Jump to content
Dogomania

Chyba chora trzustka


BeataG

Recommended Posts

Flaire, ja miałam na myśli to, że w tak krótkim czasie ten antybiotyk nic tam nie zmienił, to po pierwsze, a po drugie - badanie było na enzymy i pierwotniaki, a antybiotyk na bakterie.

Emil ogólnie czuje się dobrze, wczoraj małymi porcyjkami zaczął dostawać kleik z kurczaczkiem i marchewką, zobaczymy, jaki będzie "efekt". O 10.00 idziemy na kolejny zastrzyk.

Niestety ja przez to wszystko na razie mam egzamin do tyłu, bo mnie nerwy totalnie zablokowały - tyle że komisja się zlitowała i pozwoliła mi przyjść jeszcze raz za tydzień - na szczęście tam też są miłośnicy psów. :)

Więc wybaczcie, że przez najbliższy tydzień nie będę się udzielać na forum - muszę wykuć to wszystko tak, żeby "recytować" mechanicznie, niezależnie od tego, co mi będzie w danym momencie głowę zaprzątać.

Link to comment
Share on other sites

Flaire, ja miałam na myśli to, że w tak krótkim czasie ten antybiotyk nic tam nie zmienił, to po pierwsze, a po drugie - badanie było na enzymy i pierwotniaki, a antybiotyk na bakterie.
Jeżeli ten antybiotyk to metronidazol (a pewnie tak), to właśnie to jest lek stosowany przeciw pierwotniakom (giardii). Nie pisałaś, jak długo po podaniu antybiotyku pobierałaś próbkę kału, ale z badaniami kału na pierwotniaki to jest tak, że aby pierwotniaki wykluczyć, trzeba je zazwyczaj powtarzać kilka razy (sama miałam robione kiedyś badania na giardię - zażądali od razu trzech próbek w jednodniowych odstępach). A u Ciebie, gdyby perwsze badanie było negatywne (czyli nie wykryło pierwotniaków), to kolejnych już pewnie nie ma po co robić po metronidazolu.
Więc wybaczcie, że przez najbliższy tydzień nie będę się udzielać na forum - muszę wykuć to wszystko tak, żeby "recytować" mechanicznie, niezależnie od tego, co mi będzie w danym momencie głowę zaprzątać.
Wybaczamy :wink: ! Kuj, ucałuj psa, zdaj i wracaj!
Link to comment
Share on other sites

ok, super, to tylko na bakteryjne zakażenia, z tego co się mogłam zorientować (bo lek mi nie był znany - jeszcze się w polskich lekach słabo orientuję).

Ale co Ty ty jeszcze robisz??? Ucałuj Emila i won do książek :wink: .

Link to comment
Share on other sites

Przerwę hehe :lol: - ja jeszcze dzisiaj nie zaczęłam się uczyć, najpierw był spacer, potem kolejna wizyta u weta, potem kolejny spacer, żeby pies nie nabrał złych skojarzeń. Emil czuje się coraz lepiej, już zaczęłam mu dawać kurczaczka i marchewkę w kawałeczkach, a nie tylko starte na miazgę.

Wczoraj była pierwsza kupka po głodówce - pierwszy raz, odkąd mam Emila, normalna i "modelowa". 8) Jutro albo pojutrze będę mogła powiedzieć coś więcej - jutro będą wyniki badań, ale nie wiem, czy przed naszą wizytą u weta, czy dopiero po południu.

Po tej głodówce Emil je jeszcze bardziej łapczywie niż przedtem, więc muszę mu jedzenie po łyżeczce wydzielać. Natomiast trochę zaniepokoiło mnie to, że w ogóle nie pije wody - ja rozumiem, przedtem była sucha karma, a teraz gotowane i w postaci papki, czyli z większą ilością wody, ale żeby tak nic poza tym nie pił?

Tak przy okazji - czy ktoś z Was nie reflektuje na niebieską Eukanubę i czarną Nutrę Nuggets? Już wiem, że Emil tego nie będzie mógł jeść, a zostało mi sporo, bo niedawno kupowałam. Nie mam jak zawieźć do schroniska, psiaki w okolicy albo małe, albo na karmach typu light, jak się nie znajdzie chętny, to po prostu będę musiała wyrzucić. A chociaż specjalnie religijna nie jestem, uważam wyrzucanie jedzenia - obojętne, ludzkiego czy psiego - za grzech. Pisałam już o tym na żywieniu, ale mi mod wykasował. :(

