Jump to content
Dogomania

Magiczna Magia znalazła swoich równie magicznych ludzi;) Już w nowym domku


Gisic87

Recommended Posts

Jotka sprawą zajmą się odpowiednie władze więc mam nadzieje że facet dostanie nauczkę.
Magia ma u mnie DT do czasu znalezienia najlepszego domku pod słońcem.

A tak z innej beczki:
W nocy było super to znaczy jak dla kogo. Koło 12 w nocy budzę się bo ktoś chce wejść na łóżko myślę sobie pewnie Milka no ale przecież ona już leży dlatego tak niewygodnie i co to Magia chciała wejść najpierw lizała mnie po twarzy i wdrapała się przednimi łapkami a później dupsko wcisnęła. Można to zrozumieć jakby w nogach się położyła ale nie ona położyła się na poduszce i zwinęła w kłębek i tak spaliśmy chyba z 3 godziny bo później naszło ją na zabawy i sama sobie szalała po pokoju z miściem. W nocy zesikała się na przedpokoju ale z rana wszystkie potrzeby załatwiła na dworze a i kupka wyglądała jak powinna po wczorajszej kolacji na którą aż się rzuciła. Ona mieszkanie traktuje jak swój azyl dlatego mamy problemy z wyjściem na dwór ona strasznie się tego boi ana spacerze prawie non stop przy nodze chodzi ale do domu to już chętnie wraca, mam nadzieje jednak że i to jej minie

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 162
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Gisic87']magda222 uzgodniliśmy wspólnie z Anetą z fundacji S.O.S. i Danusi z łaciatego forum że suczce szukamy domu pomiędzy nami, miłośnikami psów a ze względu na sprawę z tym facetem suczka nie będzie nigdzie ogłaszana,[/quote]

OK.Trzymam więc mocno kciuki za Magię :)

Link to comment
Share on other sites

Ślicznotkę wypatrzyła Danusia z łaciatego forum i po uzgodnieniach pojechaliśmy po nią. suczka teraz jest u nas w Katowicach a zabrana została ze wsi oddalonej kilka kilometrów od Limanowej (wieś zabita dechami).

Teraz jestem w pracy ale napiszę wam jak mało w nocy na zawał nie zeszłam.
Śpię sobie a raczej próbuje, koło 12 w nocy zaczynał się błogi sen ale coś zaswędziało więc trzeba się podrapać i w tym momencie Magia rzuciła się i zaczęła szczekać przeraźliwie głośno i z wielkim zaangażowaniem. Ja mam problemy z zaśnięciem od roku normalnie zasypiam ze zgaszonym światłem a od kilku tygodni wyłączam także telewizor co jest dla mnie trudne bo boję się po prostu sama spać w domu a tu to szczekanie, ja krzyczę pies szczeka, serce wali jak oszalałe już prawie łzy poleciały i tak zdażyło się w nocy dwa razy więc później nie było wyjścia spało się z włączonym telewizorem do tego ubzdurało mi się że ktoś jest w kuchni bo jakieś dzwięki słychać, mówię wam jak ja sobie coś ubzduram to jest koniec. A po tych przeżyciach ciężko zasnąć było więc sen trwał tylko 3 godziny i do tego w telewizji horror leciał więc wszysto razem się złączyło

Link to comment
Share on other sites

Już jestem w domku przed wejściem strach i niepewność co tam zastanę bo już był wszystko gryzący tymczas no i wchodzę a tu porządek, wszystko na swoim miejscu no poza miskami które zostały troszkę pogryzione więc będziemy musieli zaopatrzyć się w metalowe. W domu zero siku ani kupki a obydwa psiaki radośnie mnie powitały i każdy chciał być pierwszy wymiziany. Więc test zostawania w domu wyszedł doskonale:lol:

Link to comment
Share on other sites

Och... ten domek tymczasowy cuda czyni... wierzcie mi.... z takiej rozpłaszczonej na ziemi żabki, żółtej od własnych odchodów, z tryskającą biegunką, pchłami jak ruskie czołgi i strachem w wielkich a na dodatek chorych oczach wychodzi piękna Magia - królewna ! Szok!


