Cala2 Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 [B]Od tygodnia mieszkańców ul. Cyrklowej w Częstochowie terroryzuje owczarek kaukaski. Rozszarpał już nogę mężczyźnie i zabił psa. Pracownicy schroniska nie potrafią go złapać. [/B] [URL="http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80269,4857136.html?i=1"][IMG]http://bi.gazeta.pl/im/8/4856/z4856288N.jpg[/IMG][/URL] Bezdomny owczarek kaukaski terroryzuje mieszkańców ul. Cyrklowej w Częstochowie Pies pojawił się na ulicy dziesięć dni temu. Pani Joanna wracała wtedy z mężem do domu. Nie udało im się wejść na podwórko, bo kaukaz - zwabiony zapachem suczki - przeskoczył płot i nie chciał ich wpuścić za bramę. - Ponad dwie godziny spędziliśmy u sąsiadki, czekając na pracowników schroniska. Kiedy przyjechali, owczarek dał susa i uciekł - opowiada pani Joanna. Następnego dnia pies rzucił się na sąsiada pani Joanny i rozszarpał mu nogę. Potem zagryzł psa innego mieszkańca ul. Cyrklowej. Bez problemu wchodzi na wszystkie posesje - nawet wysokie ogrodzenia nie stanowią dla niego przeszkody. Ludzie boją się wychodzić z domów, na przystanek autobusowy oddalony o kilkadziesiąt metrów odwożą bliskich samochodami. Pracownicy schroniska, które ma obowiązek wyłapywania bezdomnych psów w mieście, są przy ul. Cyrklowej niemal codziennie. Reagują na każdy sygnał o pojawieniu się owczarka. Niestety, bezskutecznie. - Nie mamy o to pretensji, bo bardzo się starają - mówi pan Krzysztof, mieszkaniec ul. Cyrklowej. - Tego psa naprawdę trudno złapać. To przecież ogromne zwierzę. - Owczarek jest bardzo inteligentny - mówi pracownik schroniska. - Rozpoznaje nasz samochód i ucieka. Musimy go tropić na piechotę, a jest bardzo sprytny i szybki. Problem w tym, że teren jest niezabudowany, wokół same łąki. Nie ma go jak osaczyć, a jak już zniknie wśród traw, to koniec. Pracownicy schroniska kilkakrotnie trafili psa środkiem usypiającym. Ale zanim lek zaczął działać, zwierzę zdążyło uciec. Czy więc dawka środka nie była zbyt mała dla tak ogromnego psa? - Konsultowaliśmy ją z lekarzem - tłumaczy Małgorzata Tomżyńska, kierowniczka schroniska. Dla placówki kaukaz jest dodatkowym problemem: pracownicy, zamiast opiekować się psami w kojcach, gonią owczarka. Sytuacja zaniepokoiła magistrat. - Straż miejska będzie szukać właściciela psa, bo to przede wszystkim on jest odpowiedzialny za sytuację - mówi Ireneusz Leśnikowski, rzecznik magistratu. - Przekażemy też do schroniska naszą broń do usypiania dzikich zwierząt. Być może będzie skuteczniejsza. Jeden z pracowników schroniska przyznaje, że do broni magistratu można zaaplikować większą dawkę środka usypiającego. Wątpi jednak, czy to przyniesie efekty: - Lek działa dopiero po chwili i pies zdąży uciec - mówi. Sytuacja jest patowa. Przyznaje to Maciej Kołodziejczyk, działacz związku kynologicznego i hodowca owczarków kaukaskich: - Jedyne, co w tej sytuacji można zrobić, to wykorzystać cieczkę suczki i zwabić do niej psa. Odradzam większą obławę, bo wystraszony pies będzie bardzo agresywny. Przy jego wadze i sile może to się skończyć tragicznie. Dobrze prowadzone owczarki kaukaskie są łagodnymi psami. W tym wypadku właściciel musiał popełnić błąd. I boję się, że odpowie za to pies. Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atena Posted January 22, 2008 Share Posted January 22, 2008 To rzeczywiście problem. W mojej miejscowości też kreci się pies podobnych rozmiarów o tzw. duszy włóczykija, gdyż właściciele na wszelkie sposoby próbowali go uwiązywać bez skutku. Jednak on jest zupełnie nie groźny i nie reaguje zupełnie na inne psy i ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tygrysek ^^ Posted March 2, 2008 Share Posted March 2, 2008 To rzeczywiście brzmi nieciekawie... ale upłynęło już kilka dni może pies został złapany? Czy są jakieś wieści? