Martulinek Posted October 19, 2008 Share Posted October 19, 2008 Zabralam dziś Lucka do lasu, ale myślę, że nie był zachwycony. Mało ludzi, mało psów, cisza, spokój. Lucek wyszedł chętnie, ale potem nie bardzo wiedział co ma robić, obwąchał co się dało, popatrzył na długie, puste alejki i wolał wracać.On chyba woli towarzystwo, jak coś się dzieje, nowe znajomości. Tak jak przed pałacem, albo z Axelem. Pospacerowałam więc z nim jeszcze przed lecznicą, żeby pobył między ludźmi i psami. Od razu się ożywił, nie przepuścił żadnemu rowerzyście i z daleka merdał już do suczek ;) Od wczoraj wieczorem do dziś, do 11 rano pielucha była czysta. A na dworzu w 5 minut zrobił siku i kupę. I to nie byle gdzie, na trawniku. Wytrzymał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martulinek Posted October 19, 2008 Share Posted October 19, 2008 [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/1527/p1020859iz4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img159/p1020859iz4.jpg/1/"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/p1020859iz4.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/6240/p1020860su2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img371/p1020860su2.jpg/1/"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/p1020860su2.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/9049/p1020861hz4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img159/p1020861hz4.jpg/1/"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/p1020861hz4.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 19, 2008 Share Posted October 19, 2008 Lucuś wieczorkiem był ze mną na 2 spacerkach, ale kupy nie było, w sumei wyszło ponad godzine spacerkow. Ale normalnie koszmar, weszłam dziś do pokoju, smród jak nie wiem, szczaniki zakupkane, sprzatnęłam im, kotom też, ale ten amoniak aż mnie rozkładał, otworzyłam drzwi, to Lucek zaczął szczekać, brązowy też, szczeniaki też, musiałam jedną ręką drapać Lucka, drugą brąza, a szczeniaki jadły mi włosy, potem postawilam miske z woda Lucka na ich klatke bo sprzątałam i poszliśmy z Luckiem na spacer, jak wrocilam pokoj zalany przez tą miskę... ZNALAZŁAM MISIA I NIE ODDAM -tzn. oddałam szczeniakom! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madcat1981 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Sajgon, meksyk i apokalipsa Pani...:haha: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Dzień dobry wróciłam:loveu:. Będę u Lucka jak zwykle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Piękny Lucek!:multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Dzisiaj byliśmy z Luckiem na spacerze 1,5 godziny, ale on chciał jeszcze, wyrywał sie w lecznicy jak wrocilismy, no ale nie moglam az tyle z nim chodzic, tym bardziej ze chce jeszcze tam posiedziec i puscic szczeniory. Lucek zdarł sobie juz pazury z obu łap, ja pojade jutro po te buty, trudno zaryzykuje, bo tak nie mozna, szału dostaje z tymi bandażami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 [quote name='Olena84'] ZNALAZŁAM MISIA I NIE ODDAM -tzn. oddałam szczeniakom![/quote] No to nie ma przebacz....zrzuta na nowego misia:-). A tak w ogóle to mam fajne zabawki, po mojej śp. jamnicy. Moi rekonwalescenci z psychiatryka nie umieją się bawić zabawkami, także chętnie oddam.... Przykładowo : Tolunia się świetnie bawi kawałkami odrywanymi od leżanki z tarasu.....albo wyrwanymi roślinkami:mad: A już drewnianym klockiem kupionym w zoologicznym nie. Patrzy na mnie jak na mordercę połowy jej rodziny.......Żyję wśród czubków - dodała filozoficznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 podnosze pięknego Lucjusza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 A może któraś cudowna cioteczka przyjechałaby wyprowadzić Lucusia wieczorem, ok 21 czy poźniej? Martulinek nie moze i nawet Jej nie proszę;), może jaka inna? Jadę po pracy ale mam zapalenie ucha środkowego, gorączkę, biorę antybiotyki, fatalnie się czuję, nie mam siły siedzieć do 21. Plizzz, może na chwilkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 ja dziś nie dam rady:shake: ślęczę pól dnia nad ogłoszeniami a muszę jeszcze popracować:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Mówiłam mysza, że się przeziębisz! Dziewczyny juz 2 z Was są chore, kurde... Czy Lucek jedzie do domku przed 1 listopada? Wolałabym, bo mnie nie będzie dzień przed, 1 i 2, a wiem ze pewnie bedzie wtedy sam siedzial. Mam nadzieje, ze transport uda sie zorganizowac na przyszly tydzien. Ja sie nie nadaje na wieczorne spacery:-(, a juz napewno na pare dni pod rzad. Wczoraj bylam z Luckiem po 19 na spacerze, dzis po 10 i mial sucho, mysle ze mu wystarczy jak pojdziesz po pracy, no trudno, w niedziele mial 2 spacery i nie