Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
zaszło jakies nieporozumienie.....

...Napisałam że rożnimy się tym że ja nie jeżdzę na każdą wystawę...

No, tak, myślałam, ze to nieporozumienie 8)

Szkoda, ze nie jeżdzisz na wystawy.

To frajda i przyjemność spotykać nasze nieliczne ale dobrane grono (i dla mnie i dla psa) :P

Nasza rasa jest wyjątkowa :P i każdy dobry pies jest cenny :P

Ludzie ogladajacy (całe rodziny) podchodzą, ogladają, pytają, dowiadują się o rasie...to również służy ,,rozreklamowaniu" Ogara w tym kraju...wiesz jak to u nas: cudze chwalicie, swojego nie znacie :x

A ,,papiery" każdy szanujący się włascicel powinien dobremu psu zapewnić/takie jest moje zdanie :fadein:

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Hm, ja tez nie mam transportu,a staram się jeżdzić dużo na wystawy. Co prawda ostatnio bardzo to zaniedbałam, bo akurat nie mogłam. Ale bedę teraz także w Szczecinie i po tej dacie będę chciała trochę pojeździć z Bończakiem, a juz "na fest" na pewno w przyszłym roku.

Nie rozumiem niektórych posiadaczy ras polskich - przecież za zgłoszenie ich na wystawę w PL nie płacimy nic (nie dotyczy to co prawda PONów,ale myślę że w końcu komuś uda się i to załatwić, bo jak by nie było to TAKŻE jest nasza polska rasa) więc warto by było troszeczke pojeździć po wystawach z naszymi pupilami i nie tylko po to, aby potem zajmować się hodowlą, ale po to aby je reklamować i pokazać innym, jakie to jeszcze mamy piękne, a prawie zapomnane rasy..

Posted

Nie rozumiem niektórych posiadaczy ras polskich - przecież za zgłoszenie ich na wystawę w PL nie płacimy nic (nie dotyczy to co prawda PONów,ale myślę że w końcu komuś uda się i to załatwić, bo jak by nie było to TAKŻE jest nasza polska rasa) więc warto by było troszeczke pojeździć po wystawach z naszymi pupilami i nie tylko po to, aby potem zajmować się hodowlą, ale po to aby je reklamować i pokazać innym, jakie to jeszcze mamy piękne, a prawie zapomnane rasy..

Wiesz, bardzo ładnie piszesz o rasach polskich.

Szkoda że to tylko teoria.

Ciekawe czemu pozbywasz się Miodunki, suni którą miałaś od kilku lat?

Nie rozumiem tego, jak można sprzedawać kilkuletniego przyjaciela?

Czy dlatego że pojawiła się Bończa, młodsza i bardziej nadająca się do hodowli?

Czy z nią, jak zdobędzie parę tytułów, też się pożegnasz?

A czy gdyby Bończa do Ciebie nie wróciła też sprzedałabyś Miodunkę?

I tym sposobem przestałabyś zajmować się naszą „piękną, zapomnianą rasą”?

Obie znamy hodowlę gdzie żyje sobie "nestorka rodu", jej córka i teraz pojawiło się na świecie trzecie pokolenie.

Może to co napisałam nie jest najmilsze z mojej strony, ale jestem zdziwiona Twoją „miłością” do ogarów, bardzo ładnie je promujesz, szkoda że tylko na wystawach.

Nie czuj się postawiona pod ścianą, na pytania odpowiadać nie musisz.

Posted
...Ciekawe czemu pozbywasz się Miodunki, suni którą miałaś od kilku lat?

Nie rozumiem tego, jak można sprzedawać kilkuletniego przyjaciela?

Czy dlatego że pojawiła się Bończa, młodsza i bardziej nadająca się do hodowli?

Czy z nią, jak zdobędzie parę tytułów, też się pożegnasz?

...na pytania odpowiadać nie musisz.

A to czemu? Ja bym chciała wiedzieć, jak to jest sprzedać po paru latach swoją najlepszą przyjaciółkę :-? :-? :-?

Bo takie rzeczy nie mieszczą się w moim łbie :x

Posted

Dla mnie tacy ludzie nie powinni wogóle mieć zwierząt.

Nie wyobrażam sobie czegoś takiego.

Przez wiele lat miałam chorego sznaucera - po wylewie.

Pies dostał paraliżu tylnych łap, lekarz powiedział że to nie do odratowania że trzeba uśpić.

Nie poddaliśmy się - kosztowało nas to sporo, ale powiedziałam że nie uśpię psa.

Dostawał sterydy i zaczął normalnie żyć czasem trochę inaczej stawiał łapki ale powrócił do zdrowia.

Żył jeszcze 6 lat.

Nawet teraz gdy go wspominam to wiem że dobrze zrobiłam że pomogłam mu.