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewuśś Posted March 26, 2008 Share Posted March 26, 2008 Hm.. Napewno są jakieś wieści. Byc może znaleźli juz psa. Niewiadomo:shake: Trzeba czekać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasada Posted March 26, 2008 Share Posted March 26, 2008 [url]http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,4874910.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dinka Posted March 28, 2008 Share Posted March 28, 2008 No nie wiem.. Skoro wogole nie wykazywal agresji w schronisku, a tam zagryzl psa i rozszarpal noge? Dziwne.. A moze to nie on zabil psa itp. Nie wiadomo cp sie stalo z psem??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted March 28, 2008 Share Posted March 28, 2008 psy z glodu staja sie agresywne. Wiec jesli w schronisku ma jedzenie to agresja mu przeszla :) wiem bo mielismy juz pare takich zgloszen w schronisku. Ludzie dzownia bo psy sa agresywne, nieraz wrecz potrafia wyrwac ludziom z rąk torby z jedzeniem. Ale kiedy psiak dostanie posilek, a pozniej kolejny to staje sie spokojny i potulny :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pimpek Posted April 5, 2008 Share Posted April 5, 2008 [quote name='BlackSheWolf']psy z glodu staja sie agresywne. Wiec jesli w schronisku ma jedzenie to agresja mu przeszla :) wiem bo mielismy juz pare takich zgloszen w schronisku. Ludzie dzownia bo psy sa agresywne, nieraz wrecz potrafia wyrwac ludziom z rąk torby z jedzeniem. Ale kiedy psiak dostanie posilek, a pozniej kolejny to staje sie spokojny i potulny :) :)[/quote] Zgadzam się całkowicie. Może spowodował to też lęk? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dinka Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 Przed ludzmi, ktorzy probowali go zabic lub przegonic? W kazdym razie pies sie bal lub byl glodny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczurosława Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 Hmm, ciekawe jaką przyszłość będzie miał ten pies. Widać,że nie jest to jego wina,że atakował. Tylko czy schronisko da mu szanse? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dinka Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 Miejmy nadzieje, ze da... I, ze owczarek znajdzie dom... Czy autorka tematu wie cos o owczarku?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 w mojej okolicy biega amstaff bez właściciela, sam, jednak nie słyszałam, aby terroryzował mieszkańców. Nie znaczy to, ze tak być powinno... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 jezeli pies nie jest glodny to nie bedzie nikogo gryzl. Głód robi z psa bestie... niestety... wtedy psiak nawet nie panuje nad tym co robi... instynkt góra... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 i wiadomo co z psem?:) u mnie w okolicy biega samopas mieszanka kaukaza- niby jest lagodny, ale natrętnie próbuje wąchac mojego psa. Kiedy mały odchodzi, pies chce go atakowac. na szczęscie da się odgonić. wypuszczają go na spacery, kiedy jest juz ciemno wieczorami. nie widzę go i pojawia się znienacka. wczoraj wolno biegająca mieszanka (wedlug wlasciciela)CAO i psa cyrylskiego ( nei wiem czy dobrze napisalam tę nazwe) chciala zaatakowac mojego psa. szybko wziełam malucha na ręce. pies polozyl łapska na moich ramionach, próbując dorwac malego od tylu. krzyczalam i uciekl...zawsze wtedy nie mam telefonu, by zadzwonic na policję. takie cos powinno byc karalne:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.