Powiem Wam że przy okazji Magi - po raz kolejny zwątpiłam w weterynarzy. Doktor który robił jej pierwsze badanie i obdukcje w ogóle nie jarzył ze trzymanie psów w takich warunkach to SKANDAL! Jego zdaniem Magia była brudna a pchły na trawniku złapała. .. Masakra.

Oczywiście ze ja wysterylizujemy. Niech tylko dojdzie do siebie trochę. To kupka strachu n i nieszczęścia. Ze względu na ten strach - nie pojechałyśmy do kliniki na Brynów tylko skorzystałyśmy z lekara blisko domu.

Malutka - wypatruj dobrego domku - on już tam gdzieś jest i czka tylko my jeszcze o tym nie wiemy...

Link to comment
Share on other sites

Dostałam taką oto wiadomość, tu na dogo (w moim profilu):

"[I]Witam!
Mam na imię Kasia mieszkam w Siemianowicach. Na forum jestem od niedawna, trafiłam tu za namową mojej siostry. Piszę w sprawie tej siedmiomiesięcznej dalmatynki. Chciałabym ją zaadoptować, tylko nie wiem, czy się nadaję. Mam 2 malutkich dzieci - 2 latka i 4 miesiące, mieszkam w domu z ogrodem (małym, ale zawsze). Nie mam doświadczenia z tą rasą, ale w domu zawsze były psy - i u mnie i u męża. W chwili obecnej jesteśmy jeszcze obolali po stacie naszego kochanego Czaka - sznaucerka miniaturki, który zmarł w przeciągu 5 minut nie mając jeszcze 3 lat - najprawdopodobniej na zawał lub coś w tym stylu. Jedyna sprawa jaka mnie niepokoi oprócz zapatrywania się suńki na dzieci to jej stosunek do innych suk i psów - siostra ma dwie suki, rodzice psa a teściowie sukę. Ponieważ pies jest członkiem rodziny "wleczemy" je wszędzie ze sobą. Proszę o poradę i kontakt - tel. 0604280374[/I][I]. A tak w ogóle to moja siostra przesyła pozdrowienia - Gosia na forum Figu
Pozdrawiam
Kasia[/I]"

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
"[I]Witam![/I]
[I]Mam na imię Kasia mieszkam w Siemianowicach. Na forum jestem od niedawna, trafiłam tu za namową mojej siostry. Piszę w sprawie tej siedmiomiesięcznej dalmatynki. Chciałabym ją zaadoptować, tylko nie wiem, czy się nadaję. [B]Mam 2 malutkich dzieci - 2 latka i 4 miesiące,[/B] mieszkam w domu z ogrodem (małym, ale zawsze). Nie mam doświadczenia z tą rasą, ale w domu zawsze były psy - i u mnie i u męża. W chwili obecnej jesteśmy jeszcze obolali po stacie naszego kochanego Czaka - sznaucerka miniaturki, który zmarł w przeciągu 5 minut nie mając jeszcze 3 lat - [B]najprawdopodobniej na zawał lub coś w tym stylu[/B]. Jedyna sprawa jaka mnie niepokoi oprócz zapatrywania się suńki na dzieci to jej stosunek do innych suk i psów - siostra ma dwie suki, rodzice psa a teściowie sukę. Ponieważ pies jest członkiem rodziny "wleczemy" je wszędzie ze sobą. Proszę o poradę i kontakt - tel. 0604280374[/I][I]. A tak w ogóle to moja siostra przesyła pozdrowienia - Gosia na forum Figu[/I]
[I]Pozdrawiam[/I]
[I]Kasia[/I]"
[/QUOTE]

