Jump to content
Dogomania

Agresywny i dominujący pies ;/


Jawellery

Recommended Posts

[quote name='LeCoyotte']No tak, niby masz rację, że można tak to nazwac, ale przyjęło się, że dominacja dotyczy tej całej teorii dominacji i opartych na niej metodach, często siłowych i aresyjnych.

Przed chwilą piesek mnie poprosił o wyjście na spacer - wyszliśmy, załatwił co trzeba i wrociliśmy. On zadowolony, i ja też. Czy mnie zdominował?;) MZ nie. Czy miałem mu pozwolic cierpiec i czekac, aż wyrażę 'zgodę' na wyjście? Bo wg TD ja rządzę i nie powinienem się dac psu.. ;)[/quote]

ha! nie chodziło mi o to, czy wasze psy potrafią was zdominować ;-) nie chodziło mi również o to, czy TD jest jedyną słuszną i nie napisałam, że każdy z nas korzysta z niej całościowo.
odnosząc się do tego co napisał A.Kłosiński, pomyślałam :cool3:, że jeżeli jedna z zasad TD jest wymaganie posłuszeństwa i realizacja swoich przywilejów, to w pewnym sensie, ten kto wymaga od psa posłuszeństwa korzysta z tej jednej zasady- W JAKIMŚ STOPNIU oczywiście. nie mam na mysli tutaj znęcania się psychicznego czy fizycznego- więc wyszedłeś z psem i nie pozwoliłeś mu cierpieć ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 265
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE]TD jest wymaganie posłuszeństwa i realizacja swoich przywilejów, to w pewnym sensie, ten kto wymaga od psa posłuszeństwa korzysta z tej jednej zasady- W JAKIMŚ STOPNIU oczywiście. nie mam na mysli tutaj znęcania się psychicznego czy fizycznego- więc wyszedłeś z psem i nie pozwoliłeś mu cierpieć ;-)[/QUOTE]

otóż to ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota_Phoenix']że jeżeli jedna z zasad TD jest wymaganie posłuszeństwa i realizacja swoich przywilejów, to w pewnym sensie, ten kto wymaga od psa posłuszeństwa korzysta z tej jednej zasady- [/QUOTE]

ok rozumiem;) Tak samo można powiedzieć o każdej teorii.. W pozytywnym szkoleniu tez się wymaga posłuszeństwo i realizację swoich "przywilejów", tylko że innymi metodami. Czyli myśląc w ten swposób, TD korzysta z zasad pozytywnego szkolenia:p (i każdego innego)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LeCoyotte']ok rozumiem;) Tak samo można powiedzieć o każdej teorii.. W pozytywnym szkoleniu tez się wymaga posłuszeństwo i realizację swoich "przywilejów", tylko że [B]innymi metodami[/B]. Czyli myśląc w ten swposób, TD korzysta z zasad pozytywnego szkolenia:p (i każdego innego)[/quote]

może nie wyraziłam się zbyt jasno, ale chodziło mi bardziej o..teorię teorii ;-)
a co do samego przykładu ze spacerem- wydaje mi się niezbyt trafiony. przecież sami uczyliśmy psa sygnalizowania potrzeby wyjścia. więc sygnalizując nam to, jest posłuszny. przynajmniej ja tak rozumuję ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota_Phoenix']może nie wyraziłam się zbyt jasno, ale chodziło mi bardziej o..teorię teorii ;-)
a co do samego przykładu ze spacerem- wydaje mi się niezbyt trafiony. przecież sami uczyliśmy psa sygnalizowania potrzeby wyjścia. więc sygnalizując nam to, jest posłuszny. przynajmniej ja tak rozumuję ;-)[/quote]
Dla mnie to już pomieszanie z poplątaniem :evil_lol: Teoria teorii dominacji, bez dominacji z jej lekką domieszką ;) My się tu głowimy nad teoriami a psy po prostu żyją i to kwestia człowieka, żeby nauczyć swojego psa żyć w ludzkim świecie.
Jedne przystosowują się dużo łatwiej, nad innymi trzeba bardziej popracować.

