Ula_czarnuszka Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 [quote name='Mike i Morgan']Zebrrra a Aga była już wysterylizowana zanim przyszła do ciebie??[/quote] Tak. Info w tytule i pierwszym poście tego wątku:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mike i Morgan Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 [quote name='Ula_czarnuszka']Tak. Info w tytule i pierwszym poście tego wątku:cool1:[/quote] To jak była sterylizowana to czego miała cieczkę:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 No to ładnie :mad: Mam nadzieję, że nie będzie z tego szczeniaków... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wishina Posted April 22, 2009 Share Posted April 22, 2009 No to pięknie, wiozłam z podkarpacia Sabę do Krakowa do nowego domku. Też słyszałam, że miała byc sterylizowana :( Ku potomności, ciotki, jak psy się zespoliły, to pod żadnym pozorem nie wolno ich rozdzielać! I tak zorbią swoje, a polewając je wodą lub próbując rozczepić można bardzo łatwo uszkodzić narządy płciowe zarówno psa jak i suki i sprawić im ogromny ból! Zebrrra koniecznie zabierz sunie do weta na USG, Twój pewnie nie ma i dlatego opowiada takie bzdury. Da się to sprawdzić bez problemu, obawiam sie jednak, że skończy sie to ciążą... A co mozesz zrobić... możesz teraz zrobic Sabie sterylizację aborcyjną, czyli aborcję podczas, której weterynarz usunie też macicę. Jeśli nie dasz rady mieć szczeniaków, proponuję to wykonać jak najszybciej, im dłużej będziesz zwlekać, tym będzie Ci ciężej podjąć tą decyzję. Napisz koniecznie co postanowiłaś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted April 22, 2009 Share Posted April 22, 2009 Wzięłam ją już po sterylce. Wczoraj dzwoniła pani z Towarzystwa do mnie. Saba ma pozostawiony jeden jajnik i to daje takie efekty... Musi przejść ponowny zabieg. Ale to na jesień. Upewniono mnie, że w ciążę nie zajdzie. Macica wycięta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wishina Posted April 22, 2009 Share Posted April 22, 2009 To całe szczęscie, uf.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ula_czarnuszka Posted April 22, 2009 Share Posted April 22, 2009 Całe szczęście... ale czemu ten jajnik pozostawili?:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mike i Morgan Posted April 22, 2009 Share Posted April 22, 2009 [quote name='Ula_czarnuszka']Całe szczęście... ale czemu ten jajnik pozostawili?:cool1:[/quote] No właśnie czemu tylko stres był przez niego i tyle dziwne:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 Dzwoniła do mnie wczoraj pani ze Stowarzyszenia. Jajnik jej zostawiono, bo podczas operacji dostała krwotoku. Musieli ją szybko zszywać. Ogólnie źle zniosła ten zabieg. Tymczasem wynika z tego, ze trzeba będzie go powtórzyć... Teraz, po tej rozmowie, boję się. A jak jej się coś stanie? Z drugiej strony, to konieczne, bo młoda szaleje i nawet ze smyczy jej nie można spuścić. Zrobimy USG i zobaczymy. I tak można ją operować dopiero za 3 miesiące. Zabieg sfinansuje Towarzystwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 To co zrobić jak psy się tak złączą? Przecież nie można tak stać parę godzin i czekać. Jest na to jakiś sposób? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ula_czarnuszka Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 [quote name='Zebrrra']To co zrobić jak psy się tak złączą? Przecież nie można tak stać parę godzin i czekać. Jest na to jakiś sposób?[/quote] Czekać. To nie trwa parę godzin ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 [quote name='Ula_czarnuszka']Czekać. To nie trwa parę godzin ;)[/quote] Miałam kiedyś o tym na anatomii zwierząt takie zakleszczenie nie trwa kilka godzin, góra 30 minut. Po prostu część ciała psa:evil_lol: podczas kopulacji powiększa się i potem musi minąć chwilę czasu aby mogła wrócić do swojego pierwotnego stanu. To nie jest nic groźnego o ile nie próbuje się pary odłączać na siłę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Cioteczki, przepraszam za Offa, ale w potrzebie jest sunia o bardzo podobnej urodzie jak Aga, może i jej uda się pomóc, aby tak wspaniale trafiła. [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/lubelskie-chelm-rosa-porzucona-pieszczoszka-nie-wie-jak-zachowac-sie-na-dworze-137902/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted July 11, 2009 Share Posted July 11, 2009 Poszło bez problemu. Wczoraj wyciągnęłyśmy szwy. Rana pięknie się goi, jest sucha. A sunia już znowu skacze i biega. Jest tak kochana, wierna, słodka, posłuszna. Kocham ją strrrrrasznie! :loveu: Mordeczka moja. Zaraz po operacji, jeszcze pod wpływem narkozy, wstała upadając co krok i szła do mnie. Leżała mi pod nogami, gdy rozliczałam się z wetem. A jak tylko się ruszyłam, to mimo bólu i narkozy zaraz wstała na rozjeżdżających się łapach i szła do mnie. Ponieważ Sabucha jest taka skoczna, planuję zacząć z nią treningi z freesby :lol: Muszę zaznaczyć, ze za zabieg płaci fundacja z której adoptowałam Sabulę. Stanęli więc na wysokości zadania. :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted July 11, 2009 Share Posted July 11, 2009 [quote name='Zebrrra']Poszło bez problemu. Wczoraj wyciągnęłyśmy szwy. Rana pięknie się goi, jest sucha. A sunia już znowu skacze i biega. Jest tak kochana, wierna, słodka, posłuszna. Kocham ją strrrrrasznie! :loveu: Mordeczka moja. Zaraz po operacji, jeszcze pod wpływem narkozy, wstała upadając co krok i szła do mnie. Leżała mi pod nogami, gdy rozliczałam się z wetem. A jak tylko się ruszyłam, to mimo bólu i narkozy zaraz wstała na rozjeżdżających się łapach i szła do mnie. Ponieważ Sabucha jest taka skoczna, planuję zacząć z nią treningi z freesby :lol: Muszę zaznaczyć, ze za zabieg płaci fundacja z której adoptowałam Sabulę. Stanęli więc na wysokości zadania. :p[/quote] Nie fundacja tylko Stowarzyszenie :) Super że u Agi vel Saby wszystko w porządku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted July 11, 2009 Share Posted July 11, 2009 Tak się ciesze, że sunia ma się w porządku :loveu: Takiego psiaka nie da się nie kochać :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ula_czarnuszka Posted July 11, 2009 Share Posted July 11, 2009 Cieszę się, że wszystko u sunieczki w porządku :loveu: czekamy na zdjęcia, gdy już rekonwalescencja się skończy :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted July 12, 2009 Share Posted July 12, 2009 [quote name='Luzia&Funia']Nie fundacja tylko Stowarzyszenie :) Super że u Agi vel Saby wszystko w porządku :)[/quote] Pomieszałam nazwy. Przepraszam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted July 12, 2009 Author Share Posted July 12, 2009 Ja mam kilka zdjęć na komórce, tylko jeszcze nie wykombinowałam jak je ściągnąć :razz: dzisiaj będę grzebała do skutku :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ula_czarnuszka Posted July 12, 2009 Share Posted July 12, 2009 [quote name='Marlena:)']Ja mam kilka zdjęć na komórce, tylko jeszcze nie wykombinowałam jak je ściągnąć :razz: dzisiaj będę grzebała do skutku :roll:[/quote] Jak komórka ma wejście USB to po podłączeniu do komputera będziesz kartę komórki widziała jako dodatkowy dysk. Kopiujesz z jednego dysku (komórki) na drugi dysk (komputera) i już:razz: Komórka może mieć "małe" USB, wtedy konieczny jest kabelek, który ma z jednej strony "małe" a z drugiej "duże" USB. Takie kabelki są zazwyczaj dołączane do aparatów cyfrowych. U mnie kabelek od Canona współpracuje z Nokią:p Powodzenia.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted July 12, 2009 Author Share Posted July 12, 2009 haha,nie no do tego etapu doszłam :lol: Tylko problema miałam z zapisaniem zdjęć na karcie pamięci. Ale to była chyba wina telefonu Zebrry,bo te dzisiejsze spokojnie dały się zapisać i ściągnąć - tamte nadal nie :razz: [IMG]http://img18.imageshack.us/img18/1621/moto0029resize0.jpg[/IMG] [IMG]http://img200.imageshack.us/img200/926/sabal.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina_mickey Posted July 12, 2009 Share Posted July 12, 2009 Jaki piękny rudzielec :loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ula_czarnuszka Posted July 12, 2009 Share Posted July 12, 2009 [quote name='Marlena:)']haha,nie no do tego etapu doszłam :lol: [/quote] Najważniejsze, że uśmiechniętą niunię widać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted July 21, 2009 Author Share Posted July 21, 2009 Sabcia po sterylce - w kołnierzu :diabloti: [IMG]http://img146.imageshack.us/img146/9026/moto0010.jpg[/IMG] Butelkowa dama:evil_lol: Jak widac kaganiec jej nie przeszkadza:eviltong: [IMG]http://img91.imageshack.us/img91/9625/moto0052resize0.jpg[/IMG] [IMG]http://img18.imageshack.us/img18/8333/moto0055resize0.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted July 21, 2009 Share Posted July 21, 2009 Sabuśka nadal uwielbia butelki i patyki. Zbiera je na każdym spacerze i kaganiec jej w tym nie przeszkadza. Nie wiem, jak ona to robi. Butelkę potrafi nawet przerzucać sobie między przednimi a tylnymi łapami leżąc na grzbiecie. Skacze na wysokość mojego ramienia. A w domu jest cicha i spokojna. Byłam z nią teraz na tydzień u mojej koleżanki, która ma kota. Saba siedziała tam w jednym z pokoi. I nawet jak pokój był otwarty, a kot przechadzał się przed drzwiami, to ona leżała na łóżku, obserwowała i nie ruszała się. Przychodziła dopiero, gdy ją zawołałam. Jest bardzo grzeczna. Dużo rozumie. Niestety dręczy osiedlowe szczeniaki. Biegnie do nich i skacze na nie łapami, a one uciekają z piskiem. Mam przerąbane u kilku właścicieli psów przez to :diabloti: Wczoraj przyszło mi zamówione przez Allegro frisbee. Wkrótce zaczynamy szkolenie :) Martwią mnie też guzki, które zostały po tej operacji w okolicy sutków. Czy to zniknie? Co to jest? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.