Jump to content
Dogomania

Chora Maltanka - ma dom u dorcii44 - Maltusia odeszła ... [']['][']


Guest Elżbieta481

Recommended Posts

  • Replies 611
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Villemo']Jaaga!! Dzięki za te cenne rady!!
A wiesz może jaki koszt takiej operacji??
WASZE PODPOWIEDZI wszelkie SĄ BEZCENNE!!
Dziekuję![/quote]

Nie pamietam. Moja sunia miała wtedy robiona laparotomię diagnostyczna i byłam w strasznym stresie. Myslę, ze najlepiej zadzwonić do Myslenic i poprosic o tel. do tamtej kliniki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jaaga']Nie pamietam. Moja sunia miała wtedy robiona laparotomię diagnostyczna i byłam w strasznym stresie. Myslę, ze najlepiej zadzwonić do Myslenic i poprosic o tel. do tamtej kliniki.[/quote]
Jaaga mam wielką prośbę...
Czy mogłabyć zdobyć dla nas ten nr? Tobie zajmie to zdecydowanie mniej czasu, niż mnie tłumaczenie wszystkiego od początku, gdy tak naprawdę ja z pieskiem bezpośredniego kontaktu nie mam. Jeśli byś mogła to jestem bardzo zobowiązana...

Psinka jest diagnozowana. Na razie nie ma mowy o operacji. Trzeba psa ustabilizować. Mam już namiary do przelewu i zaraz będę je rozsyłać. Proszę o potwierdzenie w zwrotnym pw, że dotarło. Na razie ścisła dieta. W czwartek badania. Już sama dieta wpłynęła na poprawę samopoczucia psinki. Dostaje leki na wątrobę. Czeka ją usg, ekg. Krew jak tylko uda się pobrać ilość konieczną do badań.
Sama diagnostyka pożera niestety spore ilosci pieniędzy. Ale operacja możliwa dopiero po wyprowadzeniu suni na prostą, więc wierzę, że uda nam się dozbierać. Jak tylko będę coś wiedzieć, od razu napiszę. Teraz wysyłam pw z nr konta.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ważne!!
Jeśli ktoś z Was będzie robił przelew proszę w tytule wpisać [B]nicka oraz informację z którego forum[/B], np: Villemo z dogo...
To bardzo ważne! Pomoże w rozliczeniu się z Wami z uzyskanych pieniążków!
Dziękuję WAM!!

Link to comment
Share on other sites

chciałąbym wam bardzo podziekowac za pomoc,nawet sie niespodziewałam takiego odzewu...ogromne dzieki.
malutka jest na ryzu...tz. rano dostała zmiksowany ryz bez niczego ,a potem juz z pucha Hepatic,to nie do uwierzenia jaka jest zmiana ,nadal krąży po pokoju ,przy meblach ,ale jest w stanie się zatrzymać,moge ją wziąśc na rece i spała chyba z godzinke..jest mniej jakby nieprzytomna...mniej sie slini..nie ma pynia otwartego..zatrzymała na mnie na moment wzrok..niesamowite uczucie ,poryczałam się z radosci...to jest jak światełko w tunelu i wasza nioceniona pomoc...

w czwartek robie USG i EKG..potem reszte ,nic nie mozemy zrobić póki mała nie wzmocni się ,nie przytyje i nie nabierze kondycji...operacja teraz równoznaczna z .....:-(

chciałabym aby malutka operował dr. Galanty ,to wspaniały lekarz..oczywiście jeżeli bedzie zgoda na operacje...

podstawa porządna diagnostyka...może będzie potrzebne Echo serca...RTG ..zobaczymy w czwartek.

jeszcze raz bardzo wam dziekuje..nic bym nie mogła bez was..bez waszej pomocy...

Link to comment
Share on other sites

Jestem po rozmowie tel. z Dorcią.
Malutka czuje się znacznie lepiej. Nawet zareagowała na powrót Dorci do domu!! [img]http://www.cosgan.de/images/more/bigs/a070.gif[/img]
Wiem, że wiele osób interesuje sprawa hodowli, z której sunia pochodzi. Udało mi się zdobyć więcej informacji. Jednak pośpiech i nerwy nie są za dobre w takich sprawach.
Baba z hodowli chodziła z psiną do weta i to niedouczony wet zalecił sterydy ale właściwie to sugerował eutanazję. Baba Dorcię chciała mocno zniechęcić, bo wzięła ją za handlarę, która się na psince dorobi. Baba dzwoni i dopytuje o stan psa. Poprosiła nawet o namiary na dobrego weta!! Chce zmienić weta, żeby więcej nie dopuścić do takich sytuacji. Jest ponadto zszokowana faktem, że są ludzie dobrej woli, którzy chcą ratować psinkę. Dorcia mówi, ze to starsza baba i trochę niegramotna. Nie będę tego komentować. Jak nie ma dość rozumu by robić coś dobrze, to niech się za to nie bierze. I najważniejsze!! Istnieje szansa, że Dorcia będzie mogłą tę babę odwiedzić! A tym samym naocznie obadać warunki w tej hodowli! Baba zmieniła się w stosunku do Dorci o 180 stopni! Ja ostrzegłam Dorcię, żeby nie dała się nabrać! Ale musimy poczekać jak się sytuacja rozwinie. Dorcia dzwoniła do ZK i pytała o hodowlę. Mają super opinie i nigdy nie było skarg na nich...
Jeśli chodzi o kasę to wygląda na to, że na porządną diagnostykę już mamy (muszą spłynąć wszystkie zadeklarowane przez Was pieniądze i Dorcia sprawdzi stan konta). Zostaje nam zbieranie na operację, ale tu na szczęście odrobinka czasu jest.
Jutro psinka będzie miała morfologię z hormonem tarczycy.
W czwartek usg i ekg.
Jeśli ma dojść do operacji, to sunia będzie przebadana na wszystkie strony, bo nie wiadomo skąd szmery w serduszku i jakie są nerki. Że wątroba do kitu to wiadomo. Czeka nas więc trudna walka. I pewnie czasochłonna. Że o pieniądzach nie wspomnę.

