ktrebor Posted March 6, 2008 Share Posted March 6, 2008 [quote name='troglodytes']Sentencja dotyczyła zwrotów zawartych w cudzysłowiu : jeśli NIKT ( w takiej treści ) ich nie zapisał to jak można je, w tej postaci, przytaczać ? "po pierwsze nie szkodzić" dotyczyło właśnie tych błędnych cytatów. P.S. Wątek ten nie służy osobistym wycieczkom. Na prywatną polemikę zapraszam, ponownie, na PM.[/quote] Dziękuję, za wyjaśnienie sytuacyjne użycia sentencji "Po pierwsze nie szkodzić" w kontekście mojego posta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NigdyNigdy Posted March 6, 2008 Share Posted March 6, 2008 Niewielu się tu udziela, bo podejrzewam, iż podobnie, jak ja przestają nadąrzać za tą wymianą zdań- najpierw mieliśmy popis wiedzy z biochemii (wybaczcie, ale ostatni raz wałkowałam ten temat na studiach, gdzieś w 2000 roku, więc nie czuję się kompetentna do wymiany zdań nt. procesów biochemicznych w organiźmie, szczególnie jeśli dotyczą skomplikowanych środków, z którymi nie miałam do czynienia), potem mieliśmy popis łaciny (niestety, wśród czterech języków, których znam łaciny nie ma, więc znów nie czuję się wystarczająco kompetentna, żeby się wtrącać) :roll: Co tu pisać skoro dyskusja zeszła do poziomu przepychanek słowotwórczych? Jedyne, co wyłapałam na temat i do czego mogę się odnieść, to historia z suszarką. Troglodytes, ja bym temu panu odpowiedziała najzwyczajniej w świecie, że z zasady, na pokazy piękności, urody czy wystawy jakiekolwiek, wystawiane okazy się przygotowuje. I nie ma znaczenia, czy to pies, kot, brylant, czy (będę na czasie) dokumenty z Powstania Warszawskiego. Nie rozumiem uciekania od tematu skoro tak naprawdę, jest on bardzo prosty, bo większość wystawców nie robi swoim zwierzętom krzywdy. Jeśli pies się nie boi, nie cierpi w jakikolwiek sposób i jesli lubi jeździć na wystawy, to w czym problem? I uwierz mi, łączenie tematu o szprycowaniu psów chemią i tym dotyczącym używania kosmetyków, uważam za nie na miejscu, mimo wszystko. Podejrzewam, że dlatego właśnie większość wystawców się w tym wątku nie udziela, bo odbiera go, jako zwykły nieprzemyślany atak na nich samych (bo jak odbierać porównywanie trucia zwierzęcia z jego pielęgnacją?) BTW- niektórzy zaprzęgowcy też szprycują swoje psy, co uważam za równie karygodne, jak szprycowanie na wystawy, więc skąd ta nagonka do wystawców? Są wśród nas tacy, którzy mają na swoim koncie sporo grzeszków- fakt. Ale kiedy ja takowe zauważę, po prostu o tym mówię- wprost do zainteresowanego, żeby wiedział, że to potępiam. Anonimowe wylewanie żalów na forum to wchodzenie w ślepy zaułek. Jeśli NAPRAWDĘ chcesz z niektórymi praktykami walczyć, musisz otworzyć przyłbicę i zacząć działać konkretnie. [quote name='troglodytes']Ciebie Mortikio i NigdyNigdy oczywiście[/quote] A ja tego (chyba) dowcipu, na przykład, nie zrozumiałam :icon_roc: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitor-Nivalis Posted March 6, 2008 Share Posted March 6, 2008 Dyskusja jest poprostu swietna :) troglodytes szczerze bardzo watpie w stosowanie jakichkolwiek lekow uspokajajacych a juz tym bardziej neuroleptykow jesli chodzi o hodowcow wystawowych husky. A glownie takich wlasnie spotyka sie na ringu. to bardzo proste doszukac sie prawdy - kazdy z nas chce miec na ringu psa z powerem, ktory kontaktuje i z ktorym ma sie kontakt, ktorych uszy sa ruchliwe i reaguja