Agnes Posted March 30, 2009 Author Posted March 30, 2009 [quote name='Justa']Nonono ładnie Azulcowej w różu :loveu:[/quote] tez tak uwazam:loveu: jeszcze mamy do kompletu smycz - szalenstwo totalne:evil_lol: Quote
Agnes Posted March 31, 2009 Author Posted March 31, 2009 kurde nie przyszlo mi powiadomienie, ze sa odpowiedzi - ajjj jak mnie irytuje to dogo czasami:angryy::angryy::angryy: ale do rzeczy... Ja juz zglupialam, naprawde...Zeby byla jasnosc mowie o tym miejscu jak ta strzalka mniej wiecej [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/3049_lapycopy.jpg[/IMG] Moze ciut blizej duzej poduszki, ciezko mi powiedziec, bo nie pamietam dokladnie. Jesli to sciegno, to co ja moge zrobic? Cos sie z tym robi u psow?? :roll: Kurde ogladali to, macali i powiedzieli - jest ok. Ale na pytanie, czemu jest prosty - odpowiedz...uraz:roll: Dzisiaj biedna Aza dorwala sie do opatrunku i dobrze, bo nie zauwazylam, ze w klinice nalozyli plaster taki bez opatrunku, zeby calosc sie trzymala do wygolonego miejsca, z ktorego 2 dni wczesniej miala pobierana krew - w efekcie, to miejsce jest mocno zaczerwienione:angryy: i zdecydowanie jej to "przeszkadza" W ogole juz z lapa lepiej, to widac - nie spi caly dzien, schodzi po schodach i w ogole wiecej chodzi - pierwszego dnia ledwo z poslania wstawala. Mam nadzieje, ze szybko sie to zagoi, dzis/jutro zdejmuje ich opatrunek i zobacze jak to wyglada, a moze powinnam dzis i zerknac na palec? Tylko nie bardzo wiem co z nim dalej, czy "olac" czy...kazdy mi mowi co innego:roll: [B] Justa[/B] jedyne zdjecie z bliska to to: [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3671.jpg[/IMG] Wiecej nie zrobilam portretow, bo potem sie zaczela akcja "lapa". To jest komplet Trixie, ale nabralam ochoty na roz rogza:roll: rany, a ja nie tolerowalam takich kolorow:roll: Quote
zaba14 Posted March 31, 2009 Posted March 31, 2009 wspolczuje akcji z łapcią... :/ co do sciegien, nie mam pojecia... na całe szczescie rudy raz w zyciu przeciol sobie poduszke i wsio... roz, ekstra! :) zawsze mi sie podobał, ale na mojego samca tak jakos nie bardzo :oops: :oops: miki ma szelki z trixie pomaranczowe, boskie :lol: Quote
Agnes Posted April 1, 2009 Author Posted April 1, 2009 idziemy dzisiaj po poludniu do jeszcze jednego weta, zeby pokazac paluch. Wczoraj zmienialam opatrunek i obmacalam palec - dalej wyglada jak wczesniej, jest luzny i prosty, ale ma w nim czucie (uciskalam poduszke) i palec ja nie boli - wiec obstawiam, ze to jednak nie bedzie sciegno, bo tu chyba bol by byl? Boli ja cala rana, ale jak lapalam za palec zero reakcji... Zobaczymy co powie drugi wet:roll: Quote
Agnes Posted April 1, 2009 Author Posted April 1, 2009 bylam u drugiego weta dzisiaj:placz::placz::placz: to chyba sciegno:placz::placz: Jutro mamy prawdopodobnie konsultacje z chirurgiem - dowiem sie, czy cos sie da zrobic, co i czy jesli tak to zostawimy to co potem - czyli czy to bedzie przeszkadzac w normalnym zyciu:roll: Quote
malawaszka Posted April 1, 2009 Posted April 1, 2009 ojej trzymam :kciuki: żeby jednak nie było problemów ze ścięgnem!!! Quote
