brazowa1 Posted January 4, 2009 Author Posted January 4, 2009 Musze to napisac na dobranoc: Alez Ty jestes twarda osoba Yunona. Quote
Celina12 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Święte słowa Kochana Wiewióreczko....:loveu::loveu: TAk Wiola ma rację-twarda a jednocześnie tak wrażliwa i kochana :loveu::loveu: Nasz Czarodziej wiedział co ma sobie wyczarować-mądry Chłopak. Quote
wiewiora1 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 TAk Wiola ma rację-twarda a jednocześnie tak wrażliwa i kochana :loveu::loveu: Brazowa to ,,,CIOCIA ZELAZNA REKA,,,widac jak wycwiczyla biedna SAge:lol::lol::lol::lol: Quote
brazowa1 Posted January 5, 2009 Author Posted January 5, 2009 oj,dziewczyny,jak ja zaraz Was żalazna raczka wezme,to przestaniecie,hahhaaha,pisac takie rzeczy. [SIZE=1][COLOR=wheat]nie jestem ciocia żelazna rączka,tylko ciocia Szalone Ostrze.[/COLOR][/SIZE] Quote
Celina12 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Wyćwiczyła....:diabloti:.....ale też sama widziałam osobistymi oczyma jak Sagunię na swoich osobistych rączkach tachała....:evil_lol: Wiecie co...kocham WAS Dziewczyny!!!! Quote
Celina12 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Ostrzy się bojam....żelazne ręce kojarzą mi sie z Nożycorękim...:diabloti: Quote
wiewiora1 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Ta Ta ,,tachala tachala,,,az Saga oniemiala!!!!!:diabloti: Bidna Saga ,,dorosla kobita i na sile jest noszona,,,,potem karze sie jej do wyrka ladowac,,,jak Brazowej jest zimno,,,,To jest koszmar dla psa!!!!!:eviltong: Quote
wiewiora1 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 Edwardzik ,jest piekny,,,,,te szramy na twarzy i jego ostrza,,,,Niesamowity obraz !!!!Celinko:angryy: Quote
Isadora7 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 [quote name='Celina12']Ostrzy się bojam....żelazne ręce kojarzą mi sie z Nożycorękim...:diabloti:[/quote] A mnie Nożycoręki kojarzy sie z Johnny Depp'em i to wystarcza abym nie bała sie ostrzy, z takim ostrzem chetnie bym się tenteges... znaczy pocięła :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Isadora7 Posted January 5, 2009 Posted January 5, 2009 [quote name='brazowa1']Ależ Ciotko Isadoro! :oops:[/quote] No co nie podoba się Johnny Depp? Quote
brazowa1 Posted January 6, 2009 Author Posted January 6, 2009 my tu gadu-gadu, smiechy,a Yunona cichutko....co u Was? Quote
teapot Posted January 6, 2009 Posted January 6, 2009 Yunona- wiesz może kto z klatki obok ma czarną podpalaną jamniczkę krótkowłosą (tak95-97% jamnika w jamniku). Dziś mało szlag mnie nie trafił, jak zobaczyłam toto stojące (bez smyczy -tylko w obroży) przed Carrefourem czekające na pana. Mała była przemarznięta - co chwila unosiła łapki, stawała na 2, popiskiwała. Miała kuleczki z lodu przyczepione do brody i brzuszka. Koszmar! Nauczona bidulka nie podchodzić do ludzi więc nie mogłam jej nawet na ręce wziąć. Bałam się, że mała się zgubiła i czeka przed sklepem łudząc się, że pan wyjdzie. Nie sądziłam, że właściciel może być takim idiotą. Okazało się, że był -po ok 20 minutach jak gdyby nigdy nic wylazł ze sklepu i poszedł do domu. Widział, że stoję przy suni - więc skręcił zaraz po wyjściu w drugą stronę. Nawet słowem się do suczki nie odezwał a ona za nim poleciała. Z jednej strony to dobrze, że ona "domna" z drugiej miałam ochotę zrobić kolesiowi drakę. Przecież wiadomo, że w "naszym sklepie" zakupy to minimum 20 minut, więc właściciel nie mógł się łudzić, że szybko wyjdzie. Jestem wściekła, wciąż mam zmarznięte ręce i na dokładkę popękały mi usta. Do tego jak sobie pomyślę, że "pan" częściej robi takie numery cho'lera mnie bierze. :shake: Quote
