GameBoy Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 pare dni a co pozniej? pare dni moze ja bym mogla, musialabym pogadac z TZ ale naprawde pare dni a nie, ze pozniej wszyscy znikaja z watku i zostaje sama z psem nie pisze do nikogo personalnie, prosze tak tego nie odbierac, tylko wyjasniam sytuacje Quote
Kolia Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Wyjątek'][COLOR=royalblue][B] Naprawdę nikt nie ma znajomego, który mógłby ja przetrzymac chociaz parę dni?:-(:-([/B] [/COLOR][/quote] Za jakiś czas spróbuję jeszcze porozmawiać z rodzicami, choć wątpię czy się zgodzą. To dobrzy ludzie z wrażliwym sercem, tylko obowiają się drugiego psa... Kiedyś się zgodzili na szczeniaka na tymczasie, a to przecież pilna sprawa.... Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Ludzie boją się tymczasów,bo często psiaki im po prostu zostają na stałe.Przypuszczam,że Karilka też była tymczasem,ale nie mogła już jej dalej trzymać i stąd taka sytuacja. Quote
wanda szostek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Kolia'] A co do opisanej powyżej sytuacji. Wstrzymajmy się z osądzaniem (to też jest cecha charakterystyczna dogomaniaków). Może to wcale nie jest tak jak wygląda. Dajmy Karilce możliwość wytłumaczenia się z zaistniałego zdarzenia.[/quote] Też tak uważam. Każdy z nas błądzi i ma prawo do obrony. Quote
Niewiasta_21 Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 No sprawa pilna bo szkoda ją dawac do boksu,kiedy mogłaby grzec doopke w ciepłym domku. A co do Karilki napisała mi ze szybko na dogo nie wejdzie bo nie bedzie miała neta. Quote
Wyjątek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='wanda szostek']Też tak uważam. Każdy z nas błądzi i ma prawo do obrony.[/quote] [COLOR=RoyalBlue][B] Owszem. Nikt nie zabrania jej przyjśc tu i sie wytłumaczyć. Jednak dobro psa jest teraz na pierwszym miejscu i znalezienie mu DT. Nie bedziemy z tym czekać na wyjasnienia Karilki. Jesli one sie pojawią to fajnie. Ale na razie ważny jest PIES! Ta sunia nie może trafiś do boksu:shake::-( GameBoy ja Ci obiecac nie moge, że wszyscy nie znikną. Tylko tyle moge obiecać, że ja nie zniknę. Służe... no cóz niewielką pomocą bo jedynie ogłoszenia, podnoszenie wątku, rozsylanie info do znajomych... Ale to OBIECUJĘ.[/B][/COLOR] Quote
Marcik Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Niewiasta_21']A co do Karilki napisała mi ze szybko na dogo nie wejdzie bo nie bedzie miała neta.[/quote] Dwadzieścia minut temu była na Dogo więc przeczytała posta Olgaj i miała możliwość wyjaśnienia. Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Niewiasta_21']No sprawa pilna bo szkoda ją dawac do boksu,kiedy mogłaby grzec doopke w ciepłym domku. A co do Karilki napisała mi ze szybko na dogo nie wejdzie bo nie bedzie miała neta.[/quote] Albo będzie się bała,bo chyba nikt ją za to co chciała zrobić nie pochwali,bez względu na to z jakiego powodu chciała się pozbyć Inki. Quote
GameBoy Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 u mnie problem jest to, ze przyjmuje psy jeden za drugim i nie bardzo moge sobie pozwolic na trzymanie kolejnego malucha do czasu adopcji, tym bardziej, ze suka jest dosc duza kilka dni moge ja przerzymac ale naprawde kilka dni, tym bardziej, ze wrocilam do pracy i czas jest u mnie towarem mocno defcytowym Quote
