Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Są zdjęcia gada.....
Zaraz podeśle je bubu,może znajdzie czas by je wkleić bo ja zielona jestem....
A tak o Pepim, to w domu posikuje sobie nadal.....Wczoraj zrobil to na oczach szefa...i szef zrobił wielkie oczy...:crazyeye:.
Poza tym jest amatorem zawartości kociej kuwety.W kuwecie bardzo rzadko coś sie znajduje,bo jest ogród ale jak coś się trafi i Pepina nie ubiegnę,to wynosi swój skarb na poduszeczkę i tam obrabia....Świntuch jakiś...
Prawdę mówiąc, to jedna z moich psich panienek też jest amatorką kocich kupali......
I po tych wszystkich degustacjach daje pańci mnóstwo całusków,bo przytulaśny jest baaardzo....
Ponadawałam troche na chłopaka,by nikt nie myślał że to taki ideał na jakiego wygląda...;)..
Ale w sumie to super pies...!!! Wniósł tyle radości , świeżości i zabawy do naszego stada ! Wciąż się cieszę,że go mam....!

Posted

Ale cudeńko :loveu: :loveu: :loveu:

[IMG]http://img145.imageshack.us/img145/9964/portretnt1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img93.imageshack.us/img93/4899/portret2sy8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img93.imageshack.us/img93/3001/portret3fd3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img511.imageshack.us/img511/2436/zmiskamn2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img294.imageshack.us/img294/6809/zmamusiakc9.jpg[/IMG]

Posted

Masz rację Mimiś z tymi zapisami...:lol:
A Pepele na dogo był chyba z 5 min.!
Miałam niesamowite szczęście że na niego trafiłam a cioteczki Bubu i Hund mi zaufały....
Mnie samej te zdjęcia niesłychanie sie podobają,nie mówiąc o oryginale no i....co to znaczy "dobry fryzjer"...;)!

Posted

wygląda jak szczeniaczek :loveu: choć moim zdaniem lepiej by mu było we fryzurze ala lwi piesek. Ale jeszcze nie jeden sezon przed Wami i możecie zmieniać, choć nie wiem, czy taka fryzura by się Wam, domownikom podobała.

Posted

Piękny Pepinko, tylko całować:buzi: jego pyszczek.

Teraz to pewnieTobie Togaa łatwiej jest utrzymać w jakimś ładzie jego sierść, myślę o tym, ze się nie kołtuni.

Posted

[quote name='Agnieszka Co.']wygląda jak szczeniaczek :loveu: choć moim zdaniem lepiej by mu było we fryzurze ala lwi piesek. Ale jeszcze nie jeden sezon przed Wami i możecie zmieniać, choć nie wiem, czy taka fryzura by się Wam, domownikom podobała.[/quote]

Ten lwi piesek to wyszedł przypadkowo i jednostronnie.Pepi mial po prostu prawe, strzaskane biodro wygolone do operacji.
Ale faktycznie, dobrze w takim image wyglądał.
Mnie on sie podoba w każdej wersji.
A w tej poczochranej,pierwotnej - szczególnie...
Pani rehabilitantka mówiła o nim - "strzępiaty"...
Ale nie ukrywam.Taki wygolony mniej wnosi do domu różności na sobie...
Cudo przesliczne i kochane....

Posted

ZmieniŁ się bardzo :) mnie się taki barzdiej podoba :) co prawda nie poznaam go ;) jak biegŁ do bramki ;) ale nie miaŁam pojęcia że można tak slicznie ostrzyc pieska :)

Posted

Nasza p.Agata-fryzjerka jest naprawdę świetna i cierpliwość ma do kudłaczy wielką...
Nie wiem naprawdę jak można ostrzyć coś, co się cały czas wierci,kręci,gryzie i przeszkadza....
Ja małemu nawet pojedyńczych dredów nie byłam w stanie powycinać...

Posted

Prześlicznie wygląda! :loveu:
Pyś ma podobny do Westika tak z frontu, no cudo! ;)
Zreszta widac, ze jest taki średnio okiełznany, nawet leżąc wygląda jak wariat! :) Takie cudne oczęta mówiące 'co by tu jeszcze nabroić...' :evil_lol:
Gorące pozdrowienia dla całego stada! :)

Posted

[quote name='ALMA2']Piękny Pepinko, tylko całować:buzi: jego pyszczek.