na kazdy dzwiek, ktory ma w sobie iskierke. Najprostrzy przyklad aviomarin, mysle ze duza wiekszosc z nas choc raz w zyciu miala ta przyjemnosc stosowania, wiem doskonale ze czlowiek jest nie dozycia po avimarin jest senny nic mu sie niechce. Nie wyobrazam sobie by, po zazyciu jakiegokolwiek z tych srodkow o ktorych piszesz, pies wystawowy nie bylby ospaly, spowolnialy, z cala pewnoscia niechcial by postawic uszu, nie reagowal by na slowne komendy czy smkolyki. I takich wlasnie psow ja na wystawach nie widze. Dlatego to co teraz piszesz to dla mnie jakas abstrakcja. Nie przypominam sobie takze bym w ostatnich latach a dosc czesto pojawiam sie na wystawach widziala jakiegos husky jak to mowisz "wystawowego" ktory by byl niedookielznania, to jest to co napisala Kasia - moje psy sa szalone kiedy biegaja wolne, czy na treningach natomiast wiedza ze jesli idziemy na spacer do miasta czy jestesmy na wystawie, nalezy sie zachowac, i nie wyrywaja mi reki, proste opanowanie psa i zapewniam ze nie ma w tym nic trudnego. Jedyne psy ktore przybywaja na wytsawy i sa nie ulozone, i kompletnie nie dopanowania sa to psy z zaprzegowe ktore raz po raz przyjezdzaja na wystawy by zrobic hodowlanki. Jesli chodzi o uzywanie kosmetykow i grzebieni, bardzo rzadko uzywam jakichkolwiek kosmetykow do przygotowania psow, glownie dlatego ze maja naturalnie super szate, i wystarczy mi woda, grzebien i odkurzacz. Sam odkurzacz uwazam za wielkie dobrodziejstwo - i wierz mi nie chodzi tutaj o wystawy, a o prawidlowe zadbanie o psa. Uzywam odkurzacza na codzien, masz husky wiesz jak jest kiedy zaczyna sie sypac, wlosy wychodza garsciami, ale czesto jest tak ze wyczesujac chocbys nie wiem jak sie staral nie dasz rady wyczesac wszystkiego stary wlos tworzy mocna powloke, powietrze nie dochodzi do skory, skora sie "gotuje", natomias przy odkurzaczu psa do wody, porzadna kapiel i strumien powietrza dochodzi do samej skory, wyciagajac wszystkie wlosy za jednym razem. Pies nie musi spedzic calego tygodnia na codziennym czesaniu i szarpaniu, jego skora jest swierza, zdrowa ma dostep do powietrza i znacznie szybciej zaczyna "prace" nad nowym wlosem. Nie wszystko co wg Ciebie sluzy do nadmuchiwania psa by wygladal bardziej miskowato sluzy wlasnie do tego. Pamietaj ze my "wystawowcy" tak jak inni posiadacze psow zyjemy zn imi 24 h na dobe 7 dni w tygodniu, tymczasem wystawy sa raz w tygodniu i zapewniam wiekszosc z nas jedzi na nie max 2 razy wmiesiacu - a o kazdego psa nalezy dbac tak samo, czy to rasa pierwotna czy pudelek. Wiele sprzetow tego typu to poprostu ulatwienie zycia nam ale takze zmniejszenie cierpienia psu, bo ja np przy liniejacym psiaku spedzam zaledwie godzine lacznie z kapiela, tym czasem Ty ile spedzasz czasu dzien w dzien nad psem ktory zaczyna liniec ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 [quote]PODSŁUCHANE : - "Przepraszam panią bardzo ale do czego to służy ( tu wskazał na suszarkę )" - "Do wyprowadzenia włosa" - "Ten pies dobrze to znosi ?" - " Jest przyzwyczajony" - "Te kosmetyki są konieczne ?" - "Tak, bo chcemy żeby był najpiękniejszy" - "Wie pani co ? Ja jestem laikiem ale czytałem, że husky to psy w typie pierwotnym. Czy nie lepiej by było aby zostawić mu taką sierść, jaką natura go obdarzyła ?"[/quote] A Ty używasz suszarki, szamponu? I prysznica? Czujesz się przez to odmieniony w stosunku do tego, jak Cię Bozia stworzyła? Nie rób komedii, pies powinien być czysty i zadbany. W naturze husky żyły przeciętnie 4 lata, dodatkowo śmiem podejrzewać, że wchłaniały w futro nieco inne syfy, niż te nasze, żyjące w spalinach i zanieczyszczeniach wytworzonych przez człowieka. To nieprawda, że "mycie skraca życie" ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
