ewelinka_m Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 ależ tu się działo :loveu: bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy!:multi: Quote
jayo Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 [quote name='Toscania']To jakieś światełko w tunelu!!!Czekam na sunię i postaram się odszukać kołnierz,żeby tak nie lizała łapy.[/QUOTE] Dobrze, ze nie przypominasz korpulentnego faceta.. :evil_lol: Quote
Rudzia-Bianca Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 No to Klarcia żeby Ci się udało, jak obiecałam wystawię na nią bazarek ,ale to dopiero w nocy albo jutro bo do 22 jestem w pracy i nie mam tu dostępu do neta- no nie powinnam mieć :evil_lol: Quote
Ewusek Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 powiem szczerze, ze ta diagnoza nawet trochę przypomina moją wyciągniętą tylko na podstawie zdjecia :-) Bardzo sie ciesze i mam nadzieje, ze Igor, bedzie mial podobne zdanie. Nie wiem co z tymi opatrunkami, poczekajmy.... ja mialam u Horke zakaz stosowania tych okladow... Teraz juz wiemy, ktorego weta w Kilecach nalezy omijac szerokim łukiem... Quote
Ewusek Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 jeszcze mam pytanko, czy na dzisiejszej wizycie weci probowali wyciskac rope z tej łapki ? czy ja przepłukali ? Quote
andzia69 Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 [quote name='Fiona.22'] W skutek lizana nastapił rozrost tkanki łącznej w postaci "mięsa" [/quote] choć już miałam nie pisać to napiszę;) Zgredek jak co niekórzy wiedzą rozgryzał sobie obie łapy do żywego mięsa - wet stwierdził mniej więcej to co napisała Fiona - mało tego, powiedział, że te "buły" juz tak zostaną, bo to zmieniona chorobowo w wyniku lizania tkanka, i że siersć nie porośnie....Śladu po bułach nie ma, a sierśc porosła - więc nie martwcie się tym:p A opatrunki żelowe w tym wypadku raczej są wskazane - wchłaniają płyn surowiczy i leczą rany Quote
RYSIAK1 Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 odnośnie opatrunków żelowych to swego czasu [B]mysza 1[/B] miała do nich jakiś dostęp i oferowała je darmowo psom w potrzebie, może warto ją zapytać - są rewelacyjne i czynią cuda, także u ludzi;) Quote
Eruane Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Ewusku, jak zobaczyłam łapkę Klary, to pomyślałam, że Twoja diagnoza w jakimś sensie może się potwierdzić. NIe widziałam nigdy dzikiego mięsa i niebardzo wiedziałam czy to tak wygląda, ale jak dla mnie wyglądało to jak rany, które już widziałam. Nie chcę w tym momencie twierdzić, ze stupocentową pewnością, który wet miał rację. Jednak na pewno należało podać antybotyk lub coś w tym stylu i zabezpieczyć łapkę przed lizaniem. Sunia nie odczuwa specjalnego bólu, ale sam zapach na pewno powoduje, że liże łapę, a jak wiemy wtedy gojenie się jest czasem zupełnie niemożliwe. Narazie nie chcę wyrokować, kto ma rację, ale jak powiedziałam - na apmutację zawsze jest czas, a nie ma powodu by się spieszyć, skoro sunia ma tymczasowe lokum. Tutaj wszystkich ograniczał brak możłiwości przechowania suni. Zapewniam, że mimo, że weci dali nam tylko nadzieję, radość i ulga była z pewnością widoczna na naszych twarzach. :p Tym bardziej, że Klara ma w sobie tyle chęci walki o dom, normalne życie, zdrowie. NIe wiem, co z tymi żelowymi opatrunkami. Kiedyś jakiś człowiek w tv mówił, że są dobre na takie rany, ale nie miałam okazji stosować tego u psów. Tak więc cieszę się, że Klarębędzie mógł zobaczyć jeszcze inny wet. Zawsze to następna opinia. Leków żadnych nie dostała. Myśleliśmy nad tym, ale i my i weci stwierdzili, że jeśli sunia ma tego samego dnia zostać przewieziona, niech o rodzaju antybiotyku itd. zdecyduje lekarz, który ją teraz będzie prowadził. Sytuacja nie jest tak zła, żeby sunia potrzebowała natychmiast leków przeciwbólowych itp. Ona potrafi się bawić i podskakiwać z tą łapką. Natomiast ważne jest, żeby łapkę zabezpieczać cały czas przed lizaniem, zanieczyszczeniem - choćby opatrunkiem z bandaża. NIe przeprowadzono też żadnego zabiegu, bo przed transportem suni nie byłby to najlepszy pomysł. Na szczęście Klara nie rozgryza sobie łapy jak Zgredek, bo to byłby wielki problem przy tym wszystkim, ale samo lizanie wystarczy,żeby utrudnić skutecznie gojenie. Quote
Ewusek Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Mi mysza proponowala te opatrunki, ale wet powiedzial, ze w tym wypadku absolutnie nie... Horke mial rany szarpane, a Toska ma ewidentna rane cięta. Trzymam kciuki.... Dajcie znac jak juz bedzie sunia w DT Quote
