Jump to content
Dogomania

Znaleziono Berneńczyka!! Wrócił do właściciela


Hey

Recommended Posts

Chyba przyłącze się do Tośki i zakończe znajomośc z tym forum. Nie potraficie docenić, że człowiek prubuje pomóc za to wszyscy sa chętni do krytykowania. Zdjęcie? A po co?? Jeżeli ktoś szuka 3 letniej Berneńki to ją znajdzie i bez zdjęcia, tak trudno odpowiedziec na ogłoszenie które nie zawiera zdjęcia żeby się upewnić? Jeżeli chodzi o odległośc to własnie PO TO zamieszczam ogłoszenia w necie, a nie poprzestaje na plakatach w okolicy. Pujdziecie sobie krtykować wrednych psiarzy zaniedbujących swoje zwierzęta, pseudohodowców i osoby nie zbierające kupek a nie kogoś kto stara sie pomóc psu i właścicielowi. Ja potrzebuje KONKRETNEJ pomocy od WAS (linki do ogłoszeń, stron, ogłoszeń zauważonych w okolicy, plotek kto zgubił i gdzie ew. moge szukać ogłoszeń) a nie bezpodstawnej krytyki. Poznałam psa przez te pare dni i wiem JAK zachowuje sie wobec ludzi i obcych i znajomych i proszę mnie nie zaszczuwać żałosnymi stwierdzeniami typu "...chyba nigdy nie miałaś psa...". Śmieszne.
1.Wiem. Gdyby ktos nie chciał pujśc na łatwiznę i kupowac od pseudohodowcy kołopotu by nie było.
2. Jak się ma kase na takiego psa to i na czipa kasa się znajdzie. Jak nie to nie moja wina prawda? (przeciętny koszt berńczyka bez rodowody-650 pln, miesięczny koszt utrzymania- 300-400 pln)
3.No i co? Mam załamac ręce? SZUKAM przecież mimo to!
4.Dlatego daje ogłoszenia w necie
5.No to taki właściciel nie jest wyjątkowo bystry.
6. Nie przemawiają do mnie takie argumenty. Patrz wyżej.
Koniec. Jeżeli ktos jeszcze chce krytykowac zapraszam na pw. Jak ma ochotę pomóc to chętnie pociągnę rozmowę dalej. Ponawiam swoje pytanie o prasę.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 66
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hey, psiak wszystkich wita równie wylewnie, ale do właściciela będzie cieszył się "bardziej". Moje berneńczyki także wszystkich gości witają radośnie, osoby dobrze im znane bardziej, a na mnie, zwłaszcza po dłuższej rozłące reagują "szałem radości" :loveu: Piszczą, kręcą się, biorą do pyszczka wszystko co się da. Tego nie da się porównac.

Daj ogloszenie do gazety wyborczej na kilka numerow. Nie sadze, aby ktos wyrzucil lub nie szukal bernusia... One takze nie maja zbytnich sklonnosci do ucieczek.
Skoro sunia zna bagaznik auta, a do tego ma ogolnie przyjazny charakter i nie jest sploszona, to znaczy ze spedzala sporo czasu z ludzmi, dbano o nia. Byc moze tesknia za nia dzieci, ktos chodzi i szuka... Ale jest np kilkadziesiat km dalej? Moze ktos wywiozl suczke?

Ludzie czesto nie wiedza jak sie szuka psa. Czesto spotykam sie z tym, ze ludzie dzwonia do nas i pytaja o psy, a nie rozwiesili nawet zadnego plakatu o zaginieciu - po prostu nie wiedza, ze tak trzeba. Po prostu chodza i wolaja psa, zostawiaja uchylone furtki, z nadzieja ze pies wroci.

Robia tak nie z braku milosci do psa, tylko z niewiedzy.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o prasę, to najlepiej jakieś dzienniki, gazety codzienne. U nas w Łodzi są np. 2, gdzie ogłoszenia są darmowe, wystarczy tylko zadzwonić.

Co do ogłoszeń w necie, to daj na pewno tutaj:

[URL]http://www.gumtree.pl/[/URL]
[URL="http://www.ale.gratka.pl"]www.ale.gratka.pl[/URL]
[URL]http://kupiepsa.pl/[/URL]
[URL]http://animalia.pl/[/URL]
[URL]http://www.4lapy.info/[/URL]

To niesamowite, ale czasem ktoś szuka już sobie nowego pupila (poprzedni zaginął b. dawno) i właśnie dzięki temu znajduje swojego.

Link to comment
Share on other sites

Tak dałam. Nie mogłam się zarejstrowac na forum, wrzucało mi do spamów nie wiem czemu. Tak samo mam z ogłoszeniami na stronie Palucha, nie moge zamieścić ogłoszenia bo wyłącza mi się button. Może ktoś to zrobic za mnie?

