filodendron Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='lilk_a'] pomyśl też o puree z ziemniaków , naprawdę działają cuda u nerkowców :)[/QUOTE] a na jakiej zasadzie działają? Quote
lilk_a Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='filodendron']a na jakiej zasadzie działają?[/QUOTE] odkwaszają organizm , np w końcowym etapie choroby , kiedy potrzebne są dializy , a z jakiś względów nie można ich przeprowadzić kuracja ziemniaczana oczyszcza organizm podobnie jak dializa Quote
betty_labrador Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='lilk_a']odkwaszają organizm , np w końcowym etapie choroby , kiedy potrzebne są dializy , a z jakiś względów nie można ich przeprowadzić kuracja ziemniaczana oczyszcza organizm podobnie jak dializa[/QUOTE] czy to potwierdzone naukowo informacje? Quote
lilk_a Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 ja nie wiem czy potwierdzone naukowo , wiem że stosowane Quote
filodendron Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='lilk_a']odkwaszają organizm , np w końcowym etapie choroby , kiedy potrzebne są dializy , a z jakiś względów nie można ich przeprowadzić kuracja ziemniaczana oczyszcza organizm podobnie jak dializa[/QUOTE] Niezwykłe :) Tak zapytałam, bo mój pies - choć mało warzywny - to takie świeżutkie puree z ziemniaków trochę go kusi. Już ze trzy, cztery lata temu pewien hodowca jamników mówił mi, że odrobina świeżo ugotowanego ziemniaka jest dla psa dobrym prebiotykiem - tym, na czym namnażają się dobre bakterie. Quote
panbazyl Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 ja się kiedys zaczytywałam w róznych książkach o ziołolecznictwie pisanych przez zakonników i tam też ziemniak był wychwalany, ale w kontekście ludzkiego jedzenia i gotowany w łupince, bardzo też polecana byla woda z tego gotowania - Juz nie pamietam w jakim celu, ale że zawiera dużo składników mineralnych. (ale to wszystko w diecie dla ludzi) Quote
lilk_a Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='panbazyl']ja się kiedys zaczytywałam w róznych książkach o ziołolecznictwie pisanych przez zakonników i tam też ziemniak był wychwalany, ale w kontekście ludzkiego jedzenia i gotowany w łupince, bardzo też polecana byla woda z tego gotowania - Juz nie pamietam w jakim celu, ale że zawiera dużo składników mineralnych. (ale to wszystko w diecie dla ludzi)[/QUOTE] tak ;) , podobno mleko w proszku dla niemowląt powinno się rozrabiać w wodzie z gotowania ziemniaków , ale proszę , nie róbcie tego , a na pewno nie z tych gotowanych w mundurkach :) Quote
filodendron Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 O wodzie z gotowanych ziemniaków słyszałam tylko tyle, że zalewa się nią kapustę, żeby szybciej kisła. Moją córkę - z powodu alergii skórnych - kąpałam w krochmalu. Pomagało. No a kiedyś te ziemniaki tak odsądzano od czci i wiary. Jeszcze się doczekamy rehabilitacji wieprzowiny w żywieniu psów :D Quote
evel Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Filodendron, czy Twoje psisko je elementy wieprzowe bądź wołowe, jeśli tak, to jakie? Bo Zuz niewiele większy od pudelsa, a chciałam coś kupić wp/woł. na spróbowanie ;) Quote
filodendron Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='evel']Filodendron, czy Twoje psisko je elementy wieprzowe bądź wołowe, jeśli tak, to jakie? Bo Zuz niewiele większy od pudelsa, a chciałam coś kupić wp/woł. na spróbowanie ;)[/QUOTE] Ze świni kości karkowe, schabowe. Kiedyś też dostał łopatkę i ogon. Z wołowiny szponder i tu można różnie trafić - czasem w środku są takie niby kostki, niby chrząstki i wtedy zjada w całości, a czasem (częściej) kawałek żebra i tego już nie pogryzie tylko sobie poobgryza. Quote
panbazyl Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 słuchajcie, jak tak z innej strony - bo święta niedlugo a coś w tv skrzeczą o jakiś zarazach u karpi (przeniesionych od karpi koi). Co o tym sądzicie - moze byc w kontekście jedzenia dla psów. .Ja pytam poważnie, bo w domu zdecydowaliśmy nie jeśc karpi, więc psy nie dostaną nic po karpiu. Ale moze nadinterpretuje rzeczywistość. Quote