Mówi się " NIGDY NIE MÓW NIGDY" - ale wiem jedno - nigdy nie oddałabym psa , bo dla mnie to równoprawny członek rodziny, który zawsze jest brany pod uwagę w sprawach ważnych jak np; wyjazdy.

Nawet czasem cięzko jest mi go zostawić u mamy na dwa dni choć wiem że ma tam wspaniałe warunki.

Mi się to w głowie nie mieści.

:confused:

Posted

Pasz: to oczywiste co napisałeś. Ja swoją 14 letnią Briardkę chorą na stawy i serce znosiłam (tzn nie sama bo w całej rodzinie były dyżury bo pies ważył ponad 50 kilo) z czwartego piętra na rękach na spacery i nie dojadałam by przedłużyć jej życie choć o troszkę bo leki były koszmarnie drogie...ech...szkoda gadać.. :roll:

To może się dowiemy jak to jest z Miodunką co :-? Czekamy... :x

Jak nie masz co z nią zrobić, to ja ją wezmę i dam jej ciepły i kochający dom ... 8)

Posted

Asia, czasami sytuacja zmusza człowieka do oddania psa, ale są to z reguły przypadki losowe (u normalnych ludzi), strata pracy, brak środków do życia. To usprawiedliwia człowieka.

Z tego co się orientuję, to Bluebird ma nie tylko Miodunkę, a jeszcze kilka psów ras różnych, ale tylko jej się pozbywa.

To pewnie jak w kawale "sorry Winetou, biznes to biznes".

Poza tym nie wyśledziłam tego jakimiś tajnymi kanałami, tylko na jej stronie figuruje w dziale na sprzedaż.

Bea Miodunka nie jest do oddania, tylko na sprzedaż.

Ale tak to jest jak ktoś zajmuje się hodowlą tylko dla zysku a nie z miłości do rasy - i szkoda że na ogary trafiło.

Jest to rasa bliska naszym trzem (ja, Pasz, Bea) sercom i stąd cała afera.

Posted
...Bluebird ma nie tylko Miodunkę, a jeszcze kilka psów ras różnych, ale tylko jej się pozbywa...na jej stronie figuruje w dziale na sprzedaż.

Bea Miodunka nie jest do oddania, tylko na sprzedaż.

...

Kochana, podaj mi linka do jej strony (za ile ją SPRZEDAJE ? :x )

Posted

A może ja nie wiem :P ? Może trzeba mnie uświadomić :lol: ?

Cześć braciszkowie, Puz co u Was słychać?

Od warszawskiej coś się zmieniło?

Pasza mam bliżej to zawsze jakoweś wieści dotrą.

p.s. 18.VI już za dni parę. Pasz jesteś przygotowany do przeglądu?

Posted

:D :D :D :D

Tak przygotowuję się odkąd dostaliśmy zawiadomienie.

Wiesz kąpiele w mleku, puder, róż ii te sprawy.... :D :D :D

Jedyne do czego się przygotowujemy to testy psychiczne, które niestety Paszka czekają.

A tak po za tym to dużo jeździmy do lasu i nad wodę z naszymi osiedlowymi psiurkami.

Spędzamy dużo czasu na dworzu, na "świeżym powietrzu".

Z bratem prawdopodobnie spotkamy się w wakacje.

Pozdrawiam

Posted

Witam Beatko i Poświatkę u Puzona wszystko ok dał plamę w kielcach i w bytomiu ...................miał małe ścięcie z innym ogarem i ukruszył kła, łobuz straszny

poza tym serce mi sie kraja na widok Miodunki do oddania, przypomina mi się Puz jak był oderwany od właścicieli , powiem wprost mi sie to nie podoba barbarzyństwo , nieludzkie.............

Posted

Oj, masz rację Puz, tylko jest mała różnica na gorsze u Miodunki, to że ona nie jest ani szczeniakiem, ania młodzieżą tylko dorosłym 5-cioletnim psem. Poza tym gdyby była do oddania to pewnie znalazłby się jakiś ogarowiec i ją przygarnął, ale za pieniądze nie będę nikogo namawiać. Z tego co wiem, to Bluebird nie trzyma psów w domu tylko gdzieś po znajomych, sama o tym gdzieś na forum wspominała, więc tym bardziej niewiadomo jaka Miodunka jest naprawdę.

Szkoda że sama zainteresowana milczy....

Pasz to jeszcze tylko kosmetyczka, masażystka albo bez rozdrabniania, kompleksowo farma piękności :B-fly:

Pozdrowienia dla psiaków łobuziaków.

Posted

do kosmetyczki wybieramy się we czwartek...

Jeszcze ogon "zrobimy" i możemy pokazać się w związku. :lol:

A czy ktoś z ogarowiczów oprócz nas dostał zaproszenie na przegląd?

