fona Posted December 7, 2010 Author Share Posted December 7, 2010 Mam taką gorącą nadzieję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 3, 2011 Author Share Posted March 3, 2011 Podrowienia od Pralinki. Wszystko u pań w porządku, Pralinka nie choruje. Własnie zrobiłam w Krakvecie zakupy, a w przyszłym tygodniu może ją odwiedzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 3, 2011 Author Share Posted March 3, 2011 jeszcze rozliczenie: = +129,10 -100,20 = 29 zł na plusie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 18, 2011 Share Posted March 18, 2011 Fona nie gniewaj się ale Pralinka kwalifikuje się na karmę Royal Obesity ...... Jej ta kulistość nie służy ... A tak wogule to jak się dziewczynka zdrowotnie miewa ? Co z tym mostkiem zrósł się prawidłowo ? jak te szmery i świszczenia ? Nie trzeba dziewczynce zrobić przeglądu szczegółowego u weta ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 18, 2011 Author Share Posted March 18, 2011 Lekarz powiedział, że taka jej uroda, że nic się z tym nie da zrobić, będzie świszczeć. Zresztą już dawno nie widziałam, żeby się dusiła, kasłała itp., jak się ją weźmie na ręce. Co do otyłości - tłumaczę kobiecie, że musi ją odchudzić, ale bez skutku. Poza tym twierdzi, ze daje jej tyle, ile mówię, żeby dawała. I jeszcze jedno - suchą karmę, kiedy moja się kończy (a jest to najczęściej odkłaczacz), daje Iwona, która Pralinką uraczyła staruszkę. Twierdzi, że to karma light. A ja kupuję puszki i żwir i dowożę suchą raz na jakiś czas. Ale mas zrację, może trzeba jeszcze raz spróbować coś zdziałać. Z drugiej strony, znam wiele zapasionych kotów świadomych właścicieli, karmiących koty przepisowo - to jest cecha osobnicza, czy po sterylce zwierzak się roztyje, czy nie. Moja Larwa Croft nie ma limitowanej karmy i jest fit i laska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 21, 2011 Share Posted March 21, 2011 Moim zdaniem,gdy nie mamy kota u siebie,nie ma szans na odchudzenie. Bo pani pralinkowa i tak bedzie dawala tyle jedzenia,ile bedzie chciała i nie przekonacie. Więc lepiej nie martwic się tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 21, 2011 Author Share Posted March 21, 2011 No właśnie, dzięki, brązowa, bo już się stresować zaczęłam, że wyrodną ciotką jestem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 22, 2011 Share Posted March 22, 2011 Jak się pani Pralinkowej dostarczy tylko odchudzającą karmę to jest większa szansa na powodzenie a jeżeli nie to i tak kot tyć nie będzie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 22, 2011 Author Share Posted March 22, 2011 Beata, tylko że utrzymanie kota kosztuje, suchą karme pani pralinkowa dostaje, więc mi ten koszt odpada, co, nie ukrywam, jest dość dla mnie istotne, bo to nie jest jedyne zwierzę na moim utrzymaniu. A dostaje podobno light. Na light też można utyć, bo kot się domaga i dostaje podwójne porcje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 23, 2011 Share Posted March 23, 2011 [quote name='fona']Beata, tylko że utrzymanie kota kosztuje, suchą karme pani pralinkowa dostaje, więc mi ten koszt odpada, co, nie ukrywam, jest dość dla mnie istotne, bo to nie jest jedyne zwierzę na moim utrzymaniu. A dostaje podobno light. Na light też można utyć, bo kot się domaga i dostaje podwójne porcje.[/QUOTE] Fona nie przejmuj się mną ...... Sorki Mi ostatnio bije i bym odchudzała wszystko co na drzewo nie ucieka ..... Obiecuje już będę grzeczna ......... Najważniejsze że Pralinka ma opiekę i nie chodzi głodna A być może ona to już taki typ co na wodzie przytyje ...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted March 23, 2011 Author Share Posted March 23, 2011 Beata, ja po prostu bywam tam rzadko i nie mam wpływu na ilosc podawanego jedzenia... Ale masz świętą rację Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 Hej hej Co slychać taka cisza u Pralinki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted May 11, 2011 Author Share Posted May 11, 2011 Byłam u niej tuż po świętach. Gruba jest strasznie, ale za każdym razem jest ta sama rozmowa od nowa - że ma dostawać jedna miskę suchego, a nie dwie, że ma dostawac pol puszki dziennie, a nie cała. Pani jest zawsze zdziwiona. Kota na szczęście była wesoła i nic nie wskazywało na to, że coś jej dolega, więc odpuściłam lekarza. Dała sobie nawet obciąć pazury u jednej łapy bez histerii. z duga już był problem, ale potem wyszła do mnie, a zazwyczaj się obraża i chowa. Jest w miare OK i niech tak zostanie jak najdłużej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 nowy bazarek [URL]http://www.dogomania.pl/threads/213704-KSIĄŻKI-KSIĄŻKI-I-JESZCZE-RAZ-KSIĄŻKI-dla-Pralinki-kto-pierwszy-ten-lepszy[/URL]! [URL="http://www.dogomania.pl/threads/207453-Zegarek-m%C4%99ski-portfel-stojak-do-wina-i-inne-pi%C4%99kno%C5%9Bci-do-14-maja"]http://www.dogomania.pl/threads/207453-Zegarek-m%C4%99ski-portfel-stojak-do-wina-i-inne-pi%C4%99kno%C5%9Bci-do-14-maja[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/threads/207460-AVON-i-ORIFLAME-pe%C5%82na-oferta-do-8.08-na-sterylki-u-missiek?p=16842343#post16842343[/URL] a