gameta Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 3x ludzie, płazy, gady - co za różnica ;) A tu cisza, bo Dorothy walczy na innych wątkach - za co jestem strasznie wdzięczna :loveu: Quote
3 x Posted June 30, 2009 Posted June 30, 2009 widziałam, kiedys śledziłam wątek daszy, na samym początku, ale bez subskrybowania i nie mialam pojęcia ze tak trafiła :shake: tak czytam czytam i wydaje mi sie ze jedyne rozwiązanie to podstep albo siła :-( chyba ze jakoś z siłami wyższymi/jakimiś umundurowanymi sama nie wiem :placz: Quote
Dorothy Posted June 30, 2009 Author Posted June 30, 2009 no tak, i sporo energii niepotrzebnie wydalam na watku malej Mi, choc moze potrzebnie, moze Asior nie przestanie robic tego co robi, byla rzeczywiscie zalamana sposobem w jaki ja potraktowano na koniec. Ale jak widac nie jest sama coraz wiecej osob tam sie odezwalo. Ja wychodze bo mam dosc swoich spraw, jestem z Asiorem na pw w kontakcie. U mnie jest takie bloto ze chyba usiade i bede plakac, po prostu...:shake: czlowiek idzie przez pastwisko, i slizga sie a spod kalosza wyjezdzaja cale platy trawy osadzonej juz tylko na blocie, bo nie w ziemi... nogi zapadaja sie po kostki w obrzydliwej mazi... miejscami trawa wyrasta po prostu z wody stojacej na pastwisku jak ryz, mam pola ryzowe wokol, wyobrazacie sobie?? Konie w stajni w ogole nie pija wody,tyle jej pobieraja wraz z deszczem i mokra trawa, w balii z woda zakwitly mi glony i jakies zyjatka, bo od 2 tyg nie ruszona. :shake: w dodatku nadal nie ma kiedy skosic, nie wiem, jak wreszcie nie przestanie to nie bedzie siana dla koni, to jest jakis koszmar, nie da sie wjechac traktorem na laki, wszystko co wczesniej okoszone to wisi na drewnianych krzyzakach,na ktorych zostalo poukladane w babki i gnije, i wyglada jak stare podarte szmaty, zmarnowane siano... ale musze przyznac ze pogodna mordka Waclawa ma wplyw kojacy na zszarpane nerwy, nie dziwie sie ze wybralas takiego zwierza, czlowiek patrzy na niego i sie usmiecha nie baczac na nic :-) w czwartek rano wyjezdzam pod ten Krakow z konmi wiec bede tylko wieczorami tu zagladac, wkleisz nam zdjecia kadupków? Bardzo jestem ciekawa jak wygladaja odrastajace konczyny :-) Quote
magda222 Posted June 30, 2009 Posted June 30, 2009 [quote name='Dorothy'] ale musze przyznac ze pogodna mordka Waclawa ma wplyw kojacy na zszarpane nerwy, nie dziwie sie ze wybralas takiego zwierza, czlowiek patrzy na niego i sie usmiecha nie baczac na nic :-)[/quote] I ani deszcz,ani powodzie mu niestraszne ;) Quote
Dorothy Posted June 30, 2009 Author Posted June 30, 2009 [quote name='magda222']I ani deszcz,ani powodzie mu niestraszne ;)[/quote] szczesciarz:roll: Quote
BIANKA1 Posted June 30, 2009 Posted June 30, 2009 U mnie też pada . Sąsiadka robi sianokiszonki dla krów . Nie wiem co to takiego , ale chyba nie musi być suche . Wypasła moją łąkę , a część skosiła na zielone . A ja walczę z chwastami w ogródku . Wieś jest beee.................:shake: Prąd mi wysiadł , bo jest burza , a w niedzielę na wiejskiej drodze znalazłam zagłodzoną boksereczkę . Wszystko jest do doopy :placz: Quote
