Jump to content
Dogomania

Gryzie wszystkie moje rzeczy


Rybka

Recommended Posts

Od jakiegos m-c moja golednka (7 m-c) zaczyla gryść wszystkie moje rzeczy, kiedy wychodze z domu albo ide na drugie pietro w domu a ona zostaje na dole.

Jak byla mniejsza nic nie niszczyla a teraz nie moge sobie z nia poradzic :( . A co dziwne niszczy tylko moje rzeczy, a innych domownikow wcale. Np majtki, skarpetki, okulary a dzis poszedl w ruch portfel i karty kredytowe :cry: jestem zalamana. Nie karze jej, pokazuje tylko co zrobila ale nie bije. Ona tylko sie chowa na poslanie a za chwile robi to samo. Robie dla niej wszystko co potrafie, zabieram nad wode spedzam prawie caly dzien a ona sie tak odwdziecza :cry: . Blagam pomozcie!!!!!

Od soboty bedziemy chodzic na szkolenie ale nie wiem czy to pomoze w niszczeniu wszystkiego w domu.

Nagradzam ja jak wroce do domu i wszystko jest ok ale to i tak nie pomaga bo jak jej cos przyjdzie do glowy to gryzie wszystkie mohe rzeczy. Staram sie wszystko pochowac ale ona jest sprytniejsza :evil: .

Ja juz odchodze od zmyslow, kocham ja nad zycie jest dla mnie najwazniejsza osoba ale ona chyba tego nie rozumie.

Blagam powiedzcie co robie zle i co powinnam robic jak ona broi??

Myslalam o klatce albo kagancu ale jak dla mnie to zbyt straszne zeby ja tak karac :cry: :cry: .

Z gory dzieki za pomoc,

Rybka i niesforna Suzi

Link to comment
Share on other sites

Od jakiegos m-c moja golednka (7 m-c) zaczyla gryść wszystkie moje rzeczy, kiedy wychodze z domu albo ide na drugie pietro w domu a ona zostaje na dole.

Rybko ekspertem to ja na pewno nie jestem :wink: , ale mnie to wygląda na to, że ona w pewnym sensie karze Cię za to, że ją zostawiasz. Nie wiem, czy czytałaś Fishera "Dlaczego mój pies...". On tam opisuje podobną sytuację. Według Fishera takie zachowanie jest wynikiem zaburzenia hierarchii w stadzie. Pies wyobraża sobie, że to on jest przewodnikiem stada i wyraża swoje niezadowolenie, że członek tego stada ośmiela się odejść bez pozwolenia. Lekarstwem na to jest zdobycie przez Ciebie pozycji przewodnika stada. Po więcej szczegółów odsyłam do lektury.

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak: przeczytalam ksiazke "Zapomniany jezykow psow" i tam jest napisane duzo o hierarchii, jak sie zachowywac w jakiej sytuacji. Np kiedy przychodze do domu to musze ja olac puki sie nie uspokoi i przestanie sie ze mna witac. Albo kiedy przychodzi i mnie zaczepia itd.

Ale jakos to wcale nie wychodzi i widze ze jest jeszcze gorzej :evil: .

Probuje jej pokazac kto jest tu "szefem" czyli para Alfa (tak jak u wilkow w stadzie) po przed np udawanie ze najpierw ja jem z jej miski a potem dopiero ona moze sie najesc i ona to rozumie. Ale kiedy wychodz to zaczyna wyc :cry: . Napewno robie jakies bledy. Staram sie jej dac tyle milosci ile moge ale w takim momencie kiedy ja chce a nie ona bo wtedy ona zaczyna wymuszac.

Moze za malo robie :-? ??

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi rozrabiara

Link to comment
Share on other sites

Też czytałam Zapomniany język psów i na moim psie opisane tam metody skutkują.

Może więc zachowanie Twojej suni ma inne podłoże. Może suńka jest za bardzo od Ciebie uzależniona? Może zatem trzeba spróbować czegoś innego.

Mam nadzieję, że niczego nie pokręce bo czasami już mi się miesza co, który autor napisał :oops: , ale Fisher proponuje aby Twoja nieobecność nie kojarzyła się psu z czymś przykrym, ale z nagrodą, która go czeka po Twoim powrocie. Tutaj właśnie Fisher w przeciwieństwie do metod opisanych w Zapomnianym języku psów zalecał przywitanie się z psem i nagrodzenie go za właściwe zachowanie. Najlepiej będzie jednak jak sama przeczytasz co tam jest napisane, bo nie chcę czegoś pokręcić.

Link to comment
Share on other sites

Tylko napisz mi gdzie jest ten post. Jakbys mi podala linka byla bym wdzieczna :) .

