Masza4 Posted March 29, 2009 Author Share Posted March 29, 2009 Cieszę się, że sterylka przebiegła pomyślnie. Dzielna dzieczyna musi teraz szybko dojść do siebie, bo tyle ciekawych rzeczy się dzieje wokół, wiosna idzie-przydałoby się pohasać gdzieś na łąkach. Fotki mile widziane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted March 30, 2009 Share Posted March 30, 2009 jak piękna się czuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Nio to już po wszystkim! Szwów nie wygryzła ani nie "wylizała"...:diabloti: Doktor bardzo się namęczył żeby wydłubać to co nazawiązywał jego kolega :cool3: a Mela bohatersko znosiła ból i zastanawiała się czy aby sobie ulżyć to ugryżć pana w ucho czy nie ....:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 poza tym robi wrażenie jakby nigdy nic się nie wydarzyło i w ogóle o czym mowa! Na dach włazi bez problemów z Doną użera się po staremu (a mowili ze po sterylce charakter łagodnieje ....:mad:) i gdyby nie wygolony brzuszek to nikt by nie powiedział ze ta sunia miała jakąś operacje :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 A wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze???? Że w tydzień po zabiegu dostała ...cieczki :crazyeye: no nie zupełnie takiej normalnej ale sterylizowałam już 3 suczki i żadnej coś takiego się nie przytrafiło... i co Wy na to? Najpierw się przeraziłam ze coś nie tak, ale z drugiej strony to oczyszczanie po zabiegu miałoby nastapić dopiero po tygodniu??? coś bez sensu! No i nie było skrzepów tylko taka jasna żywa wydzielina jak przy cieczce... nie tak obfita i bez powiększonego sromu. Ale sunia żywa, bawiąca się i dobrze jedząca ... siuśki czyste ... reasumując troche strachu ale wszystko w normie - tak stwierdził wet Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Ale jest inny problem - Mela nie znosi podróży samochodem. Mimo podania pełnej dawki Sternalu dwa "pełnowartościowe żygania" na odcinku 40 km :placz: nie ma sposobu, ani otwarte okno ani gadanie ani zabawianie ... żyga jak fontanna :-( W myjni tez się omal nie pożygali ale za to im się płaci :diabloti: Tak więc nie wiem jak pojedziemy do Gdyni z Melą nie wspomnę o krótszych odcinkach .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Ooooo! dostałam niebieską łapkę !!!!! :multi: pewnie za to że się dziś tak rozpisałam - dziękuję :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Bidula, choroba lokomocyjna to musi być coś strasznego, szczęście, że ja nie mam:shake: Bardzo się cieszę, ze sterylka się udała, teraz sunia będzie mogła w pełni cieszyć się życiem:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza4 Posted April 14, 2009 Author Share Posted April 14, 2009 Dzielna posterylkowa Mela :cool3: I mniej samochodowa...:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted April 15, 2009 Share Posted April 15, 2009 krwawienie posterylkowe jest normalne, tak wet powiedział? gdzie te nowe fotki ?:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted April 15, 2009 Share Posted April 15, 2009 Moja sunia też bardzo wymiotowała. Poprostu przed podróżą proponuję nie dawać jedzenia. Czyli jesli wyjazd rano. To ostatni posiłek kolacja.:p. Żyganki będą mniejsze i tylko płynne tzn. woda i ślina:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atkaaaa Posted April 15, 2009 Share Posted April 15, 2009 [quote name='ArxTe']Tak więc nie wiem jak pojedziemy do Gdyni z Melą nie wspomnę o krótszych odcinkach ....[/quote] Mela bedzie w Gdyni??!?!?!:diabloti::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArxTe Posted April 16, 2009 Share Posted April 16, 2009 [quote name='ALMA2']Moja sunia też bardzo wymiotowała. Poprostu przed podróżą proponuję nie dawać jedzenia. Czyli jesli wyjazd rano. To ostatni posiłek kolacja.:p. Żyganki będą mniejsze i tylko płynne tzn. woda i ślina:eviltong:[/quote] To też cwiczyliśmy... nie dostawała kolacji tylko wodę i mimo to żyganko jak fontanna :placz: chyba nici z wyjazdu do Gdyni ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted April 17, 2009 Share Posted April 17, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Ale chyba nie daleko , ze Sunia wymiotuje.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ja jeździłam samochodem z moja sunią, która do roku wymiotowała strasznie.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nasza pierwsza podróż nad morze 5 godzin jazdy, skończyła się tak, ze z tylne siedzenia samochodu obrzygane, ja obrzygana, i zg. w torebkach, te, które dawały się złapać - mówie Wam ,goraco , śmiedzi - co my przeżyłyśmy:roll:[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ale nie poddawajcie się:p, może się z czasem przyzwyczai.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Moja rada tam gdzie będzie sunia położyc kocyk lub ręcznik, niech rzyga i niech sie przyzwyczaja do jazdy samochodem. Ludzie tez mają chorobę lokomocyjną, dzieci i musza z tym nauczyć się zyć.[/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.