Toscania Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Sunia dojechała. Jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej, radosna,energiczna, pozytywnie nastawiona do wszystkich wokół.Ma zawsze ochotę na zabawę bądź włażenie na kolana. Na pewno była domowym psem, bez pardonu wpakowała się na kanapę.Sierść dość ładna, miękka, średniej długości, nie skołtuniona.Szczupak z niej jest, ale na pewno nie zagłodzona. Łapa wygląda źle, zwłaszcza jeśli chodzi o ruchomość, jest pokurczona, czasem bezwładnie opada.Opuchnięta tak,że nic na dotyk nie można wyrokować.Bez RTG ani rusz. Jutro wizyta u chirurga. Quote
jayo Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 bedzie dobrze !!!! musi byc! opatrunki zelowe stosowalismy u Dodusia, ktory mial podobna rane, juz nie do zszycia, ale jednak mniejsza.. Slad lekki pozostal po ranie, ale goila sie doskonale. Widac zalezy od rodzaju rany i pewnie obecnosci ropy lub jej braku.. Czekamy do jutra trzymajac kciuki. O ktorej jedziecie do weta? Quote
Toscania Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Dobra wiadomość - ropy nie ma, ale jest duuużo przerośniętej tkanki , jednak różowej.Łapka dobrze ukrwiona, ciepła z zachowanym czuciem poniżej rany.Ja bym jednak była za oczyszczeniem i wycięciem przerostów, bo pozostanie deformacja. Wizyta ma być na 16,ale zadzwonię rano i poproszę może o zmianę, bo o 16 w Warszawie to się cyrki dzieją. Nie zakładałam opatrunku, bo raz że by zerwała, dwa rana jest sucha. No normalnie dziewczyna ma ADHD:crazyeye::crazyeye:. Wyłazi mi z przygotowanej klatki, na tej jednej łapince się wspina, szok normalnie.AAA i muszę jej jutro obciąć pazury koniecznie. Quote
*Gajowa* Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Cieszę się, że Klara dostała szansę na całkowite wyzdrowienie. Dziękuję wszystkim zaangażowanym za błyskawiczne działanie. Trzymam za nią kciuki... Quote
jayo Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 [quote name='Toscania'] Wizyta ma być na 16,ale zadzwonię rano i poproszę może o zmianę, bo o 16 w Warszawie to się cyrki dzieją. [/QUOTE] ze zmiana terminu moze byc krucho :-( ale sprobuj, moze dr bedzie wczesniej w lecznicy.. Quote
Toscania Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Zobaczymy,jak będzie.Padam na pysk więc idę spać. Tylko na kogo mam zapisać Klarę w klinice? Quote
jayo Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 [quote name='Toscania']Zobaczymy,jak będzie.Padam na pysk więc idę spać. Tylko na kogo mam zapisać Klarę w klinice?[/QUOTE] na Ewuska najlepiej, namiary na telefon wysle :-) Quote
Ewusek Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 na mnie - Ewa Kutner ciesze sie, ze jest juz u Ciebie :-) Usmiechnij sie do Igora i powiedz, ze to ja ja wypatrzylam ale nie mialam u siebie miejsca i jest u Ciebie... posłódź troche, ze Horke w coraz lepszym stanie, ze super sie nim zajal, mamy do niego zaufanie i teraz tez nam musi pomoc :-) Oczywiscie to wszystko prawda, ale faceci sa łasi na komplementy :-) wyslij mi na pw swoj numer tel Quote
Rudzia-Bianca Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Nie znam się na tym kiedy takie plastry można stosować , ale pamietam że Tesla z tego wątku [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117872[/URL] miała je stosowane -a tam była rana cięta . Toscania :loveu: Quote
Gem Posted September 30, 2008 Posted September 30, 2008 Wróciliśmy o drugiej, ledwo żywi, ale warto było :) Sunia jest wspaniała, pełna radości życia i energii. Mam nadzieję, że los się do niej uśmiechnie :loveu: Quote
kika22 Posted September 30, 2008 Posted September 30, 2008 Gem dziekuje Ci,że Fiona może na Ciebie liczyć zawsze:loveu: Quote
Ewusek Posted September 30, 2008 Posted September 30, 2008 napisze pw do myszy, moze ma jeszcze te plastry, to podrzucilaby na Kosiarzy, bo ona jest tam codziennie u Zgredka :-) Quote
Nicol Posted September 30, 2008 Posted September 30, 2008 Tak sie ciesze że Klarcia juz bezpieczna :multi::multi::multi: i że łapkę uda się uratować :lol::lol::lol: Quote
Ewusek Posted September 30, 2008 Posted September 30, 2008 Mysza odpisala, ze wysle mi plasterki poczta... a moze od razu do Toscanii ??? Ja bylabym u Ciebie dopiero w sobote... Plastry na Kosiarzy Mysza moze przywiesc dzisiaj o 18... chyba, ze poczekasz na nia... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.