Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 472
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Toscania']To jakieś światełko w tunelu!!!Czekam na sunię i postaram się odszukać kołnierz,żeby tak nie lizała łapy.[/QUOTE]

Dobrze, ze nie przypominasz korpulentnego faceta.. :evil_lol:

Posted

powiem szczerze, ze ta diagnoza nawet trochę przypomina moją wyciągniętą tylko na podstawie zdjecia :-)
Bardzo sie ciesze i mam nadzieje, ze Igor, bedzie mial podobne zdanie.

Nie wiem co z tymi opatrunkami, poczekajmy.... ja mialam u Horke zakaz stosowania tych okladow...

Teraz juz wiemy, ktorego weta w Kilecach nalezy omijac szerokim łukiem...

Posted

[quote name='Fiona.22']
W skutek lizana nastapił rozrost tkanki łącznej w postaci "mięsa"
[/quote]

choć już miałam nie pisać to napiszę;) Zgredek jak co niekórzy wiedzą rozgryzał sobie obie łapy do żywego mięsa - wet stwierdził mniej więcej to co napisała Fiona - mało tego, powiedział, że te "buły" juz tak zostaną, bo to zmieniona chorobowo w wyniku lizania tkanka, i że siersć nie porośnie....Śladu po bułach nie ma, a sierśc porosła - więc nie martwcie się tym:p

A opatrunki żelowe w tym wypadku raczej są wskazane - wchłaniają płyn surowiczy i leczą rany

Posted

odnośnie opatrunków żelowych to swego czasu [B]mysza 1[/B] miała do nich jakiś dostęp i oferowała je darmowo psom w potrzebie, może warto ją zapytać - są rewelacyjne i czynią cuda, także u ludzi;)

Posted

Ewusku, jak zobaczyłam łapkę Klary, to pomyślałam, że Twoja diagnoza w jakimś sensie może się potwierdzić. NIe widziałam nigdy dzikiego mięsa i niebardzo wiedziałam czy to tak wygląda, ale jak dla mnie wyglądało to jak rany, które już widziałam. Nie chcę w tym momencie twierdzić, ze stupocentową pewnością, który wet miał rację. Jednak na pewno należało podać antybotyk lub coś w tym stylu i zabezpieczyć łapkę przed lizaniem. Sunia nie odczuwa specjalnego bólu, ale sam zapach na pewno powoduje, że liże łapę, a jak wiemy wtedy gojenie się jest czasem zupełnie niemożliwe. Narazie nie chcę wyrokować, kto ma rację, ale jak powiedziałam - na apmutację zawsze jest czas, a nie ma powodu by się spieszyć, skoro sunia ma tymczasowe lokum. Tutaj wszystkich ograniczał brak możłiwości przechowania suni. Zapewniam, że mimo, że weci dali nam tylko nadzieję, radość i ulga była z pewnością widoczna na naszych twarzach. :p Tym bardziej, że Klara ma w sobie tyle chęci walki o dom, normalne życie, zdrowie.

NIe wiem, co z tymi żelowymi opatrunkami. Kiedyś jakiś człowiek w tv mówił, że są dobre na takie rany, ale nie miałam okazji stosować tego u psów. Tak więc cieszę się, że Klarębędzie mógł zobaczyć jeszcze inny wet. Zawsze to następna opinia.

Leków żadnych nie dostała. Myśleliśmy nad tym, ale i my i weci stwierdzili, że jeśli sunia ma tego samego dnia zostać przewieziona, niech o rodzaju antybiotyku itd. zdecyduje lekarz, który ją teraz będzie prowadził. Sytuacja nie jest tak zła, żeby sunia potrzebowała natychmiast leków przeciwbólowych itp. Ona potrafi się bawić i podskakiwać z tą łapką. Natomiast ważne jest, żeby łapkę zabezpieczać cały czas przed lizaniem, zanieczyszczeniem - choćby opatrunkiem z bandaża. NIe przeprowadzono też żadnego zabiegu, bo przed transportem suni nie byłby to najlepszy pomysł. Na szczęście Klara nie rozgryza sobie łapy jak Zgredek, bo to byłby wielki problem przy tym wszystkim, ale samo lizanie wystarczy,żeby utrudnić skutecznie gojenie.

