madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 [IMG]http://images34.fotosik.pl/370/dc4de1453c77ecd2med.jpg[/IMG] tyle mi sie udało ufocic reszta to była plątanina łap i futra:diabloti: Quote
malawaszka Posted September 28, 2008 Author Posted September 28, 2008 adresówka już wisi :klacz: :loveu: aha! a powiedz jak Mama Twoja? przeraziła się trochę tego szatana? ale podoba Jej się? matko ja tak sie boję, żeby nie było kłopotu :mdleje: Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 mam nadzieję ze będzie jadł acha zapomniałam ze z reki zjadł kawałek chleba z masłem to mu smakowało ale to nie jedzonko dla psia tylko raczej malutka przekąska:eviltong: Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 powiem szczerze że jest troche przerażona bo ja jej mówiłam że spokojny chłopak a raczej starszy pan a tu Misiu odmłodniał jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki dlatego pomyslałam o zorganizowaniu mu w miarę szybko kastracji moze to go troche wyciszy bo Dusia jak Dusia ale tam jest pełno psów i co gorsza suczek i moze byc kiepsko nawet dla niego samego. Mama miała same sunie i ja tez to jest pierwszy samczyk zobaczymy jeszcze jak bedzie się zachowywał do Oliwki i czy jak się oswoi z sytuacją to troche się wyciszy. Quote
malawaszka Posted September 28, 2008 Author Posted September 28, 2008 ja MOCNO wierzę, że chłopak się wyciszy i że zacznie się wdzięczyć do Twojej Mamy tak jak do mnie się wdzięczył i tym sobie zaskarbi Jej miłosć :kciuki: no i trzymam :kciuki: za spotkanie z Oliwcią - tylko najlepiej jakby ono się odbyło na dworze i bez Dusi Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 tylko nie ma co panikowac ja go nie oddam spowrotem żebyście się nie bały w ostatecznosci jak mama nie będzie sobie mogła poradzic to wezmę Miszkę do siebie po kastracji. On z zachowania bardzo mi przypomina FIONKĘ ona też była taka wesoła i zabawowa tylko dała sie wziasc na kolana czy łóżko i uwielbiała to a Miszka nie da ale moze z czasem się przekona. Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 ja to myślę ze on nie ma na 100% 10 lat bo te zęby i zachowanie to na 7 góra mi wyglada Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 a przy spotkaniu z Olcia nie będzie Dusi bo maleńka w domku zostaje Quote
malawaszka Posted September 28, 2008 Author Posted September 28, 2008 a to prawda - podnoszenia nie lubi - to ma tak samo jak moja Luna :lol: trzymam :kciuki: i strasznie strasznie się cieszę, że poznałam Ciebie i Dusieńkę :loveu::multi: Quote
madziamn Posted September 28, 2008 Posted September 28, 2008 Ja tez się cieszę ze Was poznałam:loveu::multi: Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 słuchajcie sprawa wyglada tak ze Miszka zmienił się nie do poznania on w schronie rzeczywiscie musiał popasc w depresję bo po zachowaniu to nie jest stary pies ani nawet w kwiecie wieku, to przysłowiowy wulkan energi on nawet w nocy zaczepiał mamę zeby się z nim bawiła upodobał sobie maczugę mojej Fionki i wszędzie z nią chodzi i karze sobie rzucac. Idealny jest do dzieci z Oliwcią dogadali się od razu czyli pewnie jedynym rozwiązanie bedzie kastracja i wzięcie go do siebie. Mama sobie z nim niestety nie poradzi bo ją zamęczy. A wiecie do jakiego wniosku doszłam patrzac na Miszkę ze te domki tymczasowe rzeczywiscie mają sens bo wtedy łatwiwej zobaczyc jaki pies ma charakter itp. A suczki kocha wszystkie bez wyjątku Quote
malawaszka Posted September 29, 2008 Author Posted September 29, 2008 :crazyeye:w nocy?! on chyba wyczuł, że Twoja Mama mu ustępuje, bo jak nie miałam czasu się nim zajmować to on się kompletnie nie narzucał, w nocy spał i nawet nie próbował na łóżko wchodzić! ale aparat! z DT masz 100% rację - tylko szkoda, że tak niewiele osób chce/może w ten sposób pomagać :roll: i że w Polsce nie jest to sformalizowane i że gminy nie chcą sponsorować takiej pomocy bo niektórzy ludzie po prostu nie decydują się na bycie DT bo nie mają pieniędzy na ew leczenie czy zabiegi... a gminy mają to w d... bo uważają że w schroniskach psy mają tak super :angryy: Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 słuchajcie sprawa jest poważna. Miszka