Jump to content
Dogomania

Kaleki Lucuś już za TM ...


asiaf1

Recommended Posts

Zabralam dziś Lucka do lasu, ale myślę, że nie był zachwycony. Mało ludzi, mało psów, cisza, spokój. Lucek wyszedł chętnie, ale potem nie bardzo wiedział co ma robić, obwąchał co się dało, popatrzył na długie, puste alejki i wolał wracać.On chyba woli towarzystwo, jak coś się dzieje, nowe znajomości. Tak jak przed pałacem, albo z Axelem. Pospacerowałam więc z nim jeszcze przed lecznicą, żeby pobył między ludźmi i psami. Od razu się ożywił, nie przepuścił żadnemu rowerzyście i z daleka merdał już do suczek ;)

Od wczoraj wieczorem do dziś, do 11 rano pielucha była czysta. A na dworzu w 5 minut zrobił siku i kupę. I to nie byle gdzie, na trawniku. Wytrzymał.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/1527/p1020859iz4.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://g.imageshack.us/img159/p1020859iz4.jpg/1/"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/p1020859iz4.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/6240/p1020860su2.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://g.imageshack.us/img371/p1020860su2.jpg/1/"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/p1020860su2.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/9049/p1020861hz4.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://g.imageshack.us/img159/p1020861hz4.jpg/1/"][IMG]http://img159.imageshack.us/img159/p1020861hz4.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Lucuś wieczorkiem był ze mną na 2 spacerkach, ale kupy nie było, w sumei wyszło ponad godzine spacerkow. Ale normalnie koszmar, weszłam dziś do pokoju, smród jak nie wiem, szczaniki zakupkane, sprzatnęłam im, kotom też, ale ten amoniak aż mnie rozkładał, otworzyłam drzwi, to Lucek zaczął szczekać, brązowy też, szczeniaki też, musiałam jedną ręką drapać Lucka, drugą brąza, a szczeniaki jadły mi włosy, potem postawilam miske z woda Lucka na ich klatke bo sprzątałam i poszliśmy z Luckiem na spacer, jak wrocilam pokoj zalany przez tą miskę...

ZNALAZŁAM MISIA I NIE ODDAM -tzn. oddałam szczeniakom!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj byliśmy z Luckiem na spacerze 1,5 godziny, ale on chciał jeszcze, wyrywał sie w lecznicy jak wrocilismy, no ale nie moglam az tyle z nim chodzic, tym bardziej ze chce jeszcze tam posiedziec i puscic szczeniory. Lucek zdarł sobie juz pazury z obu łap, ja pojade jutro po te buty, trudno zaryzykuje, bo tak nie mozna, szału dostaje z tymi bandażami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84']

ZNALAZŁAM MISIA I NIE ODDAM -tzn. oddałam szczeniakom![/quote]

No to nie ma przebacz....zrzuta na nowego misia:-). A tak w ogóle to mam fajne zabawki, po mojej śp. jamnicy. Moi rekonwalescenci z psychiatryka nie umieją się bawić zabawkami, także chętnie oddam....

Przykładowo : Tolunia się świetnie bawi kawałkami odrywanymi od leżanki z tarasu.....albo wyrwanymi roślinkami:mad: A już drewnianym klockiem kupionym w zoologicznym nie. Patrzy na mnie jak na mordercę połowy jej rodziny.......Żyję wśród czubków - dodała filozoficznie.

Link to comment
Share on other sites

A może któraś cudowna cioteczka przyjechałaby wyprowadzić Lucusia wieczorem, ok 21 czy poźniej?
Martulinek nie moze i nawet Jej nie proszę;), może jaka inna?

Jadę po pracy ale mam zapalenie ucha środkowego, gorączkę, biorę antybiotyki, fatalnie się czuję, nie mam siły siedzieć do 21. Plizzz, może na chwilkę?

Link to comment
Share on other sites

Mówiłam mysza, że się przeziębisz! Dziewczyny juz 2 z Was są chore, kurde... Czy Lucek jedzie do domku przed 1 listopada? Wolałabym, bo mnie nie będzie dzień przed, 1 i 2, a wiem ze pewnie bedzie wtedy sam siedzial. Mam nadzieje, ze transport uda sie zorganizowac na przyszly tydzien.

