Jump to content
Dogomania

Hodowle bulterierów


magia

Recommended Posts

  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

od kiedy plowy=rudy? :o zawsze mi sie wydawalo ze plowy to taki bladozolty jakby..piaskowy..a rudy taki bardziej czerwony. a pomiedzy plowym a rudym jest jeszcze masc nazywana zolta..nie wiem jak to jest u bulli ale np u amstaffow rude psy nie maja wpisywanej do metryki(badz rodowodu) masci plowej. plowa to jest np moja brenda a nie powiedzialabym wcale ze jest ona ruda :-?

tu jest np taka fota-plowy to jest ten pies po lewej...juz predzej rudym nazwalabym tego po prawej..

Trouble101.jpg

Link to comment
Share on other sites

Magia

Problemem zdrowotnym jest również wysoka nieodporność buli na gronkowca

13.jpeg

na zdjęciu Maxik po miesięcznym pobycie w szpitalu SGGW na Grochowskiej...Każdy łysy placek - blizna był wrzodem z którego sączyło się osocze, ropa i krew... :-?

A najgorsze jest to, że gronkowca się nie wyleczy, a jedynie zaleczy

:evilbat:

Dodam jeszcze, często wśród napotkanych buli widuję opuchnięte paluchy - ewidentnie robota gronkowca lub grzyba, szczególnie po deszczu stan łap się pogarsza.

Dlatego lepiej jest wydać więcej kasy na szczenię z renomowanej hodowli wolnej od gronkowca, kupować mu przez rok suchą ( tzn. dobrze zbilansowaną) karmę z górnej półki cenowej + witaminy= zdrowy pies z wysoką odpornością na choróbska.

Link to comment
Share on other sites

Łomatko :o , to mi się trafił chyba jakiś wyjątkowy egzemplarz - no chyba, że jeszcze wszystko przede mną.

Jak do tej pory (a Mumin ma 10 miesięcy) - to mieliśmu tylko zapalenie spojówek i chore łapy - ale to jak widzę nic w porównaniu z waszymi problemami.

Chyba się zacznę bać na zapas :drinking:

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie jestem w trakcie podleczania drozdzycy u Berci - juz prawie sie udalo. Ale zeby nie bylo za wesolo, to dzis bylam z nia na nocnym dyzurze, a pozniej cala noc przy niej dyzurowalismy... Wymiotowala caly czas, nie wiem, czy za chwile nie czeka mnie powrot do kliniki na kroplowke...

Link to comment
Share on other sites

Cześć. Przeczytałam wpisy na temat chorób jakie przeszły wasze pieski i nie wierzyłam w to co czytam. Ja mam 1,5 rocznego białego Bula i do dziś nie miał on żadnej choroby , infekcji itp. Mieszkamy na wsi, od najmłodszych lat kąpie się w stawie bez względu ma porę roku,

zjada sobie małe rybki, żabki oraz zaskrońce i nic. Co prawda na wystawach gdy rozmawia się z właścicielami innych buli szczególnie białych narzekają na częste infekcje i uczulenia. Teraz po tym co przeczytałam doceniam to że mój psiak jest tak zdrowy i oby tak dalej.

Waszym pieską życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie jestem w trakcie podleczania drozdzycy u Berci - juz prawie sie udalo. Ale zeby nie bylo za wesolo, to dzis bylam z nia na nocnym dyzurze, a pozniej cala noc przy niej dyzurowalismy... Wymiotowala caly czas, nie wiem, czy za chwile nie czeka mnie powrot do kliniki na kroplowke...

tufi uuu wspulczuie !! :(

Link to comment
Share on other sites

Renomowana hodowla - to znaczy jaka? Znana czy z dobrymi psami?

A do kwestii finansowych doloz jeszcze duuuzo czasu na cwiczenia. Szkolenie wszystkiego nie zalatwi.

I co to jest naprawde dobra karma?

Ehh niektore obiegowe hasla sa tak roznie interpretowane...

Link to comment
Share on other sites

Przedewszsytkim chce psa ZDROWEGO z chodowli gdzie maja dobre psy, mam nadzieje że ktos mi pomorze w wyborze, ale puki co mam jeszcze czas. Jeżeli uzbieram 1500 ale tyle będzie kosztował pies co do którego niebedę miała pewności to poczekam uzberam drugie tyle i kupię porządnego psa. Wiem że 100% pewności nie mogę mieć, ale chce mieć conajmniej dużą pewność.

A co do dobrej karmy to nie chcę żeby się okazało że musiała bym psa karmić chapi, dobrtą karma jest dla mnie np. eukanuba i tego typu karmą chciała bym ksrmić mojego psa (oczywiście wolała bym bazować na czymś w stylu mięsa) ale na wybór diety mam jeszcze dużo czasu.

Oczywiście wiem że szkolenie wszystkiego nie załatwia. Ale z tego co czytałam to bull jest trudnym psem do ułożenia ze względu na swoja upartość, i wolała bym sie oprzec na szkoleniu, nie wykluczając pracy w domq.

Powiedzcie mi taka jedna żesz, czytałam gdzies na forum że niektóży mija klatki, w których pies ma swoje miejsce i w razie czegoś można go tam zamknąć. Czy ktoś stosuje klatkę wobec bulla???

