Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 564
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Ada-jeje']Zadalam sobie trudu i przeczytalam watek od poczatku do konca, Karlike poznałam juz na wątku Jozina, dla mnie byla juz wtedy bezczelna tupeciara, i taka jest do dzis, nie ma wstydu za grosz a to co zrobila z Inka jest nie do wybaczenia, a już tym bardziej do zapomnienia. Osoba która kocha zwierzęta :angryy: zabiera chora sunke na takie zimno i chce ja sprzedać byle komu. :mad: Nawet gdybym do garnka nie miała co włożyć nigdy nie wpadłabym na pomysł odsprzedania psa a juz tym bardziej na giełdzie samochodowej. Kto wie czy to jej pierwszy pomysł odsprzedania psa:crazyeye: bo ja w to nie bardzo mogę uwierzyć :shake:[/quote]

Oj Ada - jeje - jak to często bywało - masz racje..... mogę sie tylko podpisać pod tym co napisałaś !
Z drugiej strony - to tylko życie. Pozostaje mieć nadzieje ze sie dziewczyna pozbiera do kupy i zrozumie ze nawywijała. Tonie o kasę chodzi prawda? Chodzi o psiaki!!!! Przecież dla nich dogomania działa, działają fundacje, ludzie własny czas i kasę poświęcają! Żeby ten świat był dla nich choć trochę lepszy .....

Posted

[quote name='ARKA']Dokladnie tak. A wynajmowane mieszkania mają to do siebie, ze wlasciel moze zawsze wymowic-prawda? I co wtedy? Nie jest łatwo znalezc mieszkanie nastepne aby zwierzeta moglby w nim byc.
Soory ale jestem PRZECIWNA wydawaniu zwierzat do wynajmowanych mieszkan, doswiadczenia pokazuja jak to sie niestety konczy, dla zwierzat:shake:


tu się nie zgodzę
nie każdego stać na własne mieszkanie więc wynajmuje , proste
skoro właściciel wymówi szuka się atkiego gdzie można z psem
a jeśli by to byla kwestia ze właściciel nie zgadza się na dziecko?
to dziecko do Domu Dziecka oddajemy ?
absurd
doświadczenia pokazują ze
to wszystko kwestia odpowiedzialności danego człowieka

ja również wynajmuje mieszkanie i nie widzę powodu by nie mieć psa

Posted

[quote name='justynavege']
tu się nie zgodzę
nie każdego stać na własne mieszkanie więc wynajmuje , proste
skoro właściciel wymówi szuka się atkiego gdzie można z psem
a jeśli by to byla kwestia ze właściciel nie zgadza się na dziecko?
to dziecko do Domu Dziecka oddajemy ?
absurd
doświadczenia pokazują ze
to wszystko kwestia odpowiedzialności danego człowieka

ja również wynajmuje mieszkanie i nie widzę powodu by nie mieć psa[/quote]

Amen:cool1:


I uważam że Ciasteczko ma absolutną rację. Też by mnie szlag trafił, gdybym musiała przypadkiem dowiadywać z forum że mój pies wcale mój już nie jest:roll:

Posted

Ejeje hola hola. Inka nigdy nie byla przypisana do ciasteczka.

Poza tym Hania napisala ze dlasza adopcja zajmy sie my, aponiewaz pojechałysmy do Inki do weta a hania została na necie to z nia trzeba bylo sie kontaktowac.
Mysle ze była jakas przyczyna tego ze to nie ciasteczko.
Ale Hania pewnie wyjasni.

Posted

To nie jest moim skromnym zdaniem kwestia pokory. Już pisałam, że komuś kto zaoferował pomoc należy się informacja o ewentualnej zmianie planów. Numer był tu podany i do tej pory byłam święcie przekonana, że telefon już dawno wykonany.

Co do wizyty to dziś czeka mnie druga z rzędu nieprzespana noc nad wytrzymałością materiałów (własnego organizmu też :/). Egzamin mam jutro i w godzinach popołudniowych oczywiście mogę jechać.

Mój telefon: 668 143 992. Nie jest żadną tajemnicą, i tak podany na mapie dogo. Można też pisać na gg bo zazwyczaj komputer włączony tylko przy nim nie siedzę. Usłyszę.

Posted

"mój numer był podany na forum...
Ktoś mógł zadzwonić.
Nawet napisać głupią wiadomość...
Ale po co prawda?"


Ojoj teraz dopiero doczytałam.

U nas sa inne zasady. Kto chce psa musi dzwonic dowiadywac sie,.... my nie dzwonimy i nie prosimy, przepraszam ale takie mamy zasady.

Posted

[quote name='Marcik']
Co do wizyty to dziś czeka mnie druga z rzędu nieprzespana noc nad wytrzymałością materiałów (własnego organizmu też :/). Egzamin mam jutro i w godzinach popołudniowych oczywiście mogę jechać.