yunona Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Już się odzywam. Jestem onieśmielona Waszymi komplementami, bo w sumie cóż, chciałam Harusia, mam go i ok. A że przy okazji jest trochę pod górkę, no takie jest życie. Widziały gały co brały.:crazyeye::eviltong: Na razie ćwiczymy, ubieramy się na spacerki, smarujemy łapki. Wszystko robię zakładając Harusiowi kaganiec (ale nie oświaty), daje spokojnie sobie założyć, najpierw jest siad, zakładamy kaganiec, potem smarujemy łapki, zakładamy sweterek i obrożę, zdejmujemy kaganiec. Wszystko wykonuję w miarę spokojnie, on znosi to dzielnie przez cały czas, stoi spokojnie. Tylko za pierwszym razem warknął jak łapkę wkładałam w otwór sweterka. Po ostatnim zwarciu - spokojnie. Nawet zdejmując sweterek, dzisiaj nie załozyłam kagańca, bo spieszyłam się do pracy i spokojnie dał sobie zdjąć ale oglądał się do tyłu, więc b. uważałam. Ale nie będę ryzykować więcej dopóki nie będę go pewna. Wieczorkiem pochrupaliśmy orzechy włoskie , od których kruszenia bolą mnie ręce, a dzieciaczki wyjadały srodeczki. Nie daje im rozgryzać, gdyż poprzedniej suni strasznie zjechałam zęby i psuły jej się. Teapot masz żelazne nerwy- ja dzisiaj miałam taką samą przygodę ok. 13.00 właśnie pod sklepem C najpierw mocherowej pani zwróciłam uwagę, że na 10 stopniowym mrozie nie zostawia się pieska (mała suczka mix jamnior czarna ) tylko szybko wyprowadza, a do sklepu idzie się bez pieska. Na co mocher, że jest tylko 8 stopni i tu przelała kroplę.:angryy: Nawciskałam jej porządnie , żeby sama gołą d.. posiedziała 20 minut (też tyle czasu robiłam zakupy a piesek już był wcześniej), i zaraz po tym suczka zaczęła podnosić łapki i ledwo szła. Mówię babie żeby wzięła ją na ręce, bo jej nusie zamarzły. A ta , że nic jej nie będzie.:mad: No to ją trochę postraszyłam,że odpowie za znęcanie się nad własnym pieskiem i idący przechodnie też włączyli się do rozmowy i baba chcąc nie chcąc wzięła pieska i spierniczała aż sie kurzyło. A kiedyś to pewnego dziada o mało smyczą nie potraktowałam bo bił psa, za to że się obejrzał za suczką. Tak głośno na niego się darłam, że ludzie stanęli w oknach i dziad szybko się zmył, ale miał pecha bo następnego dnia spotkałam faceta młodego z tym samym pieskiem i nagadałam mu o tym starcu cholernym. Przyznał, że to dziadek i że mu zwróci uwagę . Zagroziłam , żeby więcej tego nie robił, bo następnym razem oćwiczę dziadka i tyle. Ja już tak mam. :diabloti: Teapot następnym razem nie bój się tylko głośno, żeby ludzie słyszeli jak zwracasz mu grzecznie uwagę (czy jej), i nie bój się też powiedzieć co o tym sądzisz. Podpuszczam Cię, a Ty jesteś grzeczną dziewczynką. Zrobisz jak zechcesz, ale biernością nic nie zdziałasz.:shake: A dziada z sunią kojarzę , zapytam dozorcy, bo jestem z nim w dobrych układach.;) Quote
yunona Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 I chciałabym jeszcze dodać, że często słyszę - pani przecież to tylko pies! To we mnie jakby piorun walnął. Adrenalina do góry i najpierw grzecznie, ale jak słysze te wiejskie (przepraszam wieś) okreslenia co pani się czepia no to bym od razu waliła w ten zakuty łeb. Dla większości ludzi to żywe zwierzę to jak zabawka jest to dobrze nie będzie też dobrze. Bezduszność a przy tym zakute łby, beton ,bo inaczej nie da się tego określić. Nie mogę zapomnieć tego dziada z Intercity , który był oburzony!, że pies na siedzeniu z nim w przedziale ! Za tyle kasy ! Ale tego potraktowałam z grzeczną obojętnością, a konduktor głaskający Harusia dobił dziada do reszty (to było widać). Chciał zmienić przedział, a potem ani piknął na ten temat do konduktora. I nic się na to nie poradzi, bo inni takich jak my określaja jako pukniętych :stupid:. A jeszcze jak słyszę, że psy mają lepiej niż dzieci i że z głodu tyle dzieci umiera to pytam czy pani - pan wspomaga głodujących? Bo ja tak i nie mam się czego wstydzić, że mój pies ma dobrze. Zamykam tym gębę. Quote
