Jump to content
Dogomania

czarna jaszczurka Galina


Justa

Recommended Posts

[B]Doginko [/B]Ciebie to ja wogóle podziwiam:) Nie miałaś nigdy problemów z wprowadzeniem do domu nowego psa? Ja właśnie jestem na etepie planów kolejnego sznauca, ale przyznam że momentami mam obawy chociaż starszy pies jest dobrze ułożóny to jednak o dwóch psach samcach w domu różne krążą opinie:) Moim zdaniem jednak sznaucer dla sznaucato najlepsza opcja, podobne chraktery i podobny sposób prowadzenia psa moim zdaniem;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='misiak84'][B]Doginko [/B]Ciebie to ja wogóle podziwiam:) Nie miałaś nigdy problemów z wprowadzeniem do domu nowego psa? Ja właśnie jestem na etepie planów kolejnego sznauca, ale przyznam że momentami mam obawy chociaż starszy pies jest dobrze ułożóny to jednak o dwóch psach samcach w domu różne krążą opinie:) Moim zdaniem jednak sznaucer dla sznaucato najlepsza opcja, podobne chraktery i podobny sposób prowadzenia psa moim zdaniem;)[/QUOTE]
Z wprowadzeniem nowego szczeniaka nie miałam problemów, bo normalny dorosły pies szczylowi nie powinien krzywdy zrobić - powtarzam, normalny;-) Ale jak chciałam psa na tymczas wziąć - dorosłego, to już było trochę gorzej i nie ze strony moich psów, tylko tego znalezionego:roll:

Link to comment
Share on other sites

eee , bo swoje masz ustawione ;) wprowadzasz nowego , małego , one jest jak czysta kartka .... nowy , dorosły pies , to loteria , nie wiadomo co w nim siedzi .... a mnie ostatnio , z przyczyn wyższych , psy troche musiały się przemieszczać i ze swoimi , które własnymi ręcami wyklikałam , nie mam problemu , by wyprowadzić z domu , przywlec za jakiś czas - jest miłość ...
Dobre relacje między psami , to podstawa - muszą sobie ufać wzajemnie , wtedy nie ma zgrzytów ..
Dlatego kiedyś napisałam ... chyba miałam ze 4 psy w domu :hmmmm: że już kolejnego psa nie przygarnę :diabloti: bo to jazda po szkle , chodziło mi o przygarnięcie coś starszego .. bo ze szczylami to zero problemów ... wnoszę do domu , stawiam na ziemię i mieszka :evil_lol:
ale czasem mam coś dorosłego na przechowanie i różnie bywa ..
Teraz mam 8 sztuk w domu , w tym dwa w jednym wieku , okres cieczki i ogólnie suki są walnięte ... lesbijstwo pierwsza liga ... ciekawe że dwa samczyki mają suki gdzieś . Najgorsza jest Emila , bo ona zachowuje się , jakby zazdrościła innym suką cieczki :mdleje: niucha jest non stop i się jeży :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe, bo ja wprowadzałam również dorosłe psy do swojego stada i zazwyczaj nie było większych problemów. Grunt to trzymać się pewnych zasad zapoznania (na otwartej przestrzeni, potem "nowy" wchodzi pierwszy), pierwsze dni to spacery do zdarcia łap - to w większości załatwia problemy. Raz miałam problem, gdy mój mały rzucał się na dużego psa, który był u nas tymczasowo - bał się go, a ten "nowy" był bardzo entuzjastycznie do wszystkiego nastawiony (co nie pomagało, bo lepiej gdyby był spokojny). Po tygodniu już ładnie razem funkcjonowali. Nie odważyłabym się jeszcze ich razem zostawić, ale szło ku lepszemu - ale po tygodniu pies pojechał do DS.
Nie uogólniajmy - nie tylko szczeniak może stać się przyjacielem dla pierwszego psa, nie tylko szczenię można wprowadzić do stada. Wiem, że łatwo mi mówić, przy dwóch - trzech psach - przy 8 pewnie różnica byłaby bardziej znacząca. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']no właśnie nie każdy i trzeba to brać pod uwagę , bo są osobniki bardzo mało społeczne w domu ... uwierz mi wiem co mówię :)
no i nie wszystkie rasy psów , się dogadują dobrze .. trzeba jednak popatrzeć szczególnie na poczucie humoru ras :diabloti:[/QUOTE]

