Jump to content
Dogomania

Libra u mnie na DT!Gronkowiec w uszach, egzema na skórze,uśmiech na pysku-Libra za TM


Recommended Posts

Posted

Moje 3 psy (te duze) nie jedza. Odmowily dzis ryzu z miesem.
trzeci dzien.
:shake:
a ja jestem okropnie przeziebiona z goraczka, no standard u mnie przy stresie, odpornosc spada i wszystko lapie. Nos mam jak pomidor a kaszel jak gruzlik.
Same zmartwienia, co tu zrobic nie wiem... i malutkiej sie nie poprawia...:shake:

  • Replies 3.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest mareksy
Posted

Przykro mi, że tak to wszystko się potoczyło.... :-( ale może chociaż Dolarkowi się trochę polepszyło? Dalej kuśtyka?

Posted

nie wiem, obawiam sie ze moze przechodza lagodna forme wirusa, byly szczepione na wirusowki, ale kto to moze wiedziec co sie dzieje w organizmie psa po szczepieniach w kontakcie z parwo?
Mala Lenka, czy tez Alutka, jak ja bralam miala zrobiony test i wyszedl ujemnie, nazywalo sie ze nie ma parwowirozy, ze to NIE TO.
Dlatego ja wzielam.
Gdybym wiedziala ze ma parwo pojechalaby prosto do halbiny, nie do mnie.
U halbiny byly juz szczeniaki z parwo i balismy sie ze mala sie tam zarazi.
Tyumczasem rozsiala wirusa u mnie..
Trzy dni pozniej dopiero lekarz powiedzial mi ze testy z kału sa wiarygodne tylko na 50-80 procent... czyli nie sa.

Dolar kuleje okropnie, kustyka przez pastwisko jak starzec bez laski.

A ja oczywiscie jak to ja przy stresie- jestem chora...troche leze, smarkam, kaszle, i patrze na blotko za oknem...:shake:

Posted

mala najprawdopodobniej ma parwowiroze, choc test wyszedl ujemnie. Dopiero po 3 dniach poinformowano mnie w lecznicy ze testy nie sa w 100% wiarygodne. Jej aktualne objawy wskazuja jednoznacznie ze to parwo.. nawet te testy z krwi ktore zostaly zrobione i wyslane do niemiec moga byc zafalszowane bo podano jej surowice (caniserin)
nie wiedzialam, ze testy nie sa wiarydgodne, gdybym wiedziala nie narazalabym moich zwierzat... wszystkie sa szczepione na wirusowki, ale.. ludzie szczepieni na grype tez czasem choruja.
Na szczescie Bert sie dzis ozywil i zjadl (poprawa). Reszta srednio..
lekarz zasugerowal ze wirus jesli jest przelazl przez nie...i moze dlatego gorzej sie czuja..

Posted

dziekuje i zapraszam :-) :multi:
narazie straszliwie smarkam i kaszle, ale do poniedzialku powinnam troche wydobrzec i jakos wygladac,
na dokladke moje dziecko ma dzis urodziny, ladny prezent od mamy, nieprawdaz? Na szczescie teraz jest na nartach, troche rozrywki...a potem zobaczymy. Ja ide lezec.

Libra zostawia male brzydkie pomaranczwe koo i wyglada jakby bolal ja brzuch.. Wczoraj zjadla troche kolacji, ale widze ze srednio ja przyswoila..
mam nadzieje ze jest silna i upora sie z tym szybko :-(

Posted

wet jest ostrozny w swoich wypowiedziach. Mowi ze regularnie szczepione na wirusowki psy NIE POWINNY zachorowac. Jednakze nie moze powiedziec ze NIGDY nie zachoruja, choc tylko szczepionka skutecznie chroni przed tym. Z drugiej strony nie wszystkie psy byly REGULARNIE szczepione, bo niektore sa u mnie od niedawna byly szczepione raz i wczesniej pewnie nigdy nie byly.
Ponadto powiedzial ze przez szczepionego psa wirus moze przeleciec i moze to byc nieobojetne dla jego zdrowia (niedyspozycje zoladkowe) i moze on rozsiewac wirus mimo ze sam nie dostanie pelnoobjawowego parwo.

