M@d Posted August 8, 2008 Posted August 8, 2008 Tamten biegacz co go Lump chciał powąchać? Wyluzowany był jak nadbiegał i olał to ze nie zdążę (szczególnie, ze Lumo jak skończył lać, to udawał, ze kwiatki wącha, zero uwagi) Ale jak minął Lumpa i Lump zawrocił i dał z kopyta za nim, to "luz" mu przeszedł :eviltong: Oczywiście jak stanął, to Lump też stanął 10 cm od niego i wciągał jego zapach nosem (nic więcej). Ale i tak na moje "przepraszam" to zmroził mnie takim spojrzeniem, że chyba miał bazyliszka wśród antenatów ... ;) UPDATE: @ Berek "Be more stubborn than your dog".... " To prawda, ale bałem się że zrobię mu krzywdę... A ostatnie 1,5 roku, po tym jak dostał "wyrok" że w ciągu kilku miesięcy już go nie będzie..., to już zupełnie odpuściliśmy "tresowanie" umierającego psa. W mieście chodził na smyczy, a w weekendy szukaliśmy dla niego spokojnego miejsca do biegania luzem ... O tyle było to łatwe, że on ludzi nie zaczepiał. Organiczna to była pewna nadpobudliwość, ale nawet sprawy organiczne można powstrzymać - kwestia odpowiednio silnego bodźca... ;) Z perspektywy nabytej wiedzy i obserwacji uważam, że on się jej panicznie bał... i strach przed nią był większy niż przed innymi psami... A on był "z nią" - Tą Ogromnie Przerażającą i Groźną Panią ... JAk ktoś panicznie bojący się psów wyjdzie na spacer w towarzystwie tygrysa, to nie będzie bał się psów... To niech one teraz się boją ... :D Quote
bonsai_88 Posted August 15, 2008 Posted August 15, 2008 A ja się tak tylko cichutko i nieśmiało pochwalę - Bi zaczęła warczeć, jak ktoś jej się nie podoba... może was dziwić, że się z tego cieszę, ale mój pies w końcu zaczął dawać wyraźny [nawet dla obcych] znak, że może zaatakować... z resztą mi też łatwiej usłyszeć warczenie niż cały czas sprawdzać jak się pies patrzy, więc szybciej mogę sama zareagować [odwrócić uwagę młodej, ściągnąć trochę smycz itp.] Ps. aaa.... w Warszawie w końcu udało mi się kupić kaganiec dla młodej :) Quote
14ruda Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 [quote name='bonsai_88']A ja się tak tylko cichutko i nieśmiało pochwalę - Bi zaczęła warczeć, jak ktoś jej się nie podoba... [/QUOTE] Fajnie.Moja nie umie.Kiedyś yslałam,że warczy na koty,ale to jest buczenie.I wystarczy.Warczeć nie wolno,bo od warczenia jestem ja w razie czego i to ja pilnuje otoczenia i bronić mnie nie trza.Se poradzę sama:) Quote
iwona&CAR Posted August 19, 2008 Posted August 19, 2008 [quote name='bonsai_88']A ja się tak tylko cichutko i nieśmiało pochwalę - Bi zaczęła warczeć, jak ktoś jej się nie podoba...[B] może was dziwić, że się z tego cieszę,[/B] ale mój pies w końcu zaczął dawać wyraźny [nawet dla obcych] znak, że może zaatakować... z resztą mi też łatwiej usłyszeć warczenie [/quote] MNIE NIE DZIWI :) A dziwi mnie : [quote name='"14ruda"']Warczeć nie wolno,bo od warczenia jestem ja w razie czego i to ja pilnuje otoczenia i bronić mnie nie trza.Se poradzę sama:smile: [/quote] Radze poczytac : [URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja/warczenie.html[/URL] Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 A ja dzisiaj na nowo [po raz kolejny ;)] pokochałam moją sunię... podszedł do nas mój kolega z psem przez Birmę nie tolerowanym [duży i bardzo energiczny - młoda nie lubi