okazał się naprawdę zupełnie inny niz w schronie. Już wiem ze Miszka u mamy nie zostanie bardzo mi jest przykro bo miałam naprawde szczere i najlepsze intencje i mama też ale muszę przyznac ze on tez sie tam "meczy" on potrzebuje najlepiej domku z ogródkiem gdzie mógłby się wybiegac na zamknietym terenie bo on na smyczy bardzo ciągnie widac ze chce aby go puścic a tego zrobic nie mozna bo pobiegłby na oślep przed siebie. u mnie jest znowu ten problem ze wtedy nie będzie miał wogóle gdzie sie wybiegac bo mieszkanie dużo mniejsze. Nie chce zeby się męczył bo go pokochałam. Z tymi suczkami to kastracja konieczna bo dzis z zazdrości o sunię zaatakował innego samca. poradziłam sobie bo na szczescie w nieszczesciu był ze mna. [B]Niewątpliwie wielką zaleta Miszki jest to ze świetnie dogaduje sie z dziecmi.[/B] Jest psem bardzo wesołym, czujnym i zabawowym jesli tak to mozna ując. Ta zabawka którą sobie upodobał wydaje dźwieki i moze dlatego tak ją lubi to grzechotka-maczuga. A metodę ma taką ze jak się człowiek nie ma czasu z nim bawic i go zignoruje to najpierw piszczy a potem zaczyna szczekac. Nie będe Was prosic zebyscie go zabrały bo jestem powazną osobą tak jak napisałam wczesniej. Trzeba mu jednak znalezc domek taki w którym on bedzie szcześliwy i człowiek będzie mógł zapewnic mu takie warunki jakich Miszka potrzebuje [U]nie tylko miłosc ale i solidną dawkę ruchu na znanym przez psa ogrodzonym terenie[/U]. Takie jest moje zdanie bo nie ma sensu nikogo meczyc. Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Acha Miszka narazie zostanie u mojej mamy do czasu znalezienia mu odpowiedniego domku i ewentualny transport pociągiem mogę wziąsc na siebie. Ja bede szukac i jesli chcecie jeszcze pomóc Miszce proszę Was o pomoc mnie naprawdę zależy na losie tego skarba bo on jest bardzo kochany. Teraz pewnie mnie wyklniecie ale ja naprawdę chce dobrze dla Miszki. Quote
malawaszka Posted September 29, 2008 Author Posted September 29, 2008 oj Misza Misza co w Ciebie wstąpiło :placz: Madzia nikt Cię wyklinał nie będzie bo on miał być spokojny, a tu wyszło co wyszło z niego - tego nikt nie mógł przewidzieć tym bardziej, że u mnie był pół dnia i całą noc i był bardzo grzeczny :shake: on widocznie wyczuł, że Twoja Mama nie jest stanowcza do niego i wchodzi na głowę cholera :mad: Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 no dokładnie on juz jej wszedł na głowę myśmy myslały a szczególnie mama ze on jak starszy to będzie taki jak Duska lub Tinka mojej mamy która jest za TM. Czyli pobawi się, pospaceruje troche pośpi (miał do dyspozycji posłanie i pół wersalki) ale on musi sie [B]wyszalec dosłownie[/B] a ze wzgledu chocby na ten wzrok spuszczac go na osiedlu nie będzie można dlatego pomyslałam o terenie zamknietym. On by sie u mamy męczył bo fizycznie ona nie jest w stanie mu tego szaleństwa zapewnic. Ja już dziś wziełam i spróbowałam go sama przegonic tzn. wymeczyc zabawa ale jak sie zmeczył to po 5 minutach poszedł do mamy i zaczał na nią szczekac aby mu porzucała maczuge. Ja mysle ze on był wcześniej z dziecmi własnie w domku z ogrodem tylko dlaczego ktos sie go pozbył cholera jasna? Quote
grazyna9915 Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 madziamn, nigdy, przenigdy ogłaszając Miszę nie spodziewałam się takiego scenariusza. Misza i mnie wyciągnął na zwykłej smyczy, ale kiedy zapięłam mu [B]smycz automatyczną[/B] ośmiometrową, to spacer wyglądał już całkiem inaczej, pies nie ciągnął i odniosłam wrażenie, że kiedyś musiał chodzić właśnie na takiej smyczy, bo potrafił się tak na niej obrócić by się nie zaplątać (schylił instynktownie główkę). Może warto spróbować, tym bardziej, że po takim spacerze, przyszedł do domu i się położył. Na jego zachowanie nie wpływała nawet obecność trzech suczek, chociaż na polu starał się być amantem, nawet mieszkania nie obsikał co się rzadko zdarza samcom trafiającym pod mój dach. Zdaję sobie jednak sprawę, że był to jego pierwszy dzień na wolności więc może nie pokazał się od razu z każdej strony. madziamn, jeżeli On nie będzie mógł zostać u Was to trudno, szukamy domu dalej, ale może jeszcze spróbujecie? Acha, Misza był u nas na spacerze z czterema suczkami i kiedy podszedł do niego najeżony samiec Mady to go poprostu olał, nie zwracał wogóle na niego uwagi, ale był na szeleczkach i smyczy, a ja go nie ściągałam. W schronisku też był w towarzystwie panów w boksie i było ok? Jejku nie wiem co jeszcze napisać, nie wiem co poradzić, głupio mi, on miał być grzeczny i nieporadny. :oops: Quote
