Samba Posted July 15, 2004 Share Posted July 15, 2004 Cóż to za facet który nie potrafi dojrzeć damy w lekko umorusanej babeczce??? Dobrze, ze nie odwrotnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 16, 2004 Author Share Posted July 16, 2004 O ja biedna!!Cos czuje ze sie na smierc zasmierdze....dzieki waszym poradom...h hi hi hi...I do tego stara panna zostane...hi hi....Bo jaki facet mnie zechce???? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 16, 2004 Author Share Posted July 16, 2004 Ale...dziadek dzis przyjechal i kupi kamfore...A co ja mu musialm nagadac zeby sie przekonal!!!O losie...Plakal ze pies zdechnie...ze to chemia...!!!ale...dal sie przekonac....bo mu pokazalam nowe trofea Aiki...wsrod nich tym razem znalazl sie....biustonosz!!!!AAAAAAAAA....EEEEEEEE Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Samba Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Mowie Ci, sprobuj z KONG'iem. A potem opisz jak poszlo, jestem ciekawa rezultatow :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 16, 2004 Author Share Posted July 16, 2004 samba myslalam o kongu..i nawet jestem przekonana co do efektu.....i tak myslalam sobie ze jak przyjade do Pl teraz w sierpniu...to popytam w sklepach dla psow o takie kongo...nie wiem...moze tutaj w Niemczech tez jest cos takiego tylko pewnie inaczej sie nazywa...hmmm..ale ja mam tak daleko do dobrego marketu dla psow......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Oooo co ja widzę - Dziadek wrócił :P opalony pewnie na schokolade :wink: I jush wysyłasz Go na zakupy :nono: ładnie to tak??? A o co chodzi z tym kongiem? Jest to tutaj opisane? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 16, 2004 Author Share Posted July 16, 2004 Malawaszka.....dziadek to Niemiec...wiec nie jest jak czekoladka...opalony tylko jak burak wyglada-czerwony....hi hi hi hi....a z tym kongiem...to gdzies wyzej samba podawala linka...zobacz sobie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Samba Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Malawaszka.....dziadek to Niemiec...wiec nie jest jak czekoladka...opalony tylko jak burak wyglada-czerwony....hi hi hi hi....a z tym kongiem...to gdzies wyzej samba podawala linka...zobacz sobie Wiesz co? Zapytaj Kayle, ona tez teraz w Niemczech siedzi i ma obcykane rozne sklepy wysylkowe psowe. Zaraz jej powiem, zeby zobaczyla ten watek :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Rozne rodzaje Kongow mozna zobaczyc na tej stronie: http://www.kong.com.pl/ W Polsce mozna je zamowic przez sklep e-pet, http://www.e-pet.pl/ (bywaja na wystawach, jesli ktos nie chce placic za przesylke) w Niemczech mozna kupic zabawki kongopodobne (np w sklepie zoologicznym w Darmstadt). Nie wiem, czy sa rownie odporne (oryginalnego konga mozna dac psu bez obawy, ze odgryzie kawalek i sie udlawi). Oryginalne Kongi sprzedaje Quelle (sklep wysylkowy), nie wiem, kto jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 16, 2004 Author Share Posted July 16, 2004 Dzieki za info!!wlasnie jutro sie do Darmstadt wybieram!!tylko ze wieczorem bede...hmmmm Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Fajowe te kongosy, tylko hmmm troszkę drogawe jak na zabawkę. Aczkolwiek wielce kuszące i zastanowię się chyba, ale w sierpniu :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kayla Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Drogie, ale maja slawe niezniszczalnych. Ja kupie conajmniej jeden :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chip Posted July 16, 2004 Share Posted July 16, 2004 Kurcze ! Ludzie ! Oprócz tych barchanów idź do sklepu ogrodniczego ( dobrego ) i kup preparat do odstraszania psów i kotów .Cuchnie okropnie ale jest baaardzo skuteczny .Tylko przez jakiś czas trzymaj się zdala od rabatek .Nawet Twój nos tego nie wytrzyma !Zaręczam ! Pysia - i tu cie zaskoczę :o żaden z gotowych odstraszaczy na mojego Chipa nie dziłał, ja nie wytrzymywałam ich zapszku a Chip chodził za tym jak za afrodyzjakiem :roll: Ale...dziadek dzis przyjechal i kupi kamfore...A co ja mu musialm nagadac zeby sie przekonal!!!O losie...Plakal ze pies zdechnie...ze to chemia...!!!........ Nie zdechnie - mój to przeźył :evilbat: nie zdaży zeżreć - to jest tak obrzydliwe, że jak tylko poczuje tego smak to pluje dalej niż widzi :evilbat: Wiem jaki to ma smak, bo sama zanim to dałam Chipowi spróbowałam językiem - tego sobie nawet nie wyobrażacie - pali, piecze, gorzkie i co tam jeszcze :shock: :eek: A tak wogóle to mixturke kamforowo-waniliową poleciłam mi pani weterynarz-behaviorysta. Taka kiedys pracowała w sklepie Kakadu w Warszawie, ale teraz jej juz tam nie ma :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted July 17, 2004 Share Posted July 17, 2004 Może prowadzi prywatną praktykę ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chip Posted July 19, 2004 Share Posted July 19, 2004 Może prowadzi prywatną praktykę ? Tego niestety nie wiem. Kakadu zatrudniało kiedys weterynarzy jako konsultantów dla klientów, potem była jakaś zmiana organizacyjna i weci zniknęli z Kakadu, ta pani również, a nie przyszło mi wtedy do głowy coby wziąć od niej namiary. Jak coś chciałam od niej to wpadałam do Kakadu i już. Teraz jej tam nie ma :( , a szkoda, bo była dobra - poza tą mieszanką kamforowo-wanilinową, to bez pudła od pierwszej wizyty w sklepie dobrała mi kaganiec dla Chipa, był to jego pierwszy kaganiec w zyciu i spokojnie dał sobie założyc i poprzymierzać parę modeli, przy okazji ubrał sie w parę par szelek - pani mogła spokojnie zrobić z nim co chciała, pomimo że widział ja poraz pierwszy. Mam nadzieję że otworzyła gdzieś parktykę i pomaga innym właścicielom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 23, 2004 Author Share Posted July 23, 2004 O losie....a ja teraz...sie przejmuje..chyba bede sie przeprowadzac...i musze psa opuscic...pies zostaje z dziadkiem...jak mi zle..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 23, 2004 Share Posted July 23, 2004 Maya - bidulko - na stałe tak będzie??? To już drugiego psiaka musisz opuścić :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted July 25, 2004 Share Posted July 25, 2004 A nie możesz się przeprowadzić z psem? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 29, 2004 Author Share Posted July 29, 2004 wlasnie o to chodzi!!rozmawialam z dziadkiem..i powiedzial ze moge ja wziasc...ale...nie wiem...sama...bede mieszkac w bloku..w centrum wielkiego miasta..a Aika jest przyzwyczajina do przestrzeni....nie bedzie mnie pol dnia w domu....O boze..nie wiem juz nic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted July 29, 2004 Author Share Posted July 29, 2004 ale..znalezlismy z dziadkiem jedno rozwiazanie..chyba najwlasciwsze...bede ja zabierac do siebie na weekendy...i jak dziadek bedzie mial urlop...zwariuje...nie moge tak zyc...Tak ja kocham!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 29, 2004 Share Posted July 29, 2004 No - to faktycznie trudna sprawa :roll: zależy jeszcze jak dziadek się będzie suńką opiekował i jak ona jest do dziadka przywiązana - czy nie zawyje się z tęsknoty za Tobą :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Samba Posted July 29, 2004 Share Posted July 29, 2004 Mayka, a na dlugo sie tak przeprowadzasz? Czy to tylko przejsciowe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted August 1, 2004 Author Share Posted August 1, 2004 Samba..na stale sie przeprowadzam.Jakies 100km dalej.A o dziadka i psa sie nie martwie.On ja strasznie kocha...ale ona mnie tez kocha i ja ja kocham...wiec...o losie...ja juz nic nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Samba Posted August 1, 2004 Share Posted August 1, 2004 Samba..na stale sie przeprowadzam.Jakies 100km dalej.A o dziadka i psa sie nie martwie.On ja strasznie kocha...ale ona mnie tez kocha i ja ja kocham...wiec...o losie...ja juz nic nie wiem Moze wyprobuj i tak i tak. Najpierw sie tam urzadz, osiadz, a po jakims tygodniu, dwoch, wez psice do siebie w nowe miejsce. Zacznij od jakiegos weekendu, zebys byla w domu. Przez dwa dni pokazesz jej okolice, a potem pojdziesz do pracy i wyjdzie w praniu, czy dacie rade tak pociagnac, czy Aice raczej bedzie lepiej u dziadka... Mozliwe, ze bedzie na tyle tesknic, ze lepiej jej bedzie czekac, az wrocisz z pracy, niz gdyby miala byc z dala. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted August 3, 2004 Author Share Posted August 3, 2004 Oj Samba..ja juz o wszystkim chyba myslalam..nawet z moja nowa pracodawczynia(tym razem babcia)rozmawialam na ten temat...wszyscy sa przeciwni by pies mieszkal w bloku w 2pok.mieszkanku w centrum miasta....musze cos szybko wymyslec..cos postanowic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.