Link to comment
Share on other sites

Natomiast trochę zaniepokoiło mnie to, że w ogóle nie pije wody - ja rozumiem, przedtem była sucha karma, a teraz gotowane i w postaci papki, czyli z większą ilością wody, ale żeby tak nic poza tym nie pił?
BeataG, podejrzewam, że pije dosyć, ale jeśli nie... Ja miałam dopiero co podobny problem z Misią, która przed porodem przestała pić i była dosyć odwodniona. Wet powiedział, że jak się nie poprawi, to damy jej kroplówkę, ale ja mu zaimponowałam, bo ugotowałam Misi rosół (bez soli, oczywiście) i to podawałam zamiast wody... :D . Odwodnienie ustąpiło natychmiast (a specjalne podziękowania należą się Wind za to, że zrobiła mi zakupy na ten rosół).
Tak przy okazji - czy ktoś z Was nie reflektuje na niebieską Eukanubę i czarną Nutrę Nuggets? Już wiem, że Emil tego nie będzie mógł jeść, a zostało mi sporo, bo niedawno kupowałam. Nie mam jak zawieźć do schroniska
Jeśli chcesz oddać dla schroniskowców, to ja mogę załatwić transport.
Link to comment
Share on other sites

To załatw, bardzo Cię proszę. 8)

Jeśli chodzi o rosół, to niestety nie wchodzi w rachubę - za dużo tłuszczu. Chyba żebym ugotowała wywar na samych jarzynach, ale nie wiem, czy to mu "podejdzie". Ale w takim razie zrobię rzadszy kleik.

Link to comment
Share on other sites

To załatw, bardzo Cię proszę. 8)

Jeśli chodzi o rosół, to niestety nie wchodzi w rachubę - za dużo tłuszczu.

BeataG - tłuszcz ma to do siebie, że jest lżejszy od wody. Gotujesz rosól, wstawiasz do lodówki, robi się galareta z tłuszczem na wierzchu, zbierasz tłuszcz, rozpuszczasz galaretę w temperaturze pokojowej i gotowe.

Poza tym pisałaś, że dajesz mu kurczaka - a to nie jest za tłuste? Bo jak nie, to czemu na tym nie ugotować rosołu?

Jakoś się tu nie rozumiemy... Może rosól to złe słowo - to nie ma być zupa dla ludzi, to ma być wywar mięsny (chudy!) do picia dla psa... Wiele najsurowszych diet właśnie na takim wywarze się opiera...

Link to comment
Share on other sites

Kurczak to po pierwsze jest pierś, czyli najchudszy kawałek, a po drugie wygotowany na wiór, aż się dziwię, że dla niego to ma jeszcze jakiś smak. Ten wywar na którym gotuję kurczaka z marchewką stoi w lodówce (mam zamiar zrobić na nim zupę dla siebie). Tluszczu nie ma na tyle, żeby utworzył "skorupę" na powierzchni, ale jednak chyba za dużo, żeby to dać psu. W każdym razie nie będę tego ryzykować przed uzyskaniem wyników badań.

Link to comment
Share on other sites

Tluszczu nie ma na tyle, żeby utworzył "skorupę" na powierzchni, ale jednak chyba za dużo, żeby to dać psu. W każdym razie nie będę tego ryzykować przed uzyskaniem wyników badań.
Dobra, ale skonsultuj z wetem, bo tłuszcz naprawdę jest lżejszy od wody i w wodzie się raczej trudno rozpuszcza, więc ja bym zgadywała, że taki wywar tłuszczu ma niewiele (górną warstwę możesz usunąć, żeby usunąć jakieś niewidoczne odkłady). Jak Emil lubi rybę, to możesz również ugotować wywar na chudej rybie. Ale skonsultuj z wetem.
Link to comment
Share on other sites

Mój Filip też był taki "abstynent" i podobnie jak Flaire, dawałam mu do picia rosołek chudziutki. A i żarcie, czyli krczaka z ryżem, dawałam mocno "rozwodnione", czyli z dużą ilością rosołu.

Jeśli gotujesz mu pierś z kurczaka, to z mojego doświadczenia wiem, że w "rosołku" z piersi nie ma ani odrobiny tłuszczu. Jak się go wstawi do lodówki, to nic a nic się nie ścina. A jeśli nawet kilka "ziarenek" tłuszczu się utworzy- to można go łyżką wyłowić.

Porozmawiaj o tym piciu z weterynarzem. Przy takich biegunkowych problemach może się odwodnić...

Link to comment
Share on other sites

Na razie zrobiłam mu rzadszy kleik (tzn. ryżu było tyle samo, ale wody więcej) i wtrząchnął wszystko. Więc może faktycznie tej wody mu wystarczy.

Mnie w sumie najbardziej zdziwiło to, że przestał pić wodę po powrocie ze spaceru. Ale inna sprawa, że przedtem tę wodę pił niejako "na komendę", tzn. zdejmowałam mu obrożę i mówiłam "idź się napić wody" i piesek posłusznie pił. Poza tym on ma chyba jakieś złe skojarzenia i obawy o przepełniony pęcherz - bo zauważyłam, że nigdy nie pije wody, jak mnie nie ma w domu i w nocy. Za to pije, jak ja przyjdę (i się z nim przywitam) i jak wstaję rano. Może w poprzednim domu był wyprowadzany rzadko i karany za kałużę? Albo może nawet kałuży nie było, tylko pies się męczył, a w domu nie nasiusiał? Nie wiem... W każdym razie widzę, że ma nawyk ustawiania swoich potrzeb fizjologicznych "pod właściciela".