Wyjątek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Marcik']Dwadzieścia minut temu była na Dogo więc przeczytała posta Olgaj i miała możliwość wyjaśnienia.[/quote] [COLOR=RoyalBlue][B] Skoro miała odwagę stać tam z mała Inką i ją sprzedać pierwszej lepszej osobie to powinna tez miec odwage przyjśc tu i wyjaśnic sprawę! :angryy:[/B][/COLOR] Quote
Reno2001 Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Renato, nie powód jest ważny, ale sposób w jaki chciała to zrobic. ODRAŻAJĄCE!!! Dla mnie nie ma wytłumaczenia. Quote
Niewiasta_21 Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Inka jest malutka! Ja tez myslałam ze jest duza,ale jest do połowy łydki. Zreszta ona dopiero rosnie i mysle ze bedzie srednim psem. Quote
Reno2001 Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Wieczorem podjadę z TZ do małej (i nie tylko ;)). Myślę co dalej ... Quote
GameBoy Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Niewiasta_21']Inka jest malutka! Ja tez myslałam ze jest duza,ale jest do połowy łydki. Zreszta ona dopiero rosnie i mysle ze bedzie srednim psem.[/quote] ciotka chomika bym nie wziela teraz dodatkowo, mimo wszystko trzeba po niej sprzatac, pobawic sie, poprzytulac ... a ja mam teraz 3 szczeniaki plus jedzie 4 chory za ktorego bede odpowiedzialna... nie dam rady:shake: na kilka dni tak - do czasu adopcj nie Quote
Marcik Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Każdy ma prawo do obrony. Tylko, że to jest w tej chwili najmniej ważne. Ważny jest pies. Czy jest możliwość zapewnienia suni tymczasu nawet na zasadzie zmieniania jej domku co jakiś czas? Wiem, że to brutalne i stresujące dla psa ale dużo lepsze niż boks. Może Kolia uprosi rodziców zapewnieniem, że pies zniknie do końca września a potem przejmie ją kto inny? Quote
Wyjątek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Reno2001']Wieczorem podjadę z TZ do małej (i nie tylko ;)). Myślę co dalej ...[/quote] [COLOR=RoyalBlue][B]Reno powiedz kochana co masz na myśli? :cool3: Tak się martwię o małą :shake:[/B][/COLOR] Quote
wanda szostek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='GameBoy']pare dni a co pozniej? pare dni moze ja bym mogla, musialabym pogadac z TZ ale naprawde pare dni a nie, ze pozniej wszyscy znikaja z watku i zostaje sama z psem nie pisze do nikogo personalnie, prosze tak tego nie odbierac, tylko wyjasniam sytuacje[/quote] Oczywiście, że Cię rozumiemy (ja na pewno sama przez to przeszłam). Często tak jest, że jak już psa oddamy, to uważamy, że po kłopocie i niech się inni martwią bo już jakiś inny pies nas zainteresuje. Kilka dni to jakieś wyjście, dobrze, żeby był już ktoś chętny przejąć pieska od Ciebie znowu na jakiś czas. Hotelik to koszt i różnie bywa ze zbiórką pieniążków i spada odpowiedzialność na osobę, która psa w hoteliku umieściła. Ja w tej chwili jestem zapsiona (ósmy psów). Dzisiaj dojechała suczka po sterylce z Olsztyna. Jak Misza znajdzie dom, to może wtedy. Quote
Wyjątek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [COLOR=RoyalBlue][B]Wando, czy Misza jest już gotowy do adopcji?[/B][/COLOR] Quote