To nie ja decyduję o tym do kogo trafi pies tylko Danusia z forum łaciatego która chce by Magia pojechała do Niemiec. Ale na pewno nie wykluczamy domku także tutaj w Polsce (a najlepiej na śląsku blisko mnie:loveu:). Mam dwa ale co do tej wiadomości mianowice:
Pani Kasiu ma pani dwójkę jeszcze malutkich dzieci, którym trzeba poświęcać całą swoją uwagę zwłaszcza temu 4miesięcznemu bobasowi.Psu nie wystarczy tylko wypuszczenie na ogród w celu załatwienia potrzeb, dalmatyńczyk to pies który potrzebuje długich spacerów a wydaje mi się że w wypadku dwójki małych dzieci niestety nie bedzie to wykonywalne chociaż może się mylę jesli tak to przepraszam. Uważam że to nie najlepszy pomysł aby teraz myśleć o adopcji psiaka a zwłaszcza Magi która jest teraz w głupiutkim wieku. Magia nie zna swojej siły skacze i dosłownie wchodzi na głowę. Co chwilę trąci łapkami wszystkich, na razie uczy się co może a czego nie. Do dzieci owszem może trafić ma z nimi bardzo dobry kontakt(sprawdzane na mojej 12letniej siostrze:cool3:)ale nie do takich maluchów którym może po prostu zrobić krzywdę choćby niechcąco. Magia toleruje psy a wręcz kocha i co zauważyliśmy wychodząc z dwoma psami jednocześnie na dwór czuje się pewniej i krok w krok chodzi za naszą Milką, w domu z resztą też. Drugie pytanie dotyczy drugiego pogrubionego kawałka zdania prawdopodobnie lub coś w tym stylu? Nie byliście z psem u weterynarza? Mimo że stało się to tak szybko to mimo wszystko ja na pani miejscu pojechałabym do weta by dowiedzieć się jaka była przyczyna śmierci by w przyszłości móc ewentualnie uniknąć takich sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Anetko jeśli ja będę mieć jakikolwiek wpływ na adopcję Magii to ostrzegam upierdliwa będę strasznie i pewnie do każdego będę mieć jakieś ale, ale to tylko ze względu na dobro psa. Więc wybaczcie jeśli będę straszną wredotą i będę wybrzydzać w domkach.

Link to comment
Share on other sites

Oj, ja tez bym się zastanowiła...:oops: Przeciez nie chodzi o "upchanie" psa ale znalezienie bidusi jak najlepszy domek. Pani napewno ma dobre chęci ale psa do takich maych dzieci to bym nie dawała...:shake: Miałam dalmatka to wiem, że to wyjątkowo żywiołowe psy....

Link to comment
Share on other sites

Barrrdzo żywiołowe i niemałe a na dodatek ta sunia jest po przejściach. Nic się to nie ma do filmu 101 dalmatyńczyków. Moim zdaniem to za duże ryzyko. Nadepnie, zadrapie dziecko i będzie problem. Mój dalmat zrzucił z nóg już kilka osób ... w tym 130 kg faceta i faceta na rowerze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gisic87']Anetko jeśli ja będę mieć jakikolwiek wpływ na adopcję Magii to ostrzegam upierdliwa będę strasznie i pewnie do każdego będę mieć jakieś ale, ale to tylko ze względu na dobro psa. Więc wybaczcie jeśli będę straszną wredotą i będę wybrzydzać w domkach.[/quote]


Jasne ze tak - domek musi być najlepszy dla psiaka!!!! Moze ta rodzinka rozważy innego mniejszego pieska? Z mniejszym "bagażem".

Link to comment
Share on other sites

Witam Panie!

Przede wszystkim muszę się trochę wytłumaczyć - to nie jest tak, że myśmy uznali, że Czak padł na zawał i dali sobie spokój - mąż w ciągu kilku minut był u weta, ale oni bez sekcji nie byli w stanie określić powodu zgonu - wykluczyli tylko otrucie, bo żeby tak zadziałało błyskawicznie to musiałby coś zjeść przy nas a to było wykluczone. Nasz zaprzyjaźniony wet - notabene wg. mnie bardzo dobry - stwierdził, że raczej nie był to zawał, tylko jakaś wada układu nerwowego. Zrozumcie, to był szok - jeszcze kilka minut wcześniej merdał ogonkiem a tu nagle pisnął, stracił władzę w łapkach, zesikał się i .... koniec:placz:. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć i to ja nie chciałam sekcji - nic by mi to nie dało. Może to złe podejście, nie wiem...
Ale do rzeczy. Wiem, że przy dwójce dzieci to ciężkie zadanie, mieć psa ale myślę, że podołamy. Wydaje mi się, że mała miałaby dobrze u nas, ale oczywiście nie znając specyfiki rasy wierze Paniom, że jest to żywioł:razz:. W każdym razie mimo wszystko nie wycofuje oferty, jednak jeśli uznacie, że Magia będzie miała lepiej w innym domku - ok., zrozumiem i będę szukać dalej innego pieska. Przyznam, że lubie raczej spore psy - co przy małych dzieciach może stanowić problem.;) Pozostawiam temat otwarty - czekam na odpowiedź
Pozdrawiam
Kasia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiek0502']Witam Panie!

