Jump to content
Dogomania

Złamany ogon?


Qlinka

Recommended Posts

Moja suczka , aogonek o długości około 17 cm.

Przez dwa dni szalała z kolegami na leśnej działce i dziś rano zobaczyliśmy jak ogonek smętnie zwisa, w jednym miejscu jest przekrzywiony. Boli ją i popiskuje.

Zastanawiam się jak mogę jej pomóc zanim wydam kupę kasy u całodobowego weta ( jest niedziela) i czy mozliwe jest złamanie ogona?

Pozdrawiam i z gory dziękuję za rady.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się jak mogę jej pomóc zanim wydam kupę kasy u całodobowego weta ( jest niedziela) i czy mozliwe jest złamanie ogona?
Złamanie ogona jest jak najbardziej możliwe, jak również zerwanie ścięgien.

W Elwecie na Niepodległości, wyższe stawki obowiązują, o ile się nie mylę, dopiero po 23 - całą niedzielę przyjmują po normalnych stawkach - dzisiaj tam byłam, żeby odrobaczyć szczeniaki. Więc ja bym po prostu pojechała do weta, bo nie wiem, co się robi w takich przypadkach... :(

Link to comment
Share on other sites

Przez dwa dni szalała z kolegami na leśnej działce i dziś rano zobaczyliśmy jak ogonek smętnie zwisa,

Ciekawa sprawa z tym ogonem..

Pies naszych znajomych ma tak za kazdym razem jak pojedzie na Mazurki. Po dwoch dniach szalenstw wodno-patyczkowych ogon mu zwisa. Troche go boli, ze da sie z tym zyc. Za pierwszym razem poszli z psem do weta, ale nic konkretnego nie wymyslil. Teraz poprostu doszli do wniosku, ze tak ma byc i juz. Po kilku dniach samo mu przechodzi, ale ogon zwisa mu zawsze jak sie wyszaleje.

Moim zdaniem jest to nadwyrezenie poprostu. Pies macha tym ogonem i balansuje podczas biegu i zmian kierunku i to pewioe dla tego.

Niemniej jednak jak sie czegos dowiesz to napisz. Przekaze znajomym czego sie dowiedzialam.

Link to comment
Share on other sites

Moj poprzedni pies mial zlamany ogon, podobnie jak pies znajomej. Nadal zyja, i maja sie swietnie. Baca przytrzasnal kite, bedac szczeniakiem, kosci nie byly jeszcze mocne, i doszlo do zlamania. Popiskiwal przez jakis czas, naturalnie pojechalam do lekarza, ktory rozlozyl rece, i stwierdzil, ze nic poradzic nie moze. Ogona w gips nie wloza, bo tego sie nie robi. I tyle. Ogon jest teraz zawiniety (tak jak u szpica - lajka etc.), a jak sie go rozlozy, widac takie zlamanie, jednym slowem - jest krzywy. Niemniej jednak radze pojechac do weterynarza, bo to wcale nie musi byc zlamanie, a byc moze tak jak napisala Flaire zerwanie sciegna.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie,

dziękuję wszystkim za odpowedzi. Byłam już u weta - ogon dalej smętnie zwisa, ale wet powiedział, że nie jest złamany, ewentualnie stłuczony.Poza tym dodoał - i tu ma rację niestety - że Tośka to wybitna aktorka i jest lekko przewrazliwiona. Normalnie nie zgodziłabym się z tym , ale lekarz naprawdę solidnie ją zbadał ( w tym ogon ) i nawet nie pisnęła - natomast w domu piskała już jak ktoś wymawiał słowo ogonek i ją głaskał.

Patiszon - jakbyś zgadła z tymi harcami - suńka przez dwa dni nic tylko biegała, bawiła się i przepływała (a raczej przechodziła) w tą i zpowrotem Świder. Ciekawe jest też to, że w zeszłym roku po brykaniu nad Bałtykiem , ogonek tez odmówił jej posłuszeństwa.

Tosia dostała lek przeciwbólowy/zapalny. I w sumie jest ok.

