pokahontas81 Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 Czytalam o feromonach w ktoryms z poprzednich postow.Ale jestem ciekawa czy one faktycznie sa takie pomocne jak piszecie.Ostatnio probowalam juz wszystkiego i pewnie tak czy siak zdecyduje sie na ich zakup ale ciekawa jestem troche swiezszych opinii na ich temat.Po jakim czasie zaczely dzialac i jaki jest efekt.?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted December 12, 2008 Share Posted December 12, 2008 Zależy od konkretnego psa, na jedne psy nie działają wcale, innym pomagają od razu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trzeba chyba po prostu spróbować. A jakie konkretnie problemy sprawia pies? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 12, 2008 Author Share Posted December 12, 2008 Problem z samotnoscia i uweirz mi probowalam juz rad tu wyzej opisanych _zostaly jeszcze tylko 2 opcje: feromony albo drugi pies.Probowalam wszystkiego nie chodzilam do pracy przez 2 i pol miesica .Zaczelam o otwieranai drzwi, a przedtem meczacych jazd na rowerze.Nic nie dalo skutku.Pies wpada w panike za kazdym razem jak ma zostac chwile dluzej . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted December 13, 2008 Share Posted December 13, 2008 W tej sytuacji nie zaszkodzi spróbować. Co do drugiego psa to loteria, może równie dobrze pomóc, jak i sprawić, że będziesz miała 2 razy więcej obowiązków i 2 szalejące w samotności psy zamiast jednego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted December 13, 2008 Share Posted December 13, 2008 A próbowałaś użyć klatki? Pies na małej przestrzeni zwykle czuje się lepiej i pewniej, może to pomogłoby ograniczyć panikę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 14, 2008 Author Share Posted December 14, 2008 [LIST] [*]Napisalam ze probowalam juz wszystkieigo i w tym byla tez kaltka- musze napisac ze pies zasypial w niej jak ja bylam w domu.Gdy wyszlam -szalal tak bardzo ze powyginal druty i wyszedl z klatki mala dziurka- niestety klatka wzmaga jego stres [/LIST] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 14, 2008 Author Share Posted December 14, 2008 Od dzis zaczynam ta kuracje hormonalna -trzymajcie za mnie kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 No to trzymamy kciuki :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 14, 2008 Author Share Posted December 14, 2008 Dzieki za wsparcie -Przyda sie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 15, 2008 Author Share Posted December 15, 2008 Pierwszy dzien jest straszny -zadnej reakcji- wiem ze potrzeba wiecej czasu ale boje sie zo to na niego nie podziala Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted December 15, 2008 Author Share Posted December 15, 2008 To wykluczone bo ja zostwialalm go w domu a sama nasluchiwalam na dworze jako ze mieszkam na parterze- zaden z sasiadow z pewnoscia tego nie robi-szczerze mowiac to wiekszosc z nich jest bardzo wyrozumiala. A co do dzialania tych feromonow to mnie troszke zalalmalas:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Nie chcę rozczarowywać, ale zazwyczaj z tego co słyszałam działa od razu albo wcale... Ale nie poddawaj się z tego powodu, może u was będzie inaczej ;) Jeszcze coś przyszło mi na myśl - czy nie jest wykluczona sytuacja, że pod twoją nieobecność ktoś obcy czy nielubiany sąsiad np. drażni psa przez drzwi? Bo i z takimi sytuacjami się nieraz spotkałam. Warto by było to wykluczyć, np. zostawić włączony dyktafon. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted January 12, 2009 Share Posted January 12, 2009 Pokahontas, czy feromony podziałały?? Mój pies znów wyje ( a już był spokojny), nie wiem co sprawiło że znowu boi się zostawać sam. Jestem podłamana bo żal mi go strasznie. Wybieguję go rano. Wstaję już o 5 żeby spacer był jak najdłuższy i nic to nie daje. Gryzaki, kości zabawki nie są ruszane dopóki ktoś nie wróci do domu. Wygląda na to że kiedy jest sam nic innego oprócz własnej samotności go nie obchodzi :(. Dziś mam nadzieję że przyjdą feromony....zobaczymy czy coś dadzą. Pokahontas mam nadzieję że wam pomogły. Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 Musze Cie rozczarowac -niestety u mnie nie pomogly .Nadal sa wlaczone w pokoju gdzie pies przebywa i napady panikki po miesiacy zmienily sie ale tylko minimalnie i mysle ze jest to zasluga czasu i treningu w jego wypadky.Oprocz tego pies dostaje od miesiace rowniez krople Bacha i one dzialaja albo moze i nie -ciezko powiedziec.Bo w sytuacjach pobudzenia nie widze roznicy u mojego psa.Co do wycia to u mojego jak pislam doszlismy do 20 min a potem nastapilo przeciazenie i pies wrocil do wycia od momentu wyjscia.Jesli Cie to pocieszy to mysle ze tylko czas i cierpliowsc moga pomoc.Ja zostwaim mojego psa az do znudzenia jak najczesciej samego na krotkie momenty a potem stopniowo zwiekaszam czas.Mysle ze on ma juz serdecznie dosyc i zaczyna mu to byc obojetne.Jestem bardzo ciekawa jaka bedzie reakcja u Twojego psa na feromony.A on niszczy sprzety czy tylko wyje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 I a co do nie ruszania jedzenia i gryzakow to chyle uklon -ten sam problem jest z moim -przekupstwo nie wchodzi w gre:diabloti:.Nawet ostanio stracil ochote na kosci bo zle mu sie zaczely kojarzyc wiec odlozylam te metode.Wiesz wpadl mi do glowy jescze jeden pomysl ktory u mojego psa byc moze daje efekty ,a ktorego nie bralam po uwage.Duzo osob mowi o tym zeby wlaczac radio i poczatkowo na mojego psa to nie dzialalo -ale tylko wtedy gdy radio bylo w tym samym pokoju co on.Zeby go przyzwyczaic do zostawania samemu zamykam go dosc czesto w pokoju -zeby traktowal to jak cos normalnego (dodam ze to ten sam pokoj w ktorym zostaje kiedy ja wychodze) kiedy on tam siedzi i bacznie nasluchuje ja wlaczam muzyke .Poczatkowo pozwalalam mu mnie slyszec zeby skojarzyl muzyke z moja obecnoscia w drugim pokoju -dzialalo pies sie uspokajal.Musze przyznac ze teraz jak wychodze i wlaczam muzyke jest duzo spokojniejszy - mam wrazenie ze on mysli ze siedze w pokoju i probuje go nabrac ze mnie nie ma:razz:Potrzeba bylo troche czasu ale male efekty sa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted January 12, 2009 Share Posted January 12, 2009 Zostawiam mu włączone radio a czasem nawet telewizor. Fakt , że na taki sprytny pomysł jak Ty nie wpadłam. Czy możesz mi powiedzieć jak ,oprócz wychodzenia jak najczęściej na krótko,odczulasz moment wyjścia? jak postępujesz z piesem w domu? Każesz mu siedziec w drugim pokoju itp?? Mi strasznie żal że pies nie widzi mnie 8 godzin a później jeszcze trzymam go na dystans...Wiem , że to głupie ale mam wrażenie że wpędzę go w jakąś depresję. On bardzo potrzebuje kontaktu z nami. Czy może wchodzi tu w grę jakieś nadmierne przypisywanie psu ludzkich odczuć? Czynię go nieszczęśliwym jeśli tak go odsuwam?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted January 12, 2009 Share Posted January 12, 2009 A co to za krople Bacha?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 Jak wychodze ,najpierw on do pokoju ,potem wlaczam muzyke zeby mnie tak bardzo nie slyszal i dopiero sie ubieram.Za kazdym razem az do znudzenia trzaskam drzwiami zeby kojarzyl mnie w domu z trzasnieciem drzwiami i muzyka.Nawet na poczatku jak slyszal jak chodze po domu to i tak trzaskalm drzwiami tak jakby przyjscie i wyjscie i teraz mu to bez roznicy.Jak na pocczatku go przyzwyczajasz ,wydluzaj coraz bardziej przerwy ciszy jak jestes w drugim pokoju i coraz rzadziej sie odzywaj az do calkowitego milczenia.U mnie to narazie dzilala ale metoda dopiero od niedawna stosowana wiec moze zakonczyc sie fiaskiem przez kolejne pare tygodni moj pies bedzie zostwal tylko pare godz a nie 8.Rozumiem ze to moze byc stresujace ale musisz wybrac jesli jest inna metoda lepsza wybierz ja jesli nie ma moze warto te.Ja musialam bo w Anglii nie toleruje sie szczekliwych psow.Na pocieszenie moge Ci powiedzec ze moj pies coraz lepiej radzi sobie ze stresem i coraz mniej smutku w jego oczach.Ale ten trening trwa juz 3 miesiace. Co do kropli Bacha to sa ziolowe krople (albo krem) ale otrzymywane inaczej niz zwykle ziolowe srodki i daltego podobno lepsze.Mozna je kupic bez recepty w aptece nie sa drogie i strczaja na okolo jeden miesiac.Sa rozne na rozne problemy emocjonalne ten na leki to RESCUE REMEDY w Polsce moze byc pod nazwa Pierwasza Pomoc.Ten srodek stosuje sie na ludziach na oddzialach psychiatrycznych przy zaburzeniach emocjonalnych a wAnglii doradzaja go jak bierzesz psa ze schroniska.Nie uzaleznia bo ziolowy ,nie trzeba robic przerw (chociaz slyszlam rozne opinie),i nie trzeba zwieksszyc dawki.Maja za zadanie wyciszac.U mojego psa jesli dzialaja to barddzo delikatnie ale slyszalam o natychmiastowych zmianach -to tak jak z feromonami.Moze Tobie to pomze - chetnie sie dowiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pokahontas81 Posted January 12, 2009 Author Share Posted January 12, 2009 A co do zostawaina go samego po tych 8 godz wiem co mowisz bo sama mialam ten problem.Ale jesli np jak wrocisz poswiecisz mu godzine -przynajmniej na poczatku - a potem zamkniesz go na 15 potem znowu troszke.Wiem ze to moze byc meczace ale chwilowo nie mam innego pomyslu.A jak on reaguje na inne zwierzaki poluje na nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Oczywiście , że poluje :diabloti:. Myslałam nad kotem , wydaje mi się, że by się jakoś dogadały. Jedyny problem to to, że musiałabym brać urlop żeby go w miarę bezpiecznie zadomowić i uchronić przed zjedzeniem. No i tesciowa nienawidzi kotów :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.