mój pies jest aspołeczny :diabloti: ale faktycznie jeśli już łaskawa pani nabierze ochoty by się z kimś pobawić to zawsze znajduje psa który z charakteru jest podobny do niej - równie niedołężny umysłowo :evil_lol: Ale łatwiej byłoby mi wprowadzić dorosłego psa do domu, gdyż szczeniąt moja suka nienawidzi

A co do mieszanki ras to mi się podobał twój zestaw COA plus staffik :evil_lol: kompletnie inne poczucie humoru :p

Link to comment
Share on other sites

Ale się tu dyskusja rozwinęła.. :)

Dzięki wszystkim za odwiedziny :loveu:

[B]Vectra[/B], chciałabym drugiego psa, bardzo choć Galina nie jest jakoś specjalnie towarzyska jeśli chodzi o obce psy (w sensie nie bawi się z nimi) to jednak jak jest na spacerze drugi pies to jakoś tak żwawiej chodzi, a tu razem z tym drugim coś powącha, pobiegnie za nim - jest ciekawej :) Póki co jednak muszę odłożyć to do czasu mojej wyprowadzki.. Mam nadzieję, że nie potrwa to wieczność :)

[B]Martyna[/B] generalnie dostępne do badania palpacyjnego są węzły chłonne podkolanowe i (pod)żuchwowe - i je czuć nawet wtedy kiedy nie są powiększone. Jeśli chodzi o pachwinowe powierzchowne to z tego co się orientuję znajdują się one pod mięśniami także ciężko o ich dostępność - być może jak są bardzo powiększone, to można je wyczuć, ale ja nigdy ich nie macałam..
Jeśli chodzi o samą strukturę i konsystencję węzłów to kurcze ciężko to wyjaśnić.. Nie są zrośnięte ze skórą, więc skóra się przesuwa, ale nie leżą luźno w ciele, więc przesuwalność jest raczej skóry niż samego węzła. Konsystencja - z tym ciężej, nie są ani ciastowate ani twarde, takie coś pomiędzy, ale wg mnie bardziej twarde niż miękkie.
A co się dzieje, że o to pytasz?
Próbowałam znaleźć coś nawet w książce od anatomii, ale nie rozwodzili się na temat tych węzłów :roll:

[B]Etna[/B], a ja tak latam między oborami, ubojnią, stajnią, wydziałem, kliniką i domem ;)
U Galiny ok, szarpiemy się, chodzimy na spacerki (chociaż coraz zimniej i coraz mniej się chce :shake:), ze zdrówkiem ok, także nie ma co narzekać.
Chciałabym obiecać jakieś fotki ale patrząc na długość dnia świetlnego nie jestem optymistką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']

[B]Martyna[/B] generalnie dostępne do badania palpacyjnego są węzły chłonne podkolanowe i (pod)żuchwowe - i je czuć nawet wtedy kiedy nie są powiększone. Jeśli chodzi o pachwinowe powierzchowne to z tego co się orientuję znajdują się one pod mięśniami także ciężko o ich dostępność - być może jak są bardzo powiększone, to można je wyczuć, ale ja nigdy ich nie macałam..
Jeśli chodzi o samą strukturę i konsystencję węzłów to kurcze ciężko to wyjaśnić.. Nie są zrośnięte ze skórą, więc skóra się przesuwa, ale nie leżą luźno w ciele, więc przesuwalność jest raczej skóry niż samego węzła. Konsystencja - z tym ciężej, nie są ani ciastowate ani twarde, takie coś pomiędzy, ale wg mnie bardziej twarde niż miękkie.
A co się dzieje, że o to pytasz?
Próbowałam znaleźć coś nawet w książce od anatomii, ale nie rozwodzili się na temat tych węzłów :roll:[/QUOTE]

bo gram ma jakby guzek w pachwinie, lub tuż obok, dosyć twardy, średnicy jakiegoś 1cm, nie boli go, nie przesuwa się ze skórą. Miałam jutro do domu jechać i do weta, ale nie jadę i będę musiała się do tutejszego wybrać chyba i już się boję :roll: a dodzwonić się do mojego weta ciężko