Link to comment
Share on other sites

to już nie ten pies...wczoraj wyłam ..bo myslałam że ona poprostu umiera..a ja miałam jej pomóc:-(...patrzyłam na nia i serce rozpadało mi się na kawałki...aod rana ,po karmieniu tylko ryżem i Hepaticiem jest z godziny na godzine lepiej,,jak weszła moja druga połówka (który juz siedzi z małą na kolanach:razz:)podnniosła główke i popatrzyła dokładnie w tym kierunku z kad był odgłos...:multi:
nie reaguje jeszcze tak jak powinna...ale to dopiero pierwszy dzień od zmiany karmy...

jutro rano na badania krwi pod kątem tarczycy i cos jeszcze ale zapomniałam....:oops:oby tylko udało się odpowiednią ilośc pobrac....

acha i wiecie ona nie ma już mokrej ciągle ,oślinionej brody i torsu..jest sucha...

Link to comment
Share on other sites

784135 to moje gg) Pisz i mow jak tylko cos bedziesz potrzebowala.
Jesli chcesz moge zalozyc bazarki tutaj, nie ma sprawy)
Chociaz uwazam, ze masz doskonale rekomendacje z miau :-)
Na gg podam Ci tel.
Acha, dzis caly dzien mam klopoty z neo, wiec gdybym nie odpowiadala, to pewnie znowu padla...robia cos w centrali.

Link to comment
Share on other sites

Cos mi przeskoczylo i dopiero teraz zobaczylam ile wpisow sie pojawilo))
A co najwazniejsze dobrych wpisow o zdrowiu psinki.
Mowie Ci Dorcia bedzie dobrze.
Moj Kot mial zdiagnozowana wade serca, nieuleczalna.3 miesiace karmiony strzykawka, 3 miesiace lez i bolu, jego i mojego.
Prowadzila go dr Garncarz. I wiesz co? To praktycznie zniknelo. Kot ktory mial nie przezyc dwoch lat, ma juz 3 i swietnie sie czuje.
Ja juz sama tracilam nadzieje, a jak widzisz nie wolno jej tracic. To byl naprawde beznadziejny przypadek, a dr Garncarz echo ponad godzine robila, bo nie mogla w to uwierzyc.
I u Was tak bedzie. Tej psince trzeba serca, opieki, dobrego jedzenia i lekow) Nie umniejszam roli lekow i leczenia....ale serce nie jest bez znaczenia) Ja podobno u Bastet wybeczalam drugie zycie Chestera)
Ogromnie sie ciesze, ze piszesz tutaj takie dobre wiadomosci!

Link to comment
Share on other sites

noc koszmarna....wieczorkiem było tak dobrze ,nawet chciała na rece do tz..który troszke ocipiał na jej punkcie... :twisted:
a o godz około pierwszej w nocy chciała się podnieśc i ...upadła na pyszczek...miała całkowicie niewładne tylne łapki...chciała zejśc z łóżka ..zestawiłam ją a ona się czołgała....co chwile upadając na pynio...
nie wiem czy to padaczka....bo nią nie rzucało...czy niedocukrzenie ,czy krążenie gdzies tam niedochodziło...koszmar...ile łez przy niej się wyleje..ile sie namęczy..mysląłm że umiera..... :cry: :cry:
po drugiej zapdłam w drzemke...nie powinnam...mała spadła z łóżka,leżała na boczku ,poczym podniosła się normalnie ,otrząchneła i pobiegła już normalnie zrobic kupe...

nie sypiam od paru dni ...dlatego przysnełam:oops:....przeraziłam się okropnie...ale narazie jest w miare...z tym że badan nie zrobimy dzis....po 5 rano tak strasznie krzyczała za jedzeniem ,tak niesamowicie zawodziła ze jej dałam ..postawiła cały dom na nogi....zlizywała wszystkie śmiecie z dywanu...jak oszalała...po 8 dałam drugi raz bo sytuacja wciąż jest no niczym na głodzie..nie umiem tego określic..wciąz chce jesc a ja nie moge dawać... :cry:
zachowuje się jak narkoman na głodzie....takie mam wrażenie..

Link to comment
Share on other sites

Dorciu, trzymaj się... przelałam dziś 50 zł. Żałuję, że nie mogę pomóc w bardziej bezpośredni sposób.


PS - jak czytałam twój opis o niewładnych łapkach, przypomniał mi się mój kot. Kiedyś skądś spadł i właśnie czasami dobrze chodził, a czasem pełzał i się przewracał. Wyglądało to okropnie. Zrobiliśmy prześwietlenie kręgosłupa. Okazało się, że jest tam opuchlizna, która naciska na rdzeń kręgowy. Stad ten niedowład. Po kilka tygodniach leczenia wszystko ustąpiło. Teraz kot biega i skacze, jak szalony.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...