galadria Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 [quote name='HUSKYTEAM']A Ty używasz suszarki, szamponu? I prysznica? Czujesz się przez to odmieniony w stosunku do tego, jak Cię Bozia stworzyła? Nie rób komedii, pies powinien być czysty i zadbany. W naturze husky żyły przeciętnie 4 lata, dodatkowo śmiem podejrzewać, że wchłaniały w futro nieco inne syfy, niż te nasze, żyjące w spalinach i zanieczyszczeniach wytworzonych przez człowieka. To nieprawda, że "mycie skraca życie" ;-)[/quote] Nic dodac ,nic ująć.:thumbs: Dobrze ze wy ,Nigdy-Nigdy,Nitor - Nivalis i Huskyteam zakończyliście tą dyskusję bo już nie miałam siły czytać tych bzdur :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 [quote] oksydacyjna dekarboksylacja pirogronianu lub vagina synovialis tendinis musculi flexori carpi radialis lub ile wynosi maksymalny poziom transaminaz w WZW typu A, B, C, D, lub E[/quote] Dociekać? Takie hasła nie zrobią wrażenia na kimś, kto studiowal jakikolwiek kierunek gdzie wykladana jest biochemia i anatomia (zwykle na I lub II roku, wiec nie jest to wiedza tajemna zarezerwowana dla nielicznych...). To taka forma dowartosciowania? Wy nie wiecie, a ja wiem...? Przytoczona anegdota z suszarką, przypomina mi niedawną dyskusję na innym forum, z osobą, która stwierdziła, że psów szczepić nie trzeba, bo na Syberii nikt o tym nie myślał, a psy żyły długo i szczęśliwie. Dlaczego wiec osoby powołujące się w takim stopniu na naturę, korzystają ze smyczy, żywią swoje psiaki innym pożywieniem niż świeżo dorwany w lesie królik, ingerują, jeśli widza oznaki agresji u innych psów, w przypadku choroby maszerują do lekarza weterynarii z prośbą o pomoc, również farmakologiczną itd. itp. Może jednak z tej natury niewiele zostało, kiedy pies przywędrował za człowiekiem do miast i rozwiniętej cywilizacji. W takim środowisku, nieco innym niż syberyjska tajga, "natura" nie zawsze sobie dobrze radzi z pewnymi, niejako "nowymi" dla niej, zjawiskami... [quote]bo ja np przy liniejacym psiaku spedzam zaledwie godzine lacznie z kapiela, tym czasem Ty ile spedzasz czasu dzien w dzien nad psem ktory zaczyna liniec ?[/quote] pewnie dla psów codzienne godzinne czesanie to mile chwile spędzone z wlaścicielem, zawiązywanie więzi, a Ty tylko pozbawiasz swoje psy tej niewątpliwej przyjemności... ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
flashka-g Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 co do podawania lekow... kiedys wystawialam psa pewnemu facetowi ktory oznajmil mi ze podaje pewne srodki swoim psom zeby byly spokojniejsze, co niby podawal-nie wiem i czemu to mialo sluzyc. Wiec mnie juz nic nie zdziwi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='NigdyNigdy'] Co tu pisać skoro dyskusja zeszła do poziomu przepychanek słowotwórczych?[/quote] Dwukrotnie prosiłem aby temat "przepychanek" przenieść na PM Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='NigdyNigdy'] Podejrzewam, że dlatego właśnie większość wystawców się w tym wątku nie udziela, bo odbiera go, jako zwykły nieprzemyślany atak na nich samych (bo jak odbierać porównywanie trucia zwierzęcia z jego pielęgnacją?)