Teraz to pewnieTobie Togaa łatwiej jest utrzymać w jakimś ładzie jego sierść, myślę o tym, ze się nie kołtuni.[/quote]

Alma! z całowaniem to może być ciężko, bo maluch regularnie odwiedza kocie kuwety.
Podeschniętą biedną żabę też napoczął....I żeby zabić te perfumowane
płyny do mycia podłóg itp. Pepi konsekwentnie zostawia swoje zapachy w postaci siuśków.
Leje równo....Gdzieś wyczytałam żeby te newralgiczne miejsca,najczęściej obsikiwane spryskać alkoholem.
Szarpnęłam się na flaszkę, rozpyliłam gdzie trzeba, w domu cuchnęło jak w gorzelni a mały nawyków nie zmienił.
W sumie...szkoda było flaszki na ten eksperyment....
On to robi tak szybko że trudno go złapać na gorącym uczynku.
Tak ma i trudno...
To nie jego wina że w młodości go nie wychowano.
Podejrzewam,że Pepi wczesniej nie mieszkał w domu.Bez żadnych oporów sam wchodzi do ogrodowej budy, a przed wejściem do domu często ma chwilę zastanowienia..Tak,jakby czekał na pozwolenie.
Cudo kochane,złote,jedyne...
Szarik ! dzięki za pozdrowienia!

Posted

wiem, wiem, czytałam że lubi :evil_lol:te miejsca.
wiec może tylko buziaczek w policzek koło uszka;).

flaszeczki faktycznie szkoda, ale chociaż wszyscy domownicy sie trochę nawąchali. a tak poważnie to wiem jak to pies robi siku w domu, z piewszym miałam takie same problemy. godzine była na dworzu i natychmiast po powrocie do domu robiła siku w korytarzu, z czasem załapała że sik i ko to na dworku, ale jednak ten nawyk pozostał i czasami zdarzało się zrobic siku w domu. I tak sobie razem przeżyliśmy 13 lat.:p

  • 2 weeks later...
Posted

Znalazłam czas by przekonać się jak to jest u Pepina z tym chodzeniem na smyczy.
Gdy jeżdziliśmy do Katowic na zabiegi,Pepi cały czas był noszony.Tak bał się ruchu ulicznego,ludzi,samochodów...Zresztą był niesprawny...
A teraz jest tak:
Ubieramy małemu szeleczki,zapinamy smyczkę.Pepi dochodzi do bramy i staje jak wryty.Za żadne skarby nie chce przekroczyć linii ogrodzenia.
To prawda,Pepele ma przykazane że nawet jak brama jest otwarta na czas wjazdu-wyjazdu - mały ma czekać w odpowiedniej odległosci.
I tak respektuje ten nakaz,że nawet spacer nie jest w stanie wywabić go z ogrodu na ulicę.
Może to i dobrze...?
Cudo nasze na zapisy,jak pisała Mimiś./wszystkim to cytujemy:lol:/!

Posted

Toga - potrzebuję porady dentystycznej. Mojemu Dyziowi już dwa razy zrobiła się opuchlizna pod okiem i wet stwierdził, że to od zęba ale trzeba usunąć 4 i 5 bo to nigdy nie wiadomo od którego. Problem w tym, że Dyzio ma wadę wrodzoną uzębienia i po drugiej stronie łebka brakuje mu właśnie tych zębów. Po wyrwaniu tych dwóch miałby już poważne kłopoty z gryzieniem twardszego pokarmu. Dodatkowo ja nie zauważyłam, żeby te zęby go bolały i zastanawiam się, czy ta ropa może być z innego powodu.
Opuchlizna za pierwszym razem pękła na zewnątrz i szybko się zagoiła, ale Dyzio dostawał wtedy antybiotyk. Teraz, juz od 3 tygodni z nowego pęknięcia mu się prawie cały czas sączy. Byłam już 2 razy z tym u weta, ale on mówi, że antybiotyk nic nie pomoże, że to się samo zasklepi, ale będzie się co jakiś czas odnawiało, więc mam przemysleć usunięcie tych zębów.
Ty leczyłaś Pepusiowego zęba - może dasz mi jakieś namiary? i co o tym problemie sądzisz?

Posted

Ojej Agnieszko!
Biedny Dyzio!!!!

Podaje link do porad stomatolog.
[URL]http://www.dentonet.pl/?s=155[/URL]

Nazwisko dr.Gawora jest mi znane.To chyba wet. z Krakowa specjalizujący sie w stomatologii.
U Pepi było stosunkowa prosto,bo złamany był tylko kieł i chodziło o porządną plombę.
Zrobił to ludzki dent. w wet. gabinecie- bo trzeba było małego znieczulić.
Ale mogło by być i odwrotnie, a wtedy dentysta nie musiałby do weta przynosić swoich gratów.