czul ze jeszcze ktos musi po mnie przyjsc bo wytrzymal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Nie jestem przeziębiona, mam chore ucho a że ucho jest w głowie to mnie boli. Ja nie mam sumienia zostawiać go o 19 do 11 dnia następnego, niezależnie od tego, że jestem po 9 godzinach pracy i nie mam czasu dla moich psów i rodziny. Serce mnie boli jak tam siedzi. Co do zawiezienia Lucka- nie mam na razie mozliwości, jak ktoś ma to cudownie. Ola, jakie parę dni, już nie płacz- sobota i niedziela tylko:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 20, 2008 Share Posted October 20, 2008 Mnie jest przykro ze on tam siedzi caly dzien sam, ale tez nie jestem w stanie byc z nim caly dzien... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martulinek Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 Do jakiego hotelu miał iść Lucek, co jak chciał ugryźć tą właścicielkę, to zrezygnowała i tylko buldożka chyba tam poszła? Potrzebne dobre miejsce z kojcem tj.możliwością wychodzenia na dwór i budą dla starszego psa ze schroniska. Pies zupełnie nie akceptuje mieszkania. Czy to Pati? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 Tak, to była Pati. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 Wczoraj przyniosłam skarpetki Lucusiowi- takie dziecięce. Zakładam mu je a na to bandaż, bo inaczej po jednym użyciu by były do wyrzucenia. Wygląda w nich super, polecam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 Dzisiaj Lucuś miał wielką ochotę na długie spacery- chciałam zawrócić a on uparł się, że pojdzie w osiedle między domki. Odwróciałam się i mówię " Chodź idziemy odwracam się a Lucek wyplątał się z obroży i ucieka mi na tym wózeczku:evil_lol:. Szybki jak na kalekę:loveu: Jutro przyjdę troszkę wcześniej, ok 15 jesli mi się uda;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 21, 2008 Share Posted October 21, 2008 Ja jutro będę u Lucka po 11, a w czwartek nie dam rady, ewentualnie około 12, ale to za długa przerwa po nocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 [quote name='mysza 1']Wczoraj przyniosłam skarpetki Lucusiowi- takie dziecięce. Zakładam mu je a na to bandaż, bo inaczej po jednym użyciu by były do wyrzucenia. Wygląda w nich super, polecam;)[/quote] wtrącę się ale tylkoz dobrą radą. Mój kolega miał sparaliżowanego jamnika, i jak już mógł sam chodzić, bardzo obcierał tylnie nóżki. Wieć znajomy bandażował stópki a później solidnie zaklejał palstrem (tworzył się pancerny bucik ;)) a pies nie zdzierał sobie już łap. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 [quote name='kasia_r']wtrącę się ale tylkoz dobrą radą. Mój kolega miał sparaliżowanego jamnika, i jak już mógł sam chodzić, bardzo obcierał tylnie nóżki. Wieć znajomy bandażował stópki a później solidnie zaklejał palstrem (tworzył się pancerny bucik ;)) a pies nie zdzierał sobie już łap.[/quote] Dzięki- tak właśnie robimy tylko czasem to bandazowanie zajmuje tyle czasu a Lucek nie moze się doeczekać spaceru- skarpetka plus bandaz szybsza. Dzisiaj postaram się kupić buty dla Lucka, mam nadzieję, że dosatnę w zoologicznym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 Lucjuszku kochany , jestem codziennie na watku , czytam wszystko , jestem myslami ze wszystkimi ,chociaz nie zawsze sie odzywam , :p , lozko dla Lucjuszka juz czeka , moze niedlugo Lucus przyjedzie do Legnicy:p pozdrawiam wszytkie Ciotki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
j3nny Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 ode mnie to troszke daleko :( aczkolwiek bardzo trzymam kciuki za Lucka, dobrze ze bedzie miec wiecej towarzystwa, to naprawde wazne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 Dzisiaj wiedzialam ze mogę nie zdążyć do Lucka na przed 11, a okazało sie ze bylam o 12.30. Niestety musialam byc na uczelni rano, przez 2 godziny doktorantka pomagala mi w pracy po czym okazalo sie ze wirus zaatakowal komputer i cala praca zniknęła. Mam ją na swoim komputerze, ale tamta juz byla ulepszona, poprawione błędy. Przyjechalam do Lucka a on juz wylatywal mi z wozka, az tak szarpnął ze zjeciał z wozkiem ze schodow, wyrwal klucz z szafki prawie przejezdzajac dr Asie, ktora miala termin porodu na poniedzialek (ale nic z tego jeszcze;)), wiec dobrze, ze nie była na drodze Lucka. Potem nagle przyszedł jakis Pan ktory ni z tego ni z owego głaszcze mi Lucka w lecznicy! Mysza, nie poznałam Twojego męża! Ale słabo mi sie zrobiło, ze Lucek go dziabnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 22, 2008 Share Posted October 22, 2008 Jutro będę rano, bo oczywiscie osoba ktora na jutro miała być ze mną umowiona, zapomniała, że wyjeżdża:shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.