Jump to content
Dogomania

Bez rodowodu no i co?


Kora-

Recommended Posts

  • Replies 235
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Asher,a ja mam takie pytanie, zreszta podobne do Coztego, nawet jezeli przekonasz ojca, ze to nie byl najlepszy wybor, to co bedzie z tym biednym maluchem bogu ducha winnym (w koncu to nie jego wina, ze przyszedl na swiat)?

Sota36, przykro mi, ze trafilas, na takiego "rozrabiake", ale piszesz przeciez, ze dluuuuuuuugo szukalas. Ja jak sprowadzalam swoja suczke z Rosji to oprocz eksterieru (co dla mnie jako wystawcy jest bardzo wazne) dowiedzialam sie czegos na temat rodzicow (a sa to zagraniczne psy, nie mieszkaja w Polsce), tzn jakie maja charatkery. Nie mysl, ze chce zwalic wine na Ciebie, ale pisze to jako przestroge dla kogos kto szuka psa dla siebie, bo w duzych rasach nie tylko piekno sie liczy. Dla mnie bardzo wazne jest to "co maja w glowie".

Link to comment
Share on other sites

sota36, bardzo to przykre co piszesz, ale niestety dopiero jak kiedys - moze, wejda obowiazkowe testy "psychologiczne" dla psow hodowlanych, bedzie troche latwiej dla nas kupujacych wybrac dobrego, nie agresywnego psa.

U sznaucerow na pewno, ale u dobkow to nie jestem przekonana czy tylko dla psow czy i dla suk sa obowiazkowe testy psychotechniczne. Jednak ja sie nie wypowiadam co do tych testow :-? .

Link to comment
Share on other sites

A mi chodzilo o wszystkie psy :lol: Moze sie zle wyrazilam, bo po mojej glowie chodza nie tylko dobermany, ale kasliwe Westi, postrzelone Jacky Rassele i zaczepno-agresywne Foxy :wink:

Oczywiscie agresja u duzych psiakow jest niebezpieczna, ale u ras mniejszych jest tez bardzo uciazliwa.

Link to comment
Share on other sites

Asher,a ja mam takie pytanie, zreszta podobne do Coztego, nawet jezeli przekonasz ojca, ze to nie byl najlepszy wybor, to co bedzie z tym biednym maluchem bogu ducha winnym (w koncu to nie jego wina, ze przyszedl na swiat)?

jesli pies jest faktycznie kupiony dla znajomych, to musztarda po obiedzie, trudno. mam nadzieje, ze trafi do dobrego domu.

a jesli to tylko zmylka ojca, to jestem pewna, ze jeszcze nie zaplacil za szczeniaka. jak juz pisalam, czas jakis temu wspominal, ze chce kupic sznaucera mini, ale moja mama stanowczo powiedziala "nie". ojciec zbyt sobie ceni pieniadze, by ryzykowac kupienie szczeniaka, bez pewnosci, ze mama pozwoli, by maluch zostal w domu.

a na trzeciego psa w rodzinie, nie wazne - z rodowodem, czy bez, na razie nie ma po prostu warunkow... z rodzicami mieszka Bugajski, ze mna Sabina... nie wyobrazam sobie, co bedzie, jak rodzice wyjada gdzies na wakacje... nie bardzo mi sie usmiecha chodzenie codziennie na kilkanascie spacerow (no bo sama jedna trzem na raz nie podolam :roll: )

poza tym moj ojciec nie jest milosnikiem psow i sznaucer to po prostu taki jego kaprys. mimo dobrego serca mojej mamy, dom rodzicow nie jest dla psiaka tym wymarzonym. wystarczy, ze zleje sie pare razy na dywan, czy wychuchany parkiet i wyladuje w wiatrolapie :evil: poza tym strach pomyslec co z malca wyrosnie, bo moi rodzice nie maja zadnej wiedzy o psach, o socjalizacji, wychowaniu, szkoleniu, prawidlowym zywieniu. a ja bywam w ich domu raz na kilka miesiecy (mieszkaja w innym miescie).

tak wiec sumujac - mysle, ze najlepszym wyjciem z sytuacji byloby oddanie psa tam skad byl wziety.

po drugie - wiem, ze maluch w niczym nie zawinil, ze jest juz na swiecie i zasluguje na dobry dom. ale jest jeszcze druga strona medalu - czesc ludzi kupujacych psy od handlarzy kieruje sie wlasnie sercem - bo szkoda, bo fatalne warunki, bo trzeba psa ratowac... i napedzaja koniunkture :evil:

dodam jeszcze tylko, ze malucha ojciec przywiozl dzisiaj, wiec moze go odwiezc bez szkody dla psychiki szczeniaka

Link to comment
Share on other sites

Asher juz rozumiem o co Ci chodzilo.

