ewatonieja Posted March 26, 2008 Posted March 26, 2008 może jakies porozumienie z dyrekcja schroniska o wirtualnym i rzeczywistym patronacie Fundacji nad ta dwójka? wtedy adopcja + specjalna umowa zmieniałam płec ona ma 5 on 7 lat Quote
szajbus Posted March 26, 2008 Posted March 26, 2008 Pilnie poszukiwane dwa domki dla tych psinek! Quote
Niewiasta_21 Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Trzeba jak najszybciej załatwic jakies umowy dla tych 2 psów,moze jako domy tymczasowe narazie? A po zakonczeniu sprawy zostana jako w domu stałym. Bo nierozumiem po co te psy tam siedza,skoro juz sie ludzie interesują a one nie mogą isc do domku :-( Quote
ewatonieja Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 czy ktoś wie jaki jest status tych psów? bo bedzie tak jak z bejem i diana (wlasciciel zabił malzonke i poszedł do pierdla a psy tak długo siediały w schronisku,a chętni byli) Quote
Moriaaa Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 Psy są w depozycie dokładnie tak samo jak Onki od tego faceta. Z Jolą albo Natalką podjedziemy porozmawiać z dyrekcją, aby psy mogły iść na umowy tymczasowe. Quote
ewatonieja Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 i jak sprawy stoją? psy sie robią nerwowe :( Quote
Moriaaa Posted April 2, 2008 Author Posted April 2, 2008 Rozmawiałyśmy z Dyrekcją. Psy spokojnie mogą iść do nowych domów tak jak nasze, czyli na umowę tymczasową. Występujemy do Prezydenta o natychmiastowy odbiór praw do psów. Zaraz wstawię zdjęcia. Quote
Moriaaa Posted April 2, 2008 Author Posted April 2, 2008 [IMG]http://img170.imageshack.us/img170/8340/zaglodzonevo3.jpg[/IMG] [IMG]http://img135.imageshack.us/img135/9351/zaglodzone1uy4.jpg[/IMG][IMG]http://img216.imageshack.us/img216/4989/zaglodzone2uw8.jpg[/IMG] [IMG]http://img101.imageshack.us/img101/7630/zaglodzone3ve1.jpg[/IMG] Bardzo prosimy o ogłoszenia! Quote
jola od jadzi Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 Popatrzyłam wczoraj na te dwie bidy w schronisku i zrobiło mi się przykro. Trzem pozostałym psiakom udało się, mają domy a te, dlatego,że starsze, mniej urodziwe, tkwią w schronisku i czekają...Ale czy mają na co czekać? Owczarkowaty leży zrezygnowany, nawet nie podszedł do nas,dopiero po kilku minutach podniósł głowę i spojrzał. Sunia podeszła ale widać, że straciła już nadzieję...Obydwa psiaki są apatyczne i wyraźnie widać,że się poddały, że już nie walczą...A z taką radością opuszczały swój dom, z taką nadzieja w oczach... Proszę, pomóżcie nam znaleźć dla nich dobre domy, to nie są psy podwórkowe, choć teraz na takie wyglądają, to psy,które przebywały w mieszkaniu,wychowywały się z dzieckiem, zły los i nieodpowiedzialna, niezrównoważona właścicielka sprawiły, że ważą się ich losy, ich życie jest w naszych rękach, czy mamy pozwolić im umrzeć z tęsknoty za człowiekiem? Quote
katya Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 Jolu, jeśli możesz napisz mi jakieś krótkie teksty o nich. Quote
emilia2280 Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 Boze, te oczy... Moze allegro wyróznione ktos zrobi? Quote
nata od jadzi Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 [B][SIZE=7]SURFIK WRACA Z POWODU ALERGII JEDNEGO Z DOMOWNIKÓW...[/SIZE][/B] jestem wk...... więc bez komentarza Quote
ewatonieja Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 to niech temu domownikowi zafunduja kuracje odczulająca ch*** Quote
jola od jadzi Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 [quote name='katya']Jolu, jeśli możesz napisz mi jakieś krótkie teksty o nich.[/quote] Owczarkowaty Baner jest około 7-letnim psem, kiedy zobaczyłam go pierwszy raz skwapliwie skorzystał z możliwości wyjścia na korytarz, gdzie leżała jakaś spróchniała deska,gryzł ją wygłodniały i nie zwracał na nikogo uwagi, zajęty jedzeniem.Podszedł później na chwilę ale w jego oczach nie było radości, zainteresowania,powąchał nas i odszedł skarcony przez panią... Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w dniu, kiedy odbieraliśmy psy.Nie opiszę tego, co działo się w mieszkaniu, w każdym razie psy były przerażone,sikały pod siebie ze strachu,były pełne lęku...I pamiętam ten moment, kiedy schodziliśmy z nimi na dół, kiedy podkulone ogonki zaczęły się podnosić, machać nieśmiało,kiedy mokre nosy dotykały nas co chwilę sprawdzając, czy nadal jesteśmy,kiedy te psy,o których myśleliśmy,że nie są zbyt przyjacielskie,okazały się poddańcze,bardzo, bardzo kontaktowe i sympatyczne.One zwyczajnie chciały z tego domu wyjść...I wyszły, tylko czy jest im lepiej? Mają teraz co jeść, mają gdzie spać ale nie mają człowieka, którego mogłyby kochać.One umierają...z samotności... Quote
jola od jadzi Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 Wyżłowata, dropiata sunia ma około 4 lat, jest przyjacielska i łagodna(tak jak owczarkowaty), jest wysterylizowana,oba psy wychowywały się w domu z dzieckiem i tak, jak pisałam, nie są psami podwórkowymi, choć teraz tak wyglądają. To miłe, łagodne psiaki, na pewno nie nadają się do pilnowania bo prędzej zacałowałyby włamywaczy niż ich odstraszyły. One muszą znaleźć domy,dobre, kochające domy,ich los musi się wreszcie odmienić!!! Quote
jola od jadzi Posted April 3, 2008 Posted April 3, 2008 Cioteczki,pomóżcie proszę znaleźć domki dla zagłodzonych... Quote
_ChiQuiTa_ Posted April 4, 2008 Posted April 4, 2008 O jeju.... ale się dzieje. Źle się dzieje.... :( Nie traćmy nadziei... Quote
Moriaaa Posted April 4, 2008 Author Posted April 4, 2008 Musimy coś wykombinować. Trzeba zrobić wszytko aby tym psiakom pomóc. Joluś, wzruszające teksty do ogłoszeń potrzebne:razz: Wrzucę je na stronkę naszą i jak najwięcej ogłoszeń będzie potrzebne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.