Jump to content
Dogomania

ogrodzenie i lokalizatory


Zbójini

Recommended Posts

kupiłem dokładnei to co mi poleciłaś
[url=http://www.hodowlany.pl/i364_Niewidzialne_ogrodzenie_elektryczne__elektryczna_obroza_bezprzewodowa_dla_psa.html]Niewidzialne ogrodzenie elektryczne - elektryczna obroża bezprzewodowa dla psa Sklep hodowlany- Artykuły do hodowli zwierząt[/url]

czy ty masz system innej firmy?

Wszystko wyregulowałem Przestwiłem potencjometr na do 1000 metrów ( ja mam 620) i na mocniejszy impuls. Obroża reaguje tylko w bezpośrednim zetknięciu z przewodem. Dioda nie wykazuje błednego połączenia. Więc operacja się udała ale pacjent zmarł. po porstu chyba bubel i tyle. Bylo w serwisie i mówią że na 100 metrach u nich działa.
Teraz gośc będzie sprawdzał sam w sklepie. nastepne 2 tygodnie podróżowania urzadzenia i jak znam zycie bede musiał gościa sprowadizc do parteru bo już mi sie próbowal wykrecać że skoro działa to działa a ze nei działa to nie jego wina...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ten link podawalam jako przyklad po prostu systemu ogólnie który sie sprawdza . dokladnie to psy w pracy mają zamontowany system tej firmy : [url=http://ale.gratka.pl/ogloszenie/377695_canifugue_niewidoczne_ogrodzenie_i.html]CANIFUGUE Niewidoczne ogrodzenie i OBROŻE do szkolenia psów[/url]

po prostu to bylo do odsprzedania uzywane ,tzn baza i chyba 3 obroze ,reszte koledzy juz skompletowali we własnym zakresie .

Link to comment
Share on other sites

Postanowiłem jeszcze poprawic troche ułożenie przewodu w pomieszczeniu ze źródłem zasilania i pomogło. Najprawdopodobniej obie końcówki zakłócały sobie pole co powodowało słabsze jego natężenie na całej długości.
Jednak nadal nie działa to tak jak powinno czyli metr -sygnal dźwiękowy a bliżej impuls. Działa to na odległości 15-20 cm więc o zakopywaniu przewodu nie ma mowy. Przewód musi byc najlepiej z 20 cm nad ziemią.
Podejrzewam że chodzi o długośc przewodu. Niby mówią że do 1000 metrów ale jak to bywa przy takich zabawkach przesadzone razy 2.
Jesteśmy po pierwszych testach. Czołowemu uciekinierowi przybyło inteligencji razy 2:razz:. Jak wołam z daleka "nie wolno" jak podbiega w newralgiczne miejsce to robi w tył zwrot o 180 stopni i wraca od razu do mnie ( wcześniej miał jakby zatkane uszy:razz: ).
Musiałem tez podgolić sierść bo normalnie nie działało w ogóle.

Mam nadzieję że będzie można to potraktować edukacyjnie i zakładac tylko co jakiś czas dla odświerzenia pamięci:cool3:
Będę też sprawdzał czy nie maja ran.

Link to comment
Share on other sites

mi babka z którą konsultowalam zastosowanie tego radzila by przez jakies 2-3 mce włączac niezaleznie od tego czy zadzialalo czy nie , potem zeby psy nosily jeszcze jakis czas te obroze ,bez włączania systemu . nasze noszą na pusto ze tak powiem na te chwile . ale sporadycznie system jest losowo włączany , czas cieczek sie zaczął , cholera wie czy mlody nie poczułby woli bozej ,wiec tak profilaktycznie .

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Witam was
i mam nadzieje ze moze rozszerzymy ten temat bo ja mam podobny choc inny problem ze swoimi psami.
od strony sasiada mam kiepski plot przez ktory moje i cudze psy sobie chadzaly jak chcialy wiec zainstalowalam pastucha konskiego i zdal mi egzamin.skonczyly sie wycieczki moich i odwiedziny obcych psow u mnie.
Ale mam inny problem , nie z uciekaniem z posesji a ucieczkami za zwierzyna na spacerach po polach, przychodzi czasem taki moment ze za swierzy slad lub wrecz tuz z pod mojego ogrodzenia wieja plowe, a wtedy moje burki nic nie slysza bo w uszach maja zapach lupu do pogonienia[wcale ich nie chca zazrec ino pogonic] ale ze w grudniu z takiej pogoni jedna z moich suk wiecej nie wrocila, zaczelam sie zastanawiac nad obroza elektryczna bo wszystkie inne sposoby zawodza, mimo ze posluszenstwo nie jest najgorsze a i zajec maja sporo to jednak czasem wlasnie zatyka im uszy niestety.
Moze ktos ma cos do powiedzenia na temat elektrycznych obrozy na spacerach, chetnie bym sie czegos konkretnego dowiedziala a i pogadala sobie

Link to comment
Share on other sites

Moje doświadczenia tak jak napisałem Ci na PW z tymi ogrodzeniami sa mocno negatywne. Urzadzenie po prostu nie działa a firma [B]Fermo[/B] sprzedająca to urządzenie marki [B]Lacme[/B] po prostu sobie przycina w kulki. Ja im piszę że nie działa a oni odsyłaja że działa. Własnie wróciło drugi raz z serwisu. Poza tym kopało mi psa w zupełnie niezawinionych okolicznościach z dala od ogrodzenia ( raz przy samochodzie więc może pole wytwarzane przez elektronikę samochodu też je wzbudza).
Ale może trafiłem na złą marke po prostu...