Dorothy Posted June 30, 2009 Author Posted June 30, 2009 sianokiszonka to taka trawa skoszona i od razu zapakowana szczelnie w worek, w ktorym sie kisi, jak ogórki. Krowy moze to jedza, niektore konie tez, ale moje konie- wykluczone, wola glodowac ;] a co z ta boksia? Wzielas ja? mi tez co chwile wywala prad. I mam chwasty. I bloto. No wies to wies...:shake: Quote
BIANKA1 Posted June 30, 2009 Posted June 30, 2009 Widziałam , takie białe bele jak kokony . Wziełam boksię z drogi , ale jest na tymczasie u p Lucyny , bo nie jestem pewna , czy ją nie zwędziłam :shake: Nie mogłam się z nią afiszować na wsi . Błoto i chwasty .............brrrrr................:mad: U mnie nie ma błota , ale chwastów tony . I mam kury i kurczaki :evil_lol: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/pomocy-koszmarnie-zaglodzona-poraniona-bokserka-pomocy-potrzebne-fundusze-141026/[/url] Quote
Dorothy Posted June 30, 2009 Author Posted June 30, 2009 zartujesz kupilas kury???? ale jazda mnie tez wszyscy namawiaja ale jakos nie mogesie przelamac:cool3: i co z nimi zrobisz na koniec sezonu?? zwedzila bokserke, no nie moge, cala BIANKA Quote
BIANKA1 Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 [quote name='Dorothy']zartujesz kupilas kury???? ale jazda mnie tez wszyscy namawiaja ale jakos nie mogesie przelamac:cool3: i co z nimi zrobisz na koniec sezonu?? [/quote] Pomyślę pod koniec sezonu :evil_lol: Quote
Basia i Barni Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 oglądałam na allegro ,że nie którzy siano sprzedają za grosze ,albo dają w dobre ręce ..może coś znajdę dla koni. Quote
Basia i Barni Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 [url=http://bielskobiala.pajeczyna.pl/Sprzedam-inne/294994-oddam_siano_i_s_om.html]oddam siano i s Quote
zachary Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 Ale super interes, Bianka1 zwędziła zagłodzoną, poranioną bokserkę:cool3:.Gdyby była wypasiona, lśniąca,zadbana jak należy, to byłby interes!:evil_lol:...A tak....Iiii... Dorothy, brak kurek, to z powodu Twojej życiowej filozofii?Tak?Bo najpierw jajka znoszą i jest fajnie/ekologiczne/, ale później co z tymi kurami zrobić?:evil_lol: Na drewniany pieniek.....Uuuuuuuaaaa... Quote
BIANKA1 Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 A wiesz Zachary , ja właśnie odkryłam , że na wsi kur się nie jada.:cool3: Jada się młode kogutki i brojlery . tez takie kilku tygodniowe . Kura najpierw niesie jajka , a potem juz jest za stara zeby ja zjeść . U mojej sąsiadki właśnie zdechły ze starości 4 kury . Oglądała dziś moje kurczaki :roll: Mówi , że jest kilka kogutków , i bedą świetne na rosół , a kurki na jajka , bo to ponoc saseexy - czy jakos tak . Dziś oddawała do rzeżni krowę , bo nie zaszła w ciążę po inseminacji . Wieś jest twarda i zna się na ekonomii.Darmozjadów się nie trzyma .:shake: Quote