Hmmmm, tu jest maly problem, bo sznaucery sa dosc zywiolowymi psami i jezeli maluch zostanie pozostawiony samemu sobie lub o zgrozo zostanie "wyrzucony" do wiatrolapu, to on "zdziczeje". Tzn bedzie niewybiegany i zacznie nieszczyc, bedzie halasowac. Sznaucery to takie psy, ktore bardzo sie przywiazuja do wlasciciela. Nie wiem, moze cos Ci sie przyda z tego co napisalam, mam nadzieje ze tak, trzymam kciuki, zeby sie powiodlo :D .

Link to comment
Share on other sites

Ka-Vanga, dzieki za zrozumienie... mnie po prostu rece opadly jak uslyszalam te "nowine" :(

Bugajski ktory mieszka z rodzicami jest naprawde nieprzecietnym psem i ojciec, choc sie do tego oficjalnie nie przyznaje, bardzo go lubi. ale lubi go przede wszystkim dlatego, ze moze sie pochwalic jego "madroscia" na wszelkich rodzinnych spedach... nie zdaje sobe sprawy, ze pies nie robi sie "madry" sam z siebie, ze w wychowanie zwierzaka trzeba wlozyc duzo wysilku i przede wszystkim serca...

dlatego wolalabym, zeby sznaucerek znalazl sie jednak w innym domu...

w najgorszym razie zabiore go do siebie do warszawy. ale to krzyzuje wszelkie moje plany. bez obrazy - nie przepadam za sznaucerami, a juz mini zwlaszcza 8) luie duze psy i marzy mi sie od jakiegos czasu pudel standard. myslalam, ze za jakies dwa, trzy lata zamieszka ze mna taki kudlacz, ale w takim wypadku trzeba bedzie odlozyc marzenia na polke... bo cztery psy to juz bylaby gruba przesada :roll:

Link to comment
Share on other sites

asher, tylko jest jeden problem, jak ojciec sie uprze na psa, to chyba tylko mama jest w stanie powiedziec twardo NIE, zeby cos z tego bylo.

Bo jezeli nawet wezmiesz psiaka do siebie, to ojciec bedzie probowal "zainstalowac" nastepnego w domu i tylko Twoja mama jest w stanie wybic Mu z glowy kolejnego psa, nie pozwalajac zostac temu.

Link to comment
Share on other sites

Asher, mysle, ze nikt tu sie nie obrazi, po prostu jedni wola takie psy, a inni inne :wink: . Ja do tej pory mialam same olbrzymy, a malucha mam od niedawna, ale musze przyznac, ze to super psiak. Jednak ja zawsze bede miala olbrzymy, bo ja uwielbiam ta sile i elegancje :wink: :D , no i ten moj swir na punkcie szkolen (tzn mini tez sie super szkoli, ale mi chodzi o cos innego :wink: , moim idealem jest Nafka :wink: tylko jak juz pisalam ma straszne problemy z kregoslupem :( i nici ze szkolen).

Link to comment
Share on other sites

asher, tylko jest jeden problem, jak ojciec sie uprze na psa, to chyba tylko mama jest w stanie powiedziec twardo NIE, zeby cos z tego bylo.

Bo jezeli nawet wezmiesz psiaka do siebie, to ojciec bedzie probowal "zainstalowac" nastepnego w domu i tylko Twoja mama jest w stanie wybic Mu z glowy kolejnego psa, nie pozwalajac zostac temu.

nie nooo, jakbym tego zabrala do siebie, to ojciec juz by raczej nie bral nastepnego. choc by ze wstydu przed sasiadami, balby sie, ze jak mu beda cztery psy po podworku biegac, to go okolica na jezyki wezmie

:lol:

a mame bede urabiac, powolujac sie na "klopoty logistyczne" i zapewniajac, ze jakby co, to ja sie tym malcem w zyciu nie zajme :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

a mame bede urabiac, powolujac sie na "klopoty logistyczne" i zapewniajac, ze jakby co, to ja sie tym malcem w zyciu nie zajme :evilbat:

i ze taki niezajety sznauci to zakala rodziny, szczekacz, rozrabiak, niszczyciel, kasacz itp mozesz wymyslec sobie przerozne rzeczy :evilbat: charakteryzujace male rasy, psow rozwydrzonych :wink:

A co do ras i psiakow, jedni wola bladynki inni brunetki 8) Ja osobiscie lubie duze psy, sznauci olbrzym :iloveyou: ale ze wzgledow praktycznych jest mini.