Ryby mu na razie nie wolno - tylko chudego kurczaka i chudą cielęcinę. Ze wszystkim innym wetka kazała się wstrzymać do wyników badań.

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie, coztego, spokojnie - biegunkę to on miał ostatni raz w czwartek przed południem. I wtedy pił normalnie, potem, jak miał głodówkę, też. Przestał pić, jak mu zaczęłam kleik dawać. Gdyby nadal miał biegunkę i nie pił, to wlewałabym mu tę wodę choćby strzykawką.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, z Misią było chyba podobnie. Wiele suk karmiących nie chce pić, bo nie chce musieć opuszczać szczeniaków na siusiu. A Misia, jak zwykle przezorna, postanowiła to zastosować już pod koniec ciąży :wink: .

Na szczęście łakomczuchem jest okrutnym, więc na rosołek się dała nabrać... Czytałam wiele o sukach, które przestają jeść przed porodem, albo po porodzie, ale nas to zupełnie nie dotyczyło. Jedyny posiłek, który Misia opuściła, to śniadanie, które miała zjeść już po tym, jak się jej zaczęły skurcze. Ale odrobiła to sobie natychmiast po urodzeniu pierwszego szczeniaka :D .

Ja bardzo się cieszę, że Emilowi tak się poprawiło po tych zastrzykach. Mam nadzieję, że to początek stałej poprawy. Osobiście nigdy nie miałam problemów z trawieniem u moich psów, chociaż Misia ma dosyć delikatny żołądek. Dopóki dostaje normalną suchą karmę, kupki ma super, ale jak tylko dostanie niemal cokolwiek innego, to mamy problemy. A kości to już w ogóle nie może jeść - a tak bardzo je lubi :( .

Link to comment
Share on other sites

Zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki nie stwierdzono! Flaire jesteś wielka - jednak mamy lamblię (czyli inaczej gardię). A infekcja bakteryjna chyba też przy okazji była, skoro po tych zastrzykach jest zdecydowana poprawa.

Dalej musimy być na diecie (jeszcze przez 3 tygodnie), ale potem można będzie dawać normalną karmę, a nie leczniczą. 8)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, kyane!

Flaire, przy okazji mam pytanko - Emil dostał taki pomarańczowy syropek (furazolidon), myślałam, że się skusi, ale pies to nie dziecko. :D Mogłabym mu oczywiście wlać to na siłę, ale wpadłam na pomysł, żeby zmieszać z łyżeczką jogurtu - wylizał natychmiast. 8) Tylko czy aby tak można?

Link to comment
Share on other sites

Flaire, przy okazji mam pytanko - Emil dostał taki pomarańczowy syropek (furazolidon), myślałam, że się skusi, ale pies to nie dziecko. :D Mogłabym mu oczywiście wlać to na siłę, ale wpadłam na pomysł, żeby zmieszać z łyżeczką jogurtu - wylizał natychmiast. 8) Tylko czy aby tak można?

BeataG, zacznę od tego, że nie znam tego leku, więc sprawdziłam w necie. Żródło jest wiarygodne, bo NIH, czyli amerykańska instytucja rządowa (National Institutes of Health). No i tam niestety wyczytałam na temat tego leku, że jogurtu z nim należy unikać... Więc skonsultuj może ze swoim wetem?

Stronka o tym leku jest tutaj, a dokładny cytat to:

Avoid foods and beverages containing tyramine or tryptophan while taking furazolidone. These foods and beverages include alcoholic beverages, especially beer, Chianti, and other red wines; alcohol-free beer; cheeses (especially strong, aged, or processed varieties); sauerkraut; yogurt; raisins; bananas; sour cream; pickled herring; liver (especially chicken liver); dry sausage (including hard salami and pepperoni); canned figs; avocados; soy sauce; yeast extracts; papaya products (including certain meat tenderizers); fava beans; and broad bean pods. Excessive amounts of caffeine and chocolate also should be avoided.

These dietary restrictions should be followed during the course of therapy and should be continued for 4 days after therapy has been discontinued.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Flaire!

Cholera, a na naszej ulotce są wymienione wszystkie te sery, ryby, wina, czekolada, ale jogurt nie! :evilbat:

No dobra, od jednej łyżeczki mu chyba nic nie będzie. Więcej dawać nie będę. Spróbuję jeszcze raz pokojowo - może z ręki wyliże. Jak nie, to będę wlewac do gardła. :(

Link to comment
Share on other sites

Zabawiłam się jeszcze raz w Pomysłowego Dobromira (dla młodszego pokolenia wyjaśnienie - była kiedyś taka dobranocka) i tym razem zamiast jogurtu wlałam mu do tego lekarstwa łyżkę wywaru z kurczaka. Bo skoro już wiem, że to nie trzustka, to i rosołek można dawać. :D Emil trochę się wprawdzie "pozastanawiał" (bo rosół to jednak nie jogurcik), ale w końcu wylizał. 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...