Ja mam psa bardzo trudnego i nie powiem, że jego postawa jest dominująca, chociaż jest pewny siebie. Na zachowanie psów w sporej mierze wpływa zachowanie ich właścicieli. Jeśli będą postępować konsekwentnie, wymagać za każdym razem tego samego, pies będzie łatwiej odnajdywać się w naszym świecie.
Brak konsekwencji potrafi nawet z "łatwego" psa zrobić w oczach właściciela dominanta, bo "nie rozumie, co się do niego mówi". Tworzy się wtedy dominatora, pewnego siebie i robiącego co chce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Dla mnie to już pomieszanie z poplątaniem :evil_lol: Teoria teorii dominacji, bez dominacji z jej lekką domieszką ;)[/quote]

no dobrze, więc jeszcze raz, mam nadzieję, że jeszcze jasniej ;-)

geenralnie, chodzi mi o to, że odrzucając całą TD, tak naprawdę-moim zdaniem- korzystamy w pewnym stopniu z jej części-teoretycznej (nie korzystamy z metod teorii dominacji , dlatego napisałam "teoria teorii" ;-) ), pomijając znęcanie się psychiczne i fizyczne nad psem.
nie sugeruję, że korzystamy z całej TD, dominujemy psa i traktujemy jak osobnika gorszej kategorii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Z wzorca:
[COLOR=blue][I]ZACHOWANIE/CHARAKTER: [B]Pies o silnym, zrównoważonym, spokojnym usposobieniu[/B], z dobrze rozwiniętymi reakcjami obronnymi, które uwidaczniają się w aktywnej formie. Typowa jest ostrość (ciętość) i nieufność w stosunku do obcych.[/I][/COLOR]

Pies był ewidentnie zwichrowany i można tylko spekulowac czy było to wynikiem bezmyslnego rozmnazania nadmiernie agresywnych rodziców,czy nieodpowiedniego traktowania matki, czy umyslnego draznienia i rozszczuwania kilkutygodniowych szczeniat przez "hodowce".

[/quote]

Być moze był zwichrowany na ile moze byc zwichrowane 3 miesięczne szczenię. W takim razie poradziłem sobie ze zwichrowanym psem stosując wydaje mi się TD. Uspokajanie na ziemi, zabawy z powalaniem na podlogę, cwiczenia w odbieraniu żarcia no i niestety siła fizyczna przy okazji poważnego ataku, ktory zdarzył się raz czy dwa. Poza tym szkolenie PT.
Pies nie był później groźny dla ludzi chociaz niektórych pracowników potrafil ustawiać powarkiwaniem.
Nie do końca udało się tylko wyeliminowac agresję do wspóltowarzyszy których namiętnie tresował i atakował co jakis czas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota_Phoenix']może nie wyraziłam się zbyt jasno, ale chodziło mi bardziej o..teorię teorii ;-)
a co do samego przykładu ze spacerem- [B]wydaje mi się niezbyt trafiony.[/B] przecież sami uczyliśmy psa sygnalizowania potrzeby wyjścia. więc sygnalizując nam to, jest posłuszny. przynajmniej ja tak rozumuję ;-)[/QUOTE]

to był ekstremalny przypadek źle interpretowanej TD;) A rozumujesz całkiem poprawnie, tak jak ja;)

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie nie tyle sama TD jest mylna, co część metod w jej imię używanych. Jestem ciekawa, czy każdy, kto swojego psa przewraca, odbiera mu miskę niemal siłą i podobne wie, że wilki w walce o przywództwo w stadzie potrafią się zabić - sprawa rzadka, ale jednak się zdarza.

Ale z TD jest jak z wieloma metodami na psy, bo np. ja odczuliłam Baaja na spadające brzęczące przedmioty, ponieważ uznałam, że nie mam zamiaru w niego [w jego kierunku] rzucać łańcuchem, czy czymś innym metalowym.

Link to comment
Share on other sites

To ja moze też o tej teorii dominanta
[quote]Przyjaźń to jedno a ustalenie pozycji to drugie, przyjaźnią dominanta nie uspokoisz
Generalnie ja bym schowała wszystkie zabawki i wyciągała je tylko wtedy kiedy mam ochotę się pobawić z psem, NIE WOLNO SIĘ BAWIĆ W PRZECIĄGANIE Z DOMINANTEM, zwłaszcza kiedy pies wygrywa i zawsze na końcu dostaje zabawkę.
[/quote]

Widocznie nie wiesz co to znaczy praca na łup i jak przebiega metodyka uczenia, skoro tak opsiujesz to ćwiczenie.