magda_z Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='lilk_a']jeżeli założeniem barfa jest nie podawanie wypełniaczy to ryż nie jest potrzebny , można go zastąpić warzywami i owocami ,ale też jest zastrzeżenie żeby były to warzywa gotowane (odlewanie pierwszej wody w czasie gotowania obniża w nich zawartość potasu , fosforu i sodu ) i rozdrobnione a owoce dojrzałe [/QUOTE] Tyle, że BARF opiera się właśnie na surowym i tyczy się to też warzyw i owoców. [quote name='lilk_a']przy założonej proporcji 1/4 do 3/4 wychodzi mi ok 20 dkg mięsnych kości i ok 1/2 kg warzyw i owoców ( przy założeniu 50g białka na dzień ) i pokrywa to dzienne zapotrzebowanie na białko a jest naprawdę dużo objętościowo więc jeśli masz psa żarłoka to nie powinien chodzić głodny :)[/QUOTE] Teoretycznie tak, praktycznie niestety mój pies jest wiecznie głodny :roll: A porcję dzienną dzielimy na dwa. [quote name='lilk_a']pomyśl też o puree z ziemniaków , naprawdę działają cuda u nerkowców :)[/QUOTE] [quote name='lilk_a']odkwaszają organizm , np w końcowym etapie choroby , kiedy potrzebne są dializy , a z jakiś względów nie można ich przeprowadzić kuracja ziemniaczana oczyszcza organizm podobnie jak dializa[/QUOTE] Dzięki za info, przyda się :) Quote
betty_labrador Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 hmm ciekawe z tymi ziemniakami doprawdy :) no tylko fakt ze to nie surowe. dzis zrobilam Tosce papke bardzo wyśmienitą- marchewka, jabłko, kawałek selera, kawałek brokuły, banan.. zajadala sie tym ze hoho. Ja zanim wlalam jej soczek do zmielonych warzyw sama posmakowalam i naprawde przepyszne. Nawet nie wiedzialam ze Tosia je takie dobre rzeczy-tzn takie smaczne :lol: Quote
panbazyl Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 bo te papki sa smaczne - chyba, ze wrzucisz skorupki od jaj, to mniej smakowite. a z bananem to mistrzostwo swiata :) a jeszcze trochę miodu - ale prawdziwego a nie jakies podróbki. Oj pycha, pycha! Quote
betty_labrador Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='panbazyl']bo te papki sa smaczne - chyba, ze wrzucisz skorupki od jaj, to mniej smakowite. a z bananem to mistrzostwo swiata :) a jeszcze trochę miodu - ale prawdziwego a nie jakies podróbki. Oj pycha, pycha![/QUOTE] o wlasnie-wiedzialam ze czegos zapomniałam! miodu zapomnialam dodac a mam prawdziwy :) dzieki za przypomnienie. No i wychodzi na to ze nawet w kwestii pokarmu uczymy sie od psów co dobre, pożywne i zdrowe :D Quote
panbazyl Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 jak zaczniesz jeszcze na spacerze jeść trawę to juz pora na psychoanalityka ;) albo raczej bechawiorystę. ale fakt - ja mam czesto wrazenie, ze moje psy jedzą lepiej niż ja. Quote
betty_labrador Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='panbazyl']jak zaczniesz jeszcze na spacerze jeść trawę to juz pora na psychoanalityka ;) albo raczej bechawiorystę. ale fakt - ja mam czesto wrazenie, ze moje psy jedzą lepiej niż ja.[/QUOTE] hehe, a no -dobre spostrzeżenie :) lepiej i drożej :lol: a moj kot to hoho- jutro znow jade po zapas dla niego mięska- pierś z kury zagrodowej, filety z indyka, kaczkę jakąś i podroby kurze i indycze. Sprobuje tez jagnięcine-miesko zeby urozmaicić :) Quote
panbazyl Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 no kot to skarbonka bez dna.... byle czego nie ruszy. Moj ostatecznie kurczaka zje, on jest plaga do jedzenia, wybredny. Woda to co chwilę musi być zmieniana a najlepiej jakby kapala non stop - wtedy pije takie kropelki co spadają. Quote
hecia13 Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 Mój jada wyłącznie suchą karmę i wątróbkę... nic poza tym. A wodę pije wyłącznie z psich misek i ze zlewu w kuchni. Na początku miał swoją miseczkę, ale nawet tej wody nie tykał... Dzisiaj w mięsnym zakupiłam monstrualnych rozmiarów szyje indycze, nawet nie chcę mówić jak one wyglądają :eviltong: Do tego kości mostkowe i kurze skrzydełka - zawaliłam całą szufladę w zamrażarce. Na szczęście sklep mam dwa kroki od domu, więc nie muszę robić dużych zapasów, ale to co kupiłam i tak powinno na dwa tygodnie dla dwóch boksiów wystarczyć. Quote
