KWL Posted July 26, 2008 Posted July 26, 2008 Usz jak ja lubię tych "wiedzących lepiej". Jakiś czas temu trafiłem imbecyla który uważał że kaukaskiego da się podporządkować... i instruował mnie co należy zrobic żeby [U]zdominować[/U] kaukaza... Mam nadzieję że nie spróbuje tych bredni w realu i pozostanie netowym quirkaczem, bo jeśli nie będą ofiary... Uroki netu każdy się może wyświęcić na mistrza :-P A ja się pilnie uczę kotków, mamy 4 maluchy na tymczasie i dużą krufkę ( może Green by kciała :-P ) Quote
Isadora7 Posted July 26, 2008 Posted July 26, 2008 Jakby mi ktoś do jutra rzucił namiary które kociaki ogłaszać byłoby fajnie. Nie śledzę kocich wątków. No i co z Fruzią której sytuacja zmieniła się radykalnie. (jej aukcja jest jeszcze 3 dni) Quote
KWL Posted July 26, 2008 Posted July 26, 2008 Fruzia już ma dom i hurra i niestety...jesli cud nie nastapi to jest na dożywociu. Głupio to brzmi...ale fruzinek tak już się chyba zdecydował. Bedzie kotką Ines do końca... Quote
KWL Posted July 26, 2008 Posted July 26, 2008 Twety na połamene...itd stara się spisywać. ale ja nie nadążam i mam kwadratowe eje :-P Quote
BeataSabra Posted July 27, 2008 Posted July 27, 2008 Tweety mamy nawrót pasożytów.... Najgorzej czuje się Nala. Jaki jest stan skarpetki ?? Muszę jak najszybciej nabyć Advocate. Quote
Tweety Posted July 27, 2008 Author Posted July 27, 2008 [quote name='BeataSabra']Tweety mamy nawrót pasożytów.... Najgorzej czuje się Nala. Jaki jest stan skarpetki ?? Muszę jak najszybciej nabyć Advocate.[/quote] kupuj, najwyżej dołożę z innych Quote
BeataSabra Posted July 27, 2008 Posted July 27, 2008 [quote name='Tweety']kupuj, najwyżej dołożę z innych[/quote] Ok + 10 znaków Quote
Tweety Posted July 29, 2008 Author Posted July 29, 2008 [quote name='BeataSabra']Ok + 10 znaków[/quote] w Krakvecie nie mieli:shake: wogóle dzisiaj dzień, z gatunku tych, których nie cierpię. Wiadomo było, że przyjeżdża dzisiaj z Częstochowy kielecki wilczurek Szarik na konsultację do doktora Orła, jak również to, że stachurka z miau będzie łapać maluchy kocie aby wyleczyć je w Chironie, jak również to, że Miuti musi dzisiaj jechać do weta z Fasolką po zabiegu w ciężkim stanie, z Mati po zabiegu i z 3 buraniami, które przestały jeść i wywaliło im węzły chłonne a także, że mam odebrać trikolorkę Kaję od p. Kazi, i pokazać ją wetowi przed wydaniem do domu a wieczorem zawieźć do tego domu za Kraków (aby przy okazji sprawdzić jak będzie mieszkała). Do tego wszystkiego miałam ze sobą iść dziś koniecznie do lekarza, aby podali mi kolejną dawkę leków. Oczywiście już rano okazało się, że Miuti ma jeden kontener za mało, potem, że Stachurka złapała tylko mamusię z jednym maluchem i zostały jej jeszcze dwa, i jednego z nich na szczęście odstawiła sama do lecznicy, bez udziału mojego TŻ-ta, drugi nie dał się złapać. W międzyczasie zadzwoniła pani, że będzie próbowała złapać koteczkę, na którą poluje od miesiąca i czy ja w razie czego odbiorę tę kotkę i odstawię do weta. Prawdę mówiąc uznałam, że i tak jej nie złapie, sądząc po poprzednich akcjach ale wiedziałam, że w razie czego jakoś tę kotkę odbiorę. Ledwo mój TŻ wrócił z Chirona to pognaliśmy do "ludzkiego weta", żeby podali mi to paskudztwo i oczywiście cały czas dzwonił