Mój telefon: 668 143 992. Nie jest żadną tajemnicą, i tak podany na mapie dogo. Można też pisać na gg bo zazwyczaj komputer włączony tylko przy nim nie siedzę. Usłyszę.[/quote]

[COLOR=RoyalBlue][B]Ale mówimy cały czas o dzisiejszym popołudniu, czy juz o jutrzejszym? Z resztą... Dziś wątpię, żeby dało radę, bo najpierw musiałby nastąpić kontakt z linka1983 a jej na razie nie ma na wątku. Chyba, że ktos ma do niej numer i może podać na PW? Dziś mogę tez ok 20.30 ewentualnie. Jutro u mnie może być problem. Ewentualnie też po 20 dopiero.[/B][/COLOR][B] [COLOR=RoyalBlue]Koleżanka sie do mnie wprowadza niedługo i jutro jestesmy umówione na 18.00 na przywiezienie rzeczy. Mama mnie wiezie i potem mogłaby podwieźć do linka1983. Ja mieszkam max 10min drogi samochodem od linka1983 więc mogłoby to byc po tej przeprowadzce.[/COLOR][/B]

[quote name='olgaj']"mój numer był podany na forum...
Ktoś mógł zadzwonić.
Nawet napisać głupią wiadomość...
Ale po co prawda?"


Ojoj teraz dopiero doczytałam.

U nas sa inne zasady. Kto chce psa musi dzwonic dowiadywac sie,.... my nie dzwonimy i nie prosimy, przepraszam ale takie mamy zasady.[/quote]
[COLOR=RoyalBlue][B]
Ok zasady zasadami, ale Ciasteczko08 skąd ma o nich wiedzieć? Tym bardziej, że z nia kontaktowała sie Karilka, jeszcze przed całą aferą chyba.
Poza tym jesli takie macie zasady to trzeba było to napisac w odpowiedzi na prośbę, żeby zadzwonic do Ciasteczko08 i podanie jej numeru. Ja bym do niej mogła zadzwonic i powiedzieć, że ma się z Wami skontaktować. To nie problem. Tylko, że nikt tu nic nie napisał i wiekszośc myślała, że Ciasteczko08 juz powiadomione.[/B][/COLOR]

Posted

Rzeczywiście nieskładnie napisałam. Ja mówię o jutrzejszym popołudniu. Dziś nie dam rady.

W ogóle jak się czuje sunia?
Pytanie kierowane nie tylko troską bo nie sądzę abyście wydały komukolwiek chorego psa więc może ta wizyta przedadopcyjna nie musi być tak na gwałt. Wtedy mogłybyśmy się w miarę spokojnie umówić i spotkać. Zwłaszcza, że dziewczyny zdają się podchodzić do sprawy poważnie i byc naprawdę zainteresowane.

Posted

Ciasteczko poprosiłam Cię o kontakt telefoniczny...
Dostałam 2 dni później, Twój nr telefonu...
Przepraszam, nie dogadałyśmy się...:-(

Pieniążki, mam nadzieję, że doszły Wyjątek.

Wyadoptowane przeze mnie psiaki:

[B]Boluś[/B] (Ziutek) - amstaffo-buldożek. Pies dogomaniaczki. Mieszka w Łodzi.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=99816&highlight=Karilka[/url]
[B]Tekillka[/B] - amstaffo-boksia. Mieszka w ok. Łodzi
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=108126&highlight=Karilka[/url]
[B]Lady[/B] - husky-ON. Dom w ok. Kutna.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=61122&highlight=Karilka&page=5[/url]
[B]Agisek[/B] - pinczerkowaty. Dom w ok. Warszawy
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=105233&highlight=Karilka[/url]
[B]Frodziak[/B] - terrierkowaty. Dom w Łodzi.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=76756&highlight=Karilka[/url]


Wyadoptowane przez Dogomaniaków w innych miastach*:
[B]Burek
[/B][url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29201&highlight=Karilka[/url]
[B]Diego
[/B][url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=31599&highlight=Diego[/url][B]Jozinek[/B]*
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=105428&highlight=jozin[/url]
[B]Figa[/B]
są psami wyadoptowanymi przez innych dogomaniaków, w innych miastach.

[SIZE=1]*Jozinka sytuacja jest nie znana.. Zniknął razem z dogomaniaczką[/SIZE] :-(

Były u mnie też psy na DT Awaryjnym, które wróciły do swoich domków:
[B]Antoś [/B](staruszek z przystanku)
<1 doba>
[B]Wiktorek[/B] (owczarkowaty pies,który wbiegł za moją mamą do jej pracy)
<1 doba>
[B]Muszka[/B] (staruszka 16 letnia, pudelkowata)
<1 doba>

Oraz [B]Stiw[/B] - chiński grzywacz, który mieszka u dogomaniaczki.

