Niestety nie pomógł. :( Quote
Lisi Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 Camara jak tam uszka, zasypują się? :D My jedziemy do weta jutro. Dam znać, jak było. :wink: Quote
Camara Posted November 3, 2004 Author Posted November 3, 2004 z ucholami Borysa jest zdecydowanie lepiej :) przede wszystkim udaje nam się wsypać ten wynalazek... wprawdzie nadal metodą siłową lecz skutecznie. A już wczoraj zrobiłam to SAMA!!! Straty w materiale wprawdzie były ale udało się :lol: Ja mam wrażenie, że po prostu mniej go bolą... wyglądają zresztą dużo lepiej. Kłapouch ma normalną różową barwę... tak jak sięgnę wzrokiem. Co tam w środku to się sprawdzi na kontroli. O i wczoraj Borys dał mi wyczesać kołtuny za ucholami! To zawsze był rejon na który reagował bardzo nerwowo.. a teraz spoko! Mogłam odwijać uszy a on spokojnie (no prawie) stał :D Wydaje mi się, że idzie ku lepszemu :P Lisi, czekam na wrażenia po wizycie! Quote
Lisi Posted November 3, 2004 Posted November 3, 2004 Camara już wróciliśmy. Wsyłałam liścik na priv. :D Quote
espeso Posted January 5, 2005 Posted January 5, 2005 mam pytanie, bo widze ze tu duzo doswaidczonych z ucholami. Pierwsze zapalenie juz przerobilismy. Nie wiedzialam nawet ze ma bo nic nie ruszała tych uszek i wogóle. Z zakrapianiem było różnie ale jakos poszło. Przez jakis czas po tym było ok ale przyznaje ze nie wpadło mi do głowy (a i vet nic nie wspominał) zeby to skontrolowac. Teraz mam wrażenie że coś się dzieje. Drapie uchole chyba częściej niż normalnie (albo ja jestem przewrażliwiona) i miala brudne ale nie mam pojecia czy cos sie dzieje. Jak wygląda zdrowe ucho i kiedy wiadomo ze cos sie dzieje i trzeba do veta - tak zeby nie było za póżno a wizyta nie bez sensu. Moze ktos mnie wysmieje ale po pierwsze nie chce leciec do veta bez potrzeby bo moze to kwestia zwykłego brudu i wystarczy wyczyścić. Nie mam doswiadczenia po prostu. pozdrawiam Quote
Maya_Alex Posted January 5, 2005 Posted January 5, 2005 Jeżeli zapalenie ucha nawraca to konieczne jest zrobienie wymazu. Wtedy wiadomo na jaki antybiotyk pies jest odporny i czego nie stosować. Ja przerabiam zapalenie ucha przynajmniej raz na pół roku. Teraz jesteśmy na antybiotyku w tabletkach i na maści do ucha. Jeżeli komuś zależy na nazwach to mogę je podać, ale nie stosujcie leków bez konsultacji z lekarzem. Można w ten sposób bardziej zaszkodzić niż pomóc. Quote
espeso Posted January 5, 2005 Posted January 5, 2005 znalazłam coś takiego http://therios.strefa.pl/porady/zapalenie_uszu.html i nasówa mi sie pare pytan : 1-jak wygląda to zdrowe ucho (sunia ma takie brązowe coś w uchu, nie duzo, tylko troche, nie czerwone i nie śmierdzi , troche drapie nie trzepie głową) 2-niepokoi mnie ta alergia...lize łape (jedna), ma jakies 3 krostki ktore najwyrazniej ja swedza-moze to jest alergiczne? jesli tak to psy sie upodabniaja do właścicieli u mnie wszyscy alergiczni :-? Quote
Lisi Posted January 5, 2005 Posted January 5, 2005 Usuń tę widzielinę (sama lub vet), bo na pewno zatyka jej przewód słuchowy i w końcu doprowadzi do stanu zapalnego. Ucho pwinno być koloru jasnoróżowego. Zwróć uwagę, czy liże łapę, tą którą drapie ucho. Jeżeli tak, to mógła bakterie, które są w uchu przenieść na łapę. Przeczytaj ten topic: "lizanie łap!" http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=17715&sid=8a5b9fff4c5f9c514b15c4e8c370a019 Ja na Twoim miejscu poszłabym do weterynarza. Quote
espeso Posted January 6, 2005 Posted January 6, 2005 na pewno tak właśnie zrobie. Co prawda ucho jest ładne i rózowe ale ma takie brudki, jakos sama nie mogę tego tak dokładnie wyczyścić. A po za tym dzisiaj rano była jakas osowiała, aż nie przyjemnie było wychodzić do pracy. No ifaktycznie musze zobaczyc czy to ta łapa..? ale ma na niej jakiegos bąbla i tam sobie gryzie i lize ...hmmm. No nic napisze jak tylko sie zorientuje o co biega. Mam nadzieje ze to nie alergia Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.