Agnes Posted April 1, 2009 Author Posted April 1, 2009 [quote name='Marysia_i_gończy']Przykro mi, że wykrakałam :-([/quote] w zasadzie powinnam dziekowac - kilka postow tutaj, do tego wiadomosci od Rauni chyba mnie zmobilizowaly do dzialania. Nie chodzi oczywiscie o to, ze nie chcialam nic robic, tylko tutaj wkolo mi mowili - po co. To napewno nie sciegno. W zasadzie nadal nie wiem na czym stoje - jutro sie dowiem. Rozmawialam jeszcze z nasza kochana wet. do ktorej pojechac nie moge, ale powiedziala, ze jesli sie nie zdecyduje na zabieg to to Azie nie powinno przeszkadzac. A z tego co czytalam to operacje sciegna nie sa takie hop siup - noga musi byc usztywniona (tzn palec), potem rehabilitacja. Nie wiem czy tego chce, zeby ratowac ten palec:roll: Ale JESLI to sciegno...to nie bede miala dobrego zdania o tych weterynarzach, ktorzy ogladali Aze w niedziele:roll: Oczywiscie moze byc tak, ze dzisiejszy wet sie myli - ale on powiedzial jasno, nie jest chirurgiem i nie chce sie podejmowac diagnozy - i to mi sie podobalo. Bo po co zgadywac, badz tez bagatelizowac sprawe...? Szkoda mi tego suczydla, najbardziej chce, zeby to sie zagoilo i zeby znowu mogla biegac po lesie czy tez przy rowerze:-( [B]malawaszka, Arietis [/B]dziekuje Quote
Agnes Posted April 2, 2009 Author Posted April 2, 2009 Jestesmy po konsultacji z chirurgiem. W zasadzie jest tak jak przypuszczalam. Na naprawe sciegna jest juz za pozno, a nawet jesli by mozna bylo to raczej nie ma to szans na powodzenie. Jesli jest to jeden palec to sie tak zostawia - po operacji sciegna nastepuje 6 tygodni w gipsie, potem rehabilitacja, a i tak sciegno moze puscic. Obecnie rana sie ladnie goi, w poniedzialek zdejmujemy ta jedna nitke. Teraz jest juz bez opatrunku i Aza chodzi w... [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3694.jpg[/IMG] W zasadzie nie chce w nim chodzic, obija sie o wszystko...Czy ona sie przyzwyczai?? W sobote albo niedziele bedzie musiala sama zostac w domu i nie wiem czy moze zostac...zeby mi rewolucji nie zrobila i nie stracila wszystkiego co napotka:evil_lol: No i na koniec - palec zostaje tak jak jest, z czasem bedzie ciut bardziej zgiety ale nigdy nie bedzie sprawny - jednak to ma jej nie przeszkadzac w bieganiu...Z tego wynika ze ta jedna malutka dziurka trafila akurat w sciegno, ktore jest bardzo bardzo cienkie:-( Pech:roll: Jeszcze kilka slow o wizycie u weta w niedziele...pytalam tam o palec, jeden z lekarzy patrzyla, macal - byla babka i chlopak - i NIKT nie wspomnial o tym, ze to sciegno, ze w ogole cos sie stalo. Ot...uraz:roll: Nawet nie powiedzieli, ze to mozna naprawiac, operwowac cokolwiek... Omijam SGGW szerokim lukiem Quote
zaba14 Posted April 2, 2009 Posted April 2, 2009 eh co za weci ;[ chyba warto tam pojsc i im kilka ładnych słów powiedzieć :angryy: mam nadzieje ze Aza wroci szybko do siebie! a co do tej latarki, to sie przyzwyczai ale to troche potrwa, ile ona musi to nosic? Miki na poczatku chcial przechodzic z tym miedzy krzesłami, w domu było dość głośno :lol::lol: a wy macie to cos "troszę" większe :evil_lol: Quote
Marysia_i_gończy Posted April 2, 2009 Posted April 2, 2009 Eeeech :( no mam nadzieje, że w takim razie to się raz-dwa zagoi i że nie będzie jej to przeszkadzać! :thumbs: Una jak chodziła w takim czymś, to właściwie nie chodziła... zostawiałam ją stojącą w pokoju, wracałam po godzinie - stała w tym samym miejscu w tej samej pozycji :-o:shake: Dopiero po kilku takich razach zaczęła się kłaść... więc Aza i tak zachowuje się lepiej niż Una ;) Quote
