Jump to content
Dogomania

BOND Dżibutti - uwaga na hodowce!


Hallauren

Recommended Posts

witam wszystkich :D od wczoraj jestem szczęśliwą właścicielką 8 tygodniowego Maltańczyka -Diabasa :lol: Wszystko jest super, ale mamy problem z załatwianiem sie. Piesek sika po trochu co chwilę jak sie napije. :-? Napije się i sika co 2 minuty(wprawdzie malutko).
I mam pytanie, bo wszyscy mówią, że najlepiej od razu na dworzu uczyć. Mam własny ogródek, ale on jest malutki a na dworzu jest straaaszny mróz :( trzeba uwzględnić, że jest to jeden z najmniejszy Maltańczyk jak to możliwe. Więc zostają gazety, jak go nauczyć? I czy póxniej trudno go oduczyć na gazety i przestawić na dwór?
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 108
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hejka wszystkim :P

[b]Lenko[/b], życzonka dla Biżusia :P Buziaki!

[b]Daga[/b], gdzie ten link? :-? No i w ogóle piosz jak w tej Anglii co i jak, co ci się podoba a co nie. Czekam niecierpliwie na info no i na tego linka.

[b]Hallauren [/b], na początek gratuluję wyboru rasy! Fajnie że jest tu kolejny maltańczyk :P To on czy ona? Bo z imienia nie bardzo poznaję. W domu jak wołacie na niego? Z jakiej jest hodowli? Może jakieś fotki nam tu zaprezentujesz swojej małej pociechy?
Obsewrując Toffiego i Nelkę stwierdzam że siku na dworze przychodzi z czasem. Trzeba tylko regularnie i często wychodzić na dwór a piesek załapie że siku się robi na dworze. Nela [b]wczoraj skończyła pół roku[/b] i juz robi na zawołanie kiedy się ja na dwór wyniesie. Możesz uczyć swojego pieska robić na gazetę albo może od razu do kuwety (nie każdy jest jednak "za" kuwetą) ważne żeby psiak miał jedno tylko miejsce na załatwienie się. Na razie nie wychodziłabym z pieskiem nie nawet ze względu na zimno, ale ze względu na wiek.
Pozdrawiam!
Martyna

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=26390[/url] tu są zdjęcia Diabasa, narazie kilka tylko. Więc Diabas to on :) Jest z domowej hodowli, bo bardzo dobrych rodzicach, nie chcielismy tym razem psa na wystawy tylko zdrowego (psychicznie i fizycznie) psiaka. Więc dlatego wybraliśmy jego. W metryczce ma
BOND Dżibutti
Mama : PRALINKA z Palety (ze znanej hodowli, bodajże biała chryzantema :roll: )
Tata: GIOIELLO M.L.T. Fangor (z amerykańskim rodowodem)
Nie mogę powiedziec dokładnie, bo nie chcę oszukać, ale Diabas jest jedynm z najmniejszym Maltańczykiem w Wa-wie lub Polsce. Ale nie wiem :-? Hodowcy nie chcą takiego małego psa bo nie pokryje wszystkich suk, a ja mam narazie dośc wystaw, więc bardzo nam odpowiadał. Diabas jest przeuroczy, przesłodki, przepiekny i przeinteligentym psiakiem :lol: Chyba Maltańczyki długo ze mną zostaną ;) W domu mam jeszcze yorka, i jak narazie sie dogadują :D
Używacie obroży czy szelki? :roll:
Pozdrawiam :D

Link to comment
Share on other sites

Chyba wszystko było zbyt piękne :( , Diabas wczoraj w nocy obudził się i przeraźliwie szczekał, nie mógł utrzymać równowagi, ale przestał, myśleliśmy, że mu nóżki zdrętwaiły. Ale dzisiaj nie było dobrze więc mama wezwała wet'a. Okazało się, że nasz smyk ma zapalenie oskrzeli jest odwodniony i osłabiony :cry: dostał kroplówkę, anybiotyk, o 18 mamy jechać do kliniki.
Jestem piekielnie zdenerwowana, ciągle sprawdzam czy on oddycha i płaczę jak głupia :( :cry: :( :cry: Lekarz powiedział, że mało brakowała byśmy go stracili :cry:
Trzymajcie kciuki bo na pewno się przydadzą :cry: :cry:
Ciężko patrzeć jaki taki niewinny malec tak cierpi i jest na skraju!! :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