telefon, a to Fiona, że już są w Krakowie, a to umawiałam się z Miszeliną, że odwiezie Miuti i weźmie ode mnie transporter i jak przyszła moja kolej na wejście do gabinetu to dałam telefon Robertowi, jak coś to niech odbiera. Oczywiście wtedy zadzwoniła pani od złapanej (jednak!) koteczki, że dlaczego ja mam cały czas zajęte, że ona złapała kotkę, że trzeba natychmiast przyjechać i wogóle dlaczego to nie ja odbieram telefon i co sobie myślę:crazyeye: Robert się wkurzył i tłumaczył babie, że właśnie usiłuję połatać sobie zdrowie aby mieć siłę biegać na każde zawołanie takich jak ona a mnie potem udało się złapać Basię od Kosmy aby odstawiła koteczkę do Chirona. Pół godziny później jechałam już z Fioną, Gemem i Szarikiem po Kaję i do Krakvetu. Za chwilę dzwoni kolejna baba, że ta pani co miała być za pół godziny po kotkę to już spóźnia się 10 minut i gdyby wiedziała, że tak traktujemy ludzi to były nie łapała żadnego kota i co my sobie myślimy:angryy: We mnie się już zagotowało ale wytłumaczyłam jej w miarę grzecznie, że czasem na pogotowie trzeba czekać dłużej i pożegnałam się chłodno. Odebraliśmy Kaję, w lecznicy byliśmy około 18-stej, godzinę później przyjechała moja Joaśka z chłopakiem i jego mamą i z kocurkiem Edkiem, 11-letnim panem z naroślą na karczku. Pół godziny później zadzwoniła Stachurka, że w Chironie była awantura, bo doktor nie miał czasu zrobić testów na panleukopenię i nie oddali jej transporterka i ona musi wracać po niego 20 km i ja rozumiem bardzo dobrze jej wzburzenie. Jutro zapewne wysłucham drugiej strony. Weszliśmy w końcu o 20:30. Z Szarikiem jest tak sobie, ma swój wątek, kto zainteresowany to zapraszam, piękne szczenię wilczura z niedźwiedzimi łapami i w ogóle cały jakiś nie taki, podrzucony do lecznicy. Kaja ok, może iść do domu. Edek - nowotwór złośliwy, nie operowany ma około 2-3 tygodnie życia, operowany, może się nie wybudzić, może umrzeć niedługo potem, może jeszcze kilka lat pożyć. Termin operacji ustalony na czwartek. Wyszliśmy stamtąd dobrze po 21-ej. Zadzwoniła pani, która miała wziąć Kaję, że dzisiaj juz nie zdąży, bo nadal jest w pracy więc odwiozłam kićkę do p. Kazi i wróciłam do domu i po prostu ... idę spać Quote
noemik Posted July 29, 2008 Posted July 29, 2008 Tweety, zgubiłam się w połowie. Dzielna z Ciebie kobieta. Melduję, że mamusia z małymi mają się dobrze. Ona się boi, zrobiła sobie legowisko w pojemniku na pościel, wychodzi jak mnie nie ma. Małe bardziej towarzyskie, ale jeszcze takie ciapowate klopsiki. A, baardzo przepraszam za moje spóźnienie, jeszcze raz się kajam, utknęłam w korku. Przeprosiny dla męża i córci, że musieli na mnie, świnię jedną, czekać. Też lecę spać. Quote
Tweety Posted July 30, 2008 Author Posted July 30, 2008 [quote name='noemik']Tweety, zgubiłam się w połowie. Dzielna z Ciebie kobieta. Melduję, że mamusia z małymi mają się dobrze. Ona się boi, zrobiła sobie legowisko w pojemniku na pościel, wychodzi jak mnie nie ma. Małe bardziej towarzyskie, ale jeszcze takie ciapowate klopsiki. A, baardzo przepraszam za moje spóźnienie, jeszcze raz się kajam, utknęłam w korku. Przeprosiny dla męża i córci, że musieli na mnie, świnię jedną, czekać. Też lecę spać.