Ja sie nie nadaje na wieczorne spacery:-(, a juz napewno na pare dni pod rzad. Wczoraj bylam z Luckiem po 19 na spacerze, dzis po 10 i mial sucho, mysle ze mu wystarczy jak pojdziesz po pracy, no trudno, w niedziele mial 2 spacery i nie czul ze jeszcze ktos musi po mnie przyjsc bo wytrzymal.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem przeziębiona, mam chore ucho a że ucho jest w głowie to mnie boli.
Ja nie mam sumienia zostawiać go o 19 do 11 dnia następnego, niezależnie od tego, że jestem po 9 godzinach pracy i nie mam czasu dla moich psów i rodziny. Serce mnie boli jak tam siedzi.

Co do zawiezienia Lucka- nie mam na razie mozliwości, jak ktoś ma to cudownie.

Ola, jakie parę dni, już nie płacz- sobota i niedziela tylko:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Do jakiego hotelu miał iść Lucek, co jak chciał ugryźć tą właścicielkę, to zrezygnowała i tylko buldożka chyba tam poszła? Potrzebne dobre miejsce z kojcem tj.możliwością wychodzenia na dwór i budą dla starszego psa ze schroniska. Pies zupełnie nie akceptuje mieszkania. Czy to Pati?

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Lucuś miał wielką ochotę na długie spacery- chciałam zawrócić a on uparł się, że pojdzie w osiedle między domki. Odwróciałam się i mówię " Chodź idziemy odwracam się a Lucek wyplątał się z obroży i ucieka mi na tym wózeczku:evil_lol:. Szybki jak na kalekę:loveu:

Jutro przyjdę troszkę wcześniej, ok 15 jesli mi się uda;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysza 1']Wczoraj przyniosłam skarpetki Lucusiowi- takie dziecięce. Zakładam mu je a na to bandaż, bo inaczej po jednym użyciu by były do wyrzucenia. Wygląda w nich super, polecam;)[/quote]


wtrącę się ale tylkoz dobrą radą. Mój kolega miał sparaliżowanego jamnika, i jak już mógł sam chodzić, bardzo obcierał tylnie nóżki. Wieć znajomy bandażował stópki a później solidnie zaklejał palstrem (tworzył się pancerny bucik ;)) a pies nie zdzierał sobie już łap.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_r']wtrącę się ale tylkoz dobrą radą. Mój kolega miał sparaliżowanego jamnika, i jak już mógł sam chodzić, bardzo obcierał tylnie nóżki. Wieć znajomy bandażował stópki a później solidnie zaklejał palstrem (tworzył się pancerny bucik ;)) a pies nie zdzierał sobie już łap.[/quote]

Dzięki- tak właśnie robimy tylko czasem to bandazowanie zajmuje tyle czasu a Lucek nie moze się doeczekać spaceru- skarpetka plus bandaz szybsza.
Dzisiaj postaram się kupić buty dla Lucka, mam nadzieję, że dosatnę w zoologicznym.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj wiedzialam ze mogę nie zdążyć do Lucka na przed 11, a okazało sie ze bylam o 12.30. Niestety musialam byc na uczelni rano, przez 2 godziny doktorantka pomagala mi w pracy po czym okazalo sie ze wirus zaatakowal komputer i cala praca zniknęła. Mam ją na swoim komputerze, ale tamta juz byla ulepszona, poprawione błędy.
Przyjechalam do Lucka a on juz wylatywal mi z wozka, az tak szarpnął ze zjeciał z wozkiem ze schodow, wyrwal klucz z szafki prawie przejezdzajac dr Asie, ktora miala termin porodu na poniedzialek (ale nic z tego jeszcze;)), wiec dobrze, ze nie była na drodze Lucka. Potem nagle przyszedł jakis Pan ktory ni z tego ni z owego głaszcze mi Lucka w lecznicy! Mysza, nie poznałam Twojego męża! Ale słabo mi sie zrobiło, ze Lucek go dziabnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...