Na IPO , masz same mocne, silnie psychicznie psy i to tak twarde ze szkoda gadac. JAk myślisz, dlaczego te psy uczy się na poped łupu w rzeciąganie i na koniec otrzymymuje się psa bardzo mocno kontrolowalnego, bo w popedzie obrony i agresji do człowieka.

[quote]Co do głaskania, to nie wolno podchodzić do psa znienacka i go głaskać, bo to naruszenie jego "prywatności" dla niego jest to coś strasznego kiedy wyskakujesz nie wiadomo skąd i machasz rękami przed nim kiedy on nie ma ochoty, wtedy się broni i atakuję.[/quote]
TA zasada powinna obowiazywać do kazdego psa, bo strachliwy, niepewny też moze zareagowac agresją.
[quote]Jeśli pies powarkuje kiedy wykonujemy jakieś czynności to po prostu ignorujmy go, nie mów ciągle ze nie wolno bo to tylko pobudza psa, po prostu nie zwracaj na to uwagi.[/quote]
Czyli jezeli pies lezy na naszej kanapie i warczy to mamy go zignorowac i niech sobie dalej lezy.
[quote]Z dominatami wcale nie jest łatwo, ale trzeba sobie radzić, nie wolno takich typów charakterów rozpuszczać i pozwalać im na wiele, bo dla nich to wcale nie jest dobrze. W naturze dominant to pies który dowodzi stadem,jest odpowiedzialny za całe stado i musi pilnować i dbać o porządek w nim, to dla psa jest ciężkie zadanie, więc jest to pewna ulga kiedy właściciel odbiera mu posadę i staje się przewodnikiem, tak być powinno, wbrew pozorom nie każdy pies się nadaje na dominanta i nie każdy sobie z tym radzi, więc lepiej tego unikać. Człowiek powinien dowodzić w stadzie, a pies powinien być mu podległy. Pies łatwo wskakuje na pozycję przewodnika, zwłaszcza kiedy się go rozpuszcza, ale gorzej go z tej posady zdjąć, to długa i żmudna praca ale się opłaca ;-)[/quote]
Rochę tutaj namieszałas.
W naturze to drapieżnik jest w swoim gatunku któego język perfekcyjnei opanował i porozumiewa się na namniejszy sygnał.
W świecie zwierząt nie ma czegoś takiego jak dominacja do innego gatunku. A człowiek dosć uproscił zachowania agresywne a własciwie niezrozumiałe do tego nieszczesnego słowa dominacja.
Niektózy szkoleniowcy posługuja sie tym słowem, w rozumieniu bardzo skomplikowanym i tak aby laikom łatwiej to wytłumaczyć. Ale dobry, doswiadczony szkoleniowiec, doskonale wie ze dominacja dwóch jakże róznych gatunków nie jest możliwa w tym sensie co próbujesz tłumaczyć.

Chętnie bym sie dowiedziałam jakie masz doswiadczenie szkoleniowe.
Ile lat szkolisz i ile psów wyszkoliłas do jakiego poziomu? Posłuszeństwo, tropienie, obrona, inne specjalizacje? Czy Twoje psy maja jakieś wyszkolenie?
[quote]Zabierając ją na spacer weź też zabawkę którą lubi albo garść smakołyków, za każdym razem jak będzie chciała szczekać czy warczeć odciągaj jej uwagę np. piszcząc zabawką, gdy będzie się grzecznie zachowywać dawaj smakołyki i głaskaj, mów spokojnie. [/quote]

No i co z tą zabawka? Piszczec i chowac? To tak jak lizac lody przez szkło. PIes szybko się zorientuje ze zabawka go nie kręci, skoro nie moze jej dostac.
[quote]Jak oduczysz takiego psa schodzenia z kanapy, jak na każdy twój ruch warczy i gryzie?[/quote]
Ignorowaniem? Czyli schodzeniem mu z drogi?:lol:

[quote]nie czytałam ani jednej książki Johna Fishera :eviltong: ale z tego co wiem to on przed swoją śmiercią obalił swoje teroię dotyczącą dominacji.[/quote]
A szkoda. Czyta się wszystko to co sie pokaze w dziale szkolenie, po to aby miec własne zdanie i móc sobie wyrobić opnię na dany temat.