Ojej, rzeczywiście kiepsko. :cry: Pisz szybko, co z maluchem, trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze! Najważniejsze, że szybko znalazł się u weta!
Swoją drogą zastanawiam się, czy hodowca nie zauważył, że piesek jest chory??? Przecież nie zachorował w przeciągu dwóch dni! :roll:

Co do siusiania. Ja jestem przeciwniczką kuwet. Pies to pies i ma się załatwiać na dworzu. Moja Luka (bolończyk) wcale nie tak szybko załapała, że siusia się na zewnątrz. Pamiętam,że doprowadzała mnie do białej gorączki, gdy po 20minutowym spacerze wracała do domu i - siusiu. Na szczęście w końcu zrozumiała i od tamtego czasu (odkąd skończyła 3 miesiące) nie załatwiła się w domu ani razu.
Jak pisze Cockerek - na to potrzeba czasu. Możesz wysadzać małego na gazety na razie, dopóki nie wzmocni się - zwłaszcza teraz trzeba wykluczyć wychodzenie z psiakiem na dwór. Musi najpierw całkowicie wyzdrowieć. Potem można wynosić pieska na trawnik razem z gazetą, na której będzie zapach siuśków, żeby wiedział, że to właśnie w tym miejscu należy się załatwić. I dużo cierpliwości!

Czekam na wieści, co z maluszkiem! Trzymam kciuki non stop!

Link to comment
Share on other sites

Diabas właśnie leży koło mnie owinięty w koce. Chyba czuje się lepiej bo juz otworzył oczka i się wierci. Jest tak niezemsko słodki.
a zhodowcą to było tak, że ta Pani mieszka za warszawa i przywiozła je do wawy, bo tu ma mieszkanie w bloku. Moze psiak wtedy zachorował :roll: juz pierwszego dnia był taki przyklapciały...ale myslalam`ze to pierwszy dzień i jest smutny i zmeczony...

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że zawalam miejsce postami, ale z Diabasem nie jest najlepiej :( Wrócilismy przed chwilą od wet'a. Diabas dostał kroplówkę i zastrzyk. Ale niespodziewalismy się takiej odpowiedzi, zamiast usłyszeć, że nasz psiul będzie za tydzień jak nowonarodzony to usłyszelismy, że wet ma nadzieję, że Diabas przezyje noc :x serce mam pęknięte :( :cry: i nie moge przestac beczec :cry: Diabas jest jak flak, ma kompletny bezwład :cry: :cry:
To jest niesprawiedliwe

Link to comment
Share on other sites

Ojejka :( :( :( maleństwo biedne, niech się trzymaj cieplutko, dbajcie o niego. I trzymam kciuki żeby mu szybciutko przeszło. Ale coś mi się tu nie podoba, tak Jak Gosia mówi. A fotki oglądałam. Słodziaczek maluśki :angel: Mamy nie znam, ale tato jest z tej samej hodowli co matka mojej Neluszki :P Kurczę, pisz szybko co tam z maluszkiem czy juz mu lepiej. A Nelka daje swojemu nowemu koledze wielkiego buziaka :P

A teraz pędzę oglądać fotki z Anglii :P

Link to comment
Share on other sites

[b]Daga[/b], fotki rewelka!!! Ja pierdykam jaki to zupełnie inny kraj, odmienny całkiem. Wklejaj, wklejaj jak najwięcej. Zazdroszczę ci na maksa. mam nadzieje że latem to ja będę się chwalić fotkami ;)
Aha, a ty masz tam Oskarka ze sobą?