[/quote] nic się nie dzieje, korki w Krakowie to chyba nasza specjalność. Trzeba było słyszeć co Gem mówił w tamtym tygodniu jak byli z Szarikiem i korek był od mostu Grunwaldzkiego do Matecznego:evil_lol: Cieszę się, że u Was wszystko w porządku:loveu: Pojawił się problem, bo prawdopodobnie dzisiaj muszę złapać te trzy maluszki ze Słomczyńskiego gdzie koty znikają i nagle okazało się, że zupełnie nie mam ich gdzie dać:-( Klapa totalna. Chiron zatkany a od 17.08 nieczynny przez dwa tygodnie. Ja nadal mam full. Nie mam pomysłu a zabrać stamtąd trzeba je koniecznie, póki żyją.... Quote
noemik Posted July 30, 2008 Posted July 30, 2008 w piatek dostaję na tygodniowe przechowanie urlopowe jedną taką kotę. BeatySabry były dawny tymczasik. Sushi od Eli. nie upchnę już ani jednej więcej... Quote
BeataSabra Posted July 30, 2008 Posted July 30, 2008 [quote name='noemik']w piatek dostaję na tygodniowe przechowanie urlopowe jedną taką kotę. BeatySabry były dawny tymczasik. Sushi od Eli. nie upchnę już ani jednej więcej...[/quote] Pchełka :loveu::loveu:. Moje cudo. Tweety jutro się kończy lipiec...... Trzymaj kciuki żeby się nie okazało po jutrze że on nie ma gdzie się podziać ....... Ten dom musi się znaleźć jak najszybciej. Aha jakby stał się cud - dokumentacja Mafii jest w niebieskiej teczce format A4 z naklejoną naklejką z kotami (lub jednym kotem). Ona musi się odnaleźć. ja tam nie pójdę bo .......(cenzura) Quote
Tweety Posted July 30, 2008 Author Posted July 30, 2008 [quote name='BeataSabra']Pchełka :loveu::loveu:. Moje cudo. Tweety jutro się kończy lipiec...... Trzymaj kciuki żeby się nie okazało po jutrze że on nie ma gdzie się podziać ....... Ten dom musi się znaleźć jak najszybciej. Aha jakby stał się cud - dokumentacja Mafii jest w niebieskiej teczce format A4 z naklejoną naklejką z kotami (lub jednym kotem). Ona musi się odnaleźć. ja tam nie pójdę bo .......(cenzura)[/quote] nawet nie chcę mysleć, że jutro zostaniemy z kotem na ulicy:-( Quote
BeataSabra Posted July 31, 2008 Posted July 31, 2008 [quote name='Tweety']nawet nie chcę mysleć, że jutro zostaniemy z kotem na ulicy:-([/quote] Aż tak źle to nie jest ..... Choć wcale nie jest dobrze. Dom dla Mufasy jest bardzo pilny. Mamy jeszcze trochę czasu na to ale nie za wiele...... Sorki że po chińsku pisze ale łeb mnie znowu boli ..............:shake::-( Quote
BeataSabra Posted August 1, 2008 Posted August 1, 2008 [quote name='Tweety'] .........w Krakvecie nie mieli:shake:.........[/quote] Tweety co z Advocate ?? I co z ogłoszeniem Mufasy w Dzienniku?? Już naprawdę nie ma za wiele czasu. Quote
Tweety Posted August 1, 2008 Author Posted August 1, 2008 jeden maluch złapany, już bezpieczny, drugi chciał mnie zjeść (przegryzł skubany rękawiczki i moje palce) i jego mamusia też stanęła ostro w jego obronie więc go odruchowo wypuściłam z rąk:angryy: Reszta łapanki na dniach, pani ma zostawioną łapkę (to na mamunie) i kontener. Albo poradzi sobie sama jeszcze dzisiaj albo będę ją wspierać w ten weekend Quote
Tweety Posted August 1, 2008 Author Posted August 1, 2008 [quote name='BeataSabra']Tweety co z Advocate ?? I co z ogłoszeniem Mufasy w Dzienniku?? Już naprawdę nie ma za wiele czasu.[/quote] nie mam tu nigdzie advocata, nie mam się kiedy za tym rozglądnąć. Ja wiem, że Mufasa jest u Ciebie za długo ale ja się nie rozerwę aby wszystko załatwić:shake: Quote