Serdecznie pozdrawiamy:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Znalazlam ten topic w poszukiwaniu pomocy w temacie "ogonek" wiec pociagne go dalej, co by nie zaczynac od nowa :D

Otoz moj psiak labradorek ma krzywy ogon od urodzenia (wg jednych jest to sprawa genetyki, wg innych zlamanie przy porodzie). Ale niestety podczas zabawy kilka dni temu ogonek zostal chyba przygnieciony, bo zwisa smetnie i malo macha, a przy dotykaniu pies sie wyrywa i nie da dotykac. Znaczy ze boli zapewne ... :cry: Korzystajac z Waszej pomocy zostawiam ogonek w spokoju, niech sobie odpocznie od zabaw i machania, i niech wydobrzeje. Nie zafunduje przeciez psiakowi gipsu. Jesli stan "smetnego zwisania" potrwa jeszcze kilka dni to udam sie do weta.

pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Ja też pociągnę ten temat tak jak poprzednik.

Mam psa malamuta który zawsze ogon nosił do góry (zresztą jak wsztstkie szpice). Wczoraj się trochę popsztykał z pewnym amstafem :2gunfire: :chainsaw: i jego ogon teraz zwisa.Ogon podnosi tylko w momencie sikania lub jak chce dać wyraz zadowoleniu ale robi to tylko na chwilkę (1-3 sekund) i jego ogon zaraz opada. Na ogonie ma lekką rankę lecz nie reaguje ani na dotyk ani na ucisk w tym miejscu. Jest tylko co najwyżej zniecierpliwiony zabawą z jego ogonem. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś się już z czymś takim spotkał. Z tego co widzę z opisów poprzedników w przypadku ogona wet ma niewiele do powiedzenia więc proszę o radę was.

Link to comment
Share on other sites

oj nie nie ... wet ma jaknajbardziej duzo w sprawie ogona do powiedzenia!!! Tylko wet moze Ci powiedziec co z ogonem jest nie tak?

Ogon mojego psa byl zwichniety i nie potrzebna byla aby go wyleczyc zadna ingerencja weta, musial po prostu ogon owy sobie odpoczac i sam sie naprawic. Moj pies reagowal na ucisk ogona... bardzo go bolal i nie dal sie odtknac. Lepiej udaj sie do na kontrole weterynaryjna

duzo zdrowia

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

a u mojej jamnicy (miała wtedy 3 lata) wyglądało to tak: sunia szalała po parku i na koniec spaceru zauważyłam że ogon na 1/3 długości jest jakby załamany to znaczy od nasady trzyma go w przedłużeniu grzbietu a dalej zwisa.Poza tym sunia wesoła i żadnych innych niepokojących objawów.W domu przrestudiowałam psicę i okazało się że pobolewa gdy ogonek unoszę do góry a ta zwisająca część jest zupełnie wiotka.I to był pierwszy incydent z kręgosłupem. Gaja ma postępujące zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa i choć na szczęście szybko zdiagnozowane i od lat leczone ( ma teraz 8 lat) nie obeszło się bez następnych rzutów choroby (w zeszłym roku porażenie tylnych łapek).Te porażenia cofają się ale choroba robi swoje i uruchamianie trwa coraz dłużej i to już nie jest pobolewanie ale prawdziwe męki.
Oczywiście nie chcę straszyć ale jeśli psiak ma "dziwny" ogon po szaleństwach to nie od samego nim machania chyba że w coś nim uderza.W przypadku mojej suni wszystko wyjaśniło po prostu rtg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

hej
nam sie wlasnie dzis przytrfił "zwiasajacy ogon", wygladalo to tak... bawilismy sie z naszym rocznym labradoremw parku. pscy ganialy i bylo pieknie. zaczleam podrzucad do gory sucha trawe i Focus chcial ja zchwycic.niemal stanal na tylnich nogach i bęc do tylu na plecy. pisnal raz pozadnie wstal wystraszony i z lekko podkulonym tylkiem, ze 5 minut biegal i widac bylo ze z nogami i cala reszta ok ale ogon bezwladnie mu wisial... wystraszylam sie ze cos sie zlamalo albo cos. pojechalismy do weta,. rtg nic specjalnego nie wykazalo. zlamania nie ma. dostal lek przeciwbólowy i przeciwzapalny.jutro i pojutrze dostanie to samo + na odbudowe włukien nerwowych.stan nie machania moze utrzymywac sie nawet ok2 tyg. w naszym przypadku.zobaczymy. ja trzymam kciuki za machajacy ogon jak najprędzej!:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...