Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jolu jakie to okropnie smutne ...łzy same płyną ...WIem jak Ci cięzko bo przeszłam podobna smierć ukochanego psa ...
Jesteś wspaniała osoba i Misia z nieba na Ciebie patrzy i jest dumna ,ze mogła być z Tobą .Spotkacie się kiedys .Ona będzie czekała ....Ja w to wierze .....

  • Replies 526
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

[quote name='funia']Jolu jakie to okropnie smutne ...łzy same płyną ...WIem jak Ci cięzko bo przeszłam podobna smierć ukochanego psa ...
Jesteś wspaniała osoba i Misia z nieba na Ciebie patrzy i jest dumna ,ze mogła być z Tobą .Spotkacie się kiedys .Ona będzie czekała ....Ja w to wierze .....[/QUOTE]

Funiu i ja w to wierzę i dlatego powiedziałam śp Misiuli do zobaczenia kochanie...

Edited by Jolanta08
  • 3 weeks later...
  • 8 months later...
Posted (edited)

Ich imiona zapisał kiedyś na swoich Boskich Dloniach.
Powoływał je wówczas do życia, istoty ludzkie i zwierzęce.
Zapisał i już nigdy nie zapomni.
Nie pójdą w zapomnienie. Wrócą do niego, tak ludzkie jak i zwierzęce.
Bo w dłonie Jego Boskie wpisane. Wpisane więc na wieki.

27 grudnia 2012 o godz 19,20 przekroczyłaś Misiu Tęczowy Most,wróciłaś do domu...kiedyś wszyscy będziemy razem


[IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSiYrsTjhRs402QOhAY791KKkHb0OOgeCNzvxkzy9sZtIFb8qjl[/IMG]

Edited by Jolanta08
Posted (edited)

[B][quote name='Jolanta08']Ich imiona zapisał kiedyś na swoich Boskich Dloniach.
Powoływał je wówczas do życia, istoty ludzkie i zwierzęce.
Zapisał i już nigdy nie zapomni.
Nie pójdą w zapomnienie. Wrócą do niego, tak ludzkie jak i zwierzęce.
Bo w dłonie Jego Boskie wpisane. Wpisane więc na wieki.

27 grudnia 2012 o godz 19,20 przekroczyłaś Misiu Tęczowy Most,wróciłaś do domu...kiedyś wszyscy będziemy razem[/B]


Ja też w to wierzę. Do zobaczenia Misiu !

Edited by Havanka
Posted

może ta przypowieść ukoi Twój ból.


[COLOR=#37404E][FONT=lucida grande]To jest bajka o starym, schorowanym psie, który umarł niczyj, bo przez całe życie był niczyj.

Czasem ktoś go pogłaskał, czasem dał jeść, a czasem uderzył i przegonił.

Ten pies trafił do przedsionka psiego nieba, były tu piękne łąki do biegania, czysta woda do picia, zabawki, gałęzie, gryzaki. A na samym końcu był tęczowy most. I ten pies widział, że są tu też inne psy i że te inne trafiają tu najpierw tak jak on – stare, chore, kalekie, ranne, ale po chwili wszystkie biegają i bawią się, wszystko przestaje je boleć, zdrowieją. Ale żaden nie przechodził przez most. Czasem zdarzało się, że przychodził jakiś człowiek, głaskał niektóre psy i one wtedy młodniały, a kilka innych, czasem jednego zabierał ze sobą i przechodzili razem przez most. Ten człowiek i ten pies nigdy już nie wracali. Kiedy zapytał jednego z psów, które były tu dłużej, co to za ludzie i dokąd razem z psami idą, ten odpowiedział mu, że miejsce, gdzie się znajdują, jest tylko przedsionkiem psiego raju, a raj jest za mostem. Ale na most może wejść tylko ten pies, który przyprowadzi ze sobą swojego człowieka. Dlatego wszyscy tu czekają. Kiedy umiera człowiek, który na Ziemi był ich opiekunem, jego zwierzęta przechodzą razem z nim przez tęczowy most i idą do psiego nieba. Te psy, które człowiek pogłaskał i które odmłodniały to te, które spotkał w swoim życiu i w jakiś sposób im pomógł, np dając dom na czas poszukiwania prawdziwego domu, karmiąc głodne czy lecząc i doglądając przez czas powrotu do zdrowia. Ale te psy nie mogą z nim iść, muszą czekać na swojego człowieka. Więc kładą się i czekają spokojne i szczęśliwe, bo w przedsionku nieba czas nie istnieje i to wcale nie jest długie czy przykre czekanie.