BeataSabra Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 [quote name='Tweety']nie mam tu nigdzie advocata, nie mam się kiedy za tym rozglądnąć. Ja wiem, że Mufasa jest u Ciebie za długo ale ja się nie rozerwę aby wszystko załatwić:shake:[/quote] OK Ja się rozglądnę za Advocate. Już nie załatwiaj. Tweety rozumiem Cię wiem że się nie rozerwiesz ale też spróbuj zrozumieć mnie..... Quote
Tweety Posted August 2, 2008 Author Posted August 2, 2008 [quote name='BeataSabra']OK Ja się rozglądnę za Advocate. Już nie załatwiaj. Tweety rozumiem Cię wiem że się nie rozerwiesz ale też spróbuj zrozumieć mnie.....[/quote] rozumiem Cię świetnie, bo pamiętam też Nikę na tymczasie jak siedziała rok, tylko mnie tak nie wiercili dziury w brzuchu, żeby już sobie poszła. Nie mam go gdzie wziąć, do siebie nie dam rady, bo mam ósemkę i sama nie długo wyjeżdżam nie mając co zrobić z maluchami a nawet o duzych nie wspominając, bo okazuje się, że mama może przychodzić do nich raz dziennie pod warunkiem, że w końcu się wyleczy. A gdzie drugi raz? a co jak się nie wyleczy... Sama już nie wiem co zrobić, bo Chiron ma urlop dokładnie w tym samym czasie co ja:shake: Quote
BeataSabra Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 [quote name='Tweety']rozumiem Cię świetnie, bo pamiętam też Nikę na tymczasie jak siedziała rok, tylko mnie tak nie wiercili dziury w brzuchu, żeby już sobie poszła. Nie mam go gdzie wziąć, do siebie nie dam rady, bo mam ósemkę i sama nie długo wyjeżdżam nie mając co zrobić z maluchami a nawet o duzych nie wspominając, bo okazuje się, że mama może przychodzić do nich raz dziennie pod warunkiem, że w końcu się wyleczy. A gdzie drugi raz? a co jak się nie wyleczy... Sama już nie wiem co zrobić, bo Chiron ma urlop dokładnie w tym samym czasie co ja:shake:[/quote] Tweety uszka do góry..Jakoś to będzie... Musimy się spotkać i porozmawiać bo tak przez net to chyba nie ma sensu.... Quote
Tweety Posted August 2, 2008 Author Posted August 2, 2008 [quote name='BeataSabra']Tweety uszka do góry..Jakoś to będzie... Musimy się spotkać i porozmawiać bo tak przez net to chyba nie ma sensu....[/quote] jasne, zdzwonimy się mały kociuszek złapany wczoraj już się daje pogłaskać [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Quote
BeataSabra Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 [quote name='Tweety']jasne, zdzwonimy się mały kociuszek złapany wczoraj już się daje pogłaskać [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG][/quote] Super No to do usłyszenia i zobaczenia mam nadzieje wkrótce.... Ps: Pozdrowionka dla całej Rodzinki (dwu i czworonożnej). Quote
Angie :) Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 wklej histori zwierzakow tutaj: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117183[/URL] Quote
Tweety Posted August 5, 2008 Author Posted August 5, 2008 [quote name='Angie :)']wklej histori zwierzakow tutaj: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117183[/URL][/quote] dzięki, na razie są tylko dwaj z bezwładnymi łapkami i Mufasa wymagający leczenia do końca życia, bo Fruzinka ma dom. Reszta na szczęście wyleczona albo w stanie prawie normalnym Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.