[/quote] Nie chciałem, absolutnie, nikogo atakować. Chciałem, po prostu, aby każdy kto chce wypowiedział się na tym wątku. I... przemyślałem to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='NigdyNigdy'] Są wśród nas tacy, którzy mają na swoim koncie sporo grzeszków- fakt. Ale kiedy ja takowe zauważę, po prostu o tym mówię- wprost do zainteresowanego, żeby wiedział, że to potępiam. [/quote] Ja to rozumiem, ale Ty występujesz z innej pozycji. Jesteś, uznanym przez wielu, autorytetem w sprawach rasy husky. Ja jestem tylko początkującym amatorem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='Nitor-Nivalis'] Najprostrzy przyklad aviomarin, mysle ze duza wiekszosc z nas choc raz w zyciu miala ta przyjemnosc stosowania, wiem doskonale ze czlowiek jest nie dozycia po avimarin jest senny nic mu sie niechce.[/quote] Zgadzam się , ale.... jeśli podamy go osobnikowi o zrównoważonym temperamencie. Osobnik nadpobudliwy jeśli otrzyma neuroleptyk zachowuje się ( przy odpowiednio dobranej dawce ) jak ten zrównoważony. Prawidłowa kuracja polega na tym aby nie odróżniał się od innych, nie biorących specyfików. Wcale nie śpi całymi dniami. Jest tak samo aktywny jak inni. Lekami wytłumiamy, po prostu, nadpobudliwe zachowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='Nitor-Nivalis'] Jedyne psy ktore przybywaja na wytsawy i sa nie ulozone, i kompletnie nie dopanowania sa to psy z zaprzegowe ktore raz po raz przyjezdzaja na wystawy by zrobic hodowlanki. [/quote] Przepraszam Cię bardzo, ale z tym, co powyżej, nie zgodzę się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='Nitor-Nivalis'] Sam odkurzacz uwazam za wielkie dobrodziejstwo - i wierz mi nie chodzi tutaj o wystawy, a o prawidlowe zadbanie o psa. Uzywam odkurzacza na codzien, masz husky wiesz jak jest kiedy zaczyna sie sypac, wlosy wychodza garsciami, ale czesto jest tak ze wyczesujac chocbys nie wiem jak sie staral nie dasz rady wyczesac wszystkiego stary wlos tworzy mocna powloke, powietrze nie dochodzi do skory, skora sie "gotuje", natomias przy odkurzaczu psa do wody, porzadna kapiel i strumien powietrza dochodzi do samej skory, wyciagajac wszystkie wlosy za jednym razem. Pies nie musi spedzic calego tygodnia na codziennym czesaniu i szarpaniu, jego skora jest swierza, zdrowa ma dostep do powietrza i znacznie szybciej zaczyna "prace" nad nowym wlosem. [/quote] Szkoda, że tego nie usłyszał ten 60-cio letni pan na wystawie. Wtedy, pewnie, zrozumiał by to tak jak ja w tej chwili rozumiem. Odszedł jednak bez takowej odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='Nitor-Nivalis']Dyskusja jest poprostu swietna :) [/quote] O to mi chodziło. Każda, szczera, dyskusja jest zawsze twórcza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='galadria']Nic dodac ,nic ująć.:thumbs: Dobrze ze wy ,Nigdy-Nigdy,Nitor - Nivalis i Huskyteam zakończyliście tą dyskusję bo już nie miałam siły czytać tych bzdur :placz:[/quote] Bardzo proszę, określ dlaczego uważasz dyskusję na tym wątku za bzdury ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='Miśka'] To taka forma dowartosciowania? Wy nie wiecie, a ja wiem...? [/quote] Każdy z nas ma zakodowaną potrzebę dowartościowania. Na tym wątku, z wypowiedzi innych, też można ją wyłowić. Taki jest nasz mechanizm obronny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='flashka-g']co do podawania lekow... kiedys wystawialam psa pewnemu facetowi ktory oznajmil mi ze podaje pewne srodki swoim psom zeby byly spokojniejsze, co niby podawal-nie wiem i czemu to mialo sluzyc. Wiec mnie juz nic nie zdziwi.