Agnes Posted April 2, 2009 Author Posted April 2, 2009 oo znowu multi cytat nie dziala:loveu: jak milo:lol: [B]zaba14[/B] Wiesz sama chcialam, a z drugiej strony co mi to da...oczywiscie moglabym zrobic awanture na calego, ze chcialam ten palec operwac (mimo, ze nigdy bym sie na to nie zgodzila) i oni tak naprawde nie dali nam szansy, ale...po co czlowiek ma sie denerwowac...trudno. ja tam lubie tylko jednego weta. Ale co ja moglam w niedziele po 14:roll: Mialam do wyboru tylko kilka lecznic/kliniki, a do centrum nie chcialam z krwawiaca lapa jechac. SGGW jest blisko no i calodobowe... Tak nasza "latarnia" jest wieksza - niestety:lol: kupilam tez but, rowniez jakis rozmiar xxl chyba:evil_lol: troche jej klapie, ale przez to ze jeden palec ma dlugi to sie powieksza stopa odrazu:lol: [quote name='Marysia_i_gończy']Eeeech :( no mam nadzieje, że w takim razie to się raz-dwa zagoi i że nie będzie jej to przeszkadzać! :thumbs:[/quote] tak mi obiecuja;) [quote name='Marysia_i_gończy']Una jak chodziła w takim czymś, to właściwie nie chodziła... zostawiałam ją stojącą w pokoju, wracałam po godzinie - stała w tym samym miejscu w tej samej pozycji :-o:shake: Dopiero po kilku takich razach zaczęła się kłaść... więc Aza i tak zachowuje się lepiej niż Una ;)[/quote] czy lepiej...najpierw jak zalozylam to stala srota na srodku pokoju tam gdzie zalozylam kolnierz i stala i stala...po 15 minutach dala sie skusic na ciacho, ale musiala po nie przyjsc do kuchni:lol: i jakos poszlo. Chociaz teraz lezy i spi i ciagle wjednej pozycji, nie zmienia jej:lol: Zastanawiam sie czy na noc jej nie zdjac - budze sie przed nia, wiec moge szybko zalozyc. Zobacze jak wieczorem bedzie sie zachowywac. Szwy zdejmujemy w poniedzialek, wtorek do tego czasu napewno musi nosic to....cos:evil_lol: a pozniej juz chyba nie...sie dowiem;) A teraz zdjecie...dokladnie w tym momencie Aza na cos weszla [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3681.jpg[/IMG] Jak zrobilam to zdjecie, to odrazu wyszla z wody juz z krwawiaca lapa. To jest ta lapa, na ktorej stoi (przednia prawa) Quote
Justa Posted April 2, 2009 Posted April 2, 2009 Szybkiego powrotu do zdrowia dla Azuli.. :loveu: To tak jak z Galińskim językiem - jak od razu się nie zszyje to lipa i ma taki jaszczurkowaty ;) Quote
Agnes Posted April 3, 2009 Author Posted April 3, 2009 [quote name='Justa']Szybkiego powrotu do zdrowia dla Azuli.. :loveu: To tak jak z Galińskim językiem - jak od razu się nie zszyje to lipa i ma taki jaszczurkowaty ;)[/quote] i teraz mamy inne psy:eviltong: Azutka coraz lepiej radzi sobie z kolnierzem, czasami sie gdzies zaklinuje i trzeba jej pomoc, ale nie jest zle;) Na noc jednak go zdjelam i dalam sam bandaz na lape, ktorego juz rano oczywiscie nie bylo:lol: Quote
Justa Posted April 3, 2009 Posted April 3, 2009 A jeśli chodzi o weterynarzy - niestety.. Ja już niejednokrotnie miałam sytuację, że weterynarz bardziej zaszkodził niż pomógł :shake: A już wogole szerokim łukiem omijam techników weterynarii :angryy: Quote
Agnes Posted April 3, 2009 Author Posted April 3, 2009 [quote name='Justa']A już wogole szerokim łukiem omijam techników weterynarii :angryy:[/quote] ale technik chyba nie ma prawa leczyc?:crazyeye: bo jak ide do weta to ja nie wiem kim on jest:roll: Quote
Agnes Posted April 4, 2009 Author Posted April 4, 2009 to moze jeszcze kilka fotek z ostataniego spaceru... [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3679.jpg[/IMG] [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3673.jpg[/IMG] [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3670.jpg[/IMG] [IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/DSC_3664.jpg[/IMG] Quote