Dorothy Posted July 1, 2009 Author Posted July 1, 2009 dokladnie tak, zachary, nie wyobrazalam sobie ze moglabym zjesc wlasna kure. Cokolwiek wlasnego poza roslinami. Odpada...:shake: krowa do rzezni bo nie zaszla...:placz: wlasnie wracam od handlarza, bede probowala ratowac nastepnego konia, piekny wielki kasztan wałach, chodził w Czechach w jakims osrodku jeździeckim i ośrodek splajtował, konie wysprzedawali a ten sie ochwacił to nikt nie kupil,ledwo chodzi na nogach, kuleje na wszystkie, wziął go handlarz, kon nie jest wychudzony, to kawał konia, 600 kg jak zostałam poinformowana, razy 5 zl za kilogram, wart 3 tysiace, :placz: wyprowadzilam go dzis, kon kuleje, ochwacone sa nie tylko nogi widac ze bola go tez miesnie (miesniochwat?? nie wiem) potyka sie, ale to kawal konia, widac ze do niedawna pracowal, ma podkowy choc mocno przerosniete i zaniedbane, i ma taki cudowny charakter, Boze, usilowalam zachowac tam zimna krew (handlarz) ale ten kon... on sie do mnie tulił :-( od 2 tygodni stoi na łańcuchu, widać że nie jest do tego przyzwyczajony, odciąża te nogi, odstawia, bolą go, ale jak wyszlam z nim to sie cały rozjaśnił i... zaczął się kłaść, myslalam ze to z bolu, aon... zaczal sie tarzac! Tak radosnie, jak moje konie na poprzednich stronach:-( nie wiem czy on wie, co mu jest pisane, ale byl ogólnie smutny w srodku a na zewnatrz caly pojasnial... handlarz go tuczy, a przy ochwacie nie wolno dawac jesc bo sie pogarsza, wyhandlowalam ze nie zawiezie go w ta sobote, ma go nie karmic (tylko siano sloma) i trzymac te pare dni na diecie, powiedzialam ze wezme jak go podleczy z tego ochwatu,bo inaczej do niczego sie nie nadaje, Jezu skad ja wezme te 3 tysiace to nie wiem:-( nawet nie wiecie jaka to sztuka grac z handlarzem w zabawe pt "panie no az tak to mnie nie zalezy ale wezme jak pan podleczysz, i dam stowke wiecej niz w rzezni". Jemu sie to oplaca zamiast niego wstawi na auto konia co wazy 900kg, bo glownie takimi handluje...a raz na tydzien wiezie 6 koni i ani jeden wiecej an auto nie wezmie, wszystko zimna kalkulacja... czemu ja nie poszlam do szkoly aktorskiej? teraz sianokosy (tez nie wiem, bo wciaz leje) i te 3 tys musze miec tez na siano. Boziu daj wygrac w totka, w dodatku jutro wyjezdzam pod Krakow. Czemu wlasciwie nie mam kur zamiast koni??? Moglabym kochac i ratowac kury, pomyslcie ile mniej roboty, pieniedzy, trudu...:shake: Dorotka i jej kury... Quote
3 x Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 [quote name='Dorothy']dokladnie tak, zachary, nie wyobrazalam sobie ze moglabym zjesc wlasna kure. Cokolwiek wlasnego poza roslinami. Odpada...:shake: krowa do rzezni bo nie zaszla...:placz: wlasnie wracam od handlarza, bede probowala ratowac nastepnego konia, piekny wielki kasztan wałach, chodził w Czechach w jakims osrodku jeździeckim i ośrodek splajtował, konie wysprzedawali a ten sie ochwacił to nikt nie kupil,ledwo chodzi na nogach, kuleje na wszystkie, wziął go handlarz, kon nie jest wychudzony, to kawał konia, 600 kg jak zostałam poinformowana, razy 5 zl za kilogram, wart 3 tysiace, :placz: wyprowadzilam go dzis, kon kuleje, ochwacone sa nie tylko nogi widac ze bola go tez miesnie (miesniochwat?? nie wiem) potyka sie, ale to kawal konia, widac ze do niedawna pracowal, ma podkowy choc mocno przerosniete i zaniedbane, i ma taki cudowny charakter, Boze, usilowalam zachowac tam zimna krew (handlarz) ale ten kon... on sie do mnie tulił :-( od 2 tygodni stoi na łańcuchu, widać że nie jest do tego przyzwyczajony, odciąża te nogi, odstawia, bolą go, ale jak wyszlam z nim to sie cały rozjaśnił i... zaczął się kłaść, myslalam