takich]. Jako, że Birma ma teraz "stany podcieczkowe" [wysterylizowana, ale co 2 miesiące wszystkie psy z okolicy się o nią gryzą :(.. typowej cieczki jednak nie ma], to Bruno jeszcze bardziej dostawał świra... i co zrobiła Birma? przepędzała go, jeśli był już bardzo nachalny [warknięciem i rzutem samego łba w jego stronę], ale po za tym stała bardzo grzecznie :). Ps. wolę mieć psa, który jasno i czytelnie ostrzega całą okolicę, że jest ZŁY, niż takiego, który atakuje "znienacka" dla obcych [ja to rozpoznam, ale tylko ja... nawet TZ nie potrafi] Quote
Rinuś Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [quote name='bonsai_88']Ps. wolę mieć psa, który jasno i czytelnie ostrzega całą okolicę, że jest ZŁY, niż takiego, który atakuje "znienacka" dla obcych [ja to rozpoznam, ale tylko ja... nawet TZ nie potrafi][/quote] [B][I]no właśnie...sztuka to poznać kiedy nasz pies ma zamiar zaatakować...ja też tak miałam z moim poprzednim psem...wiedziałam kiedy zaatakuje a kiedy tylko szczerzy kły dla odstraszenia...[/I][/B] [B][I]tylko szkoda, że nie wszyscy to potrafią...potem zdarza się tyle nieszczęść..bo piesek chciał się tylko przywitać i odgryzł innemu pół pyska[/I][/B] :shake: Quote
Guest Mrzewinska Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [quote name='bonsai_88'] Jako, że Birma ma teraz "stany podcieczkowe" [wysterylizowana, ale co 2 miesiące wszystkie psy z okolicy się o nią gryzą :(.. typowej cieczki jednak nie ma], [/quote] To niepokojące, po sterylizacji nie powinno byc żadnych takich sensacji. Chyba sprawdziłabym u dobrego weta, co sie dzieje, czy np nie został jeden jajnik. Zofia Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 Birma ma to już 2 raz, czekam na "apogeum" żeby w razie czego jajnik był jak najbardziej napuchnięty... inna sprawa, że młoda miała bardzo wcześnie szczeniaki [rodziła w wieku ok. 8 miesięcy :(] i ma przez to problemy [mn. guzy na sutkach, czyli jak to wet określił "cyce jak 10-letnia suka"], ostrzegano mnie też, że może mieć jakieś zaburzenia hormonalne przez tak wczesną ciążę... a do dobrego weta chodzimy, o to się nie martw ;) Quote
Charly Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 jejku to Birma miala szczeniaki?:crazyeye:Nie wiedzialam nawet... Quote
Apbt_sól Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 moze jajnik byl wysoko -przez to takie komplikacje TTb czesto maja je az w klatce piersiowej...(nie koniecznie tylko one) oby Wam sie ulozylo! Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 Tak, zostały uśpione jeszcze w schronisku, do mnie trafiła 2-3 dni po porodzie :(... Ps. Btw. moja mała matka polka właśnie... uwaliła mi sie w czystym praniu i leży zadowolona :mad: Quote
Charly Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 boże jak tego nie doczytałam...nie wiedzialam ze takie przeboje z nia byly. ze ja dostalas tak krociutko po porodzie.. Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 W sumie to miała być jeszcze w ciąży i od razu lecieć na sterylkę aborcyjną... nie mogła franca poczekać tych paru dni i urodzić zaraz po przyjeździe? Miałabym takie fajne puchate kulki w domu :diabloti:. Po za tym u Birmy dość łatwo było zrobić operację, bo ze względu na usuwanie przepukliny miała dość dużą ranę [i tak jestem pełna podziwu dla weterynarzy, że rana miała tylko 6 cm :loveu:]. Quote