Początkowo to Pepinowi wet. chciał ten kieł usunąc albo zostawić jak jest i zająć się nim wtedy jakby wytworzył sie jakiś stan zapalny.
Ale ja sie uparłam przy odnerwieniu i plombie bo usunięcie kła u psa to rąbanie szczeny i ogólnie straszny zabieg.

A twój wet. proponował Dyziowi rtg ?

Posted

Nie mówił nic o rtg, diagnozę postawił po ogledzinach opuchlizny - Dyzio nawet nie bardzo pozwalał zaglądnąć do paszczęki, ale wet miał rację, że to będzie nawracać. Napiszę do tego dr Gawora - może coś doradzi.
A "Twoi" lekarze są normalnie osiągalni, czy to było jakoś załatwiane? Czy to było w Bielsku?

  • 3 weeks later...
Posted

Wciąż cieszymy sie naszym Pepelem...
To naprawdę cudowne,móc obserwować relacje w stadzie...
Ktoś,kto ma tylko jednego psa, wiele traci.
Pepi jest b.młodziutkim psem.Dziecko prawie...W głowie mu zabawy,szaleństwa w ogrodzie...Niestety,moje psy są od niego starsze i żadne z nich kumple do zabawowego biegania..
Totez Pepi zaczął gonić koty..Nasze domowe..A że jest ich trzy,więc jest w czym wybierać....
Choć nie całkiem,bo kot Dudi pobiegnie parę metrów i ... kładzie się na trawie i ma w nosie zaczepki Pepina...
Jedna z moich suczek jest specjalistką od łapania i przynoszenia piłeczek.Pepi kiedyś przygladal się zabawie i starał się zrozumieć reguły gry.
Szybko pojął o co chodzi.Ale wprawdzie dobiegał do piłeczki,to przynoszenie jej z powrotem już go nie bawiło.Krok,dwa...a potem ją porzucał i zadowolony przybiegał do mnie bez niej..!
Ale nadal ulubionym zajęciem Pepina jest wynoszenie z domu skarpet i bielizny domowników.Dzisiaj siedząc na leżaku zdjęłam skarpetki.Pepi przeniósł je 3 metry dalej,położył się obok nich i warczał na każdego kto próbował się zbliżyc do jego skarbów.Terrorysta jeden..
Bardzo,bardzo jest kochany i prześliczny w tych swoich odrastających lokach.A apetyt ma jak smok.Muszę uważać,żeby za bardzo nie nabrał ciałka.Cudeńko!!!!:loveu:

Posted

Zazdroszczę mozliwości tej obserwacji! Faktycznie, masz rację, zapewne wiele trace mając tylko jednego psa, przezabawnie musi być obserwować jak Pepi uczy się nawyków od starszych piesków. I próbuje z Nimi dogadac. I kradnie bieliznę :evil_lol:

  • 3 weeks later...
Posted

Pepi nadal nas bawi i wszedzie go pełno!
Minuty nie usiedzi na miejscu...
Gdy tylko przysiądę na chwilę na kanapie czy fotelu...hyc i już jest na kolanach.I cały czas sie wierci,kręci,warczy na konkurencję, nachalnie domaga się pieszczot.
Nic,tylko go miziac,głaskać i tarmosić bez końca..
Bylismy już kilka razy w parku na spacerze...Ja z Pepelem a mąż z dużą ,kudłatą.
Kudłata ma chore stawy,więc spacery takie pół godz.
Pepele najlepiej czuje się bez linewki.Niestety oddala się zbyt daleko i nie pilnuje nogi.Wprawdzie przywołany wraca zaraz ,ale do konca nie mam do niego zaufania.
Gdy biegnie swobodnie,chora nóżka raz odpoczywa,raz na niej staje...różnie..
Gdy idzie na linewce,tempo ma moje czyli idzie wolniej.Wiedy cały czas idzie na 4 łapkach ale po powrocie wyrażnie widac że łapka go boli.
Tak więc nie naspacerujemy sie chyba z Pepelkiem zbyt wiele?
Dobrze że jest wielki ogród i w nim możliwość wybiegania !

  • 3 weeks later...
Posted

Wczoraj minęło 6 m-cy od kiedy PEPI jest nasz......!!!!:loveu::loveu::loveu::loveu:
Pół roku... wierzyc sie nie chce......!!!

Posted

Jak ten czas leci.

Jak tylko pojawiają się nowe informacje o brykach małego Pepinki :Dog_run:to bardo chęnie je czytam.


Wszystkiego najleprzego z okazji półroczku.:new-bday::laola::BIG:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...