Jump to content
Dogomania

Problem z sikaniem :(


proszowska79

Recommended Posts

Mamy problem z naszą prawie 3-letnią Pepsi.
Nigdy nie sikała w domu, odkąd nauczyliśmy ją załatwiać się na dworze nie zdarzało jej się "zapomnieć" w domu i zesikać.
Natomiast od 3 tygodni robi to notorycznie jak się ją tylko samą zostawi w domu, nawet nie na długo :(
Wychodzimy z nią na spacer przed jakimkolwiek naszym wyjściem z domu, a ona mimo to potrafi obsikać całą podłogę. Przy czym, jest zawsze kilka kałuż. Wygląda to tak, jakby ze złości chodziła po domu i posikiwała.
Nie mam pojęcia co robić :(
Nie wiem czy informacja którą napiszę teraz ma jakiekolwiek znaczenie, ale wydaje mi się, że może być "kluczem" do tego zachowania.
Otóż, problem zaczął się dokładnie w momencie, kiedy wróciłam z kilkumiesięcznego pobytu za granicą (w tym czasie sunia była pod opieką męża) i wtedy właśnie zaczęła sikać kiedy razem z mężem gdzieś wychodzimy z domu, nigdy nie robi tego w naszej obecności. Już zaczynam podejrzewać, że może przywiązała się bardziej do męża z powodu mojej nieobecności i po prostu jest zazdrosna, że on wychodzi gdzieś ze mną? Albo też boi się, że jak wyjdę z domu, to już nie wrócę i znowu będzie sama z mężem?
Pomóżcie, bo nie mam już siły do niej :(
Fizycznie jest zdrowa i nie przejawia jakichkolwiek oznak choroby, dlatego myślę, że to kwestia psychiki :roll:
Czy jest na to jakiś sposób?
Jestem przeciwnikiem stosowania kar, ale ta sytuacja bardzo nas martwi. Na razie nic innego nie robimy, tylko bez słowa wycieramy te siury, ale chcielibyśmy, żeby przestało to być jej rytuałem :angryy: W końcu to bardzo duży pies...

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim zaprowadź psa do weterynarza i koniecznie zróbcie badanie moczu. Posikiwanie po domu jest objawem choroby, choćby zwyczajnego zapalenia pęcherza, ale też zaburzeń hormonalnych. Niekoniecznie muszą być inne objawy.

Jeśli po gruntownym badaniu okaże się że sunia jest zdrowa, mozna pomyśleć o zastosowaniu klatki na czas Waszej nieobecności. Z tym, że do klatki trzeba psa najpierw przyzwyczaić. Na Dogo jest sporo na temat stosowania klatki - wystarczy wpisać w wyszukiwarkę.

Jeśli nie jest to kwestia zdrowotna, najprawdopodobniej jest to przejawem stresu, lęku separacyjnego. Na pewno nie zazdrości czy złośliwości! Jakiekolwiek karcenie najprawdopodobniej spowoduje nasilenie problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Jeśli nie jest to kwestia zdrowotna, najprawdopodobniej jest to przejawem stresu, lęku separacyjnego. Na pewno nie zazdrości czy złośliwości! Jakiekolwiek karcenie najprawdopodobniej spowoduje nasilenie problemu.[/quote]


To, że ma lęk separacyjny, to nie ulega wątpliwości, ja jednak potrzebuję pomocy co mam z tym faktem teraz zrobić. Jak mam z nią postępować. Lęk separacyjny pojawił się dopiero teraz, wcześniej nie było problemu, by zostawała sama w domu.
Macie jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='proszowska79']To, że ma lęk separacyjny, to nie ulega wątpliwości, ja jednak potrzebuję pomocy co mam z tym faktem teraz zrobić. Jak mam z nią postępować. Lęk separacyjny pojawił się dopiero teraz, wcześniej nie było problemu, by zostawała sama w domu.
Macie jakieś pomysły?[/QUOTE]

Na pewno jej nie karcić. Na Waszym miejscu kupiłabym klatkę transportową (nie za dużą, taką żeby mogła w niej stanąć i się obrócić, i w zasadzie tyle) i zaczęła psa do niej przyzwyczajać. To znaczy:
* zrobić w klatce psie posłanie
* zawsze karmić suczkę wstawiając miskę do klatki
* nigdy jej tam nie karcić, to ma być jej azyl
* klatka powinna być cały czas otwarta i dostępna dla psa

Ten etap trwa zwykle jakieś 2 tygodnie. W tym czasie powinniście odwiedzić weta, żeby wykluczyć problemy zdrowotne.

Następnie można klatkę zamknąć gdy będziecie w domu a suczka będzie spała, i wypuścić ją, gdy tylko się obudzi. Na początku zamykać tylko na chwilę, i od razu wypuszczać, najlepiej od razu chwaląc. Potem na kilka, następnie kilkanaście minut itp. Najlepiej robić to, gdy suczka jest senna, zmęczona np. po spacerze. Jeśli wszystko będzie ok, po jakimś czasie można zacząć klatkę zamykać na czas Waszej nieobecności.