an1a Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 Iwona - co do warczenia, wszystko ładnie i pięknie, pies ostrzega itp. Nie jestem za tym, żeby bez obejrzenia psa dawać złote rady. Napisali dobrze: większość psów. Nie znaczy, że wszystkie. Mi też się wydawało, że pies warczy, bo ostrzega. Normalny pewnie tak, pies po przejściach - różnie bywa. Mój był ostro karcony za warczenie, przyzwalanie na to doprowadzało do chorych sytuacji, w których pies non stop warczał, bo w jego mniemaniu mógł. Później ataki, bo przecież jak może warczeć i sam załatwia sprawy, może też ugryźć. A teraz? Znajomi naprawdę są znajomymi, nie ma podziału na tych którzy z nim mieszkają i obcych. Psa z problemem agresji powinien zobaczyć specjalista. Rady dawane przez internet mogą narobić kłopotów. Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 an1a no nie ,Birma warczy głównie... jak się bawi :D... i to tak potrafi wtedy warczeć, że aż ludzie potrafią się bać [np. moja koleżanka z paniką wykrzyknęła "ATAKUJE", a kolega chciał mnie bronić... ponieważ młoda uznała to za przyłączenie się do zabawy Krzysiek uciekł do łazienki :D] Ale takie prawdziwe warczenie jak ostrzega słyszę u niej bardzo rzadko. Quote
Apbt_sól Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 S- nie warczy... S sie nie jezy .. S popiskuje i zacheca do podejcia... po czym bylby kociol.... Wyostrzyc psa.. coz ze za temat... najgorzsze cvo mozna miec to ostrego psa w penym tego slowa"zanaczniu".... bez kontroli nad zachowaniem- mamy smoka na smyczy... Zycie z "ostrym psem" to pasmo steresu... koncentacji co daje wynik stersowania psa.... i odwrotnie. temat dlugi i nie mily. Quote
an1a Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [QUOTE]Birma warczy głównie... jak się bawi :-D... i to tak potrafi wtedy warczeć, że aż ludzie potrafią się bać[/QUOTE] Ja to rozumiem, co pies to różny sposób komunikowania, mój pies też warczał podczas zabawy i ludzie zabierali swoje psy z krzykiem, że mój pies jest agresywny. Mój warczał tylko na osoby bliskie, czy jak ktoś podchodził i stanął w pewnej odległości. Wtedy warczał. Przy bliskim kontakcie jedynym znakiem ostrzegawczym było chwilowe spięcie. W stosunku do szczeniaków w domu też na początku chciał strzelać od razu zębami. Z czasem nauczył się, że wystarczy wejść na łóżko (jedyne miejsce do którego nie mają dostępu), jeśli nie chce mieć z nimi kontaktu. Quote
bonsai_88 Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 No właśnie przez te krzyki Birma bawi się głównie ze znajomymi psami, albo jak już ktoś chce spuścić swojego psa do Birmy to najpierw uprzedzam, że ona się tak dość brutalnie bawi. Doberman znajomego, uwielbiający suczki wszelakie, stwierdził, że nie dla niego takie zabawy, biegi, strzelanie zębami w bok [bez ran oczywiście] i warkoty to nie dla niego. Ps. a jak ktoś spuszcza psa do Birmy bez pytania [i nie jest to nikt znajomy] to robię tylk jedno... wielką awanturę Quote