Justa Posted April 4, 2009 Posted April 4, 2009 Ale Muminek juz wielki :crazyeye: Co do techników weterynarii, wydaje mi się, że takie podstawowe zabiegi jak szczepienia mogą wykonywać.. Ale nie w przypadku psa alergika :shake: Quote
Agnes Posted April 4, 2009 Author Posted April 4, 2009 [quote name='Justa']Ale Muminek juz wielki :crazyeye:[/quote] duza duza, ciekawe jak teraz urosla:loveu: polowa Azy mniej wiecej [quote name='Justa']Co do techników weterynarii, wydaje mi się, że takie podstawowe zabiegi jak szczepienia mogą wykonywać.. Ale nie w przypadku psa alergika :shake:[/quote] no tak tylko...czy oni o tym nie wiedza, ze nie moga:roll: tzn czy jest to jakos ustalone czy...kazdy jak chcesz...przerazajace:roll: Quote
Justa Posted April 4, 2009 Posted April 4, 2009 [quote name='Agnes']no tak tylko...czy oni o tym nie wiedza, ze nie moga:roll: tzn czy jest to jakos ustalone czy...kazdy jak chcesz...przerazajace:roll:[/QUOTE] Oni przynajmniej u mnie w lecznicy mają plakietki z "technik weterynarii" i ja żadnemu technikowi psa nie pozwalam dotknąć - psa pod pachę od razu do lekarza weterynarii :diabloti: Choć przyznam, że staram się chodzić na dyżury do jednej i tej samej lekarz, która prowadzi nas od lat i Galeństwo zna od podszewki :p Quote
asher Posted April 4, 2009 Posted April 4, 2009 Biedny Azutek, strasznego miała pecha dziewczynka :shake: Trzymam kciuki za szybkie gojenie :kciuki: Akwarium śliczne! :-o:loveu: Quote
Agnes Posted April 4, 2009 Author Posted April 4, 2009 [B]Justa[/B] to moze ja po prostu takiego technika w realu nie widzialam...ale z drugiej strony - co prawda to calkiem co innego, bo technik wet moze cos zrobic, ale w stomatologi...tam nie ma pojecia technik, a jesli jest to nie kazdy gabinet to bierze pod uwage - idziesz, ucza cie raz dwa i pracujesz...w zasadzie bez wiedzy, bez doswiadczenia - to to dopiero jest paranoja... [quote name='asher']Biedny Azutek, strasznego miała pecha dziewczynka :shake: Trzymam kciuki za szybkie gojenie :kciuki:[/quote] miala miala chociaz ciesze sie, ze to tylko jeden palec i...przez tyle lat przytafilo nam sie to pierwszy (i oby) ostatani raz [quote name='asher']Akwarium śliczne! :-o:loveu:[/quote] :oops::oops::oops: Quote
Agnes Posted April 5, 2009 Author Posted April 5, 2009 jeszcze cos dopisze a propo SGGW i niedzielnej wizyty... Wczesniej kilka dni temu - nie wiem czy o tym wspominalam - miala pobierana krew i spora czesc wygolona do tego celu (a wiem, ze nie kazdy goli, wiec kwestie golenia pomine, bo u Azy zyly sa naprawde dobrze widoczne) W niedziele widzieli - tzn jeden lekarz, bo drugi to generalnie mial troche to wszystko gdzies... - ze jest wygolone. Ja nie widzialam jak opatruja lape, bo skupilam sie na trzymaniu suki. Jak bylo po wszystkim to o tym zapomnialam...Po trzech dniach Aza zdarla sobie plaster z tego ogolonego miejsca - cale czerwone bylo. Dzisiaj zaczyna sie robic wielki strup:angryy::angryy: no kurnia, nawet tego nie potrafia zrobic:angryy: Jestem strasznie dumna z mojej suki, bo szybko zaakceptowala kolnierz, a pozniej byla tak grzeczna, ze chodzila bez niczego:multi: Jutro idziemy sie pozbyc sznurka i mam nadzieje, ze na drugi dzien pojdziemy do laaaaasu z aparatem i Muminem:evil_lol: choc Mumin o tym jeszcze nie wie:evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.