Link to comment
Share on other sites

Trudno nie poprzeć argumentacji beki, GameBoy'a, berneny, katy...
Nikt na Ciebie nie naskakuje Hey, uwierz. Ci ludzie chcą poprostu doradzić i pokazać Ci coś ze swoich zdumiewających doświadczeń. Ja też mam takie!
Na plus i na minus!!!
Tam, gdzie jestem, błakał się miesiące bokser. Tyle tylko słyszałam, a nigdy nie widziałam. Wszyscy pocztą pantoflową się nad nim użalali i na tym sprawa się kończyła. Do pewnego dnia. Było diabelnie zimno, jechałam autem, zobaczyłam chudego jak skrzypce boksia telepiacego się z zimna.
Podbiegł do ludzi, a ci odgonili go kopniakiem. Dałam po hamulcach, zawołałam, wsiadł. Pędem do domu na oględziny, dożywienie itd. Straż miejska mnie wyśmiała, szkoda było czasu na udowadnianie im od czego są, pies się słaniał i coś wypadało mu z pupy. W tył zwrot, kierunek Łódź
i lecznica. To był ostatni gwizdek dla psa, operacja natychmiast, wokół odbytu, jak i wewnątrz była przetoka, krok do zap.otrzewnej. Dużo później wyszedł nowotwór. Psa zoperowałam, dałam mu dom. Był wierny, kochany, stareńki. Do czego zmierzam. Przez mój dom przewinęli się rok później ludzie, z tej samej miejscowości i rozpoznali w boksiu swojego psa.
Pies zamerdał ogonem ale...schował się za mnie. :-o Ponoc cały czas go szukali. Na pytanie "jak?", "jakim cudem na niego nie trafili, gdy całe miesiące błąkał się po terenie?", "jak o niego dbali, że pies był w takim stanie?" nie usłyszałam żadnej odpowiedzi poza zobaczeniem pąsów i zwieszeniem głowy. Powiedziałam im wtedy, że jeśli mają czyste sumienie i dowody na dbanie o psa (takie przecież by się znalazły - książeczka zdrowia, świadectwo sąsiadów, jakby chcieli uzbierali by tego masę) to niech walczą ze mną, bo bez walki im tego psa w łapy nie oddam.
Zwiesili głowy jeszcze niżej i powiedzieli "przepraszam"...Tyle ich widziałam.
Nikt nie zapukał do moich drzwi by interwencyjnie odebrać psa.
Hey, pies ich poznał (ja też uruchomiłam wszelkie znajomości na tym małym terenie by odnaleźć właściciela i się nie udało, do wspomnianego przypadku) ale zobacz, jaka była jego reakcja!!! To mi dało do myślenia
i wiedziałam, że żeby żabami padało nie zgotują mu dalej piekła...........
Miałam jednak spokojne sumienie. Psa poogłaszałam (dogo wtedy nie znałam) a w tym czasie już leczyłam. Właściciel się znalazł ale nie godzien tego cudnego psa, ba nawet nie próbował ze mną podjąć walki, nie miał argumentów. Dużo wody upłynęło nim dowiedziałam się, że ten pies był notorycznie niedożywiany przez tych ludzi, wywalany za siatkę by szukał jedzenia i od bardzo dawna również chory i nieleczony...etc...etc...
Zapytałaś o prasę - wystarczy, że w kiosku dopytasz o najbardziej poczytne z codziennych w Twoim mieście, w tym i wydania sobotnio-niedzielne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hey']Ok, żeby mnie nikt nie posądzał o egoizm i że specjalnie chce psa zatrzymać podaje Szczegóły. Tylko małe wyjaśnienie na początku, nie chciałam podawac szczegółów poniwaz zdarzają sie nieuczciwi ludzie którzy chętnie wezmą rasowego psa udając że jest ich, a ja nie zweryfikuje czy jest tak naprawdę właścicielem czy nie bo będzie znał każdy szczegół. A więc... Psa znaleziono dokładnie 28. XII na Bazarku w Falenicy. Spała pod budką z herbatą. Miała nosa dziewczyna bo podeszła do właściciela sklepu zoologicznego i weszła za nim do sklepu, a jak wiadomo w takich sklepach często pracują miłośnicy zwierząt w tym np. Ja. Suka ma ok. 3 lat, była bez obroży, nie ma tatuażu, nie ma czpia, była bardzo zmęczona i zestresowana. Nie przeszła napewno dużej odległości bo poduszeczki ma zdrowe, nie starte. Jest bardzo dobrze wychowana, zna dobrze podstawowe komendy, świetnie chodzi na smyczy, lubi jeździć samochodem. Prawdopodobnie właściciel miał duży samochód bo pies prubował na początku wskakiwać od strony bagażnika. Pies jest cichy, bardzo spokojny, pieszczoch. Możliwe, że miała raz szczeniaki. Nie daje zdjęcia z takich samych powodów jak wyżej.[/QUOTE]

Z tego opisu wyglada, jakby sunia byla (oby nie!!) wyrzucona.. Jakies takie pierwsze skojarzenie mialam...:roll:

Link to comment
Share on other sites

Wbiliście mnie w wyrzuty sumenia. Mam wrażenie takie jakby zdjęcie decydowało o tym czy właściciel się znajdzie czy nie. Nevermind. Zastanowię sie nad tym trochę później. Mam z nią teraz troche większe zmartwienie. Jakąs godzine temu ją miziałam i na łopatce wymiziałam jakąś dziwną narośl podobną do napęczniałego kleszcza. Z tego co doczytałam ta rasa jest bardzo podatna na raka. Cholera! Gdybym znalazła to przed południem!! Byłam dzisiaj z nią u weta na szczepienie to bym mu na to zwróciła uwagę! Chyba czeka nas w tygodniu następna wizyta. Mam nadzieję, że to zwykła narośl.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie brodawczak. Moje też to mają. Nie ma się czym przejmowac, chyba że zawadza przy czesaniu albo pies to skubie. Wtedy trzeba ciachnąc, ale to nic wielkiego. Abra miała jeden nawet bez znieczulenia odcięty, wogóle nie poczuła, tak był słabo przyczepiony :roll:

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że to tylko to. Nabawię się wrzodów żołądka przez tego psa. Cały czas się martwię: że nie je, że nie potrafi sie bawić, że oczka ma chore etc. etc. Czasem mam wrażenie, że grubo przesadzam, że zachowuję się jak rozdygotana mamusia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hey']Mam nadzieję, że to tylko to. Nabawię się wrzodów żołądka przez tego psa. Cały czas się martwię: że nie je, że nie potrafi sie bawić, że oczka ma chore etc. etc. Czasem mam wrażenie, że grubo przesadzam, że zachowuję się jak rozdygotana mamusia.[/quote]

:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Normalny syndrom u właścicieli Berneńczyków :roll: Witaj w klubie :diabloti: i ciesz, się, że nie masz szczeniora. Wtedy dopiero są shizy... Że krzywo łapkę postawi, że powieka uciekła, że dyszy za mocno...
One są rzeczywiście chorowite i delikatne, ale bez przesady ;) zrób sobie dogoterapię poprzytulaj się porządnie do futra, przejdzie Ci :)

Link to comment
Share on other sites

mialam podobną sytuacje coty znalazłam sunie w typie foxteriera zaniedbana zakołtuniona bez obroży itp. Szukałam właściciela dalam ogloszenia wszędzie noi wląściciel sie nieznalazł sunia została z nami noi po jakiś 4 miesiącach właściciel sie znalazł to było straszne już ją pokochałam a tu trach był pies i go niema jak sie okazało Wląściciele wyjechali za granice niemogli go wziaść ze sobą dali komuś z rodziny na przetrzymanie aż sie ustawią tam za granica noi jak sie ustawili wrócili po psiaka. Rodzina powiedziała ze psiak zginoł gdzieś niedawno noi szukali aż znaleźli najgorsze to co psiak przeżył bo potem sunia niemogła sie donaleść tu niby ich kochała ale i mnie i jak tylko jakoś zwiala im z podwórka przybiegała domnie aż zabrali ja ze soba i wyjechali. Na twoim miejscu zrobilabym wszystko zeby znależć jej wlaścicieli dla twojego dobra ale i dla psiaka bo co będzie jak po pól roku znajdzie sie prawowity włąściciel?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

A ja miałam taką sytuacje, ze mój pies(berneńczyk) bez czipa, tatuażu, czy choćby adresówki został wywieziony. No cóż rasowy nie jest to tatuażu nie ma, czipa nie ma bo wtedy o czymś takim nie wiedziałam, adresówki też nie bo nikt po prostu na to nie wpadł.
Dałam ogłoszenia do internetu bo nie wiedziałam gdzie szukać.
Dogomaniacka Korenia zobaczyła ogłoszenie w Wyborczej, ze znaleziono berneńczyka 20 km od mojej miejscowości. Zadzwoniliśmy, ale okazało się, ze uciekł, ale był trop i wzdłuż trasy po miejscowościach rozwieszaliśmy ulotki ze zdjęciem i pytaliśmy sie ludzi. Pies się znalazł, bo syn faceta do którego przybiegł Igor za suką był akurat w jednej z miejscowości gdzie rozwiesiliśmy ulotkę więc zadzwonił.

Dziwie się trochę , ze upieracie sie przy zdjęciu. Osoba szukająca psa powinna sie o nie postarać, bo to ona szuka. My dzięki zorganizowaniu znaleźliśmy psa w kilka dni.
Ostatnio u mnie we wsi widziałam, że jest ogłoszenie o zaginionym berneńczyku, ale ten miał tatuaż.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Temat można zamknąc, albo przenieść do innego działu. W Czerwcu znalazł się właściciel. Cała historia na forum szwajcarów.
P.S. Po 3 mies od oddania psa dochodze do wniosku, że zrobiłam to nie potrzebnie. Właściciel całkowicie nie odpowiedzialny, a pies jest w takim samym stajnie w jakim go znalazłam:shake: Naprawdę nie wiem jak to skomentować...jestem wściekła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...