[quote]Ja uważam że dominacja u psów dalej występuje mimo że nie są już dzikimi zwierzętami,[/quote]
Ani w dzikim świecie ani w obecnym człowiek nigdy nie był tym samym gatunkiem co pies. Wiec i relacje nie były nigdy takie same jak we własnym stadzie tego samego gatunku.
[quote]popełniałam błędy to fakt, teraz mam sukę lękliwa z problemami socjalizacyjnymi :razz: (brak socjalizacji w dzieciństwie) całkiem odwrotny charakter niż pies dominant, a mimo to dalej uważam tą teorię za słuszną :diabloti:[/quote]

No cóz widocznie masz jeszcze dużo do zrobienia z własnym psem i z własnymi błedami które poopełniasz. Wiedze najlepiej sie formuje na doświadczeniu które potrafi wyprowadzić z błedów które sie zrobiło.
Twój pies jest Twoja wizytówką. Jezeli uwazasz ze coś schrzaniłas w wychowaniu własnego psa, to bym przed wygłaszaniem jakiejkolwiek teorii, naprawiła to co zepsułam. Kiedy naprawisz to co zepsułas,to znaczy ze zaczynasz dojrzewać do własnych teorii. A narazie są bez pokrycia

Link to comment
Share on other sites

hmm ja tego nie widzę jako ustępowanie/schodzenie z drogi, owszem nie uważam że warto iść w otwartą konfrontację tylko przekonać psa że z nami warto współpracować i NAWET zejść z kanapy (;)), bo to się opłaca.
Zresztą robienie dymu 'zejdź no zejdź!!!' bez nauczenia psa znaczenia tego słowa jest bez sensu, jest co najmniej nie uczciwe w stosunku do psa. Bo zamiast gwarantować bezpieczeństwo mojemu podopiecznemu i jasne, przejrzyste reguły pokazuję się jako nielogiczna,niebezpieczna istota. Dla mnie to porównywalne do tego gdybym sobie spokojnie leżała na łóżku, a przyszedł jakiś człowiek i po chińsku zaczął na mnie krzyczeć, próbował mnie szarpać i ściągać siłą - też bym pacneła przez łeb bo niby z jakiej racji bez uprzedzenia ktoś ma mnie atakować?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']hmm ja tego nie widzę jako ustępowanie/schodzenie z drogi, owszem nie uważam że warto iść w otwartą konfrontację tylko przekonać psa że z nami warto współpracować i NAWET zejść z kanapy (;)), bo to się opłaca.
Zresztą robienie dymu 'zejdź no zejdź!!!' bez nauczenia psa znaczenia tego słowa jest bez sensu, jest co najmniej nie uczciwe w stosunku do psa. Bo zamiast gwarantować bezpieczeństwo mojemu podopiecznemu i jasne, przejrzyste reguły pokazuję się jako nielogiczna,niebezpieczna istota. Dla mnie to porównywalne do tego gdybym sobie spokojnie leżała na łóżku, a przyszedł jakiś człowiek i po chińsku zaczął na mnie krzyczeć, próbował mnie szarpać i ściągać siłą - też bym pacneła przez łeb bo niby z jakiej racji bez uprzedzenia ktoś ma mnie atakować?[/quote]
Przy takich metodach odwracam od razu uwagę psa po nieprzyjemnym bodźcu, żeby nie zamknął się w tej krzywdzie ;)
Ma wiedzieć, że konkretne zachowanie wiąże się z nieprzyjemnościami, a dalej jest ok.