Przede wszystkim muszę się trochę wytłumaczyć - to nie jest tak, że myśmy uznali, że Czak padł na zawał i dali sobie spokój - mąż w ciągu kilku minut był u weta, ale oni bez sekcji nie byli w stanie określić powodu zgonu - wykluczyli tylko otrucie, bo żeby tak zadziałało błyskawicznie to musiałby coś zjeść przy nas a to było wykluczone. Nasz zaprzyjaźniony wet - notabene wg. mnie bardzo dobry - stwierdził, że raczej nie był to zawał, tylko jakaś wada układu nerwowego. Zrozumcie, to był szok - jeszcze kilka minut wcześniej merdał ogonkiem a tu nagle pisnął, stracił władzę w łapkach, zesikał się i .... koniec:placz:. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć i to ja nie chciałam sekcji - nic by mi to nie dało. Może to złe podejście, nie wiem...
Ale do rzeczy. Wiem, że przy dwójce dzieci to ciężkie zadanie, mieć psa ale myślę, że podołamy. Wydaje mi się, że mała miałaby dobrze u nas, ale oczywiście nie znając specyfiki rasy wierze Paniom, że jest to żywioł:razz:. W każdym razie mimo wszystko nie wycofuje oferty, jednak jeśli uznacie, że Magia będzie miała lepiej w innym domku - ok., zrozumiem i będę szukać dalej innego pieska. Przyznam, że lubie raczej spore psy - co przy małych dzieciach może stanowić problem.;) Pozostawiam temat otwarty - czekam na odpowiedź
Pozdrawiam
Kasia[/quote]
moja kloeżanka niedawno (4 miesięce temu) urodziła zdrowego synka a w domu był 3 miesięczny lablador. Na całe szczęście udało się jej pogodzić wszystkie obowiązki (całym serduchem pomagał jej mąż), teraz sprawa wygląda tak, że synuś leży sobie na ziemi na kocyku z mnóstwem zabawek w koło a psina go 'pilnuje' :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje że tutaj na wątku pani napisała i odpowiedziała na nurtujące mnie kwestie. Ja nie chcę od razu pani skreślać broń boże, a wręcz myślę że Magia miałaby u pani świetne warunki. Magia jest żywiołowa w domu na dworze chodzi grzecznie przy nodze bo nadal wychodzenie na dwór to dla niej ogromny stres no chyba że jest inny pies to stres się znacznie zmniejsza. W domu Magia potrafi wskoczyć na łóżko i skoczyć mi na szyję (dosłownie) bby ją miziać, skacze w doslownie każdym jej zdaniem dobrym momencie a jest silna i bałabym się by dziecku nie zrobiła krzywdy. Co do dużych psów też lubie wielkie i do tego włochate. Na forum na pewno jest dużo innych dużych psiaków do adopcji i na pewno są też takie sprawdzone z dziećmi i nauczone się z nimi "obchodzić". Magia niestety nie jest chociaż pomalutku uczymy się dobrych manier. Np umiemy już podawać łapke a nawet dwie na raz:loveu:.


Scarlet ale to był 3 miesięczny szczeniak a Magia ma koło 7 do tego nigdy nie była wychowywana. ja nie mówię że ona nie lubi dzieci bo tak nie jest ale jedna z historyjek faceta od którego ją mamy była taka że Magia bawiąc się skakała na dziecko i to się wystraszyło dlatego podobno wylądowała na łańcuchu. Więc to nie jest moja zachcianka tylko wolę dmuchać na zimne;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...