Jump to content
Dogomania

Schronisko w Lesznie.Idzie ku lepszemu.Psiaki szukają domów!!!


Recommended Posts

dzwoniłam do schroniska (pod pretekstem adopcji).
Piski można obejrzeć codziennie w godzinach 7.oo do 14.30. Jak się dowidziałam jest ich 22, nie chciałam być nachalna. Pojadę zobaczyć w sobotę, bo pracuję do 15. Jutro chcę się jeszcze skontaktować z osobą, która prowadziła adopcje w gazecie ABC.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 675
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='brydzia']dzwoniłam do schroniska (pod pretekstem adopcji).
Piski można obejrzeć codziennie w godzinach 7.oo do 14.30. Jak się dowidziałam jest ich 22, nie chciałam być nachalna. Pojadę zobaczyć w sobotę, bo pracuję do 15. Jutro chcę się jeszcze skontaktować z osobą, która prowadziła adopcje w gazecie ABC.[/quote]
Powodzenia i czekamy na info

Link to comment
Share on other sites

Nie było co fotografować , bo mini schronisko jak się nazywa jest za blaszanym obudowaniem, kuknęłam, przez dziurkę,która była w tym blaszanym płocie, widziałam tylko jednego pieska( bo dziurka była mała), który leżał w klatce ze ściółką, pochodziłam z 20 min. ,ponieważ nie mogłam w sobotę to byłam wczoraj, spotkałam tylko strażnika, który mówił, że nie może mnie wpuścić do schroniska, próbowałam się wypytać ale on nic nie wiedział, przez ten czas co jakiś czas wybuchały kłótnie między pieskami, nie wiem jak się kończyły, bo nic nie widać. Ogólnie po spacerze dół, tak jak klamerka mówi tragedia, niedźwiadki na betonie w małych klatkach, małpy nic nie lepiej, wygląda na to, że najlepiej mają kury. Ludzi było sporo, każdy zadowolony i zachwycony zwierzątkami,nie wiem czy tylko ja widziałam tam tragedie tych zwierząt, ja bym to zamknęła. Niestety w najbliższym czasie nie mogę wziąć urlopu, a schronisko czynne w dni powszednie od 7 - 14. Do Gazety ABC dzwoniłam, oni tylko robili zdjęcia i wystawiali do adopcji, nic więcej . TRZEBA COŚ ZROBIĆ!!!!! Relacja dopiero dziś , bo w domu nie mamy jeszcze internetu, korzystam tylko w pracy

Link to comment
Share on other sites

Matko kochana .... co to za schronisko, ktore jest czynne do 14-tej i do ktorego straznik nie wpuszcza :angryy:.
Jacys zupelnie nieodpowiedzialni ludzie tam musza pracowac, ktorzy maja psiaki i ich los gleboko gdzies :angryy:.... a juz z pewnoscia jest im wszystko jedno, czy ktos je bedzie chcial zaadoptowac czy nie ....
Moze i w tym porzypadku chodzi o kase, ktora daje miasto na kazdego psiaka i dlatego im tak nie zalezy zeby sie ich wyzbywac ..... a psiaki dostaja glodowe porcje jedzenia i to .... brei z kaszy i wody, pewnie ....:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brydzia']Nie było co fotografować , bo mini schronisko jak się nazywa jest za blaszanym obudowaniem, kuknęłam, przez dziurkę,która była w tym blaszanym płocie, widziałam tylko jednego pieska( bo dziurka była mała), który leżał w klatce ze ściółką, pochodziłam z 20 min. ,ponieważ nie mogłam w sobotę to byłam wczoraj, spotkałam tylko strażnika, który mówił, że nie może mnie wpuścić do schroniska, próbowałam się wypytać ale on nic nie wiedział, przez ten czas co jakiś czas wybuchały kłótnie między pieskami, nie wiem jak się kończyły, bo nic nie widać. Ogólnie po spacerze dół, tak jak klamerka mówi tragedia, niedźwiadki na betonie w małych klatkach, małpy nic nie lepiej, wygląda na to, że najlepiej mają kury. Ludzi było sporo, każdy zadowolony i zachwycony zwierzątkami,nie wiem czy tylko ja widziałam tam tragedie tych zwierząt, ja bym to zamknęła. Niestety w najbliższym czasie nie mogę wziąć urlopu, a schronisko czynne w dni powszednie od 7 - 14. Do Gazety ABC dzwoniłam, oni tylko robili zdjęcia i wystawiali do adopcji, nic więcej . TRZEBA COŚ ZROBIĆ!!!!! Relacja dopiero dziś , bo w domu nie mamy jeszcze internetu, korzystam tylko w pracy[/quote]

te kłótnie między psiakami...