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bonsai']Ciekawe, bo ja wprowadzałam również dorosłe psy do swojego stada i zazwyczaj nie było większych problemów. Grunt to trzymać się pewnych zasad zapoznania (na otwartej przestrzeni, potem "nowy" wchodzi pierwszy), pierwsze dni to spacery do zdarcia łap - to w większości załatwia problemy. Raz miałam problem, gdy mój mały rzucał się na dużego psa, który był u nas tymczasowo - bał się go, a ten "nowy" był bardzo entuzjastycznie do wszystkiego nastawiony (co nie pomagało, bo lepiej gdyby był spokojny). Po tygodniu już ładnie razem funkcjonowali. Nie odważyłabym się jeszcze ich razem zostawić, ale szło ku lepszemu - ale po tygodniu pies pojechał do DS.
Nie uogólniajmy - nie tylko szczeniak może stać się przyjacielem dla pierwszego psa, nie tylko szczenię można wprowadzić do stada. Wiem, że łatwo mi mówić, przy dwóch - trzech psach - przy 8 pewnie różnica byłaby bardziej znacząca. ;)[/QUOTE]
dlatego napisałam , że różnie z dorosłym bywa .. a przy 8 sztukach i 2 rękach , trochę ew ciężko zareagować ;)
dużo zależy od nowego , jak idzie ogniem , to od ognia zginie ;)

[quote name='NightQueen']mój pies jest aspołeczny :diabloti: ale faktycznie jeśli już łaskawa pani nabierze ochoty by się z kimś pobawić to zawsze znajduje psa który z charakteru jest podobny do niej - równie niedołężny umysłowo :evil_lol: Ale łatwiej byłoby mi wprowadzić dorosłego psa do domu, gdyż szczeniąt moja suka nienawidzi

A co do mieszanki ras to mi się podobał twój zestaw COA plus staffik :evil_lol: kompletnie inne poczucie humoru :p[/QUOTE]
dlatego ten zestaw nie wypalił :diabloti: ale o ile CAO zasadniczo olewa próbujące ją zjeść czasem staffiki , o tyle staffiki odpowiadają na każdy jej ogień ... tak nie tylko jest u mnie :)
dlatego też irytowały mnie pytania , czemu Ajdusia nie biega z prosiakami :evilbat: bo by ją wypatroszyły i nie rozumiem , czemu niektórzy tego nie rozumieli - znaczy rozumiem , nie mieli staffika i CAO razem :diabloti: angielski humor , jest czasem ciężki , a ruscy są narodem porywczym ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']bo gram ma jakby guzek w pachwinie, lub tuż obok, dosyć twardy, średnicy jakiegoś 1cm, nie boli go, nie przesuwa się ze skórą. Miałam jutro do domu jechać i do weta, ale nie jadę i będę musiała się do tutejszego wybrać chyba i już się boję :roll: a dodzwonić się do mojego weta ciężko[/QUOTE]

