soti Posted July 21, 2008 Share Posted July 21, 2008 witam, mam 13miesięcznego onka. W wieku 6 miesięcy miał robione prześwietlenie u mojego małego weterynarza i okazało się, że ma dysplazję - lekarz zdiagnozował C. Podejrzewałam jednak, że zdjęcie było źle zrobione więc teraz zrobiłam jeszcze jedno przeswietlenie tym razem u Gierka w Katowicach - i mimo, że teraz zdjęcie było poprawne, diagnoza ta sama. dyspazja minimalnie się pogorszyła. Tym razem nie dostałam żadnej "literki". Dowiedziałam się tylko, że jeśli taki stan się utrzyma, to choroba nie będzie w żaden sposób przeszkadzała (ponieważ Kendo nigdy nie przejawiał żadnych objawów dysplazji, normalnie biega, skacze, wstaje, nie kuleje. Jedynie czasem jeszcze siada tak na jednym boku). Dowiedziałam się, że jak najbardziej wskazane jest pływanie a rower - na który miałam ochotę - wykluczony. Chciałam się was zapytać jakie polecacie sporty? Na pływanie nie możemy sobie często pozwolić. Pobliskie zbiorniki wodne są bardzo zaniczyszczone - jedynie 1 czy 2 na miesiąc mamy mozliwość pływania, ale to za mało. Chciałabym po pierwsze wyrobić w nim mięśnie a po drugie zapewnić trochę ruchu, który by go zmęczył. Macie jakies pomysły? Czy rzeczywiście 15 minut dziennie truchtu przy rowerze to zły pomysł? Słyszałam, że właściciele dysplatyków nie zgadzają się z opinią weterynarza, że należy ograniczać ruch... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alusia Posted July 21, 2008 Share Posted July 21, 2008 Odradzam: agility , bikejoring i inne sporty zaprzęgowe,frisbee Polecam obedience Albo spróbuj z pieskiem szachów:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted July 21, 2008 Author Share Posted July 21, 2008 No faktycznie - przy szachach się zmęczy... a jakie mięśnie będzie miał... :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 21, 2008 Share Posted July 21, 2008 Pokombinuj jednak z tym pływaniem, bo to zdecydowanie najlepsze.... Poza tym lepiej niech biega swobodnie, np w zabawie niz przy rowerze, bo to jednak co innego biegabnie tyle ile chce, może się położyć, chwile odpocząć, a przy rowerze ruch jest niejako wymuszony, no i oczywiście w żadnym wypadku po betonie, wyłącznie trawa!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nor(a) Posted July 21, 2008 Share Posted July 21, 2008 [quote name='soti'] Czy rzeczywiście 15 minut dziennie truchtu przy rowerze to zły pomysł? [/QUOTE] Taki trucht (kłusem) ładnie wyrabia mięśnie, które potem trzymają "do kupy" nie do końca poprawne stawy biodrowe. 15 minut to optymalna dawka, dokładnie taką zalecali nam warszawscy ortopedzi (starsza gordonka ma HDD). Pływanie to oczywiście najlepsza forma, ale ja jakoś nie mogłam wymusić żeby pies mi tkwił w wodzie pływając chociażby te 15 minut...no i rzeczywiście kłopot gdzie można by spokojnie pójść z psem, nikomu nie przeszkadzając i nie fundując mu przy okazji czegoś na skórze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wandalka17 Posted September 28, 2008 Share Posted September 28, 2008 Moja Sarcia kiedyś bawiła się z Kendo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted September 29, 2008 Author Share Posted September 29, 2008 O! a gdzie się bawiły? Czyżby w pewnej katowickiej szkole? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wandalka17 Posted October 25, 2008 Share Posted October 25, 2008 W parku na K :) Chyba ze pomylilam imię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted October 26, 2008 Share Posted October 26, 2008 Mam pewne doświadczenia w tym względzie (wychowanie sznaucera olbrzyma z dysplazją C) więc napiszę parę słów z własnych obserwacji i rad cudownego dr Janickiego z Warszawy. Ruch jest jak najbardziej wskazany ale pod kilkoma warunkami: - najpierw kilkuminutowa rozgrzewka na smyczy, zanim pies zacznie biegać - nie od razu spuszczanie ze smyczy i szaleństwa - bez gwałtownych startów i hamowań - więc raczej aportowanie odpada, a jeśli to na spokojnie, bez nakręcania - unikać gwałtownych zabaw z psami w zapasy, wpadnie jeden na drugiego - żadnych skoków za patykiem, piłką - generalnie ruch ale codzienny (nie że cały tydzień na smyczy a w weekend do upadu ;)), spokojny, we własnym psim tempie, bez szaleństw - uważać żeby pies się nie rozjeżdżał na śliskich nawierzchniach (!) - rower polecany po całkowitym zakończeniu wzrostu (najpierw parę minut) ale u szczeniaka czy młodego psa (nawet całkiem zdrowego) to nie jest dobry pomysł Dysplazja dla niektórych oznacza wyrok ale to nieprawda. Psy z dobra masą mięśniową i mądrze prowadzone nie odczuwają dyskomfortu. Moja 10 letnia olbrzymka ma się super. Życzę powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted October 28, 2008 Author Share Posted October 28, 2008 W parku na K to możliwe... ale przyznaję bez bicia, że nie przypominam sobie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wandalka17 Posted November 9, 2008 Share Posted November 9, 2008 I co z Kendo ?? W porządku ?? Moja Sara ma dysplazje ( typu D ) Wet zalecił spacerki szybkim truchtem albo troche wolniejsze . Wszystko zalezy od tego jak pies sie czuje .Wolnyi krótki bieg przy rowerze na pewno nie zaszkodzi . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.