an1a Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [QUOTE]S- nie warczy... S sie nie jezy .. S popiskuje i zacheca do podejcia... po czym bylby kociol.... [/QUOTE] Mój w przypadku psów robi to samo, w stosunku do ludzi jest już inaczej. Są postępy, zrobiła się przytulanka, sam podchodzi do (kiedyś w jego mniemaniu) obcych osób i doprasza się o głaskanie. Gorzej jak jakiś (...) psuje pracę w kontaktach z ludźmi obcymi i próbuje mi dźgać psa przez płot nożem. [QUOTE]Zycie z "ostrym psem" to pasmo steresu... koncentacji co daje wynik stersowania psa.... i odwrotnie.[/QUOTE] Ale ludziom to się podoba - wieszanie psa na smyczy, bo agresywny, nagradzanie go za takie zachowania i chwalenie się dookoła "kogo on nie pogonił". Quote
Apbt_sól Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [QUOTE]Gorzej jak jakiś (...) psuje pracę w kontaktach z ludźmi obcymi i próbuje mi dźgać psa przez płot nożem.[/QUOTE] ten noz w doope i przekrecić .. ba oddać kryminalistom na pozywke.. .. słow brak...... Quote
iwona&CAR Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [quote name='an1a']Mój był [B]ostro karcony[/B] za warczenie, przyzwalanie na to doprowadzało do chorych sytuacji,[/quote] BIEDNY :-( Nigdy bym sie nie odwazyla karcic psa za warczenie czy agresje ! Co nie znaczy jak piszesz ze popieram na przyzwalanie na takie zachowanie . Psa powinno sie odwrazliwic ,odstresowac ,unikac nie pozadanych sytuacji , tylko w taki sposob mozna psa zmienic , zmienic jego myslenie ,rozluznic. W innym przypadku o ktorym Ty piszesz masz psa ktory jest chodzaca bomba zapalna ,ktory moze zaskoczyc Cie bardzo .:crazyeye: Znam takie przypadki , niby tak juz sie sluchajacy wlasciciela ;) On sie bal tyko a w nim dalej siedziala agresja ktora nie mogl rozladowac, przyszedl moment gdzie przestal sie bac ku zdziwieniu wlasciciela - ja takiemu psu ktory ma agresje stlumiona (to widac po psie) nie wierze ani 1% nie wyszlabym z nim na zewnatrz.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Charly Posted August 20, 2008 Posted August 20, 2008 [quote name='an1a']Iwona - co do warczenia, wszystko ładnie i pięknie, pies ostrzega itp. Nie jestem za tym, żeby bez obejrzenia psa dawać złote rady. Napisali dobrze: większość psów. Nie znaczy, że wszystkie. Mi też się wydawało, że pies warczy, bo ostrzega. Normalny pewnie tak, pies po przejściach - różnie bywa. Mój był ostro karcony za warczenie, przyzwalanie na to doprowadzało do chorych sytuacji, w których pies non stop warczał, bo w jego mniemaniu mógł. [B]Później ataki, bo przecież jak może warczeć i sam załatwia sprawy, może też ugryźć.[/B] A teraz? Znajomi naprawdę są znajomymi, nie ma podziału na tych którzy z nim mieszkają i obcych. Psa z problemem agresji powinien zobaczyć specjalista. Rady dawane przez internet mogą narobić kłopotów.[/quote] dokładnie tak. normalne warczenie ostrzegawcze, czy warczenie zdezorientowanego, chorego, psychicznego i co tylko psa? to sprawa dla specjalisty.. Quote
iwona&CAR Posted August 21, 2008 Posted August 21, 2008 [quote name='an1a']Mój był ostro karcony za warczenie[/quote] A wiesz zanim powoli docieralo do mnie jak mam ze swoim agresorem postapic to powiem Ci jedno ze Ty widocznie nie wiesz co to agresor skoro moglas psa za to karcic :shake: Mojego mozna by zabic , powiesic , udusic na lancuszku nie ulegl by . Zreszta ja zawsze bardzo poturbowana wychodzilam z tych sytuacji. (wstrzas mozgu,zlamany palec, podbite oko .......) Jezeli byla mniej stresujaca dla niego sytuacja to wystarczylo ze tylko podnioslam glos i szarpnelam nim by odwrocil sie w moim kierunku i ma mnie warczal i mnie ostrzegal - nic Ci to nie mowi ?? Myslalam ze oszaleje , nie na darmo szkoleniowcy twierdzili ze jest do uspienia :-( [B]Wowczas do mnie dotarlo ze tylko tak poglebiam w nim stres .