1 cm? To bardzo malutka zmiana i na węzeł trochę przymała wg mnie. Węzła nie widać generalnie spod skóry, można go co najwyżej wyczuć. W tym wypadku sądzę że to nie to.
Ale to nie musi być nic strasznego, może to jakiś kaszak? Może coś mu się tam wbiło? Oglądałaś okolicę? Czy to nie jest po prostu opuchlizna, czy nie ma jakiejś ranki, dziurki? Tam w okolicy pachwiny jest dość cienka skóra i o uraz łatwo.
Ciężko coś doradzić na odległość i nie oglądając psa samemu.
Ale nie stresuj się.. Jak mniemam zauważyłaś to jakoś teraz? Myślę, że warto iść do zaufanego weta i jeśli to kwestia tygodnia, nie boli go to, nie swędzi, nie powiększa się to ja bym zaczekała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']1 cm? To bardzo malutka zmiana i na węzeł trochę przymała wg mnie. Węzła nie widać generalnie spod skóry, można go co najwyżej wyczuć. W tym wypadku sądzę że to nie to.
Ale to nie musi być nic strasznego, może to jakiś kaszak? Może coś mu się tam wbiło? Oglądałaś okolicę? Czy to nie jest po prostu opuchlizna, czy nie ma jakiejś ranki, dziurki? Tam w okolicy pachwiny jest dość cienka skóra i o uraz łatwo.
Ciężko coś doradzić na odległość i nie oglądając psa samemu.
Ale nie stresuj się.. Jak mniemam zauważyłaś to jakoś teraz? Myślę, że warto iść do zaufanego weta i jeśli to kwestia tygodnia, nie boli go to, nie swędzi, nie powiększa się to ja bym zaczekała.[/QUOTE]

w sumie nawet mniej niż centymetr, może nawet mu się zmniejsza :hmmmm: ja nie panikuję bo ja nie z takich, ostatnio mu paznokieć krwawił to nawet nic nie zrobiłam tylko zostawiłam żeby sobie sam naprawił ;) ale też on nie z takich panikujących :diabloti:
nie ma dziurki, nic, szczepienia też nie miał. Zauważyłam jakieś dwa dni temu chyba i no na razie nic się nie dzieje więc nie robię niepotrzebnego zamieszania.
Chyba poczekam przez weekend i jak nie zniknie to się gdzieś wybiorę, popytam psiarzy może coś odpowiedzą... bo mam weta pod blokiem dosłownie ale z tego co czytałam w necie to nie ma zbyt pochlebnej opinii

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']w sumie nawet mniej niż centymetr, może nawet mu się zmniejsza :hmmmm: ja nie panikuję bo ja nie z takich, ostatnio mu paznokieć krwawił to nawet nic nie zrobiłam tylko zostawiłam żeby sobie sam naprawił ;) ale też on nie z takich panikujących :diabloti:
nie ma dziurki, nic, szczepienia też nie miał. Zauważyłam jakieś dwa dni temu chyba i no na razie nic się nie dzieje więc nie robię niepotrzebnego zamieszania.
Chyba poczekam przez weekend i jak nie zniknie to się gdzieś wybiorę, popytam psiarzy może coś odpowiedzą... bo mam weta pod blokiem dosłownie ale z tego co czytałam w necie to nie ma zbyt pochlebnej opinii[/QUOTE]

No to daj znać jak tam to wygląda i czy jakoś się zmienia :)
A opinie psiarzy to też tak wiesz, podziel przez 3 ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']wiem wiem, ale czytałam artykuł tego weta akurat, i były fajne kwiatki typu ewolucji zamiast owulacji :grins:[/QUOTE]