Inka jest pierwszym psem na którego otrzymałam jakiekolwiek pieniążki od dogomaniaków. Można to bardzo łatwo sprawdzić, choćby zerkając na ich wątki...

Było ok. 10 szczurków oraz dzikie, wiejskie kotki, które kurowały sie u mnie po sterylizacji (7 łącznie). Jeden kociak od dzikuski + moja "tymczasowa" kotka, która zostaje z nami.

Posted

[quote name='Marcik']Rzeczywiście nieskładnie napisałam. Ja mówię o jutrzejszym popołudniu. Dziś nie dam rady.

W ogóle jak się czuje sunia?
Pytanie kierowane nie tylko troską bo nie sądzę abyście wydały komukolwiek chorego psa więc może ta wizyta przedadopcyjna nie musi być tak na gwałt. Wtedy mogłybyśmy się w miarę spokojnie umówić i spotkać. Zwłaszcza, że dziewczyny zdają się podchodzić do sprawy poważnie i byc naprawdę zainteresowane.[/quote]
[COLOR=RoyalBlue][B]
Ok, to jutro tak jak mówiłam mogę dopiero po 20. Mój numer:698 681 909.
Tylko poczekajmy co na to linka1983.
I tak jak mówisz, czy Inka zostanie wydana mimo jej stanu zdrowia?
Bo ta wizyta rzeczywiście na wariackich papierach. Ale jak bedzie trzeba to myslę, ze damy radę.[/B][/COLOR]

[quote name='Karilka']

Pieniążki, mam nadzieję, że doszły Wyjątek.
[/quote]

[COLOR=RoyalBlue][B]
Pieniądze dziś wpłynęły na moje konto. :)[/B][/COLOR]

Posted

[quote name='olgaj']Ejeje hola hola. Inka nigdy nie byla przypisana do ciasteczka.

Poza tym Hania napisala ze dlasza adopcja zajmy sie my, aponiewaz pojechałysmy do Inki do weta a hania została na necie to z nia trzeba bylo sie kontaktowac.
Mysle ze była jakas przyczyna tego ze to nie ciasteczko.
Ale Hania pewnie wyjasni.[/quote]

Słuchaj widze, że nie do końca ta cała Karilka was poinformowała...
Dzwoniła do mnie w niedzielę i powiedziała mi, że pies jest już "mój" tylko kwestią czasu jest jej przyjazd do mnie. A transport miala załatwić "Mariot" (chwała jej za to). Więc bardzo bym Cię prosiła o komentarze tego typu jak "nie wróże długiej kariery" bądź "pies nie był jej przypisany" o pozostawienie dla siebie, ja mam szacunek do Ciebie więc ty miej i do mnie.
A jeżeli to coś złego, że uwarzałam że pies jest już "mój" to nie jest to moja wina tylko Karilki.
Faktem jest iż poniosły mną emocje lecz proszę się mi nie dziwić gdyż nie jest miło dowiadywać się z forum o takich rzeczach
A o zasadach skąd mogłam wiedzieć??
Nikt mi nic nie mówił nie pisał a ja nie jestem tutaj tyle ile ty i nie wiem jakie panują tu zasady. I o nic nie musiałaś mnie prosić bo to ja sama chciałam pomóc.
A teraz wychodzi na to, że wszystko jest moją winą bo nie znam zasad i Karilka zrobiła ze mnie idiotkę i po prostu poniosły mnie nerwy.
Jeżeli kogoś uraził mój post to przepraszam nie chodziło mi o to.
Pozdrawiam cieplutko bo na dworku niestety zimno:):)

Posted

[COLOR=RoyalBlue][B]Ciasteczko08, a może zdecydujesz się na jakiegoś innego psiaka? Wyszło jak wyszło, ale nie tylko Inka potrzebuje dobrego domu:cool3: Napisz nam jakiego psa szukasz:cool3:[/B][/COLOR]

Posted

Matko wszystkich:)
Najchętniej wzięłabym wszystkie...
Jak każda z was...:)
Teraz zainteresowałam się dalmatyńczykiem ale co z tego będzie zobaczymy...
Pozdrawiam:)
Dziękuję za pomoc.
Szkoda, że tak wyszło.Mam nadzieje , że to czegoś nauczy Karilke. Bo pewnie źle nie chciała.. Cóż wyszło jak wyszło, ale z chwili na chwile moja złość przechodzi :):)