Ja nie wiem nic NA PEWNO Basia. Jak mowie, bralam Malutka z informacja ze NIE MA parwo,a po trzech dniach mi powiedzieli ze testy moga nie byc wiarygodne. Skad mialam to wiedzec?? Bylo juz za pozno na cokolwiek zatem... I zaden wet mi nie chce dac slowa ze psy NA PEWNO nie zachoruja. Kazdy mowi ze szczepione psy z duza doza prawdopodobienstwa NIE POWINNY zachorowac . A ze nie jedza snuja sie i maja sraczke? To nie jest zatrucie bo nie zmienilam karmy, nic nie dodala, ani one nigdzie nie byly. Zbyt duzo zbiegow okolicznosci by bylo.
Bert prawie wydobrzal i modle sie, by reszta tez. Z tym ze Bert od 7 lat jest szczepiony i jest po szczepionej matce. Sunia byla szczepiona od 2004. Morgana, Libra, Sonia- nie... dopiero odkad tu sa.

a teraz sobie wyobraz ze w niedziele wieczor mi powiedziano ze Mala byc moze jeszcze ma nosowke!!! Omal nie padlam tam! I wysiadlam na ta wiesc oraz nagla informacje w poniedzialek o godz 21.30 ze mam ja zabrac zaraz do domu bo jednak w lecznicy zostac NIE MOZE!. A szanowna Budrysek z watku malej mi dowala ze wówczas tymczas - czyli ja - zawalil.
Zycze jej tego stresu ktory przezylam i przezywam. Ale widac nauczyciele nie przejmuja sie cudzym stresem ,taki zawod :p
wyobraz sobie jak sie czulam z wiedza ze bralam szceniaka bez parwo a po trzech dniach mi mowia ze parwo a moze jeszcze nosowka??
Zyc mi sie odechcialo.


Modlic sie i czekac... i wyzdrowiec z grypy. Ponoc znow ida mrozy, moze wirusy zamarzna ;-)

Posted

Dorota straszne co ty musisz przezywać teraz
tak to jest z tymi tymczasami -ale obwinianie ciebie to porażka .
że niby ty zawiniłaś czym,że ulitowałas sie nad psem ? :roll:
tragedia

noo ale teraz to twój problem ,bo ty masz psa czyz nie tak :angryy:

tragedia jeszcze raz powtórze :angryy:

Posted

przyszly wyniki testów

mam w domu wirusa parwowirozy
musze pojechac z Libra do lecznicy dostanie jakies wspomagające zastrzyki. Reszta psów jakos sie trzyma. Libra najstarsza, i najmniej szczepiona :-(

Posted

[quote name='Dorothy']przyszly wyniki testów

mam w domu wirusa parwowirozy
musze pojechac z Libra do lecznicy dostanie jakies wspomagające zastrzyki. Reszta psów jakos sie trzyma. Libra najstarsza, i najmniej szczepiona :-([/quote]
no to pieknie !!!! :angryy::mad:

Dorota współczuje - oby Librze nic nie było :shake:

Posted

Bylysmy w lecznicy

Gorączka 40,5 st :-(
Libra jest slaba, pokłada się, boli ją brzuch. Trochę postękuje.
jednak jest zaszczepiona więc lekarz jest dobrej mysli.
Dostała cala mase zastrzyków, musielismy ubrac kaganiec bo mimo goraczki probowala nas zezrec. Zastrzyki niestety bolesne wiec sie nie dziwie babuni, skad ona ma wiedziec po co to robimy?