Posted

Mi mysza proponowala te opatrunki, ale wet powiedzial, ze w tym wypadku absolutnie nie...
Horke mial rany szarpane, a Toska ma ewidentna rane cięta.

Trzymam kciuki....

Dajcie znac jak juz bedzie sunia w DT

Posted

Sunia dojechała. Jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej, radosna,energiczna, pozytywnie nastawiona do wszystkich wokół.Ma zawsze ochotę na zabawę bądź włażenie na kolana. Na pewno była domowym psem, bez pardonu wpakowała się na kanapę.Sierść dość ładna, miękka, średniej długości, nie skołtuniona.Szczupak z niej jest, ale na pewno nie zagłodzona. Łapa wygląda źle, zwłaszcza jeśli chodzi o ruchomość, jest pokurczona, czasem bezwładnie opada.Opuchnięta tak,że nic na dotyk nie można wyrokować.Bez RTG ani rusz. Jutro wizyta u chirurga.

Posted

bedzie dobrze !!!! musi byc!

opatrunki zelowe stosowalismy u Dodusia, ktory mial podobna rane, juz nie do zszycia, ale jednak mniejsza.. Slad lekki pozostal po ranie, ale goila sie doskonale.
Widac zalezy od rodzaju rany i pewnie obecnosci ropy lub jej braku..
Czekamy do jutra trzymajac kciuki.

O ktorej jedziecie do weta?

Posted

Dobra wiadomość - ropy nie ma, ale jest duuużo przerośniętej tkanki , jednak różowej.Łapka dobrze ukrwiona, ciepła z zachowanym czuciem poniżej rany.Ja bym jednak była za oczyszczeniem i wycięciem przerostów, bo pozostanie deformacja.
Wizyta ma być na 16,ale zadzwonię rano i poproszę może o zmianę, bo o 16 w Warszawie to się cyrki dzieją.
Nie zakładałam opatrunku, bo raz że by zerwała, dwa rana jest sucha. No normalnie dziewczyna ma ADHD:crazyeye::crazyeye:. Wyłazi mi z przygotowanej klatki, na tej jednej łapince się wspina, szok normalnie.AAA i muszę jej jutro obciąć pazury koniecznie.

Posted

[quote name='Toscania']
Wizyta ma być na 16,ale zadzwonię rano i poproszę może o zmianę, bo o 16 w Warszawie to się cyrki dzieją.
[/QUOTE]

ze zmiana terminu moze byc krucho :-( ale sprobuj, moze dr bedzie wczesniej w lecznicy..

Posted

[quote name='Toscania']Zobaczymy,jak będzie.Padam na pysk więc idę spać. Tylko na kogo mam zapisać Klarę w klinice?[/QUOTE]

na Ewuska najlepiej, namiary na telefon wysle :-)

Posted

na mnie - Ewa Kutner

ciesze sie, ze jest juz u Ciebie :-)

Usmiechnij sie do Igora i powiedz, ze to ja ja wypatrzylam ale nie mialam u siebie miejsca i jest u Ciebie...
posłódź troche, ze Horke w coraz lepszym stanie, ze super sie nim zajal, mamy do niego zaufanie i teraz tez nam musi pomoc :-)
Oczywiscie to wszystko prawda, ale faceci sa łasi na komplementy :-)

wyslij mi na pw swoj numer tel

Posted

Wróciliśmy o drugiej, ledwo żywi, ale warto było :)
Sunia jest wspaniała, pełna radości życia i energii. Mam nadzieję, że los się do niej uśmiechnie :loveu:

Posted

Mysza odpisala, ze wysle mi plasterki poczta... a moze od razu do Toscanii ???
Ja bylabym u Ciebie dopiero w sobote...

Plastry na Kosiarzy Mysza moze przywiesc dzisiaj o 18... chyba, ze poczekasz na nia...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...