Posted

[quote name='Ciasteczko08']Słuchaj widze, że nie do końca ta cała Karilka was poinformowała...
Dzwoniła do mnie w niedzielę i powiedziała mi, że pies jest już "mój" tylko kwestią czasu jest jej przyjazd do mnie. A transport miala załatwić "Mariot" (chwała jej za to). Więc bardzo bym Cię prosiła o komentarze tego typu jak "nie wróże długiej kariery" bądź "pies nie był jej przypisany" o pozostawienie dla siebie, ja mam szacunek do Ciebie więc ty miej i do mnie.
A jeżeli to coś złego, że uwarzałam że pies jest już "mój" to nie jest to moja wina tylko Karilki.
Faktem jest iż poniosły mną emocje lecz proszę się mi nie dziwić gdyż nie jest miło dowiadywać się z forum o takich rzeczach
A o zasadach skąd mogłam wiedzieć??
Nikt mi nic nie mówił nie pisał a ja nie jestem tutaj tyle ile ty i nie wiem jakie panują tu zasady. I o nic nie musiałaś mnie prosić bo to ja sama chciałam pomóc.
A teraz wychodzi na to, że wszystko jest moją winą bo nie znam zasad i Karilka zrobiła ze mnie idiotkę i po prostu poniosły mnie nerwy.
Jeżeli kogoś uraził mój post to przepraszam nie chodziło mi o to.
Pozdrawiam cieplutko bo na dworku niestety zimno:):)[/quote]

Ciasteczko...
Rozmawiałyśmy nie całe 2 minuty i to jak sunia nie była już u mnie... :oops:
Nie ja decydowałam o jej losie... Przepraszam, myślałam, że przeczytasz wszystko na wątku... że napiszesz do Marcik... że porozmawiacie.
że przeczytasz, że sie skontaktujesz z kimkolwiek... :oops:
Przepraszam...

Wtedy też, zaraz po naszej rozmowie (dosłownie!), skontaktowała się ze mną linka1983. Za momencik przedstawiła się na forum...

Posted

Zaraz, czy ja dobrze rozumiem?

Ciasteczko miało zapewnienie Karilki , ze pies już jest jej, gdy nie miała już psa? To po diabła Karilka rozmawiała z nią na ten temat??? Jak mogła rozmawiać z nią po tej całej sytuacji jak jej odebrano psiaka i to w takich okolicznościach?

I jeszcze jedno, dlaczego Karilko o Jozinie napisałas nieśmiało takimi malutkimi literkami???
[SIZE=1]*Jozinka sytuacja jest nie znana.. Zniknął razem z dogomaniaczką[/SIZE] :-(

Ewadr nie od razu zniknęła, a ty byłaś głucha na moje prośby, żeby poprosić o interwencje Łódzkie organizacje w celu wyjasnienia tej tajemniczej adopcji. I twoja postawa na tamtym watku dawała wiele do myslenia ( nie tylko mnie)

Posted

Poprosiłam o kontakt z Marcik i dziewczynami na forum.
Myślałam, że czyta aktualny wątek.:roll:
Rozmawiałyśmy nie całe 2 minuty i myślałam, że wszystko zostanie z Wami dogadane... :oops: Zaraz potem pojawiła sie linka1983...
Przepraszam...:oops:

Posted

[quote name='szajbus']Zaraz, czy ja dobrze rozumiem?

Ciasteczko miało zapewnienie Karilki , ze pies już jest jej, gdy nie miała już psa? To po diabła Karilka rozmawiała z nią na ten temat??? Jak mogła rozmawiać z nią po tej całej sytuacji jak jej odebrano psiaka i to w takich okolicznościach?

I jeszcze jedno, dlaczego Karilko o Jozinie napisałas nieśmiało takimi malutkimi literkami???
[SIZE=1]*Jozinka sytuacja jest nie znana.. Zniknął razem z dogomaniaczką[/SIZE] :-(

Ewadr nie od razu zniknęła, a ty byłaś głucha na moje prośby, żeby poprosić o interwencje Łódzkie organizacje w celu wyjasnienia tej tajemniczej adopcji. I twoja postawa na tamtym watku dawała wiele do myslenia ( nie tylko mnie)[/quote]

Napisałam nieśmiało małymi literkami bo to nie ta sprawa no i wszystko jest na wątku Jozinka...

Myślałam, ze tamtejsza Fundacja, znająca ewadr, znająca sprawe, da sobie rade z odnalezieniem Jozinka.. :roll:

Przepraszam, nie wiedziałam co mam robić...:oops:
Wtedy pierwszy raz sie z czymś takim spotkałam, bałam sie konsekwencji... Nie wiem. Mam nadzieję, że to wszystko sie wyjaśni jeszcze kiedyś, że Jozinek ma sie dobrze...

Co u Ineczki?:oops:

Przepraszam, muszę już iść.
Dziękuję Wam...

Posted

[CENTER][SIZE=3][COLOR=Navy][B][FONT=Georgia]biegniemy na góre...[/FONT][/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=Navy] [IMG]http://www.gify.org/bazagif/psy/cane013.gif[/IMG][/COLOR][/SIZE][/CENTER]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...