malawaszka Posted September 29, 2008 Author Posted September 29, 2008 możliwe, że przez to że ma problem ze wzrokiem :shake: a równie dobrze jak on taki rozbójnik to mógł zwiać i się zgubić... :roll: a niektórzy ludzie nie mają pojęcia żeby szukać psa w schronisku... dałam go już z powrotem na stronę adopcyjną myślałam, czy nie zadzwonić do tych ludzi z Rudy Śląskiej, ale to chyba za duże ryzyko, że on się nie dogada z ich sznaucerkiem samcem... Madzia ile u Was kosztuje kastracja? Załatwiłabyś to jakby się udało zebrać fundusze? Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 jasne ze ja pomoge załatwic kastracje już mu też fryzjerkę zamówiłam to wetka która zna sie tez na oczach niech go zobaczy. My już mu wczoraj kupiłyśmy rozciąganą 5 metrówkę bo dłuższych nie było. Ta scesja z samcem to była na rozciąganej smyczce z tym ze miałam go chwilowo krótko bo obok akurat była ulica my dopiero szlismy na spacer. Ja też mam wrażenie jakby on sie komuś zgubił lecac na oslep za sunią np z cieczką. Cioteczki wierzcie mi wbrew pozorom on jest do tego zdolny. Próbowałyscie w okolicy gdzie go znaleziono rozlepiac ogłoszenia? Quote
malawaszka Posted September 29, 2008 Author Posted September 29, 2008 ja pytałam weterynarza o te oczy jego i wg niego i ze zdjęcia to może być zaćma - dopoki pies widzi daje sie krople Quinax 3*1, do oczu ,zeby zwolnic chorobe i ew wit na wzrok np. Pro-wzrok 1 *1 -do kupienia w aptece - zapytaj wetki o te krople i witaminy wiadomo, że to nie diagnoza bo z opisu i ze zdjęcia się jej nie stawia, tylko przypuszczenie, ale warte uwagi ze mną chodził na 5 metrowej i było ok - wiadomo, że rozbiegany jest bo 2,5 mies siedział w klatce i udawał spokojnego staruszka :lol: wyobraźcie sobie jak musiało się w nim gotować :evil_lol: Quote
grazyna9915 Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Nie madziamn, nie szukaliśmy właścicieli. Biorąc pod uwagę, że do schroniska trafia miesięcznie ok. 30-u psów to szukanie wszystkich właścicieli jest awykonalne dla mnie. Staramy się za to reklamować schronisko, by każdy Tyszanin miał świadomość gdzie szukać lub adoptować psiaka czy kociaka. Jedynie ogłoszenia na necie obserwuję na bierząco, ale niestety nic nie znalazłam. Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 przed chwilą gadałam z wetką oczka ona musi zobaczyc a za kastracje normalnie biorą 170-220zł ale jak dla Miszki to powiedziała że byśmy sie dogadały. chce go zobaczyc w środę to z nim pójdę i zobaczymy. Quote
madziamn Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 ja wiem ze jest to awykonalne ale internet nie każdy ma a on naprawdę wyglada jakby komuś uciekł może ktos za nim tęskni:-( bo to kochana psina a nie kazdy wpada na pomysł by szukac w schronisku niestety:shake: wygląda na to że on rzeczywiscie miał deprechę schroniskowa acha wiadomosc z ostatniej chwili jeśc chce tylko suchą karmę z ręki Oliwki musiał byc na 90%z dziecmi Quote
AnkaG Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 Miał być stateczny staruszek a jest jurny młodzian. Sznaucery w schronach tak reagują - apatią.:roll: Poszukam w necie - może natrafię na coś. Quote
weszka Posted September 29, 2008 Posted September 29, 2008 No się Miszka rozkręcił. Szkoda bo by miał fajny ciepły domek. Ja jeszcze tak sobie myślę że on musi przez parę dni odreagować i dlatego ma takiego *******ca. Może jak wyjdzie z szoku poschroniskowego to się trochę uspokoi. No i madzia pamiętajcie że to sznaucer i na głowę umie wchodzić - nie pozwalajcie mu na wszystko! Musi znać swoje miejsce w szeregu, delikatnie acz stanowczo trzeba mu to dać do zrozumienia. A jak się nie uda to myślę że teraz jak już wiemy że żaden z niego stary pierdziel, to domek znajdzie błyskiem ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.