Link to comment
Share on other sites

Hodowla, Hodowca, Hodować, wyHodowany...

Poza tym dla mnie eukanuba jest przereklamowana i nigdy tym psa karmic nie bede. A jesli chodzi o chappi - w takiej samej cenie wychodzi karmienie psa miesem czy dieta BARF.

W tej chwili za 1500zl dobrego bulla sie niestety nie dostanie - ceny poszly w gore, poprzeczka zaczyna sie przy 2000zl.

Szkoleniowiec - tylko taki, ktory potrafi ulozyc teriera typu bull - bo "owczarkowiec" schrzani ci psa.

Klatka to kontrowerysjny temat - jest wielu za i przeciw. Poszukaj w archiwum.

Link to comment
Share on other sites

Tufi więc powiedz mi jakiego psa ty byś teraz kupił???? Ja jeszcze neiwiem nic o moim przyszłym psie oprucz tego jakiego będzie koloru i że będzie to suczka. Przez te kilka lat mam zamiar wybrać odpowiednią chodowlę i żeczy typu jedzenie itp... Eukanuby wcale nie uważam za złą karmę.

Właśnie ten topic miał na celu to żebyście mi doradzili na co mam zwracać uwagę przy wyborze hodowlii itp :)

Link to comment
Share on other sites

Dołożę się do bulkowych problemów zdrowotnych z takim paskudztwem jakim jest niewydolność nerek i wszelkie anomalie z nerkami związanymi. Tu jest link do ciekawego artykuł na temat torbielowatości nerek u bulterierów, niestety w języku obcym.

Ps. magia - tufi to kobita jest :).

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem Eukanuba to najlepsza dostępna na rynku karma dla psów. Jej jedynym minusem może być tylko cena 18kg - 250 zł. Moje psy wychowały się na tej karmie i mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu przyszłemu lub obecnemu właścicielowi psa.Przedewszystkim karma dla szczeniaczków jest bardzo drobniutka a gdy zaleje sę ją wywarem z mięsa nie ''puchnie'' jak inne karmy.

Link to comment
Share on other sites

Nie czas i miejsce po temu, by dyskutowac o karmach... Kazdy ma swoje zdanie, a za 5 lat moze nastapic kolejna rewolucja w sposobie zywienia psow :)

Ja swojego drugiego bulla szukam rok i pewnie jeszcze troche to potrwa. mam na oku dwa krycia w Polsce - jedno w tym, drugie w nastepnym roku. Jesli nic sie nie powiedzie, to bede szukala za granica. Apetyt rosnie w miare jedzenia... :)

Zwracac trzeba uwage na miliardy szczegolow - troche za duzo do pisania. Najlepiej bedzie, jak zaczniesz choc sledzic wystawy, super by bylo, jakbys mogla to robic na zywo.

Link to comment
Share on other sites

Magia - google Twoim przyjacielem :)

Ja tez nie mam samochodu, a bylam nawet w Katowicach na wystawie.

o_lusia - mozesz mi napisac szczegoly choroby i nazwe rodowodowa suni? Pierwszy raz spotykam sie z ta przypadloscia u bulla - czy objawiala sie tak samo, jak np. u mastiffow. Jestem w trakcie poszukiwania psa, wiec chialabym wiedziec, na ktore psiaki zwrocic wieksza uwage :) Moze byc na PW lub maila :)

Link to comment
Share on other sites

Moja 4-letnia sunia z dobrej hodowli ma stwierdzona dysplazję stawów biodrowych .......... Zastanawiam się, czy rodzice nie mieli podobnych problemów - a tacy utytułowani...i z dobrych hodowli.

Rodzice niekoniecznie musieli mieć dysplazję. Jest to choroba o bardzo złożonej etiologii, choć niewątpliwie o podłożu genetycznym. Dziedziczy się w sposób poligeniczny, czyli warunkuje ją wiele genów, głównie recesywnych. Co oznacza, że muszą sie spotkać dwie kopie "chorych genów"z danej pary, aby cecha uzewnętrzniła się u osobnika. Niemniej uważam, że z punktu widzenia hodowcy, którego celem powinno być doskonalenie rasy, takie osbniki, których potomstwo jest chore powinny zostać wyeliminowane z hodowli. :(

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dlatego nie chcę oczerniać hodowców, bo myślę, że to nie jest ich wina- że nie "zataili" choroby. Po prostu ten egzemplarz (wybacz Berta,że tak cię nazywam) tak miał i już - jedyne co mogę zrobić to leczyć i nie rozmnażać, bo myślę, że ryzyko "obciążonych" szczeniaków jest większe, niż gdyby Berta była zdrowa. Nie będę przecież robić badań genetycznych ( czy w ogóle można takie zrobić w Polsce?) żeby stwierdzić, czy geneza jest genetyczna, czy np. mechaniczna- tzn. np. za dużo skakała itd...

Zamieściłam post raczej jako ciekawostkę a nie atak na hodowców - czy ktoś z Was ma takiego bullka chorego na stawy? Ja jeszcze nie spotkałam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...