Jump to content
Dogomania

Staruszka i jej kotki. Czarnulki szukaja domow. NOWE FOTKI ostatnia str.


Recommended Posts

  • Replies 689
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

To ja też podniose, niestety tyle tylko teraz moge. W przyszlym tyg bede miala zakładany grzejnik w łazience i wymieniany piec więc jeśli kot który do mnie na dt przyjedzie nie bedzie musial byc izolowany to wezme maluszka ale niestety obiecać ne moge.

Posted

pixie, raz jeszcze DZIEKUJE :Rose:
[I](pisalam do Ciebie na ten numer zktorego dzwonilas po ra zostatni, dostalas wiadomosci?)[/I]

kociakom zawiozam dzisiaj worek karmy i kilka puszek, oraz mleko dla kociat w kartonikach
podzielilam to na dwie paczki, teraz jedna a za pare dni reszta
teraz jestem tam codziennie , wiec na biezaco sprawdzam ile im jeszcze zostalo
male bardzo chetnie pily mleko, dla nich to rarytasy, bo gdy ja im karmy nei dostarczam jedza namoczony chleb, paskudztwo!!!
takie bidusie
ta dziewczyna zabiera je na chwilke do domu, juz wiedza co to cieplo, wiec jak sie zblizamy do klatki to juz stoja przy kratkach i miaucza zalosnie
chca na rece, tulic sie

Boze, jak one sie trzesa

**

czwarty dzien zastrzykow
jest lepiej

Posted

jedno zdjecie sie podlinkowalo, inne na razie nie wchodza :roll:
musze poczekac az imageshack sie odetka

tak je dzisiaj zastalam...

[IMG]http://img521.imageshack.us/img521/5476/22092008kotystaruszkinoos8.jpg[/IMG]

mam wiecej zdjec, beda pozniej

Posted

i pozostale zdjecia

[img]http://img231.imageshack.us/img231/7280/22092008kotystaruszkinoyv6.jpg[/img]

[img]http://img217.imageshack.us/img217/1521/22092008kotystaruszkinoyg2.jpg[/img]



ten maluszek bardzo mnie martwi :(

[img]http://img217.imageshack.us/img217/6158/22092008kotystaruszkinoyq9.jpg[/img]


[img]http://img217.imageshack.us/img217/4416/22092008kotystaruszkinoeb7.jpg[/img]

[img]http://img221.imageshack.us/img221/1160/22092008kotystaruszkinorw7.jpg[/img]

[img]http://img217.imageshack.us/img217/6995/22092008kotystaruszkinokm5.jpg[/img]


jest wyrazna poprawa, oczka mniej zaropiale
dwa tygryski sa w najgorszym stanie, maja wywalone trzecie powieki na polowe oka..

martwi mnie tez kocica, jest osowiala, wyraznie w zlej kondycji, no i ta siersc.... :shake:

Posted

Co się dzieje z tą sierścią?? One tam tak strasznie marzna?? Te powieki powinny być operowane??

Trzymam za małe kciuki, zaglądam tu bardzo często i jak czarnuszek domek znalazł to następne chore niuńki.

Posted

Biedne maciupenstwa.
Jolu, a nie da sie wstawic calego kartonu z wycieta tylko dziura do wchodzenia ? Bedzie im znacznie cieplej niz w tym, z tylko 3 sciankami po bokach......
A do srodka lepiej jakis kocyk, jest przytulniejszy i cieplejszy niz recznik.
Skoro one juz nauczone w kuwetce to nie beda brudzily w srodku.
[U]Kotki bardzo lubia wlazic do wszelkiego rodzaju pudelek[/U] , wiec na pewno nie bedzie problemu zeby one tez sie tam chowaly. Bedzie im tam cieplutko. A otwor tez dosc maly , bo koty wiadomo, ze wszedzie sie wcisna.

Posted

Ja również śledzę ten wątek i bardzo trzymam kciuki za te biedulki.One nie wyjdą z tej choroby bo katar koci nasila się z zimna.Wiem coś o tym.I zapewniam Cię Jolu K, że to jest walka z wiatrakami.Może jakieś stare korzuchy im powyściełać w tych budkach.Zrobić male otworki i jeszcze od wiatru pozasłaniać.One sobie poradzą z wejściem.Jak nie będzie im ciepło to będą cały czas chorować i długo się męczyć.Musisz coś zrobić, bo inaczej szkoda twojej ciężkiej pracy nad nimi - naprawde.Jestem starą kociarą i wiem co mówię.