:o Rybko wygląda na to, że się nie zrozumiałyśmy, a może to ja pokrętnie piszę :wink: . Pisząc o tym co radzi Fisher miałam na myśli to co napisał w książce "Dlaczego mój pies...".

Link to comment
Share on other sites

Robie dla niej wszystko co potrafie, zabieram nad wode spedzam prawie caly dzien a ona sie tak odwdziecza

I moze wlasnie tu jest pies ( :wink: ) pogrzebany. Byc moze jej zachowanie to protest, ze nie ma Cie dla niej. Poswiecasz jej cala swoja uwage i trudno jest sie jej przestawic na to, ze Cie nie ma.

Sadze, ze na poczatek powinnas schowac wszystko to, co moglaby zniszczyc, bo jej zachowanie tylko sie utrwala, i wymyslec cos zastepczego do gryzienia - kosci, uszy, wypchany kong. Jesli nie bedzie miala nic innego, to powinna na tym wyladowac swoj stres.

Mysle, ze ciut za bardzo przejelas sie teoriami o dominacji, naprawde pies nie mysli wciaz o tym, jakby tu przejac wladze 8) , tym bardziej 7-miesieczny szczeniak i to golden :wink: . Ja postawilabym jednak na syndrom poczucia samotnosci i opuszczenia. A gryzie tylko Twoje rzeczy, bo pewnie wlasnie Ty spedzasz z nia najwiecej czasu i to Ciebie jej najbardziej brakuje, wiec znajduje to, co ma Twoj zapach.

I stopniowo przyzwyczajaj ja do samotnosci, na poczatku chwalac nawet za pare minut spokoju, ale koniecznie usun spod jej zebow wszystko, co moglaby pogryzc - po prostu ulatw jej "bycie grzeczna" :D

Link to comment
Share on other sites

Madziorek zakrecona chyba jestem :-? .W takim razie gdzie moge kupic ksiazeczke 8) .

kyane zgadzam sie z Toba w 100% i uwazam ze masz sluszne uwagi. Ale w praktyce jest ciezko schowac WSZYSTKIE moje rzeczy :-? bo musiala bym ja zostawic w pokoju puste sciany :P (bez mebli itd :wink: ). Kiedy juz wydaje mi sie ze wszystko schowalam co bylo mozliwe, ona wymysli cos nowego. Ostatnio byly to drzwi od lazienki i wykladzina :evilbat: .

Staram sie jak moge wszystko chowac nio ale ona jest sprytniejsza :baddevil: .

Oczywiscie postaram sie twoje uwagi wprowadzic w zycie :wink: .

Ale w ktorym momencie ja nagradzac? Jak wroce do domu i wszystko bedzie tak samo jak przed wyjsciem? Witac sie z nia jak wejde do domu?

Pozdrawiam i dziekuje za rady,

Rybka i Suzi

Link to comment
Share on other sites

Na poczatku po prostu "udajesz", ze wyszlas i czekasz za drzwiami. Wracasz, rzut oka na sytuacje i jesli wszystko ok, to od razu cieszysz sie, jakbys w totka wygrala i smakolyk. W tej sytuacji ciezko Ci bedzie rozgraniczyc te radosc i powitania z psem :wink: .

A tak przy okazji, nawet jak jestes z nia w domu, to staraj sie wypracowac sobie sytuacje, kiedy psa przy Tobie nie ma. Naucz ja chodzenia na jej miejsce i zostawania tam, no i niech Cie nie zlamie jej proszacy wzrok wtedy :wink:

Link to comment
Share on other sites

Dobra zaraz ide i pocwicze z nia. Narazie siedzi sama na dole a ja na pierwszym pietrze, sprawdze czy jest ok :roll: . Co do chodzenia na miejsce to pojdzie ale nie moze w jednym miejscu usiedziedz, wiec z tym gorzej :-? ale juz tego to jutro na szkoleniu bedziemy sie uczyc :D . Mam nadzieje ze te szkolenie cos jej da.

Oj wzrok to naprawde ma taki ze mozna by bylo wszystko zrobic dla niej :wink: . Ale dam rade, to dla jej i moje dobra :) .

Co do ksiazki hmm, w kazdej pisza co innego, bo kazdy ma inna metode. Napewno bede chciala ja przeczytac i porownac z "Zapomniany jezyk psow". Bo z tego co piszesz Madziorek ma Fisher troche inne sposoby niz wspomnianej wyzej ksiazce.