Link to comment
Share on other sites

W tym wypadku masz na myśli warczenie, okupowanie kanapy czy niereagowanie na polecenie? Bo dla mnie niereagowanie na polecenie wynika z nienauczenia go, okupowanie kanapy nie jest naganne. Bo samo warczenie to tylko objaw i usuwanie objawu bez usunięcia przyczyny może dać nieciekawy efekt psa atakującego bez ostrzeżenia.
Więc psa ściągnełabym sposobem, po czym poprosiła o wykonanie jakiegoś prostego polecenia i nagrodziła. Później palneła siebie w łeb i wzieła za pracę z psem;) bo każdy błąd psa wynika z błędu jego przewodnika.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']W tym wypadku masz na myśli warczenie, okupowanie kanapy czy niereagowanie na polecenie? Bo dla mnie niereagowanie na polecenie wynika z nienauczenia go, okupowanie kanapy nie jest naganne. Bo samo warczenie to tylko objaw i usuwanie objawu bez usunięcia przyczyny może dać nieciekawy efekt psa atakującego bez ostrzeżenia.
Więc psa ściągnełabym sposobem, po czym poprosiła o wykonanie jakiegoś prostego polecenia i nagrodziła. Później palneła siebie w łeb i wzieła za pracę z psem;) bo każdy błąd psa wynika z błędu jego przewodnika.[/quote]
Odpowiem na podstawie swojego kundla. Wiele razy słyszałam, że karcenie za warczenie doprowadzi właśnie do ataku bez ostrzeżenia.
Pod okiem szkoleniowca pies był karcony za warczenie, nagradzany za spokój. W efekcie mam psa skupionego na żarciu przy kontakcie wymuszonym i pod moją kontrolą i szukającego kontaktu (sam z siebie!!) na spacerach.

Problem łóżkowy (:evil_lol:) - warczenie na TZ'a jak spałam i chciał podejść do łóżka.
Warczenie od razu jak podchodził do łóżka. Głuchy na komendy (do tej pory czasem się zawiesza "słuchowo"). Mówiłam "nie", frunął na podłogę.
TZ oczywiście go zaraz wołał, nagradzał, pies kładł się obok na łóżku i był spokój.

Link to comment
Share on other sites

po przeczytaniu waszych porad chodzimy z candy na mniej nerwowe spacery,a ja na nia nie krzyczę a ona jest spokojniejsza.daję jej smakołyki za każde dobre zachowanie tylko nie umiem oduczyc jej ciągniecia na smyczy,a do tego spadł snieg i prawie sie wywracam:)czy kolczatka jest dobra dla 4 miesiecznego psiaka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='skibidiba']po przeczytaniu waszych porad chodzimy z candy na mniej nerwowe spacery,a ja na nia nie krzyczę a ona jest spokojniejsza.daję jej smakołyki za każde dobre zachowanie tylko nie umiem oduczyc jej ciągniecia na smyczy,a do tego spadł snieg i prawie sie wywracam:)czy kolczatka jest dobra dla 4 miesiecznego psiaka?[/quote]

Oszalałaś :crazyeye::crazyeye: w żadnym wypadku kolczatka dla szczeniaka się nie nadaje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='skibidiba'] czy kolczatka jest dobra dla 4 miesiecznego psiaka?[/QUOTE]
Mniej wiecej tak samo jak dla trzyletniego dziecka które nie chce iść spokojnie

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1002/uzycie-kolczatki-110387/index2.html[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f30/ciagniecie-na-smyczy-zadne-metody-nie-pomagaja-122684/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Nie ma znaczenia, co to za pies. Kolczatka dla dzieciaka niezaleznie od typu i wielkosci jest glupota.
Do skutku reka ze smakolykiem w paszcze i skupianie na sobie uwagi. Najpierw ucz ja chodzenia bez tlumow ludzi. Odczekaj, jak na przejsciu nie bedzie nikogo, nagradzaj za spokojne przejscie i cierpliwosci....

Link to comment
Share on other sites

Rasa jak na zdjeciu,ale ona nie zwraca uwagi na smakołyki jak wychodzi po jedzeniu na spacer,bo jest najedzona(nauczyłam ja siad na światłach to siada,ale nie zawsze a jak chcę dać smakołyk to go wypluwa) i oszczekuje ludzi,nadal ciągnie przez pasy i oszczekuje ludzi i mnie przy okazji,oraz łapie za nogawki.jakaś rada?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]jakaś rada? [/QUOTE]
Tak. Wychodz przed jedzeniem i wtedy próbuj szkolić na super smakołyki. Najlepiej gotowane mięso.
A odzwyczajac od szczekania i gryzienia robi sie to, ucząc psa innych zaba. Czyli biegania za piłeczka, lub szarpania sie taka piłeczka.
Poszukaj też jakiejś szkółki dla psów. Będzie łatwiej

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...