Posted

Jeszcze dodam,że z moimi kotami było podobnie jak mieszkały w budkach.Męczyły się one i ja z nimi.Wydawałam ostatnie pieniądze na antybiotyki a lekarze wet szpikowli je cały czas.Nawet sama robiłam im zastrzki /bo do wet. mam 50 km/ i nic nie pomagało.Wreszcie wyciełam piłą spalinową w moim domu otwór wielkości kota i zrobiłam w pokoiku przy piecu im klatkę.Teraz już drugi zimny sezon są zdrowe i nareszcie szczęśliwe.Do mieszkania ich wziąć nie mogłam,ale mogę powiedzieć,że są w mieszkaniu i razem ze mną bo nawet ja z nimi śpię w tym pokoju,żeby im smutno nie było.Oczywiście są odemnie odgrodzone ale szczęśliwe i ja też.

Posted

dziekuje ze jestescie z nami

o budce z malym otworkiem myslalam, musze tylko karton skombinowac, na tyle duzy by sie tam maluszki zmiescily, musi byc tez dosc sztywny bo maluchy wyskakuja na gore i go zalamuja
w tej klatce wczsniej mieszkaly inne kociaki chore na kk wiec ten wirus jest tam stacjonarnie, wlasciwie tylko calkowita zmiana warunkow pomoglaby im walczyc z choroba
ja widze ze kolejny antybiotyk pomoze doraznie, wczesniej przeciez juz dostawaly a jednak katar powrocil

koci katar atakuje oczka, stad maja takie zawalone i opuchniete, ale kropelkami i lekami ktore dostaja jest to do wyeliminowania, nie trzeba operowac

caly czas apeluje o pomoc w znalezieniu dla nich lokum zastepczego
moglabym umiescic je w klinice, ale to koszt ok 20zl na dobe (dla calej gromadki) + lekarstwa, niestety nie moge teraz tego sfonansowac, moze gdybyscie mi pomogli zrobic aukcje pomocowe dla nich, to moglyby tam pojechac chocby dzisiaj
prosze

dopoki nie wyzdrowieja nie moge ich zaszczepic, a to gwarantuje ze swojej strony

Posted

wstepnie skonsultowalam juz z wetem ich ewentualny pobyt w lecznicy
dzisiaj dostalam rachunek za poprzednie koty - 670zl :(

na pewno tzreba je zaszczepic na grzyba, beda potrzebne 4 szczepionki, dla mamy cala i dla maluchow po polowie
potrzebny tez jest imaverol do przemywania/kapieli, nizoral

jednak musimy najpierw zdiagnozowac ze to na pewno grzyb, a nie swierzbowiec np :roll:
byc moze bedzie konieczne badanie hist-pat, to kolejny koszt,, bo pobiera sie w znieczuleniu

Posted

Nie załamuj się, musisz być silna i walczyć - dla nich.Zginą bez Twojej pomocy.Przecież o tym wiesz.Za jakieś dwa trzy tygodnie może będę mogła pomóc finansowo,wtedy sie odezwę.Powodzenia

Posted

raz od czasu trzeba ponarzekac.. tak sie lepiej robi na duszy
wiadomo ze nie moge ich zostawic

pojada ze mna jutro lub w czwartek, musze ustalic sobie wyjazd do weta

Posted

Ta szczepionka na grzyba jest ekstra. Tylko wlasnie - kasa...
Jeśli wet stwierdzi, ze to grzyb, to chyba najlatwiej pokonać to swinstwo wlasnie dając felisvac. Myśmy przy Alusi meczyli się z tabletkami, masciami i imaverolem, a po szczepionce po kilku dniach było dobrze. Tylko koszt... Ja niestety nie mogę pomóc, sama musze robić bazarki.
Zrobię ten obiecany dla ciebie Jolu, na pewno.

Posted

Anitko, jesli to grzyb to dostana te szczepionke, jakos zbazarkujemy ten koszt, trudno
mamy pomoc, prawda? :)

dziekuje za kolejna aukcje dla moich zwierzakow :Rose:
juz teraz wszystkich zapraszam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...