kama_i_ja Posted June 11, 2008 Share Posted June 11, 2008 Patrzcie, jest tymczas dla szczeniaczka, suczki: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=112479[/URL] Lunar, jeśli nie radzisz sobie ze swoją gromadką to może napisz na tamtym wątku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 11, 2008 Share Posted June 11, 2008 Co do szczeniaka to nie wiem,bo odezwała się do mnie pani z Gliwic,która może ją weżmie. Natomiast co do Viki to właśnie jest problem z transportem do Katowic,bo Vika się boi i nie chce siedzieć spokojnie w samochodzie a co dopiero w autobusie.Potrafi ze strachu łeb z obroży wywinąć,a ciaśniej się nie da bo ją uduszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted June 11, 2008 Share Posted June 11, 2008 Kurcze, szkoda:-( ja też musiałabym jechać z nią autobusem... A jak długo jedzie się od Ciebie do Katowic? Przemyśl to czy będziemy ją targać.. Ja w razie czego służę pomocą;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 11, 2008 Share Posted June 11, 2008 Ode mnie do Katowic jedzie się ok 45 minut,dosyć długo.Nie wiem,czy Vika by to wytrzymała.Do weta mam 10 ,minut a córa ma problem z utrzymaniem jej z tyłu samochodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted June 12, 2008 Share Posted June 12, 2008 Z Katowic do Giszowca mogłabym pomóc - samochodem. A może dałoby się jakiś środek ''przymulający'' oczywiście nie usypiający bo jej nie wyszarpiecie z autobusu. Warto by przedzwonić do weta i wyjaśnić na czym miałoby to polegać no i w razie czego też na powrót. Że też akurat z tamtej strony nikt nie jedzie samochodem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted June 12, 2008 Share Posted June 12, 2008 A może szelki dla psa do samochodu by pomogły? Mamy takie na stanie (na średniej wielkości psa), obecnie są u maggie1971. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 12, 2008 Share Posted June 12, 2008 Szelki ratują nas ale dopiero w samochodzie.Ale co z autobusem?? Do autobusu bez kagańcz nie wpuszczą a jego też nie mamy.Prześlę potem zdjęcia chorej łapki Viki,zobaczycie co ta zołza sobie zrobiła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted June 12, 2008 Share Posted June 12, 2008 No, to że nie ma kagańca to faktycznie problem:-( Pożyczyłabym od Kamy, ale nie wiem czy będzie dobry.. jak na amstaffa ona ma dość długą i szczupłą sznupkę, ale zawsze co amstaff to amstaff. No i musiałabym podjechać do Jaworzna przed festynem, potem pojechać z nią (najlepiej z Tobą, bedzię spokojniejsza) autobusem do centrum Katowic i stamtąd Joma odbierze nas samochodem. Ale z powrotem to nie wiem jak będzie.. Może ktoś na miejscu będzie mógł urwać się na pół godzinki, żeby odwieźć mała samochodem, za zwrotem kosztów paliwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 13, 2008 Share Posted June 13, 2008 Problem jest i to duży.Stąd chyba nikt nie jeździ na takie akcje.Zresztą w Jaworznie panuje jeszcze "wiejskie" myślenie o psach.Tak jak mój znajomy powiedział o szczeniaku - jak sie przyplątał to go wywal i niech idzie... No i co tu można wymyśleć??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted June 13, 2008 Share Posted June 13, 2008 Jak nie no to trudno. Trzeba Vice inaczej szukać domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 13, 2008 Share Posted June 13, 2008 Może następnym razem coś wymyślimy.Vika musi przede wszystkim przestać się bać jazdy samochodem to i w autobusie będzie spokój.A może inaczej znajdzie domek??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted June 14, 2008 Share Posted June 14, 2008 Wklejam fotki, które przesłała mi Lunar. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images27.fotosik.pl/229/a9899227dafb691e.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/230/e34056c1d02523fd.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted June 15, 2008 Author Share Posted June 15, 2008 co ona ma z tą łapką Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 15, 2008 Share Posted June 15, 2008 To jest właśnie chora łapka Viki.Na początku bardzo ją gryzła,aż do krwi.Wet nie wiedział czy to grzybica czy może świerzb,więc dostała leki na jedno i drugie.Łapa się zagoiła,tzn.już nie krwawi i nie cieknie się z niej,ale nie wiadomo co z nią dokładnie jest.Było to zakażenie bakteryjne,niby już wyleczone,ale pozostały zgrubienia w tym miejscu.Vika dostała wczoraj dwa zastrzyki,jak tego nie rozgonią to znaczy,że jest to czerniak skóry i trzeba będzie wycinać.I tu wet ma problem.Bo to jest duże i na raz nie będzie można tej zmienionej skóry usunąć,bo nie będzie jak potem zszyć. Na razie czekamy co po zastrzykach.Za 10 dni mamy przyjść na kontrolę,chyba,że Vika wcześniej zacznie znowu się po tej łapie gryźć. mam nadzieję,że będzie dobrze.:thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted June 15, 2008 Author Share Posted June 15, 2008 Ojejku...:( biedna Viki :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted June 15, 2008 Share Posted June 15, 2008 Czerniak? Przecież to poważna sprawa.. :(. Mam nadzieję, że to jednak nie to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 15, 2008 Share Posted June 15, 2008 Ja też mam taką nadzieję.Zobaczymy za 10 dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted June 15, 2008 Author Share Posted June 15, 2008 Lunar...na pewno dobrze zrozumiałaś, że to może być czerniak? mnie czerniak kojarzy sie z jednym :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 Na pewno lekarz mówił o czerniaku.Ale może to tylko po wcześniejszym urazie i gorzej się goi...Zobaczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 Przeciez jesli to czerniak, to juz jest pozamiatane... Nie wiem jaki jest sens wycinania czegokolwiek, jesli czerniak zdiagnozowany jest juz nieuleczalny... To zbyt powazne zeby polegac na jednym wecie. Jesli przeprowadzi badania i potwierdzi to (nie na oko), to i tak nalezaloby zasiégnác opinii innego weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 Wiem,to jest bardzo dobry wet.Pracuje razem z drugim - moim kolegą z klasy. Jeżeli on potwierdzi to samo to nie wiem co będzie.Teraz go nie było,może będzie przy naszej następnej wizycie. Na razie czekamy czy leki coś pomogą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted June 16, 2008 Author Share Posted June 16, 2008 Emilio bardzo dosadnie to napisałaś...Niestety to prawda.Ja mam nadzieje, że wet mówił jednak o czymś innym... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 Czy faktycznie czerniak to wyrok dla psa? Ja się jeszcze z tym nie spotkałam,więc nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 Czerniak to wyrok i dla psa i dla człowieka- mój szef niecały rok,jak mu wycięli na szyi,a już ma wszędzie zajęte płuca,krtań-makabra! To "idzie" bardzo szybko-niestety!:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted June 16, 2008 Share Posted June 16, 2008 No to trzymajmy kciuki,żeby to nie było to!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.