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi

P.S. ide zobaczyc co Suzi wyrabia :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Rybka, ja polecilabym Ci ksiazki pani Zofii Mrzewinskiej. Male objetosciowo, bez zbednych ozdobnikow, czyta sie jednym tchem :P . Z Fisherem na razie dalabyn sobie spokoj, tym bardziej, ze podobno w swojej kolejnej ksiazce dosc zdecydowanie odchodzi od swoich wczesniejszych koncepcji na temat TD :roll: (drzwi, micha, ciagniecie na smyczy, spanie w lozku i takie tam 8) . Proponowalabym Ci tez zajrzec na stronke klikerowa z ksiazka pani B.Waldoch, nawet jesli nie masz zamiaru szkolic klikerem :D

Link to comment
Share on other sites

Rybka, ja polecilabym Ci ksiazki pani Zofii Mrzewinskiej.

Mowisz o ksiazce "Jak rozmawiać z psem? Bo tak sie sklada ze ta ksiazke mam 8) ale jeszcze nie przeczytalam :cry: . Ale chyba dzis do niej usiade bo jest naprawde krotka :) .

Nio od tego co mi napisalas jak mam z Suzi postapic juz troche jest poprawa (ciekawe na ile). Dwa razy ja zostawila, najpierw na pol godzinki a potem na godzinke i bylo git :D :D :D . Oczywiscie skakałyśmy razem ze szczescie i przytulalysmy sie na maxa nio i nagroda :) tez byla. Zobaczymy jak bedzie po nocy, bo wtedy tez jej sie zdaza nabroic.

Bede pisac o postepach albo ............ :wink: .

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi

Link to comment
Share on other sites

Rybka - powodzenia i mnóstwo cierpliwości.

Wszystkie rady podane przez dziewczyny są dobre (tak właśnie robiłam z Wekim - też był dobry w te klocki :P ). Możesz też spróbować rozłożyć w kilku miejscach (np. na półeczkach do których sięga Suzi torebki z mielonym pieprzem. Jak raz taką zdobycz rozgryzie (wystarczy jak jednym ząbkiem zrobi niewielką dziurkę) zacznie półeczki omijać :P :wink: Psu naprawdę nic się nie stanie! Można też zasłaniać okna w pokoju, gdzie ma posłanie, zostawiać włączone radio. To są wypraktykowane sposobu uzupełniajace właściwe wychowanie

powodzenia

Link to comment
Share on other sites

A jak pieprz rozwali po caly pokoju :o ??

Powiem tak od wczoraj NIC sie nie dzialo :D :D . Zobaczymy jak zostanie na dluzej.

Pani treserka dzis na szkoleniu powiedziala ze takie chowanie sie za drzwiami nic nie daje bo pies i tak wie ze my tam jestesmy :-? . Powiedziala zeby jej najlepiej zalozyc kaganiec skorzany przez jakies 2 m-c potem juz nie bedzie nic gryzla. Co Wy o tym myslicie??

Wiem, ze najlepiej by bylo poprzez nagrody ja odluczyc ale ona jest srytna.

To co dzis robila na szkoleniu to byl koszmar :o . Zamiast siad czy waruj bo jej sie nie chcialo kladla sie na plechac i nie chciala wstac :wink: , spryciula. Zmachalam sie na maxa. Wypracowala ta postawe, bo wie ze wtedy ciezko mi bedzie ja na nogi postawic :-? ech. Mam nadzieje ze z kazda lekcja bedzie lepiej :-).

Pozdrawiam i dzieki za rady bede robic co w mojej mocy :) .

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi

Link to comment
Share on other sites

A jak pieprz rozwali po caly pokoju :o ??

Nie ma obawy, wystarczy jak raz ząbkiem przekłuje torebkę. Byłam świadkiem jak Weki w przystępie młodzińczego szału dorwał torebkę z wcześniej zrobioną przez niego dziurką - ale było szczekanie i obskakiwanie wroga :P Skończyło się ściąganie z półek :P - tylko pieprz musi być mielony, ziarnisty rzeczywiście można zbierać.

Siły i cierpliwości - niestety 24 h na dobę :( :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja tez nie jestem expertem w wychowywaniu psow(wychowuje swojego pierwszego psa),ale z moich obserwacji wynika ,ze niestety te rozkoszne kulki ,przytulanki niestety nie mozna zbyt rozpieszczac ,bo nasza dobroc obraca sie przeciwko nam. :evil: Moim zdaniem trzeba z nimi trzymac dystans,zero pieszczotek(chyba ,ze my mamy na to ochote),ignorowac i na kazdym kroku pokazywac kto rzadzi.Nie bic ,ale czasem bawic sie w" zapasy" i konczyc zabawe,powaleniem psa na plecy.Wiem ,ze to jest trudne ,ale chyba to jest jedyna metoda na te przebiegle i czesto uparte istotki.Zycze powodzenia ,uprzedzajac ,ze 7-mies to dopiero poczatek problemow wychowawczych. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Nio to jutro lece do sklepu po pieprz :wink: . Narazie o dziwo nic nie rozrabia (moze przez ten upal :wink: ).