[/quote] Dziękuję za szczerość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 No chłopie zastanów się i odpowiedz mi: do czego była wyselekcjonowana rasa Siberian Husky? Inaczej mówiąc, do czego zmierzali najwięksi hodowcy x-lat temu i obecnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 Aby wrócić do pierwszego postu na tym wątku pozwolę sobie zacytować ze znanej pewnie wielu strony poświęconej husky : [URL]http://www.siberianhusky.pl/wzorzec/temperament.htm#streszczenie[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 Szczególną uwagę poświęciłem na cytaty : [B]Vern Harvey[/B] "...nie można karać husky jeśli nie chce stać jak posąg podczas wystawy" [B]Alice Watt[/B] "husky musi być zdolny do pracy w zaprzęgu dzień po wystawie." "...wszelkie wady charakteru lub budowy jakie uniemożliwiają im pracę w zaprzęgu powinny być karane. Śliczne znaczenia i miękkie futro są tylko dodatkiem." [B]Ven Harvey[/B] "To naturalna selekcja stworzyła tego psa, dlatego zadaniem hodowców isędziów jest utrzymać funkcjonalność na równi z jakością rasy, a nie hodowanie psów tylko pod kątem wystawowym lub użytkowym." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 No tak, wzorzec... i jakże fajne w nim sformułowanie, w myśl którego "[FONT=Arial][SIZE=2][B]Husky jest - tak jak dawniej - zdolny do wykonywania swojego pierwotnego zadania psa pociągowego i ciągnięcia lżejszych ładunków w umiarkowanym tempie na dużych odległościach".[/B] Teraz tylko należy się zastanowić, co to znaczy. Według mnie, tyle co nic. Jest to jedna z najbardziej ogólnikowo opisanych części standardu. Proporcje, wzrost i waga - wszystko w liczbach, natomiast predyspozycje do pracy - "umiarkowane tempo", "duże odległości". Pojęcia względne. Dla jednego "dużo" to 5 km, dla innego 150 km. Jakie jest średnie tempo kłusu huskiego? Jaki jest dzienny przebieg? Jaki ciężar optymalnie współgra z psem? Przy jakiej temperaturze psy powinny osiągać maksymalną wydajność? Jak widzisz, wzorzec milczy w tych kwestiach, zatem nie powinno dziwić, że hodowcy skupiają się na hodowli egzemplarzy możliwie bliskich opisanemu wzorcowi. Dodając do tego żałosne zachowanie się tej rasy w zaprzęgu nie powinno dziwić, że tak mało osób chce podejmować się walki z wiatrakami, jaką niewątpliwie jest uprawianie sportu z kudłaczami. [/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='HUSKYTEAM']No chłopie zastanów się i odpowiedz mi: do czego była wyselekcjonowana rasa Siberian Husky? Inaczej mówiąc, do czego zmierzali najwięksi hodowcy x-lat temu i obecnie.[/quote] Wg mojej skromnej osoby odpowiedź jest właśnie tu : [URL]http://www.siberianhusky.pl/wzorzec/temperament.htm#streszczenie[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 [quote name='troglodytes']Szczególną uwagę poświęciłem na cytaty : [B]Vern Harvey[/B] "...nie można karać husky jeśli nie chce stać jak posąg podczas wystawy" [B]Alice Watt[/B] "husky musi być zdolny do pracy w zaprzęgu dzień po wystawie." "...wszelkie wady charakteru lub budowy jakie uniemożliwiają im pracę w zaprzęgu powinny być karane. Śliczne znaczenia i miękkie futro są tylko dodatkiem." [B]Ven Harvey[/B] "To naturalna selekcja stworzyła tego psa, dlatego zadaniem hodowców isędziów jest utrzymać funkcjonalność na równi z jakością rasy, a nie hodowanie psów tylko pod kątem wystawowym lub użytkowym."