Kolia Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Jak domownicy wrócą to porozmawiam. Kurcze trzeba coś wymyślić. Nie mówmy tak odrazu, ze Karilka jest zła, nie jest - pomogła suńce, wzięła ja na tymczas, leczyła. Została jednak postawiona w niezręcznej sytuacji, musiała "pozbyć się" suczki, pisała o tym w wątku, ale odzew był nikły. Suczka mogła zostać u niej tylko do dzisiaj - to był czyn desperacji. Nie pochwalam tego co zrobiła, ale po części ją rozumiem, człowiek przyciśnięty do muru, czasem przestaje myśleć - proszę nie oceniajmy jej, skupmy się na suczce. Quote
Marcik Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Jaki nikły odzew? Odezwała się osoba chętna na wzięcie psa. Nawet zaoferowałam, że ją zawiozę. Pojawiło się światełko w tunelu i wystarczyło to wykorzystać. Ponawiam więc pytanie czy ktoś może zdobyć od Karilki numer do osoby o nicku Ciasteczko08 bo z wcześniejszych wypowiedzi wywnioskowałam, że go ma. Quote
Kolia Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Marcik']Jaki nikły odzew? Odezwała się osoba chętna na wzięcie psa. Nawet zaoferowałam, że ją zawiozę. Pojawiło się światełko w tunelu i wystarczyło to wykorzystać.[/quote] Tak tylko domek miał dzwonić dopiero w poniedziałek, a sunia nie mogła zostać do tej pory. Nie byliśmy w sytuacji Karilki, nie wiemy co myślała... łatwo oceniać kogoś z boku... Podkreślam, że nie podoba mi się to co zrobiła, ale nie uważam, że jest to pora na lincz... Quote
Reno2001 Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Kolia']Tak tylko domek miał dzwonić dopiero w poniedziałek, a sunia nie mogła zostać do tej pory. Nie byliśmy w sytuacji Karilki, nie wiemy co myślała... łatwo oceniać kogoś z boku... Podkreślam, że nie podoba mi się to co zrobiła, ale nie uważam, że jest to pora na lincz...[/quote] Kolia, prosze nie baw sie już w adwokata Karilki. [B]SPRZEDAŻ PSA Z TYMCZASU NIE MA WYTŁUMACZENIA. [/B] [B]KONIEC NA TEN TEMAT!!![/B] [B]Suka jest już bezpieczna i na pewno tym razem nie będzie na sprzedaż.[/B] Quote
Kolia Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Tak wiem, suczka jest najważniejsza. Czyli mamy na razie DT u GameBoy na kilka dni, ale co dalej? Czy sunia ma jakieś ogłoszenia? Myślę, że papierowe dadzą wekszy rezultat. Może warto by ją zgłosić do Expressu lub Dziennika. Wogóle to gdzie jest teraz sunia, w jakiej dzielnicy? Quote
Wyjątek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [COLOR=RoyalBlue][B]Reno gdzie dokładnie jest teraz sunia? U Ciebie?[/B][/COLOR] Quote
Karilka Posted September 14, 2008 Author Posted September 14, 2008 Zgadzam się, tak było. Tak wyglądało. Nie zaprzeczam. Jednak w życiu nie SPRZEDAŁAM psa i nie sprzedam. Identycznie bym zareagowała, gdybym spotkała jakiegoś dogomaniaka stojącego z wymyśloną "rasą" i teoretycznie pragnącego sprzedać tego "rasowca" za 100 czy 200zł. Paranoja. Idiotyzm. Walka z wiatrakami. Niby między nami a jednak przeciwko. Usiłuje zarobić na czyimś nieszczęściu, niby pomaga a jednak nie. Chce "wypchnąć" byle komu, byle gdzie byleby były jakieś pieniądze. Traktowanie zwierzęcia. PSA - jak rzecz. Katastrofa. Zwierze podobno jest nic nie warte u nas w kraju. Podobno nie ma ceny. Jest gorsze od ściereczek bo nic nie robi a jeszcze