Ka-Vanga, zobaczysz ile bedziesz miala radochy z maluchem na szkoleniu, moja ciapa byl jednym z lepszych psiakow. Towarzyszacy zdal na 96 punktow 8)

Link to comment
Share on other sites

Ka-Vanga, zobaczysz ile bedziesz miala radochy z maluchem na szkoleniu

tak tak, wiem, ja z moja teraz na agility chodze i jest super, ale i tak swoje serce oddalam olbrzymom :wink: , choc musze sie przyznac, ze i ten malec zawladnal moim serduchem :D .

moja ciapa byl jednym z lepszych psiakow. Towarzyszacy zdal na 96 punktow 8)

nio to super, ale chyba mial 196 pkt :wink: , nio moja olbrzymka byla druga i to podchodzilysmy eksternistycznie na zupelnie obcym terenie, a inne psiaki zdawaly na wlasnym, tzn. tam gdzie byly szkolone 8) .

Link to comment
Share on other sites

Pisalam, ze dlugo szukalam, ale nie wspomnialam, ze bylo to pod koniec lat ... 89 - tych, wiec byly pewne ograniczenia. nie wiem tez czy juz wtedy ktos w naszym kraju slyszal o testach psychologicznych, ale moze jest po porstu latwiej przyznac, ze ZK chcial wraz z hodowca zarobic, wiec wtedy nie przywiazywano zbytniej wagi do ...psychiki, ktora byla nczym lad nieznany - nie wiem, ale uraz zostal/....

Link to comment
Share on other sites

Pisalam, ze dlugo szukalam, ale nie wspomnialam, ze bylo to pod koniec lat ... 89 - tych, wiec byly pewne ograniczenia. nie wiem tez czy juz wtedy ktos w naszym kraju slyszal o testach psychologicznych, ale moze jest po porstu latwiej przyznac, ze ZK chcial wraz z hodowca zarobic, wiec wtedy nie przywiazywano zbytniej wagi do ...psychiki, ktora byla nczym lad nieznany - nie wiem, ale uraz zostal/....

W takim razie zwracam honor :) .

Link to comment
Share on other sites

i ze taki niezajety sznauci to zakala rodziny, szczekacz, rozrabiak, niszczyciel, kasacz itp mozesz wymyslec sobie przerozne rzeczy :evilbat: charakteryzujace male rasy, psow rozwydrzonych :wink:

:evilbat: :evilbat: :evilbat:

klopot tylko w tym, ze moj wujek ma suczke z teg samego zrodla. i jest przeslodka... ale fakt, on sie nia zajmuje. co prawda nie szkoli jej, itp. ale jest ukochana przytulanka calej rodziny...

Link to comment
Share on other sites

Moj tez jest przeslodki 8) To byla tylko propozycja, apropo sikania po domu i trzymania w wiatrolapie.

A z drugiej strony tu nawet nie chodzi o zajmowanie sie psiakiem, moja sasiadka kocha swoja suke nad zycie, wszedzie z nia chodzi, trzyma na kolankach calymi dniami itp i jest taki maly rozpuszczony parszywiec ze hej :evilbat: bardziej chodzilo mi o samotnosc.

Link to comment
Share on other sites

maluch pojechal do mojej rodziny... czyli ojciec jednak nie sciemnial. az sie dziwie 8)

poczatkowo piesek mial byc dla znajomych mojej cioci i wujka, ale sami sie w psiaku zakochali... ciekawe co z niego wyrosnie... wiedzy o psach nie maja za duzej, by nie powiedziec zadnej :roll: i nie byloby w tym nic zlego, gdyby mieli chec ja zdobyc... nic, pozyjemy, zobaczymy. szkoda tylko, ze kolejny raz nabito kiese handlarzowi :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...