ze to z bolu, aon... zaczal sie tarzac! Tak radosnie, jak moje konie na poprzednich stronach:-( nie wiem czy on wie, co mu jest pisane, ale byl ogólnie smutny w srodku a na zewnatrz caly pojasnial... handlarz go tuczy, a przy ochwacie nie wolno dawac jesc bo sie pogarsza, wyhandlowalam ze nie zawiezie go w ta sobote, ma go nie karmic (tylko siano sloma) i trzymac te pare dni na diecie, powiedzialam ze wezme jak go podleczy z tego ochwatu,bo inaczej do niczego sie nie nadaje, Jezu [B]skad ja wezme te 3 tysiace to nie wiem:-( [/B] [/QUOTE] z jednej strony to tylko po 100 zł od 30 osób z drugiej to aż 100 zł i od aż 30 osób. Zrobię dzisiaj ekspresowy bazarek z jedną rzeczą, może dwoma, stówy z tego nie będzie ale najwyżej resztę do 100 zł dołoże od siebie :) to zostanie tylko 29 os ;) [COLOR="Red"][SIZE="4"][B]kto jeszcze chętny mieć jedną trzydziestą swojego konia u Dorothy?[/B][/SIZE][/COLOR] Quote
3 x Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 ps. i jeszcze koleżanka (która pewnie tutaj zawita) przekaże kilka fantów na konika :multi::multi::multi: Quote
Dorothy Posted July 1, 2009 Author Posted July 1, 2009 byloby cudownie. Wkleje dziś jego zdjecia tylko sie odrobie. Zobaczycie, ten kon nie moze umrzec, naprawde nie zasluzyl na to :-( zadne zwierze nie zasluzylo ale moze uda nam sie pomoc mu....:shake: to w ogole jest ciezka sprawa dla mnie zawsze jak tam ide i widze 9 koni stoi, 9 koni z wyrokiem, 9 koni nad grobem, zeby to grob byl jeszcze, a to sa ludzkie żołądki, wiecznie nienażarte końskiego mięsa, i szlag mnie trafia:angryy: a musze byc opanowana myslec i działać... jakkolwiek... Quote
3 x Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 [quote name='Dorothy']byloby cudownie. Wkleje dziś jego zdjecia tylko sie odrobie. Zobaczycie, ten kon nie moze umrzec, naprawde nie zasluzyl na to :-( [/QUOTE] będzie :razz: znalazłam jeszcze jedną osobę (tż) który już kombinuje coby tutaj wybazarkować, więc zaklepujemy sobie 2/30 konika :loveu: [COLOR="Purple"][SIZE="4"]to jeszcze tylko 28 osób :)[/SIZE][/COLOR] ps. może jakiś osobny wątek? dla zebrania pieniędzy, na pewno będą chętni, chociaz po kawałku po troszeczku do kiedy musisz wykupić konika? bo ja agitowac i podbijac wątek bedę mogła do końca przyszłego tyg, potem wyjezdzam na dwa tyg, na totalne odludzie bez zasięgu czegokolwiek oprócz słońca i gór ;) dlatego bazarek bedzie ekspresowy ;) Quote
Dorothy Posted July 1, 2009 Author Posted July 1, 2009 mam 10 dni, moze 2 tygodnie. Zaliczek handlarz nie bierze. Albo sie kupi albo nie. Pomysle o watku. Tez bede miala problem z dostepem do kompa, jak mi sie uda zasiasc przez te 10 dni to tylko wieczorami pozno na chwile. Ludzie moga miec pretensje ze rzadko sie odzywam:-( ale ja tez musze pracowac. To konik, ja nie wiem nawet jak on ma na imie. Nie obejrzalam dokumentow, sa czeskie, poprosze moze uda mi sie jutro przed wyjazdem. ma troche poobdzierany leb od tego pourywanego starego kantara ktory mu zalozyli, (ten czarny kantar przekrzywiony na nosie, na moj wniosek i prosbe z powodu poobcieranych ran zostal zmieniony na ten czerwony, przynajmniej nie urwany i nie obciera...) poza tym bardzo bola go nogi, utyka i wrecz jak rusza to tak "przepada" mu przednia noga jakby mial sie wywalic. Ale jak ujrzal trawe, slonce... nie ten kon. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/495/4899e1f83e9a384d.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/495/e0ef486bf028b713.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/54/0d004030fe88c1cd.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/495/2e995cdfc93a9f42.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/54/d32d835a38179008.jpg[/IMG][/URL] Quote
BIANKA1 Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 Z kasą u mnie teraz krucho , jestem na pograniczu debetu , a tu na wsi , to nic nie mogę zakombinować :shake: Załóż wątek , będziemy podbijać i rozsyłać po dobrych ludziach . Quote
3 x Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 dokładnie, załóż wątek bedziemy pomagac podbijac agitować ja bardzo ładnie gadam sama do siebie ;) do 10tego moge pełnić stałe dyzury na wątku ;) i ściągnąc jeszcze dobre dusze co też chcą mieć swoją częśc konika ;) i przemyśliwuja co mogą na niego zbazarkować ;) Gremiln nawet powiedział, że przetrząsnie piwnicę u swojej mamy w poszukiwaniu fantów (o co od conajmniej roku go proszę bezskutecznie jak na razie, widać konik jest bardziej przekonujący niż ja :evil_lol:) ja jak tylko podsumuję bazarek z podpisu co się własnie skończył biorę sie za bazarek dla konika ps czy on ma jakies imie? (bo jeszcze wymyśliłam, ze przy dobrej reklamie wątku konika można zrobić bazarek na którym wystawi się "wybór imienia dla konika" ??) wątek, przede wszystkim wątek potrzebny :) Quote
Dorothy Posted July 1, 2009 Author Posted July 1, 2009 no nie wiem, on ma czeski paszport nie wiem jakie tam ma imie, nie dostalam sie do tego paszportu, postaram jutro, bo bede sie widziec z handlarzem "przyklepac reke" ze ma go trzymac te dwa tyg i leczyc czyli nie tuczyc :-( ale jesli sie nie dowiem imienia to w sumie mozemy go ochrzcic, nie wiem czy to imie bylo szczesliwe skoro dostal wyrok do rzeźni, naprawde... on ma jakies 10-12 lat dopiero! Boje sie o te jego nogi, zaawansowany ochwat powoduje deformacje kopyt :shake: musze jutro uzyc calego czaru jaki posiadam zeby go juz nie karmil... ochwat moze byc od przekarmienia specyficznymi skladnikami, a on mu doklada.. watek zrobie jutro wieczor, po rozmowie z handlarzem. Teraz dopiero skonczylam sie pakowac, jutro rano jedziemy,czyscilam konie jak wariatka zeby wypucowane jechaly, spakowalam rzeczy dla 5 koni, dla psow, dzieci, bo Jula jedzie z kolezanka, torby karimaty spiwory siodla mydla reczniki szczotki majtki ksiazki ledwo zipie i wciaz mam uczucie ze oczywiscie CZEGOS zapomnialam:shake: bardzo, bardzo Wam dziekuje za chec udzialu w ratowaniu konika, :calus: fajnie jest miec swoj kawalek konika, zachary na przyklad ma kawalek szyi Gracji wraz z grzywa ;) i fajnie ze to tak mobilizuje, nawet do przetrzasania strychow, niesamowite! jestescie wielcy, z takimi ludzmi mozna sie decydowac ratowac swiat, naprawde. Dziekuje :-) Quote
magda222 Posted July 1, 2009 Posted July 1, 2009 Dorothy,czy Ty jedziesz tam tirem? :evil_lol: Ja też pomyślę o mojej części konika ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.