teapot Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Wiesz, facet widział, że zrobił nie tak i tak jak napisałam - zmył się przechodząc ode mnie w dużej odległości. Prawdę mówiąc początkowo nawet nie byłam pewna czy jest jej właścicielem (suńka oglądała wszystkich facetów) a on nawet na nią nie spojrzał. Dziewczynka po prostu za nim pobiegła. Mnie w tym wszystkim po prostu wcięło. Żeby zareagować musiałabym pobiec za kolesiem (musiał widzieć przez okno, że krążę wokół jego psa i po wyjściu dostał niezłego dopalacza), co niestety dodatkowo mojego "autorytetu" by nie podniosło. . Dodatkowy problem jest w tym, że w większości takich starć jestem na straconej pozycji, bo pomimo,że dużo bliżej mi do 30 niż 18, ludzie wciąż biorą mnie za dziecko. Quote
Betbet Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 To masz ten sam "problem" co ja. Potrafią mnie przy kupowaniu jakiegoś alkoholu spytać o dowód... Ale kurcze ta jamnisia to...ych:( Quote
yunona Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Teapot, a może po prostu nie spodobałaś się facetowi, dlatego Cię ominął z daleka.:eviltong::evil_lol: Myślał, że go chcesz poderwać na pieska zmarzniętego?! :diabloti: Nie martw się więcej pewnie suni tego nie zrobi. Bo następnym razem może nadziać się na kogo innego. Dobrze, że chociaż zrozumiał, że coś nie tak zrobił. To tez sukces. :lol: Quote
brazowa1 Posted January 7, 2009 Author Posted January 7, 2009 hehhehe,podryw,hehheeh :evil_lol: Tekst o głodujacych dzieciach slyszałam nieraz.Kiedys jak zbieralam do puszki na schron.Na szczescie starsza pani z TOZu,ktora zbierala ze mna,podala pusta puszke tej mądrali i poprosila,zeby zaczal stac obok i zbierał na dzieci. Bo prawda jest taka,ze gdy ktos faktycznie pomaga dzieciom,to pomoc zwierzetom uszanuje.I pomoc lasom tropikalnym i pomoc dla kur niosek z chowu klatkowego,czy zagrozonym gatunkom żuczkow. Quote
yunona Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 Teapot myślę, ze nie obraziłaś się na mnie za żarcik :eviltong:. Wiem, ze zmarzłaś i masz popękane usteczka, którymi nie możesz teraz ucałować wiesz kogo....,:calus: ale to na pewno się opłaciło. Każdy z nas ponosi jakieś ofiary czy też naraża się na jakieś straty, ale osiąganie celu wyższego kosztuje. Coś za coś. I przypomnę - cierpienie uszlachetnia. :eviltong:Teraz też jak zwykle trochę żartuję, ale jak był okres, że ledwo powłóczyłam nogami , a nie chciałam brać już silnych środków przeciwbólowych to tak zawsze mówiłam. :p Myślę, że na pewno coś w tym jest. Tak jak mówią, że to co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.:evil_lol: Quote
teapot Posted January 9, 2009 Posted January 9, 2009 Obrazić się? No coś Ty, za co? Z całowania niestety nici z innych powodów- TZ z 39 stopniami gorączki. :shake: Quote
yunona Posted January 9, 2009 Posted January 9, 2009 [quote name='teapot']Obrazić się? No coś Ty, za co? Z całowania niestety nici z innych powodów- TZ z 39 stopniami gorączki. :shake:[/quote] O kurczę. :crazyeye: Na pewno był za lekko ubrany jak na te mrozy, przynajmniej takie odniosłam wrażenie jak go ostatnio widziałam. Pozdrów go ode mnie :loveu: no i opiekuj się nim dobrze :eviltong: :evil_lol:. Quote
Isadora7 Posted January 16, 2009 Posted January 16, 2009 [quote name='brazowa1']tez o Was dzis myslałam...[/quote] i ja też :loveu::loveu::loveu::loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.