I tak pewnie sie cieszyla ze nie zabieramy sie za uszy:p co zazwyczaj ma miejsce w lecznicy.
Trzymajcie bardzo mocno za moja Liberke zeby szybko wrocila do zdrowia.
I sobie i jej zakupilam preparat Beta-Glukan, na poprawe odpornosci i szybka odpowiedz immunologiczna. Dla psow nazywa sie to Scanomune, ale kupilam ludzki jest identyczny tylko o polowe tanszy. Od dzis zazywamy, Libra mimo bólu brzucha wsunela z plasterkiem szynki.
Bardzo kocham te babunie i mam nadzieje ze ona to czuje i szybko wyzdrowieje.

Posted

Dorotko, zbieram fanty na bazarek, wystawię na pewno w ten łikend, żeby tylko klienci dopisali, to będzie dobrze :roll:
Trzymaj się cieplutko razem z tą włochatą cholerą - dacie radę ;)
Przytulam Cię mocno i Librę też /ałłłł, nie gryź, nie rusz, noooo już nie będę/;)

Posted

[quote name='Dorothy']Bylysmy w lecznicy

Gorączka 40,5 st :-(
Libra jest slaba, pokłada się, boli ją brzuch. Trochę postękuje.
jednak jest zaszczepiona więc lekarz jest dobrej mysli.
Dostała cala mase zastrzyków, musielismy ubrac kaganiec bo mimo goraczki probowala nas zezrec. Zastrzyki niestety bolesne wiec sie nie dziwie babuni, skad ona ma wiedziec po co to robimy? [/QUOTE]

Żal każdego chorującego zwierzaka ale tych, które w życiu niewiele dobrego zaznały jest mi szczególnie szkoda. Taka schorowana łańcuchowa i zaniedbana Liberka trafiła po wielu chudych latach prawie do raju i kiedy wydawać by się mogło, że może być już tylko lepiej dopada ją jakieś podstępne paskudztwo :angryy: To jest potworna niesporawiedliwość :placz: Trzymam mocno kciuki za Librę i pozostałych podopiecznych oraz za Twój szybki powrót do zdrowia :kciuki: :kciuki: :kciuki:

Guest mareksy
Posted

[quote name='Dorothy']
Liber zjadla nieduza kolacje, troche ryzu z indykiem.
Mam nadzieje ze to znaczy ze idzie ku lepszemu....[/quote]

Uffff.... co za ulga :lol:

Posted

Liberko, wysyłam pozytywną energię w Twoją stronę:loveu:.Musisz wyzdrowieć, nie masz innego wyjścia!!!!Nie tylko Twoja Pańcia cię kocha!
Dorotko!!!!!!!Trzymajcie się:calus:

Posted

jest troszke lepiej gorączka spadla, Libra wstaje spaceruje a nawet obszczekała jednego faceta co przyjechał w sprawie koni. ;)

dziekuje Wam wszystkim za pomoc , za obecnosc, dobre mysli a Malgosi Markowi i Iwonie za pomoc finansowa na leczenie.
Bez Was pewnie juz bym poległa, kocham Was wszystkich za dobre serca.

Posted

powiedz tylko słowo ,a oddam ostatni grosz mój :loveu:
samej sie mi nie orzelewa ,bo mój pies choruje dozywotnio ,ale wole nie zjeść aniżeli pozwolić na cierpienie -taka jestem ....no cóz

trzymaj się ja będę na tym wątku już zawsze - jestem ciocia Basia przeca :diabloti:

Posted

W piatek z samego rana przelałam na Twoje konto pieniażki z bazarku, moz eto niewiele, ale moze ciut wzmocni Twój budżet.

,,On odpuszcza wszystkie twoje grzechy – leczy wszystkie Twoje choroby
Okazuje swoje miłosierdzie – on ratuje ciebie od zguby
On napełnia twoje życie dobrem – aż odnowi się twoja młodość''

[I]I napewno wszystko będzie dobrze!!!!!!!!![/I]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...