psy, któe czują do siebie niechęć, są w 'kojcach' obok siebie. te całe 'kojce' są oddzielone lekką siatką - taką zwykłą... myślałam, że dobrze by było, gdyby umocnić z obydwu stron belkami, żeby psy nie miały do siebie nawzajem takiego dostępu, żeby nie mogły się gryść...
już nie mówię o tym, że należało by poznać psy i sprawdzić, który, którego lubi - i w ten sposób je porozdzielać... jednak nie... a wystarczyłyby odrobina dobrej woli i odrobinka wysiłku.

myślę, że można by właśnie nawiązać kontakt z gazetami leszczyńskimi.
może przydałby się artykuł o tym schronisku, o warunkach ? gdyby tak uświadomić ludzi, poprosić ich o pomoc ??...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial Black]Jestem z Leszna i na moje nieszczęście byłam wczoraj w mini zoo!Wróciły najgorsze wspomnienia z dziecinstwa kiedy chodziłam tam z rodzicami...Nic sie nie zmieniło!Psy są w 6 boksach a raczej klatkach 1-1.5 na 2m.Te 6boksów otoczone są wysokim na 2,5m blaszanym ogrodzeniem przez które nic nie widać(tylko w jednym miejscu można coś dojrzec gdzie blacha juz przerdzewiała).Aby dostać się do środka trzeba uzbroić sie w cierpliwość - bo znaleść jakiegoś pracownika to spory sukces a jeszcze przekonać go zeby cie tam wpuścił to kolejna przeszkoda. Psy są w boksach po dwa a male nawet po 3.Warunki opłakane - te psy nie wiedzą co to jest zielona trawa bo w lesznie z tego co wiem nie istnieje zaden wolontariat który dawałby im od siebie choć czastki normalnego psiego życia! Może orientujecie się gdzie trzeba uderzyć żeby im jakoś pomóc? Artykuł w gazecie,petycja mieszkańców czy może lepiej do organizacji praw zwierząt - bo prawa tych leszczyńskich psiaczków są na pewno łamane![/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='natalia1'][FONT=Arial Black]Jestem z Leszna i na moje nieszczęście byłam wczoraj w mini zoo!Wróciły najgorsze wspomnienia z dziecinstwa kiedy chodziłam tam z rodzicami...Nic sie nie zmieniło!Psy są w 6 boksach a raczej klatkach 1-1.5 na 2m.Te 6boksów otoczone są wysokim na 2,5m blaszanym ogrodzeniem przez które nic nie widać(tylko w jednym miejscu można coś dojrzec gdzie blacha juz przerdzewiała).Aby dostać się do środka trzeba uzbroić sie w cierpliwość - bo znaleść jakiegoś pracownika to spory sukces a jeszcze przekonać go zeby cie tam wpuścił to kolejna przeszkoda. Psy są w boksach po dwa a male nawet po 3.Warunki opłakane - te psy nie wiedzą co to jest zielona trawa bo w lesznie z tego co wiem nie istnieje zaden wolontariat który dawałby im od siebie choć czastki normalnego psiego życia! Może orientujecie się gdzie trzeba uderzyć żeby im jakoś pomóc? Artykuł w gazecie,petycja mieszkańców czy może lepiej do organizacji praw zwierząt - bo prawa tych leszczyńskich psiaczków są na pewno łamane![/FONT][/quote]

po pierwsze - Leszczynianie łączmy się!!
po drugie - ja miałam szczęście/nieszczęście i trafiłam w porze karmienia.
po trzecie - nie istnieje żaden wolontariat. ale może by poprosić o założenie takiego ? nie wiem jak to się robi, ale jakoś napewno.
po czwarte - artykuł, petycja do mieszkańców i organizacji praw zwierząt - wszystko co się da!! musimy wszystkiego próbować.