panbazyl Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 hecia - chyba mamy koty o podobnym upodobaniu kulinarnym..... Quote
betty_labrador Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 oj ta wybrednosc kocia.. wiele ludzi mi opowiada ze kot nie je tego i tego.. ze kupuja drogie puszki tylko zeby sosik wylizał bo lubi -a reszta? do kosza albo dla podworkowców. Co za marnaotrastwo. Moje koty jakos nie sa wybredne. Pusia w ogole nie byla-jadła co sie zapodało. Druga kicia ze schroniska trafila do nas niedawno bo w pażdzierniku tego roku-no i jest wybredna-była bardziej na poczatku-teraz z tego wychodzi powoli. A jak? Nie ulegam jej-jak czegos nie zje zabieram i podaje za np 2-3 godziny. Widocznie nie jest na tyle głodna by zjesc ze smakiem. Po tym czasie wyjmuje miske i nagle sie okazuje ze to je. Oczywiscie nie jest to łatwe jakby sie wydawało ale mozliwe. Zero suchego ktore uzależnia. Pierwsze dni byly najcieższe bo najwyrazniej czekala na suche-ale ja mialam tylko surowe i nie jadla prawie nic pierwszego dnia, przeglodzilam ja dor ana i zaczela jesc troche surowizny , a teraz ja wcina ze smakiem i czeka na wiecej(oczywiscie nie ma wiecej). Podobnie nie znała sera bialego i jajka (OMG) , z tym bylo trudniej- ale ostatnio mama mmi doniosla ze wcięła biały twarożek a pożniej jajeczko :) wiec można ? można.. ale z pomyslem a nie sypac tej suchej karmy i stoi a kot macha łapką i czeka na co innego-pan leci do sklepu i kupuje puszke za 5 zl z ktorej sosik tylko zostanie zlizany-dla mnie dziwne . Ja prowadze sklep zoologiczny tzn sprzedaje tylko-i nie mowie kazdemu co mysle ale ludzie na potege tych suchych karm kupuja. Ale coz ja na tym zarabiam i z tego żyje ;) Quote
panbazyl Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 masz racje, ale mnie nie stac na drogie puszki, więc ich nie kupuje :) Podtykalam kotu rózności od psów - surowizna. Akceptuje tylko kurczaka, surowe pomidory oraz - oliwki (ale zielone). Jak go dostalam to hodowcy nauczyli go jeść tylko z łyżeczki.... zostawię bez komentarza. Potem akceptował jak w misce byla łyżeczka, bo bez tego nie ruszył, teraz juz bez łyżeczki w misce zjada, ale po 9 latach mozna nawet z kotem dojść do jakis sukcesów. Wec jak jestem w cywilizacji to kupuję kiciusiowi piersi z kurczaka, plaster na kotlet, watróbki drobiowe. Musze mu to na male części dzielic, bo jest juz wiekowy, a w dodatku ma płaski pysk. Nie doszłam w karmieniu kota do efektów jakie mnie zadowalają, no ale jeszzce trochę przed nami :) Quote
kalyna Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 ja Ciapka nie rozumiem... jak dostawał suchą karmę to i tak cięgle drapał w lodówkę po kości. jak teraz dostaje kości to domaga się suchej karmy.... i co ja mam zrobić z nim? z mało jeść nie dostaje, bo kośc leży, a ten śpiewa przy puszcze gdzie kiedyś była sucha karma. Witamin ani niczego tez nie powinno mu brakować, bo dostaje systematycznie... miał ktoś podobny przypadek?? Quote
filodendron Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 [quote name='kalyna']ja Ciapka nie rozumiem... jak dostawał suchą karmę to i tak cięgle drapał w lodówkę po kości. jak teraz dostaje kości to domaga się suchej karmy.... i co ja mam zrobić z nim? z mało jeść nie dostaje, bo kośc leży, a ten śpiewa przy puszcze gdzie kiedyś była sucha karma. Witamin ani niczego tez nie powinno mu brakować, bo dostaje systematycznie... miał ktoś podobny przypadek??[/QUOTE] Może nie aż tak skrajny, ale mój po kilku tygodniach niejedzenia suchej karmy też nie pogardzi garsteczką - a normalnie to go w zęby kłuła - każda jedna. Myślę, że ten, który stwierdził, że zmiany smaku nie są dla psów istotne, trochę przesadził ;) Quote
panbazyl Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 psy tez mają smak, przeciez sa potrawy których nie lubią. Daltego tak szukamy im nowych mięs/gnatów/warzyw/owoców. Pies też czlowiek i powinien mieć smacznie w misce. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.