[b]Hallauren[/b], tak mi okropnie żal i przykro, przeżywam to jakby u własnej Nelci. Mocno trzymam kciuki za towje maleństwo. Dzwoniłaś do tej hodowli? To niemożliwe żeby przyplątało się takie dziadostwo w 2 dni i takie przyniosło od razu zagrożenie. Może się mylę, ale uważam że przywieźliście go juz chorego. Może to siusianie od tego było. A odwodniony od czego? Robił luźne? A pisałaś że dużo wody pije. Biedny misio. Pisz nam jak się sprawy mają. Mocno trzymam kciuki i całym sercem jestem z wami!

Link to comment
Share on other sites

Ja też uwazżam, że koniecznie powinniście zawiadomić hodowcę. Jeśli jest to hodowca z prawdziwego zdarzenia powinien szczerze powiedzieć, jaki był stan zdrowia pieska przed sprzedażą. Nie wspomnę tu już nawet o pokryciu kosztów leczenia... :roll: Dobrze byłoby, gdybyście uzyskali od weta informację, czy istnieje możliwość, aby szczeniak zachorował w przeciągu tych dwóch dni u Was...

Link to comment
Share on other sites

Napewno przywieźliśmy go chorego już...Hodowczyni pewnie wiedziała. Niestety z maluchem nie jest dobrze :cry: :cry: :x :x Ciężko dyszy, nadal nie może ustać na nóżkach. Juz nawet nie mam łez do połakania. Mimo, że jest od nas dopiero od 2 dni to przywiązałam się do tego malucha :cry: Jest taki nieziemski. Robimy wszystko co się da, a do i tak
(za przeproszeniem ) gówno daje! :x Mama dzwoniła do hodowczyni. Niestety Diabas jest tak malutki, że nawet przeziębienie jest dla niego ciężkie do przebycia.
Kocham tego smrodka tak orkopnie i już nie wiem co robić, leży na elektrycznej poduszce odziany kocami, co chwila biorę go na ręce, przytulam :cry: to takie cięzkie :( :cry: :cry: Tymbardziej, że to był taki wymarzony piesek.

Link to comment
Share on other sites

Maluch przed chwilą stanął na nogach i wypił wodę :lol:
To nic nie znaczy pewnie, ale mam trochę więcej nadzieji...
Jestem glupia bo nie zwrócilam uwagi pierwszego dnia :x Jak przywieźliśmy Diabasa do domu to on biegał za nami po czym kładł a raczej rozpłaszczał sie na ziemii na kilka minut. Myślałam, że to normalne[img]http://www.gifyzosi.friko.pl/smiles/cry.gif[/img]
Zaraz będziemy próbować go karmić, w końcu musi mieć siły ...

Link to comment
Share on other sites

Diabas czuje się lepiej :D Zjadł całą michę karmy i już chodzi powolutku :lol: jestem okropnie wniebowzięta :lol: Ale teraz czeka nas najgorsze,jak w nocy będzie wszystko ok, to Diabas wyzdrowieje. Wierzę, że maluszek przeżyje noc.
A jesli chodzi o hodowcę, to udało się jej. Na pewno chciała pozbyć sie psiaka, gdyż jest za mały by pokryć suki, bo są od niego większe... Taki niepotrzebny i nieudany szczeniak :-?
Jak mama zadzwoniła do tej Pani pierwszy raz to dowiedziała się, że jest do sprzedania piesek, ale nie wspomniała o 3 suczkach, najwyraźniej spieszyło się jej :x :x Ale dobrze, że go kupiliśmy, bo diabas na pewno wyzdrowieje jest zbyt odważny i waleczny :wink:

Link to comment
Share on other sites

[b]Hallauren[/b], strasznie się cieszę że lepiej z pieskiem :P Takie wiadomości to miód na serce :P A ten hodowca, wiesz dlaczego wspomniał o piesku tylko? Bo suczki szybko schodzą a z pieskami jest potem problem. Na szczęście maluch powoli odzyskuje siły. Dbasz o niego tak bardzo że nie ma siły, musi wyzdrowieć! Czekam na następne wieści :P Jeszcze lepsze... :wink:

A Nelka patelka dostała nowy kombinezon i jest niestety za duży :-? Więc z dłuższych spacerków na razie nici. Zaraz zamawiam drugi mniejszy.