[/B] Teraz mam psa ktory bawi sie z grupa psow , jest bardzo mi posluszny. Rozluznil sie[B] jest bardzo wesolym ,radosnym psem [/B] mamy ogromna wspolna wiez ,stara sie mnie zadowolic na kazdym kroku , a ludzie i wlasciciele psow mowia o nim [B]" placid dog"[/B] MOJ TO CZARNY TERIER. Kiedys to bylo niemozliwe a nawet pomyslec bylo niemozliwe ze moze sie tak zmienic :lol: [IMG]http://img120.imageshack.us/img120/3993/pict1102suf7.jpg[/IMG] [IMG]http://img138.imageshack.us/img138/332/pict0121svl8.jpg[/IMG] [IMG]http://img521.imageshack.us/img521/2171/pict0993sdgx3.jpg[/IMG] [IMG]http://img527.imageshack.us/img527/4923/pict1109sdx6.jpg[/IMG] Quote
an1a Posted August 21, 2008 Posted August 21, 2008 [QUOTE]Nigdy bym sie nie odwazyla karcic psa za warczenie czy agresje ![/QUOTE] To co zrobić? Nagrodzić czy zignorować jeśli już takie zachowanie miało miejsce? Zaznaczam, że dla mojego psa ignorowanie jest bardzo dobre - cieszy się, że mu na coś pozwalam, a zachowania agresywne są samonagradzające się. [quote]Ty widocznie nie wiesz co to agresor skoro moglas psa za to karcic :shake:[/quote]Próbuję Ci od samego początku powiedzieć, że psy są różne. Jedno to kwestia wychowania, socjalizacji, a drugie to geny. [quote]odwrocil sie w moim kierunku i ma mnie warczal i mnie ostrzegal - nic Ci to nie mowi ??[/quote]Nigdy nie miałam sytuacji, w której mój pies na mnie warknął ostrzegawczo w momencie jak coś innego na niego działa, a ja go hamuję. Taka różnica. Nigdy się nie odwinął. Zrobił to tylko raz jak był szczeniakiem i więcej razy nie spróbował. [quote]unikac nie pozadanych sytuacji[/quote]Czyli co dokładnie? Nie wychodzić z nim nawet na spacery bo się stresuje? A może lepiej pokazać jasno co wolno, a czego nie? Wtedy pies nie musi sam myśleć co zrobić w danej sytuacji? [quote]MOJ TO CZARNY TERIER[/quote]A mój to mieszanka nie wiadomo czego, wywalony z samochodu w wieku 3 miesięcy, męczony (a bardziej katowany) przez dzieci i bity przez dorosłych ;) [quote]Teraz mam psa ktory bawi sie z grupa psow , jest bardzo mi posluszny.[/quote]Mój pies jest z tych których inne psy nie interesują jeśli chodzi o zabawę. Quote
iwona&CAR Posted August 21, 2008 Posted August 21, 2008 Ktos mi kiedys powiedzial - nigdy nie probuj przekonywac , bedzie sie "zapieral " i nic nie dopuszczal do siebie. Kto chce posiasc wiedze sam jej bedzie szukal. !!! Tyle razy przekonuje sie ze mial racje . Ciesze sie ze moge swojemu psu spojrzec w oczy , nigdy nie podnioslam na niego reki .NIE TEDY DROGA DO PSA ! Co pies by nie zrobil to tylko wina wlasciciela a nie psa - wg tego szkolilam, czyli siebie :p Zastanawialam sie jak postepowac z psem by nie dopuscic do niepozadanych zachowan. "[I]Każdy pies robi co mu się podoba. Do Ciebie należy [B]zaaranżowanie [/B]wszystkiego tak,[/I] [I]żeby jemu się podobało to, co Tobie. Na tym właśnie polega szkolenie psa." [/I]Barbara Waldoch Zaaranzowanie , nie znaczy karcenie !!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.