Może word mu tak poprawił, też się zdarza ;)
Ja od kiedy powiedzmy 'obracam się' trochę w środowisku mogę stwierdzić, że żeby naprawdę ocenić jaki jest dany lekarz trzeba spędzić z nim naprawdę sporo czasu.. Są tacy, którzy sprawiają wrażenie doświadczonych i pewnych siebie, ale potrafią działać jedynie w pewnych schematach. Są tacy, którzy są bardzo nieprzyjemni, ale wiedzę mają przeogromną i warto przecierpieć (a często są skreślani). Są tacy, którzy wyglądają jakby bali się całego świata i cudem wogóle skończyli te studia, a wiedzę mają również ogromną - jednak nie wzbudzają zaufania. I pewnie jeszcze wiele innych kombinacji ;)
Tak czy inaczej warto znaleźć sobie tam gdzie mieszkasz porządnego weterynarza, najlepiej 24h, bo nigdy nie wiadomo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Może word mu tak poprawił, też się zdarza ;)
Ja od kiedy powiedzmy 'obracam się' trochę w środowisku mogę stwierdzić, że żeby naprawdę ocenić jaki jest dany lekarz trzeba spędzić z nim naprawdę sporo czasu.. Są tacy, którzy sprawiają wrażenie doświadczonych i pewnych siebie, ale potrafią działać jedynie w pewnych schematach. Są tacy, którzy są bardzo nieprzyjemni, ale wiedzę mają przeogromną i warto przecierpieć (a często są skreślani). Są tacy, którzy wyglądają jakby bali się całego świata i cudem wogóle skończyli te studia, a wiedzę mają również ogromną - jednak nie wzbudzają zaufania. I pewnie jeszcze wiele innych kombinacji ;)
Tak czy inaczej warto znaleźć sobie tam gdzie mieszkasz porządnego weterynarza, najlepiej 24h, bo nigdy nie wiadomo.[/QUOTE]

no na szybko to ten najbliżej na pewno jakoś pomoże, ale chyba nie jest 24h/ dobę. Wetów jest dwóch, więc może któryś jest sensowny ;) a ocenić nie wiem czy będę potrafiła, nigdy nie miałam takiej potrzeby :roll: mam nadzieję że mi jednak w razie czego psa nie skrzywdzi ;) zawsze mam adres i telefon do schroniskowej kliniki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa'] Są tacy, którzy są bardzo nieprzyjemni, ale wiedzę mają przeogromną i warto przecierpieć (a często są skreślani). S[/QUOTE]
Mam takich trzech :diabloti: do innych za żadne skarby nie pójdę ... no może początkowo były sparingi słowne , bo ja chamstwo ciężko znoszę - ale to chyba taka szkoła :hmmmm: wirtuoz swojego fachu , no ale cham pierwsza liga
mam takiego i chirurga i ortopedę i ogólnego ... ich wspólny mianownik - doszłam do tego , bo zapytałam wprost , pracują oddzielnie - ale kończyli razem studia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']no na szybko to ten najbliżej na pewno jakoś pomoże, ale chyba nie jest 24h/ dobę. Wetów jest dwóch, więc może któryś jest sensowny ;) a ocenić nie wiem czy będę potrafiła, nigdy nie miałam takiej potrzeby :roll: mam nadzieję że mi jednak w razie czego psa nie skrzywdzi ;) zawsze mam adres i telefon do schroniskowej kliniki :)[/QUOTE]
W Gdyni Redłowie? Na ul. Stryjskiej?

Link to comment
Share on other sites

[B]Unbelievable [/B]z taka malutka narosla to wet pewnie i tak niewiele zrobi - moja, tzn nasza;) wetka odradzila wycinac Azowy "guzek" ktory nie ma 1cm srednicy, bo ona wycina wlasnie od 1 cm mniejszych po prostu nie rusza. Biopsje nam tez odradzila z wielu powodow, ale to akurat do mnie przemawia. Isc oczywiscie mozesz, pokazac upewnic sie, ale ja bym z tym nic nie robila (Aza ma guzek od prawie roku na szyi)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes'][B]Unbelievable [/B]z taka malutka narosla to wet pewnie i tak niewiele zrobi - moja, tzn nasza;) wetka odradzila wycinac Azowy "guzek" ktory nie ma 1cm srednicy, bo ona wycina wlasnie od 1 cm mniejszych po prostu nie rusza. Biopsje nam tez odradzila z wielu powodow, ale to akurat do mnie przemawia. Isc oczywiscie mozesz, pokazac upewnic sie, ale ja bym z tym nic nie robila (Aza ma guzek od prawie roku na szyi)[/QUOTE]

dlatego pójdę do swojego weta jak już w końcu do domu dotrę ;) martwię się bo to normalne, szczególnie że on jest cały czas zdrowy jak koń i ma dopiero 5 lat, a russelle dożywają 20 ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...