Pozdrawiam

Posted

:angel: w domach albo w klatkach, napatrzyłam się w warszawie i w rzeszowie na wystawach jak to jest z hodowcami.......a ja z Asią ściskałyśmy nasze maluchy mocno przy piersi, żeby się uspokoiły i niczego nie bały, następnym razem wrzucę do klatki :D

Posted

...klatka klatką, ale żeby ona miała wymiary adekwatne do rasy to jeszcze , jeszcze. a jak widzę że pies siedzi w tej klatce skulony bo się nie mieści to już przegięcie....

Posted

A czy ktoś z ogarowiczów oprócz nas dostał zaproszenie na przegląd?

Pozdrawiam

Dostał Pogwar, nasz braciszek, tylko nie wiem czy oni się wybierają.

Pewnie pamiętacie go z warszawskiej.

Posted

dobrze pamiętam Pogwara, bo razem ze Smiałkiem i Saksofonem to dla mnie najładniejsze psy w wieku rozkwitu.

:D

Fajne są bo takie bysie... :D

Pozdrawiam

Posted

Hm, zachowujecie się jak typowi paparazzi..

Najpierw snujecie pochopne wnioski, a potem wysyłacie głupie maile..

No cóż, tacy są ludzie, którzy są żądni sensacji..

Wy wszyscy, którzy bablacie na ten temat, nie macie o nim żadnego pojęcia, bo jesteście "świeżymi" ludźmi w ogarach, ale widać musze co nieco powiedzieć, że nie wszystko jest takie oczywiste i piękne, jak to niektórzy próbują sobie wmówić.

Miodunka nie jest juz moją własnością od dwóch lat, dlaczego? tego już nie chcę mówić, bo nie chcę sensacji. To już stare i wyjaśnione częściowo.

Prosiłam o pomoc w odzyskaniu Pyzy (imię domowe Miodunki) "nestorów", ale stwierdzili cyt. " że to dobrze, że już jej nie mam, bo przynajmniej Malwa (siostra Pyzy) będzie teraz zajmować pierwsze miejsca (bo tak prawie zawsze na wystawach wygrywała Pyza z Malwą)". No sorry, ale czy tak się zachowuje prawdziwy hodowca?????????? To chyba raczej powinna się cieszyć,że Pyza była dużo wystawiana i dobrze jej szło.

-teraz w Lesznie w porównaniu Bończa wygrała z Malwą,więc chyba znowu jestem wrogiem lub czymś takim :(

Aktualnie nowi własciciele Pyzy chcą ja sprzedać, gdyż Pyza nie może zajść w ciążę.. więc chyba nie ja chcę na niej zarobić???

Ja natomiast nie mogę w tej chwili wziąc Pyzy z powrotem, gdyż nie mam miejsca: mieszkam w kawalerce na siódmym piętrze i mam w tej chwili 3psy i całkowicie to wystarczy.. (Azjata jest na współwłasność ze mną i nie mieszka u mnie).

Dlatego też Pyza jest na mojej stronie jako do sprzedaży i nie biega u mnie za ogrodzeniem, jak to napisała Bea w mailu do mnie..:

Zgodnie z prośbą Bea usuwam treść prywatnego maila wraz z prywatnym adresem.

Tego maila dostałam od ciebie bea - myślę,że najpierw należało napisać tego maila, a potem ewentualne "rozmowy" w necie.

Nie wiem, czy jest zdrowa, miała tylko jeden miot.

Tyle mam do powiedzenia.

P.S. Jeśli chcecie coś więcej wiedzieć, to już pytajcie tylko przez maile.

Posted

Jeszcze to:

po co ci bea wiadomość ile Pyza miała miotów, jeślli nie jesteś zainteresowana dalszą hodowlą? Czyżby po to, aby dalej bablac na mój temat jakieś newsy?

Hm, na wystawie w Opolu sprawiałaś wrażenie miłej osoby, ale widzę, że to tylko wrażenie, szkoda.. :(

Posted

A ja sobie nie życzę, by moje prywatne maile Bluebird umieszczała na forum. To jest chwyt poniżej pasa :x

Proszę Sz Mod o usunięcie mojego tekstu i adresu.

Po czymś takim nie powinnam Ci odpisywać, ale szanuję to forum i dlatego dopiszę trzy zdania.

Miodunką jestem zainteresowana/byłam hmmm :roll:

Nie będę się babrała w czymś co jest niejasne i nieczyste.

Widać nie zależy Ci Bluebird na tym, by ta sunia NARESZCIE znalazła porządny i ciepły dom.

Pytałam o mioty Miodunki tylko w kontekście jej aktualnego stanu zdrowia/ wiem do czego bywają zdolni nasi pazerni hodowcy.

I to by było na tyle.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...