Pies o nic już nie pytał, wstyd było mu się przyznać, że on nigdy nie miał swojego człowieka i nie ma go kto przeprowadzić przez most. I tak dni mijały, różne psy przechodziły do nieba ze swoimi ludźmi, a on cały czas pozostawał w przedsionku. Aż pewnego dnia wszystko było jakoś inaczej. Od samego rana widać było, że coś ma się dziś wydarzyć, wśród psów panowało poruszenie, radość, nawet te najstarsze i zazwyczaj obojętne teraz były odmienione.

I w końcu tak jak już nie raz przyszedł człowiek, ale ten człowiek podchodził do każdego psa, zagadywał, brał na ręce. Dotykał każdego psa i wszystkie psy zrobiły się znów młode i żwawe. Nawet on – do końca niczyj i bez domu czy człowieka. Potem człowiek zaczął iść w stronę tęczowego mostu i ku zdumieniu niczyjego psa zabrał ze sobą wszystkie, nawet na niego zawołał i poczekał. Razem z tym człowiekiem wszystkie psy przeszły na drugą stroną mostu. A kiedy niczyj pies zapytał towarzysza, dlaczego tak się dzieje i kim jest ten nieznajomy, on odpowiedział, że ten człowiek na Ziemi był wolontariuszem. Pomagał wszystkim bezdomnym psom, nie wybierał i na miarę swoich możliwości próbował jak najwięcej z nich uratować. Ale wszystkich uratować nie sposób. Kiedy umiera wolontariusz, Bóg pozwala mu spełnić ostatni dobry uczynek dla niczyich psów i człowiek ten może przeprowadzić przez most psy i koty, którymi nigdy nikt się nie opiekował, bo taki człowiek za nic nie mógłby wejść do nieba, pozostawiając je w jego przedsionku. Nie umiałby być w tym niebie szczęśliwy.



[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#4E5665][FONT=lucida grande][URL="https://www.facebook.com/shares/view?id=549183551822578"][I]18[/I][/URL][COLOR=#999999][URL="https://www.facebook.com/grzegorzw.grzegorzw?fref=ts#"]Lubię to![/URL] · · [/COLOR]

[/FONT][/COLOR]

Posted

Misiuniu - pamiętam...
Na wątku Tajgi mari23 dodała takie światełko - ja wkleję je tutaj niech zawsze Ci świeci maleńka

[IMG]http://www.parzeczew.info/wp-content/uploads/2012/10/znicz.gif[/IMG]

  • 1 month later...
Posted (edited)

Moje serce jest z Tobą...


[IMG]http://s10341.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=i7Hxqrd_X0-PGhcdNoYRGY2HmNGUpMPibS_U82vqynu_iaU3RirfEGgmtUXCajjpPyMQQ11Z38QvlnSoHkwFkdXxFHF0ocm2ysGNvFFDklQ&pv=2[/IMG]

Edited by Jolanta08
Posted

Wspomnienia...
kiedy wychodziłam z domu a pogoda na to pozwalała zostawiałam Misi
[*] otwarte drzwi balkonowe ... któregoś dnia spotkałam przed klatką sasiadkę,ktora mieszka obok mojego balkonu ale pietro niżej i oto co usłyszałam ... Wie pani ,ja nigdy nie mogę się napatrzeć na pani pieska ,bo spogląda z balkonu z łebkiem podpartym na łapce zupełnie jak człowiek a jest przy tym taka sopkojna i jakby zamyślona nigdy nie widziałam ,żeby piesek patrzył na świat jak jakiś filozof...

Misiu
[*] żal,wielki żal ,że tak krótko ale i szczęście,że byłaś... i wiara że będziemy znowu razem

[IMG]http://img81.imageshack.us/img81/2508/ksiadzswieczkiln5.gif[/IMG]

Posted

Rozumiem Twój Ból Jolu:(
Misia pozostanie i w mojej pamięci.
[B]''Nieważne, czy spędziło się ze swoim zwierzęciem krótki czas czy kawał życia, pożegnanie z nim to jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie."[/B]
[I][B]/Sarah Earnhart/[/B][/I]

  • 11 months later...
  • 10 months later...
  • 1 month later...
Posted

Minęły trzy lata ,trzy lata a mam wrażenie że dopiero co wczoraj byłyśmy na spacerze a moje dłonie ciebie Misiu [*] głaskały. Czas płynie a pamięć o tobie wciąż żywa. Nic i nikt nie wypełni pustki jaką pozostawiłaś ... 36_1_6.gif

  • 1 year later...
Posted

POŻYCZĘ CI PSA NA CHWILĘ …

 

Bóg powiedział:

Pożyczę Ci Psa na chwilę,
dla Ciebie żebyś Go kochał kiedy On żyje
i żebyś płakał kiedy odejdzie.
Może na dwanaście, albo czternaście lat
może na dwa lub trzy dni...
Ale zajmiesz się Nim
dopóki Go do siebie z powrotem nie zawołam?

Misia [*]...

zaduszki_zapomniec_niemozliwe

  • 1 year later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...