Joy106 Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Od razu mówię, że to nie mój pies, tylko mojej znajomej z Internetu. Cytat; 'Moja suka rasy labrador (Tina, 4 lata.) od niepamiętnych czasów jeży sierść na widok innych psów, warczy, czasami nawet się rzuca. Wczoraj, jak byłam na wsi, zaatakowała jamnika, który na nią szczekał, poszarpała nim i złamała mu kark... Wiem tylko, że nie było, żadnych fobii z szczenięcych lat. Bawiła się z chęcią z innymi psami, nie była 'nieprzyjemna'. Czy da się to zwalczyć bez khym 'kosztów'?' Mh, jeśli macie jakieś pytania to pisać, to się spytam jej. Z góry dziękuję za pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 To mój pies i jakby były pytania no to odpowiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 [B][I]Rozumiem, że jamnik już je ziemię?:shake:[/I][/B] [B][I]wydaje mi się, że bez szkolenia się nie obejdzie...a co za sobą niesie szkolenie to koszty...[/I][/B] [B][I]sama możesz sobie z tym nie poradzić...[/I][/B] [B][I]czy do każdego napotkanego psa się jeży?i co robi wtedy?>Warczy,szczeka,rzuca się na smyczy?[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 No znaczy jak zna danego psa to nie, rzecz jasna. Zazwyczaj jak widzi te 'agresywniejsze rasy'. Zapewniam, że w dzieciństwie nie miała przykrych wypadków z większymi psami. Jak widzi psa to się jeży, podejdzie bliżej to wystawia kły, potem ciągnie i kłapie zębami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Zgadzam się z Rinuś. Bez szkolenia możesz nie dać rady. Sytuacja z jamnikiem jest przerażająca i nie ma na co czekać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Mieszkam w Gdańsku. I nie wiem, czy rodzice się tym w ogóle przejmują. Ten jamnik w sumie pierwszy się na nią rzucił. Był dwa jamniki. Jeden dziabał ją z tyłu, drugi z przodu. Tego z przodu załatwiła, lekko mówiąc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Ale tu się należy przejmować. Jak zareagowali właściciele jamnika? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Nie było ich tam. Bo to było na wsi, biegał samopas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 [quote name='XBearKumei']Mieszkam w Gdańsku. I nie wiem, czy rodzice się tym w ogóle przejmują. Ten jamnik w sumie pierwszy się na nią rzucił. Był dwa jamniki. Jeden dziabał ją z tyłu, drugi z przodu. Tego z przodu załatwiła, lekko mówiąc.[/quote] [B][I]ale to nie tłumaczy że zabiła innego psa...[/I][/B] [B][I]wytłumacz rodzicom ,ze Wasz pies jest niebezpieczny dla otoczenia...[/I][/B] [B][I]musicie iść z nią na szkolenie...bo jak kiedyś nadzieje się na groźniejszego psa i silniejszego to ona dostanie po dupsku i będzzie wtedy większy problem..[/I][/B] [B][I]a na miejscu właścicieli jamnika bym rządała od Was odszkodowania.[/I][/B] [quote name='XBearKumei']No znaczy jak zna danego psa to nie, rzecz jasna. Zazwyczaj jak widzi te 'agresywniejsze rasy'. Zapewniam, że w dzieciństwie nie miała przykrych wypadków z większymi psami. Jak widzi psa to się jeży, podejdzie bliżej to wystawia kły, potem ciągnie i kłapie zębami.[/quote] [B][I]A powiedz mi...po czym pies poznaje, że akurat TEN PIES jest z listy psów agresywnych?[/I][/B] [B][I]Dla psa pies to pies...ewentualnie po zachowaniu innego psa mój pies może stwierdzić, że ten pies jest agresywny...ale nie ma czegoś takiego jak idę z psem i mój pies widzi z daleka staffika i sobie myśli " o to pies rasy agresywnej trzeba być ostrożnym"...[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 A co Ty zrobiłaś, zabrałaś go do weterynarza, powiadomiłaś kogoś? Przekonaj rodziców do szkolenia, bo to jest niebezpieczna sytuacja. Pies nie może tak reagować. Oczywiście wypadki się zdarzają ale... Rozumiem, że jamnik nie przeżył starcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Najbardziej przeraża mnie zachowanie Twoich rodziców. Oni są odpowiedzialni za psa. Wytłumacz mi jak to jest możliwe, że nie widzą problemu w sytuacji, gdy Wasz pies zagryzł innego? Nikt tego nie zgłosił na policję? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Nie wiem czy przeżył. Szybko odbiegłam od miejsca zdarzenia, Tina miała pysk we krwi..Tam dopiero w starogardzie była jakaś weterynaria. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Odbiegłaś? Żartujesz? Zostawiłaś psa, którego pogryzł Twój? To mi się w głowie nie mieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aaanna Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Szyt głupoty i braku odpowiedzialności to najłagodniejsze określenie, jakiego mogę użyć. Jak można puszczać takiego psa bez smyczy i kagańca.Powiem tylko jedno: wiem po co noszę gaz w kieszeni i gdyby to spotkało mojego psa, bydlę by już nie żyło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Właściwie to ja nie byłam z nią na spacerze. [błąd w pamięci o.o] Byłam wtedy na obozie - w lipcu jakoś. To zdarzyło się rok temu. Moja koleżanka się nią zajmowała [mieszkała u nas w domku na wsi] i mi opowiedziała. Ale w tym roku ten jamnik żyje i ma się dobrze. Dodatkowo znowu się Tina na niego rzuca, ale staramy się ją utrzymywać. Wszystkie kagańce 'zjadła'. o.o' edit: była na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cambel&Megi Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Znam już całą historię z innego forum, i jeśli chcesz, żeby Ci ktoś pomógł, to pisz prawdę, a nie co chwilę inną wersję zdarzeń... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie cierpienia tego jamnika. Psy są dla osób odpowiedzialnych. A gdyby tak Twój pies został pogryziony i ktoś by go tak zostawił? Brak mi słów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 [quote name='Ania!']Odbiegłaś? Żartujesz? Zostawiłaś psa, którego pogryzł Twój? To mi się w głowie nie mieści.[/quote] Ja już nie mam więcej pytań... [B][I]Wasz labek jest agresywny co jest niedopuszczalne w tej rasie :angryy:[/I][/B] [B][I]musicie coś z tym zrobić chyba, że chcecie żeby się w końcu rzucił na człowieka...a wtedy to już będzie gorszy problem bo osoba pogryziona sądownie pociągnie Was do odpowiedzialności...i los psa może byc wtedy przesądzony...[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 [quote name='Cambel&Megi']Znam już całą historię z innego forum, i jeśli chcesz, żeby Ci ktoś pomógł, to pisz prawdę, a nie co chwilę inną wersję zdarzeń...[/quote] [B][I]Możesz opisać ta historię?[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 A nawiasem mówiąc, czy zapamiętane zdarzenie z dzieciństwa może być przyczyną? Bo pamiętam, że TYLKO jednego amstaffa toleruje...i wiem czemu. Ale nie wiem, bo ona zazwyczaj warczy na psy większe, albo te z agresywniejszych ras. Chociaż nie sądzę, by je jakoś specjalnie odróżniała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Boże Cambel, napisałam to samo tylko bez szczegółów, bo o nie nikt nie pytał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IkaP Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Zaraz, chyba to wszystko trochę nie tak. Jedyny problem, jaki widzę, to taki, suka [B]ciągnie[/B] do psów w agresywnych zamiarach. To, że jeży się na ich widok, jeszcze o niczym nie świadczy - ona nie musi lubić innych psów - może wręcz nie tolerować żadnych kontaków z obcymi psami i to nie jest patologia, dopóki sama czynnie nie atakuje - jako pierwsza. Akurat ten incydent z jamnikami, chociaż w konsekwencji bardzo przykry, nie jest według mnie jakimś ukoronowaniem jej krwiożerczości, skoro to na nią rzuciły się jako pierwsze dwa psy. To co, miała stać nieruchomo i dać się gryźć? A skoro jamniki biegały same bez kontroli właściciela, to o żadnym odszkodowaniu nie ma mowy. Rozwiązaniem jest tu według mnie odwrażliwianie i odwracanie uwagi, żeby suka koncentrowała się na właścicielce, a nie na otoczeniu. Jest dużo postów na forum na ten temat. A z drugiej strony - też nie wyobrażam sobie, jak można było zostawić tego jamnika i nie sprawdzić, czy można mu pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cambel&Megi Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 [quote name='Joy106']Wczoraj, jak byłam na wsi, zaatakowała jamnika, który na nią szczekał, poszarpała nim i złamała mu kark... [/quote] [quote name='XBearKumei']Właściwie to ja nie byłam z nią na spacerze. [błąd w pamięci o.o] Byłam wtedy na obozie - w lipcu jakoś. To zdarzyło się rok temu. Moja koleżanka się nią zajmowała [mieszkała u nas w domku na wsi] i mi opowiedziała. Ale w tym roku ten jamnik żyje i ma się dobrze. Dodatkowo znowu się Tina na niego rzuca, ale staramy się ją utrzymywać. Wszystkie kagańce 'zjadła'. o.o' edit: była na smyczy.[/quote] Zastanów się nad tym co piszesz.... [B]Rinuś[/B], właściwie to nie wiem co pisać, bo dziewczynka co chwila zmieniała wersję wydarzeń... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
XBearKumei Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Hm. Mogę dopytać jak to było na prawdę. Szczerze to ja w sumie nie wiem, czy ona tego nie wymyśliła. Ale jak Tina miała 7 miesięcy, może 8, to bawiła się z taką amstaffką, która się nią 'opiekowała'. I podbiegł taki rottweiler [jeszcze jest na osiedlu.] i zaczął warczeć, szczekać itd. I ta amstaffka zaczęła się z nim gryźć i szarpać. Może wzięła przykład z tej suki? Czy pies aż tak myśli i zapamiętuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted August 22, 2008 Share Posted August 22, 2008 Podejścia właścicieli to już chyba nawet nie ma sensu komentować. Jednak jak to w życiu bywa, kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Ziemia nosi nie tylko jamniki i innych równie niedużych przedstawicieli "groźnych ras", jeśli właściciele nie naprostują swojego pieseczka, to prędzej czy później zrobi to inny pies, ot taka selekcja naturalna. Cóż przetrwają silniejsi...:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.