Hehe pocieszyłeś mnie MK i TJ :wink:, nie ma co.

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi

P.S. dalej bedziemy informowac o postepach :)

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co moja madra Suzi dzis zrobila :evil: .

Co prawda nie kupila jeszcze pieprzu ale po jedzeniu na stole zostala miseczka z chili. Jak zauwazyla po zejsciu na dol do jadalni :o , Suzi wszystko zjadla :evilbat: , brak mi slow :-? .

Teraz to juz nie wiem czy jej ten pieprz pomoze :-? .

I co teraz zrobic??

Az sie dziwie ze nawet nie pisnela ani nie dorwala sie do miski tylko sie oblizywala :o . Dla mnie to jest za ostre :-? , ale Suzi jak widac zasmakowalo :cry: .

Pozdrawiam,

Rybka i Suzi

P.S. dzis zakupilam kaganiec :-? , okaze sie czy z niego skorzystam

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co moja madra Suzi dzis zrobila :evil: .

Co prawda nie kupila jeszcze pieprzu ale po jedzeniu na stole zostala miseczka z chili. Jak zauwazyla po zejsciu na dol do jadalni :o , Suzi wszystko zjadla :evilbat: , brak mi slow :-? .

a może Twoja Mama schowała chili?
Teraz to juz nie wiem czy jej ten pieprz pomoze :-? .

I co teraz zrobic??

spróbuj, może akurat w tym nie gustuje :wink:
Az sie dziwie ze nawet nie pisnela ani nie dorwala sie do miski tylko sie oblizywala :o . Dla mnie to jest za ostre :-? , ale Suzi jak widac zasmakowalo :cry: .
no cóż, nie to dobre, co dobre, ale co komu smakuje :lol: :lol: :lol:
P.S. dzis zakupilam kaganiec :-? , okaze sie czy z niego skorzystam
do kagańca ją przyzwyczajaj, powinna od małego znać, abyś mogła w razie konieczności spokojnie go użyć.

pozdrawiam "ostrą" Suzi i jej Właścicielkę

Link to comment
Share on other sites

a może Twoja Mama schowała chili?

Nio raczej malo prawdopodobne bo mieszkam sama :-? . Zreszta widzialam jak zjadala koncowke :x

do kagańca ją przyzwyczajaj, powinna od małego znać, abyś mogła w razie konieczności spokojnie go użyć.

Ech to bedzie trudno bo ona za wszelka cene chce go zdac, zaraz jej zaloze i zobacze po jakim czasie zdejmie :wink: .

pozdrawiam "ostrą" Suzi i jej Właścicielkę

hehe dzieki :lol: . Tez Was pozdrawiam :angel:

Rybka i Suzi chiliderka :wink:

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co moja madra Suzi dzis zrobila :evil: .

Co prawda nie kupila jeszcze pieprzu ale po jedzeniu na stole zostala miseczka z chili. Jak zauwazyla po zejsciu na dol do jadalni :o , Suzi wszystko zjadla :evilbat: , brak mi slow :-? .

Dopiero teraz dotarłam do tego topiku, ale mnie wcale to nie dziwi. Kiedyś, gdy byłam młoda i naiwna i próbowałam oduczyć mojego pierwszego Airedala sciągania ze stołu, też wpadłam na pomysł z rzeczami pieprznymi. Pisałąm już kiedyś o tym eksperymencie na dogomanii. Klęska totalna. Obserwowałam z ukrycia, jak pies wcina te niesamowicie piekące suszone papryczki z chińskiego żarcia - słychać było również głośne mlaskanie i dokładne wylizywanie talerza. Bardzo jej smakowało. Od tego czasu, nie miałam jeszcz psa, który nie lubiłby ostrego jedzenia czy pieprzu. Na pewno takowe istnieją, ale mnie się jeszcze taki nie przydarzył.

"

Teraz to juz nie wiem czy jej ten pieprz pomoze :-? .
Osobiście dałabym z tym spokój. Nie tędy droga. Jeśli jej zasmakuje - tak jak mojej suce chińszczyzna, to zamiast kroku naprzód efektem będzie dziesięc kroków wstecz.
P.S. dzis zakupilam kaganiec :-? , okaze sie czy z niego skorzystam
Ja polecam klatkę. Dlaczego i jak klatkę używać - już obszernie opisywałam w innych topikach, więc nie będę się tutaj powtarzać - wystarczy poszukać tamtych postów. A jeśli nie wierzysz, że dla psa klatka to nie męczarnia i że można psa nauczyć lubić w klatce przebywać, to zapraszam do siebie do domu - Misia lubi to demonstrować :wink: .
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...