[/quote] No piękne słowa. Teraz wejdź na strony kilku czołowych hodowli na świecie i... przeczytaj podobny bełkot. Szkoda, że w większości przypadków znawcy rasy i sędziowie (z wyjątkami na szczęście!) nie czują chęci pogłębiania wiedzy na temat strony użytkowej rasy, o której ruchu i temperamencie się tak szczegółowo czasem wypowiadają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
troglodytes Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 [quote name='HUSKYTEAM']No piękne słowa. Teraz wejdź na strony kilku czołowych hodowli na świecie i... przeczytaj podobny bełkot. Szkoda, że w większości przypadków znawcy rasy i sędziowie (z wyjątkami na szczęście!) nie czują chęci pogłębiania wiedzy na temat strony użytkowej rasy, o której ruchu i temperamencie się tak szczegółowo czasem wypowiadają.[/quote] Do czego , w takim razie, zmierza rasa husky w Polsce ? Jesteś jednym z tych, którzy potrafili pogodzić sukces "zaprzęgowy" z sukcesem "wystawowym". Zdajesz sobie, zapewne, sprawę, że wiele psów zdobywających ostatnio czołowe lokaty na wystawach nie ma szans na pracę w zaprzęgu. Jeśli się mylę, to proszę, popraw mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HUSKYTEAM Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 [QUOTE] Jesteś jednym z tych, którzy potrafili pogodzić sukces "zaprzęgowy" z sukcesem "wystawowym".[/QUOTE] Padłeś ofiarą zakrojonej na szeroką skalę kampanii marketingowej ;) [QUOTE]Zdajesz sobie, zapewne, sprawę, że wiele psów zdobywających ostatnio czołowe lokaty na wystawach nie ma szans na pracę w zaprzęgu.[/QUOTE] Wg mnie to nieprawda. Mimo małego doświadczenia zaręczam, że budowa psa ma dużo mniejsze znaczenie od jego psychiki (choć są cechy anatomiczne, które w oczywisty sposób przedkładają się na tempo pracy, jak choćby proporcje kończyn i ich kątowanie, długość szyi czy kształt głowy). Dodatkowo, psychiki psa nie da się sprawdzić bez przetestowania jej w warunkach bojowych. Za takie warunki uważam wyścigi dystansowe, bo tylko one pozwalają osiągnąć kres możliwości fizycznych. Tu jest tak, jak u ludzi - praktycznie każdy z nas potrafi pracować w sposób wytężony przez krótki czas, zarwać noc i jakoś funkcjonować. Dowcip polega na tym, że do pracy zaprzęgowej potrzebne są osobniki, które potrafią pracować pomimo zmęczenia, znudzenia i skrajnego czasem wyczerpania. Nie sprawdzisz tego na ringu, nie sprawdzisz podczas jednego treningu i nie sprawdzisz na zawodach sprinterskich, gdzie większą rolę odgrywa "nabuzowanie" psa i chwilowa szybkość w galopie. Uwierz mi, że lekkie, długonożne osobniki wymiękają tak samo, jak te o bardziej masywnej budowie. Zauważyłem, że prawdziwej woli pracy nie da się też sprawdzić po jednym długim treningu. Coś jak u ludzi - bez większego problemu i przygotowania zrobisz 40 km pieszo. Problem pojawi się drugiego, trzeciego dnia. To samo dotyczy psów i ich "woli walki". Mają na uwadze powyższe jestem daleki od stwierdzenia, że dany osobnik typowo wystawowy i krótkonożny jest spalony pod kątem pracy, bo to nieprawda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.