rozliczenia teraz są w 3. poście, dostałam burę od moda, że piszę ciągiem w wątku, a nie na początku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted August 23, 2011 Author Share Posted August 23, 2011 No to Pralinka szuka domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Fluidy,czy co-dwa dni temu myslałam o niej i o Tobie. Co sie dzieje-pani umarła,czy kota juz nie chce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted August 23, 2011 Author Share Posted August 23, 2011 Pani żyje, ale sytuacja jest bardzo zła. Po kolei: Pani do mnie dzwoniła, że Pralinka jest chora, drapie się, jest osowiała. Okazało się, że ma pchły (przez tyle lat nie miała, więc pani musiała je przynieść z klatki czy z dworu). Akurat wyjeżdżałam na urlop, więc pani poszła do Iwony po Fiprex, ale sytacja tak się rozwinęła, że kot wylądował u lekarza na zastrzykach i kolejnej kropli na kark, a w domu była dezysekcja, bo pchły chodziły już nie tylko po kocie, ale też gryzły panią. Jak wróciłam z urlopu, pojechałam tam i zastałam kotke zamkniętą w pokoju, bo pani się boi, że pchły przejdą, więc wytęskniona i biedną. Jak tylko odchyliłam jej futro, zobaczyłam maszerujące pchły. Wyłapałam z 15 i stwierdziłam, że to bez sensu, że trzeba znowu jakiś preparat zastosować. Potem zobaczyłam, jak pani po nodze idzie pchła. Ponieważ było to święto państwowe (w zeszły poniedziałek), nic nie mogłam zrobić, a teraz tak pracuję, że nie wiem kiedy będę mogła pojechac wykąpać kotkę i zająć się wybiciem do reszty tych pcheł. Dzwoniłam do Iwony, dziś oddzwoniła do mnie, bo była na urlopie. Stwierdziła - co ja już postanowiłam sama - że trzeba kotce szukać domu. Nie chcę już roztrząsać tego, ale jestem na siebie wściekła, że odpuściłam wtedy tę niemiecką adopcję. Teraz musiałam wyskoczyć z kasy za lekarza, oczywiście regularnie zamawiam żwirki i karmę, a I. była tam parę lat temu, na samym początku (ma 5 min spacerkiem). No i muszę znaleźć kotce dom. Panią boli kręgosłup i nie może chodzić, więc jest zdana na opiekę innych, sama mówi, że nie wie, czy nie będzie musiała iść do domu opieki. Podobno Iwona powiedziała jej dziś, że kotce będzie szukac domu i pani stwierdziła, że tego chce. Ja już zresztą nie będę się nad tym zastanawiać. Jak tylko będę miała chwilę, pojadę tam wykapać kotkę i ostatecznie odpchlić, choć jestem pełna obwa, czy to mieszkanie w ogole da się teraz odchlić - tam jest masa starych dywanów, szmat, palt, gazet, idealna wylęgarnia. Strasznie śmierdzi kocim moczem, pani juz naprawdę ni daje sobie rady. Jestem wściekła, wściekła, wściekła, że jestem taka miękka i przejęłam się wtedy staruszką, która przywiązała się do kotki. Teraz to już nikt na tym nie korzysta, ani kot, ani człowiek. -121,96 -30 lekarz = 151,96 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Ale kto mógł wiedzieć. Czasem sie udaje,nawet w sytuacjach,gdy instynkt mówi nam cos innego. Nie wyrzucaj sobie Fono. Biedna kotka. Kolejna nauczka dla nas,że gdy trzeba sie opiekowac zwierzęciem,które teoretycznie jest czyjeś,to nic dobrego z tego nie wyniknie dla zwierzaka i dla nas. Fono,jak mozna Ci pomóc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted August 23, 2011 Author Share Posted August 23, 2011 Dzięki, brązowa. Do tej pory nie było źle (poza obowiązkiem utrzymywania kota, w który zostałam wrobiona), ale kot miał dobrze i to było najwazniejsze. Teraz jest źle i musze to zmienić. Pomóc? Gdybys znała kogoś, kto chce za gruba kotkę, dość wesołą i nakolankową, miłą, trafiającą do kuwety, raczej nieklopotliwą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted October 9, 2011 Author Share Posted October 9, 2011 (edited) -151,96 zł + 26 docha bazarek = -125,96 + 97 holly1 bazarek - 28,96 - 10 zł żwirek - 15,56 zł karma Gourmet + sucha saldo: 54,52 dostałam 50 zł od ciotki Dorotki, czyli -4,52 Edited February 6, 2012 by fona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted October 9, 2011 Share Posted October 9, 2011 dwa razy przeczytałam,zanim dotarło. Fona,opowiadaj,co jak gdzie,jakim cudem??????????????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted February 6, 2012 Author Share Posted February 6, 2012 (edited) Przepraszam, najpierw nie pisałam, bo trudno mi było w ten dom uwierzyć, nie ja go załatwiałam, a potem nie pisałam, bo mi wszystko opadło. Pralinka wróciła chyba po tygodniu, bo się nie mogła dogadać z psem, który tam był. Edited February 6, 2012 by fona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiapk Posted February 6, 2012 Share Posted February 6, 2012 I jest u Ciebie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted February 6, 2012 Share Posted February 6, 2012 Ona jest jakby przeklęta przez los... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted February 6, 2012 Author Share Posted February 6, 2012 [quote name='Gosiapk']I jest u Ciebie?[/QUOTE] Nie, jest cały czas u pani. Jutro do niej zadzwonię. brązowa, mam nadzieję, że nie aż tak... :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.