Link to comment
Share on other sites

No chyba mocno trzymnaliście kciuki :D Diabcio całą noc spał, siedziałam przy nim cały czas :D rano zjadł michę karmy i wypił michę wody ! Już sam chodzi nawet :lol: Bylismy u wet'a, dostał zastrzyk już ma normalną temp. Teraz juz będzie z górki :lol: Jestem tak strasznie szczęśliwa, jak nigdy dotąd :lol: :lol:
Ale weterynarz powiedziała rodzicom, że wczoraj wieczorem jak go zobaczyła, to nie chciała przy mnie nic mówić, ale nie widziała dla niego żadnych szans...!
Ale Diabas się nie poddał, silny maluszek :lol: mimo, tych trzech nieprzespanych nocy jestem jak młody Bóg :lol:
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hallauren']No chyba mocno trzymnaliście kciuki :D Diabcio całą noc spał, siedziałam przy nim cały czas :D rano zjadł michę karmy i wypił michę wody ! Już sam chodzi nawet :lol: Bylismy u wet'a, dostał zastrzyk już ma normalną temp. Teraz juz będzie z górki :lol: Jestem tak strasznie szczęśliwa, jak nigdy dotąd :lol: :lol:
Ale weterynarz powiedziała rodzicom, że wczoraj wieczorem jak go zobaczyła, to nie chciała przy mnie nic mówić, ale nie widziała dla niego żadnych szans...!
Ale Diabas się nie poddał, silny maluszek :lol: mimo, tych trzech nieprzespanych nocy jestem jak młody Bóg :lol:
Pozdrawiam.[/quote]Hodowca stanowczo powinien Wam zwrócic pieniążki za leczeni psiaka. To granda sprzedawać chorego psa. Cieszę się okropnie, że z psinką jest już lepiej. Dalejmocno trzymam kciuki

Link to comment
Share on other sites

Bardzo, bardzo się cieszę!! :D :D :D

Na temat hodowcy nie będę się wypowiadać - kulturalnym trza być. 8)
Ale popieram Draczyn. Dlatego dobrze jest zawsze spisywać umowę kupna-sprzedaży szczeniaka, gdzie będzie jak wół napisane, że w przypadku, gdy szczeniak okaże się chory, hodowca zwraca koszty leczenia - jak widać nie dla każdego jest to oczywiste... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Tak, koszty. Nie jest do dla nas problem ale sam fakt :x Rodzice jednak nie chcą już mieć żadnego kontaku z tą Panią :x :evil: Dobrze wiedziała jak go nam dawała, że jest juz chory, bo mu łepek leciał na boki :x
Chciała się pozybć i jej się udało.
Teraz jeszcze tylko czeka nas kuracja :wink: Codziennie, trzeba jeździć do kliniki na zastrzyki. Bidulek :( :)
Teraz jak czuje się lepiej, musimy go nauczyć załatiwac się na gazetkę :lol:
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj rzeczywiście wszystko bylo dobrze, ale dzisiaj po weterynarzu piesek cały zesztywniał. Więc rodzice pojechali drugi raz. Okazało się trzeba go zawieść do szpitala. Diabas będzie w inkubatroze a we wtorek zbada go lekarz, ponieważ (teraz będzie najlepsze :x ) piesek prawdopodobnie ma padaczkę. :cry: Może też być bardzo silnie zarobaczony, ale niewiadomo. :x :x W życiu nie miałam styczności z takim chodofffcom :x :x :cry:
Czy ktoś wie, czy padaczkę mozna wyleczać? Jak wygląda życie z takim pieskiem?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...