Pamiętaj że psów luzem w lesie puszczac nie wolno według prawa i jakis mysliwy może je odstrzelić a one z kolei mogą zagryźć jakieś zwierzątko.
Nie spuszczaj ich ze smyczy. Problem zniknie.

Co do obroży wzbudzanych na pilota to słysząłem 2 opinie. Jedna od szkoleniowca który podnosił psa po całkowitym wycofaniu po uzywaniu takiej obroży. Pies zgeneralizowal sobie podobno że wychodzenie na spacer jest "be" i bał się wychodzenia z domu . Druga mojego kolegi który widział psa szkolonego na taka obrożę. Wrak emocjonalny psa podobno. Ale może byly uzywane nieumiejętnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

[quote name='CHI']Zbójini dopiero teraz trafiłam na Twój temat.
No więc podzielę się swoimi doświadczeniami na temat pastucha elektrycznego.
1. Działa na psy futrzaste - testowane na alaskanie znajomych. Sama im to poradziłam, pastuchy stosowałam do koni. Alaskan miał wyrok śmierci bo kłusował... Tylko na początku "uczysz psa pastucha" tzn. grodzisz mniejszą przestrzeń niż 2 ha, ale za to szczelnie (tzn 3-4 taśmy (druty) + jeszcze skosy) tak aby pies się nie przebił... Dopiero jak pies "szanuje pastucha" dajesz taką samą taśmę (druty) na całość...

Skuteczność dla alaskana była taka, że jak kiedyś przez zapomnienie poszłam do nich z suką w cieczce to pies wąchał ją przez WYŁĄCZONEGO pastucha... i nie przeszedł.

2. Moje własne psy pojedynczo wprowadzałam na pastucha elektrycznego na bydło i też działa (juz 2-gi rok od "kopnięcia"). Blondyn (bokser) od tego czasu "nie widzi krów", Funia też i przy okazji okazało się, że Funia (bullka) jest bardziej wrażliwa na prąd niż bokser - bo przez 3 dni nie nie chciała tam iść, musiałam ją ciągnąć w tamtą stronę...

Zanim mnie zlinczujecie i zaczniecie pouczać jak mam ćwiczyć z psami to wyjaśniam - oba psy są agilitowe (Blondyn LA1, Funia LA0 ze względu na wagę), a "wpuszczając" je w pastucha ratowałam im życie lub zdrowie...
Wyjaśniając - tu gdzie wynajmuję mieszkanie mój gospodarz kupił sobie stado krówek rasy highland cattle. Chowane są "na dziko" tylko odgrodzone pastuchem (pojedynczy drut) od reszty rzeczywistości. Oczywiście moje psy koniecznie chciałyby się pobawić z takimi fajnymi futrzakami, tylko mogłoby się skończyć tak, że ja zza ogrodzenia musiałabym patrzeć jak krowy zabijają/kaleczą mojego psa... Jest to zagrożenie o tyle realne, że "krówki" ścigneły już parę osób, w tym gospodarza, jego syna i mnie - a życie uratowały nam drzewa za którymi sie chowaliśmy, dopóki gospodarz nie wyłamał drąga i nie pogonił atakującej krowy...
Dlatego wybrałam rozwiązanie z pastuchem i od tego czasu mineło juz 2 lata i mam spokój... psy nie próbują podchodzić do krów.

A co do niektórych komentarzy - moje zdanie jest takie, że jeśli pies nauczył się wychodzić z ogrodzenia to należy go do tego zniechęcić (np pastuch) a nie zamykać do w kojcu z zabawkami... Bo to nie rozwiązuje sprawy - jak mu sie uda wyrwać to i tak ucieknie - bo to jest atrakcyjniejsze... Dziki, sarny, zające, czy suki no i jeszcze durni ludzie wołający i karmiący psy zza ogrodzenia - to jest atrakcyjne dla psa - chyba to jest zrozumiałe? a pies nie rozumie, że źle robi jak ucieka. Ucieka bo ma nagrodę właśnie to co powyżej...

I nie da się tego przełożyć na zmęczenie pracą czy ćwiczeniami... Ucieczka jest fajna - chyba, że się nie opłaca (=wtedy jest niefajna i nie uciekamy, bo boli...)[/QUOTE]

Bogu dzięki, że trafiłam na Twoją informację, bo już miałam pastucha odsprzedać tanio na allegro.

Wpis stary, ale może jeszcze jesteś na dogo.

Napisz coś więcej o ty pastuchu.

Moje nie reagują wogóle, skaczą na siatkę i przyciskają pastucha brzuchem. Dwa razy zmieniałam miejsce położenia izolatorów. Nic nie dało.
Jeden pies jest włosiaty, drugi mniej. Oba nie reagują.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...