Ra_dunia Posted May 26, 2009 Share Posted May 26, 2009 :( Weroniu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted May 26, 2009 Share Posted May 26, 2009 wiem jak to boli...sama żegnałam psa po 16 latach :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted May 26, 2009 Share Posted May 26, 2009 Dziewczyny, dziękuję, że piszecie i że się przejmujecie moją Elzunią. To mi pomaga- poważnie. Wyniki ma fatalne, ale dziś o dziwo dzwignęła się, nawet intensywnie marda ogonem, chodzi krokiem chwiejnym, ale chodzi i... baaardzo chce jeść. Ona w ogóle jest nienajedzona (miałam w domu zagłodzone psy, ale Elzy nie przebił żaden szkieletor, poważnie!).. I jak tu podjąć decyzję??? Boże, jak ciężko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 26, 2009 Share Posted May 26, 2009 Jeżeli nie widzisz , by sunia cierpiała, niech jest jeszcze z Wami.Ona sama powie Ci oczami kiedy będzie chciała odejść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted May 26, 2009 Author Share Posted May 26, 2009 apetyt to chyba dobra sprawa (?) Jedz Elzuniu kochana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted May 27, 2009 Share Posted May 27, 2009 Poker ma rację :) myślę, że będziesz wiedziała, że to już... widziałaś wiele i jestem pewna, że wyczujesz moment i przy niej :( niech sobie je i chodzi :p bardzo dobrze, że je mój Atosek miał przed śmiercią niewydolność nerek bardzo długo, kilka miesięcy dostawał co dzień kroplówki pod skórę i musiałam go wynosić z 3 pietra na spacerki dzielny był, nawet jak już ledwo się trzymał na łapkach na spacerach musiałam mu pomagać, łapać go jak upadał ale jeszcze chciał żyć, cieszył się i do końca był jak szczenie decyzję podjęli rodzice dopiero kiedy Atosek nie wstawał pewnego dnia sie nie podniósł rano, leżał bardzo wycieńczony miałam im za złe, bo nie zdążyłam się z nim pożegnać ale... moment był dobry, nie pozwolili mu niegodnie cierpieć i jestem im wdzięczna Mojżesz za to do końca mógł jeść:( ale jego układ trawienny nie działał.... (nie wstawał 2 tygodnie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted May 27, 2009 Share Posted May 27, 2009 Dokładnie - póki Elzunia nie cierpi niech się cieszy Waszą bliskością i miłością.(gdyby cierpiała na pewno byś to zauważyła) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted May 28, 2009 Share Posted May 28, 2009 Dziewczyny, od kilku dni siedzę w domu jak warzywo, pilnuję Elzy, nigdzie się nie ruszam i popadam w dół chyba:( Nie wiem, czy ona się męczy. Ma gorsze i lepsze chwile.. Moja mama (bo to bardziej jej pies) mówiła coś o dniu dzisiejszym... że dziś ją odprowadzimy za tęczowy most. Wszyscy jesteśmy załamani. Może to fatalne, ale chciałabym, żeby sama odeszła:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chita Posted May 28, 2009 Share Posted May 28, 2009 Weronia:-( nie wiem co powiedziec...nasza Perełka byla z nami 15 lat i 11 miesiecy a ponad dwa lata temu zmarla, byla za mna od zawsze:-(i wiem jak to boli:-( piatek w ktory odeszla to najczarniejszy z mozliwych i do dzis tesknie ale tylko dzieki niej nauczylam sie tak kochac i szanowac zwierzeta, mam milion pieknych wspomien i wiem napewno ze byla z nami szczesliwa, tak samo jest z Elzunia -nie mogla trafic lepiej i ona to wie... trzymaj sie :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted May 28, 2009 Share Posted May 28, 2009 Jesteśmy myślami cały czas przy Was... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 co u Was, Weroniu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 Dziś idziemy do weta.. Ogólnie bez zmian. Ciągle jest tak samo, raz lepiej, raz gorzej. Zobaczymy co dziś wet powie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 [quote name='Charly']to trzymam kciuki. nasz dziadek umarl:-([/quote] Dziadek nie zyje, ja *******e :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted June 2, 2009 Author Share Posted June 2, 2009 to trzymam kciuki. nasz dziadek umarl:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 [quote name='Charly']nasz dziadek umarl:-([/quote] Charly, jaki dziadek????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted June 2, 2009 Author Share Posted June 2, 2009 [quote name='Weronia']Charly, jaki dziadek?????[/quote] ten tutaj [URL="http://www.youtube.com/watch?v=drFKz_fvnlQ"]YouTube - Kaja i Dziadzio[/URL]:-( to było tydzien temu. Dziadek wrócil do schroniska i pękło mu serce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 Biedny Dziadeczek :placz: nikt nie dał mu szansy.... Weroniu - wygłaskaj od nas Elzę i powiedz jej, że cioteczki z dogomani o niej myślą... Utul też od nas Czarusia... ile on miał szczęścia, że do Ciebie trafił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted June 2, 2009 Author Share Posted June 2, 2009 gdyby nie Weronia nie byloby już Czareckiego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 Biedny Dziadeczek! [`] :( Pękło mu serduszko :( Dziś po wizycie u weta zapewne pęknie i mi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 [quote name='Charly']gdyby nie Weronia nie byloby już Czareckiego...[/quote] Gdyby NAS nie było dziewczyny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 2, 2009 Share Posted June 2, 2009 Wróciłyśmy. Serduszko Elzuni podobno lepiej bije. Jest leciutka poprawa. Wet dał nowe leki- zaproponował poczekać do poniedziałku(maksymalnie). Od jutra rana Elzunia bierze więcej lekarstw... zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 3, 2009 Share Posted June 3, 2009 Pojawił się promyczek nadziei :loveu: Zaciskam kciuki aby kuracja się w pełni udała i Elzunia powróciła do zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted June 3, 2009 Share Posted June 3, 2009 tak się cieszę, że jest poprawa - znaczy lepeij się czuje pewnie :) dużo siły Weroniu! a Czarecki to niesamowity szczęściarz, niewielu się takie coś przydarza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted June 7, 2009 Share Posted June 7, 2009 Dziewczyny, autentycznie się poprawia. Elza dostała nowe leki (dodatkowo) i czuje się całkiem nieźle. Jest nadzieja :) Niebawem wkleję nowe zdjęcia Czareńka i Elzuni! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 7, 2009 Share Posted June 7, 2009 SUPER :multi::loveu::multi: Cudowne informacje! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.