trzeba o "to" dbać. Ba! Nawet wyjść trzeba! Dać jeść! Tak traktowano Inke gdy była mowa o tym, że jest kundelkiem, do tego do ODDANIA... Dookoła są "sznaucery", "pudelki" "pinczerki"... "Za takiego to trzeba grubą kase dać, żeby mieć a to to taki kundel to przecież nikt nie chce! Wszyscy chcą ładne, rasowe psy!" - usłyszalam. No i facet dał kartonik, powiedział że Inka wygląda jak jakiś owczarek. Napisał, powiedział ze tak ma być, ze wtedy będzie zainteresowanie bo to "rasa nie znana i ludzie są ciekawi". Powiedział, ze za darmo to nikt nie weźmie bo pies musi mieć wartość. No i posłuchałam. ...W nadziei, że podejdzie ktoś, przy kim serce Ineczki zabije mocniej. Ktoś, kto pokocha. Ktoś odpowiedzialny. Ktoś rozumiejący... Podeszła jedna, fajna pani... Poznała prawdziwą historie suni. Zrozumiała. Dostała mój nr. telefonu i może zadzwoni. Ince bardzo sie podobała. Pani była super. Zgodziła sie na umowe, na wizyte poadopcyjną, na częste telefony... Fajnie by było, gdyby zadzwoniła. Inka zamieszkałaby w bloku i miałaby swoją działke pod miastem.:loveu: Dom wymarzony... Giełda to miejsce, gdzie spotyka sie ludzi prymitywnych. Jednak są tam też ludzie, szukający przyjaciela a nie doinformowani, że np. psy z bazarów są często chore i że kupując psa z takiego miejsca, wspiera sie pseudohodowle. Handlarzy... W sumie to prawie każdy tak myślał na poczatku. Z wiedzą na ten temat człowiek sie nie rodzi. Niestety. Potem zaczepił mnie handlarz. Powiedział, ze ma sasiada, który chce takiego psa. Poprosiłam o nr telefonu do tego sąsiada W tym czasie podeszła kobieta, nawciskałam jej kitów, znudzona już tymi wszystkimi bądź, co bądź prostymi ludźmi giełdy. No i ów Kobieta okazała sie forumową Olgaj.;) Wreszcie miałam okazje poznać. Musze przyznać, ze jest w porządku. Kocha psy i jest zawzięta. Wiem, ze mi nie popuści teraz. Ja bym też nie popuściła. No ale hm. Dodajcie mnie teraz do czarnych kwiatków, zmieszajcie z błotem. W moim domu miało schronienie prawie 25 zwierząt... Nie wszystkie to psy, ale jak na jedna osobe to chyba sporo.... Żaden pies nie wrócił do mnie i z każdym domem mam kontakt. Nigdy nie sprzedalam psa. Ah. Raz dostałam pieniądze za psa. Za Tekillke. Dostałam 50zł. Tekla ma się tak: [IMG]http://images33.fotosik.pl/367/d872ea8ece7166damed.jpg[/IMG] Jutro sie wyprowadzam do pustego mieszkania z psem. Nie będe miała internetu. Będe pod telefonem, jeśli ktoś miałby ochote wykrzyczeć sie do słuchawki. Wiem jak wyszło a wiem jak jest na prawdę. Wiem kim jestem i wiem, ze to co zrobiłam jest paskudne... Nigdy nie oddałam i nie oddam psa byle komu. NIGDY. Pies jest kimś dla wybranych. A z reszta... co ja pisze. Już nie mam warunków nawet na chomika. Nie nasze mieszkanie, obce miejsce.... Wszystko zaczyna sie od początku. [SIZE=1]PS: Podobno Inka jest bezpieczna Aniu.. Tak mnie non stop zapewniasz w smsach, które ja non stop Ci wysyłam. Podobno ma nocować w lecznicy całodobowej i ma być niby "bezpieczna w jakimś boksie". Czemu teraz nagle nie ma co z nią zrobić? [/SIZE] Własnie dostałam PW z nr. do Ciasteczko08. :lol: Zadzwonić? Czy już nie mam prawa? Mam nadzieje, ze zadzwoni ta pani z giełdy. Była super:oops: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.