Link to comment
Share on other sites

Ktoś pytał o stan w jakim znajduje sie takze reszta zwierząt. Żubr chyba ma się dobrze, podobnie jak gesi,kaczki kury i sarenki.Ale sprawa zaczyna gorzej już wyglądać u gołębi i innych ptaków (nie znam nazw) które są umieszczane w małych niskich klatkach gdzie nie mają raczej szans na to żeby choć kawałek przefrunąc aby rozprostować skrzydełka. Nastepne sa koniki polskie których wybieg to zupełnie pylasta ziemie na której nie ma ani źdżbełka soczystej trawki. Sprwa gorzej przedstawia sie u małpek które w dość małej klatce mają niewystarczające wasrunki do zycia-straszone przez odwiedzających.Jednak najgorzej maja 3 niedżwiedzie brunatne. Była swego czasu ogólnoleszczynska akcja na rzecz niedźwiadkow - która powiekszyła ich wybieg o kilka metrów kwagdratowych i oczko w którym mogą sie pomoczyć ale nie myslcie sobie że jest to wybieg jakie mają w normalnych ogrodach - max 5x10m na 3 dorosłe niedżwiedzie - brud smród i smutek w oczach tych dzikich zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak pisałyśmy, tak i zrobiłyśmy. Razem z klamerką (bardzo fajna dziewczyna) byłyśmy u Pana redaktora, który powiedział, że sprawę zbada od środka (wiadomo prasa ma lepsze wejścia), a potem da nam znać co z tym fantem. może się uda skrzyknąć jakiś wolontariat.

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny pilnujcie ,zeby nie zapomnieli co obiecali ,gdyz nie zawsze z ta prasa jest okey:shake:Nie dajcie sobie oczu zamydlic.Tu chodzi o dobro wszystkich zwierzat w tym obrzydliwym ZOO
Skontaktujcie sie ze Straza dla Zwierzat z Trzcianki ,poproscie o przyjazd.Wtedy zobaczycie prawde jak to jest od podworka.

Link to comment
Share on other sites

Ja niestety nie mogłam wczoraj dołączyć:placz:nawet nie miałam czasu się skontaktować . Boje się, że to tylko wielkie słowa i klepanie po pleckach oby nie . Kto z Leszna to może pamieta sytuacje z niedźiedziami chyba, że jestem już stara. W małej klatce betonowej żyły dwa niedziwiedzie (teren zoo czyli tam gdzie jest schronisko). Ludzie się buntowali robili protesty i zbiórki sytuacjia nie ulegała zmianie . W końcu jeden " miłośnik" i obrońca w nocy przepiłował kłudkę . Miś chodził po ulicach , policja nie przygotowana na taką ewentualność ( naboje usypiające) z zaskoczenia misia zabiła . Nawet to tragiczne zdarzenie nie zmotywowało do działania :angryy: po latach i zbiórkach misie mają nowy wybieg:shake:ale nie wiele większy sam betn tyle że jedna klatka przeszklona . Stąd sądzę , że to tylko klepanie po pleckach no bo co ma poiwiedzieć ten redaktor : "nie obchodzi mnie to" nie wypada mu a tak potem powie zrobiłem co w mojej mocy. Z drugiej strony wiem , że od czegoś trzeba zacząć. Ale najlepsze jest to , żew naszym schronisku sprzedają małe yorki po dwie stówy:placz::placz: ciekawe jak urosną jakie będą Ja wybieram się do prezydenta schronisko powinno przede wszystkim zostać przebudowane może jakaś lista z podpisami by pomogła . Ja mam chroniczny brak czasu ale mogę takie listy przygotować i zostawić w zoologicznych do podpisania i u wetów ale przydałoby się jeszcze jakbyście zebrały jeszcze więcej podpiów nie wiem po znajomych szkołach na ulicy wtedy miałabym jakiś argumęt w ręku bo jak pójdę to też mnie poklepie i powie postaram się coś z tym zrobić

Link to comment
Share on other sites

Koniki polskie nie mają tak najgorzej od czasu do czasu są zaprzągane do wózka który zresztą prowadzą ci sami panowie co schronisko. Zastanawia mnie natomiast jeszcze jedna rzecz leszno nie jest duże ale też nie małe w końcu byłe miasto wojewódżki w poznański schronisku jest 500 psów!!!!!!!! a oprócz tego jeszcze swarzęc pomaga. A u nas zawsze 15 dziwnie mało nie ma na więcej miejsca a co się dzieje jak jest ich więcej strach pomyśleć:shake:.Tymbardziej , że ci panowie wyglądają na takich , że radzą sobie z zapełnieniem w swój sposób mi udało się zrobić foty marne okłamałam , że chcę psa zaadoptować a mąż za granicą i najpierw chce fotkę zobaczyć nie bardzo byli zadowoleni
[IMG]http://i336.photobucket.com/albums/n335/alvo_album/DSC07878.jpg?t=1218620238[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...