Klatka działa na zasadzie, że pies nie zanieczyszcza instynktownie swojego legowiska. Oczywiście przed wyjściem trzeba psa wyprowadzić, a najlepiej wybiegać. Można zostawić zabawki, coś do gryzienia... Bardzo wazne jest badanie moczu przed etapem zamykania w klatce - jeśli suczka nie trzyma do końca moczu i cos jest nie tak, to zmoczenie swojego posłania byłoby dla niej bardzo dużym niepotrzebnym stresem. Klatka dodatkowo zmniejsza lęk separacyjny u psa. Pies czuje się w niej bezpieczny jak w swojej norze, legowisku. Podobnie jak dziecko, które boi się zostawać, lepiej czuje się w malutkim przytulnym pokoiku niż włócząc się godzinami po wielkim pustym domu.

A na tę chwilę..? Karcenie odpada. Pozostaje sprzątać. Można wydzielić psu jakieś pomieszczenie, zwinąć dywany, zabezpieczyć jakoś podłogę... Może pielucha..? Aczkolwiek nie wiem, czy pies po Waszym wyjściu sobie jej nie zdejmie. Na krakvecie można kupić kojące feromony dla psów, takie wkładane do gniazdka, jak Brise albo środek na komary. Suczka znajomej wygryzała sobie nerwowo sierść na łapach - i trochę pomogło. Są dość drogie, ale może warto spróbować? Oczywiście oprócz klatki, bo ona wydaje mi się podstawowym środkiem, którym można tu coś zdziałać.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za cenne porady.
Faktycznie pierwsze kroki skierujemy do weterynarza, a potem zaczniemy działać. Jak na razie nie ma okazji sikać, bo w domu jestem z nią zawsze ja i staram się jej nie zostawiać. Dziś musiałam wyjść do sklepu, nie było mnie może z 10 minut, kiedy wróciłam nie było nasikane, ale za to już na klatce słyszałam, że wyje :roll: Dochodzę do wniosku, że faktycznie coś się stało w jej psychice, że nie lubi być zostawiana sama.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się w 100 % z Martens. Co do żarcia - może pomóc ale myslę, ze jak juz będzie przyzwyczajona do zostawania w klatce. Teraz moze nie zdać egzaminu, sucz będzie zestresowana i może nie zwrócić uwagi na jedzenie. Chyba ze jest z tych które twierdzą, że jedzenie = zawsze i o każdej porze dnia i nocy :lol:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Martensem, klatka będzie bardzo pomocna. A oprócz tego może pomoże uczenie zostawania w domu w ten sposób: zamykasz psa w jednym pomieszczeniu, wychodzisz do drugiego, po krótkim czasie wracasz, ale nie robisz tego, gdy słyszysz, że pies się awanturuje. Musisz zaczekać na jakiś okres spokoju i wtedy wejść, dać smakołyk, pochwalić. Żeby nauczyła się, że pani przychodzi, jak jest spokojna. Stopniowo wydłużasz czas zostawania, a potem zaczynasz wychodzić z domu, i tak samo, najpierw na krótko, potem stopniowo wydłużasz. Gdy wychodzisz z domu, zostaw jej coś do obgryzania ( gryzienie zmniejsza stres u psów ), lub jakiś smakołyk, który zajmie ją na dłużej np. takie, w które możesz coś włożyć do jedzenia ( np. kong ). Pamiętaj, aby nigdy nie wchodzić do domu, gdy słyszysz, że się awanturuje, bo to tylko wzmocni jej zachowanie. Życzę sukcesów w nauce. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasia & Nemo']Zgadzam się z Martensem, klatka będzie bardzo pomocna. A oprócz tego może pomoże uczenie zostawania w domu w ten sposób: zamykasz psa w jednym pomieszczeniu, wychodzisz do drugiego, po krótkim czasie wracasz, ale nie robisz tego, gdy słyszysz, że pies się awanturuje. Musisz zaczekać na jakiś okres spokoju i wtedy wejść, dać smakołyk, pochwalić. Żeby nauczyła się, że pani przychodzi, jak jest spokojna. Stopniowo wydłużasz czas zostawania, a potem zaczynasz wychodzić z domu, i tak samo, najpierw na krótko, potem stopniowo wydłużasz. Gdy wychodzisz z domu, zostaw jej coś do obgryzania ( gryzienie zmniejsza stres u psów ), lub jakiś smakołyk, który zajmie ją na dłużej np. takie, w które możesz coś włożyć do jedzenia ( np. kong ). Pamiętaj, aby nigdy nie wchodzić do domu, gdy słyszysz, że się awanturuje, bo to tylko wzmocni jej zachowanie. Życzę sukcesów w nauce. ;)[/quote]

Dziękuję serdecznie. Wasze rady są nieocenione! Dziś znowu spotkała mnie niespodzianka, choć już myślałam, że będzie dobrze. Otóż, wychodziłam do sklepu, byłam już ubrana i miałam zamiar Pepsi wziąć ze sobą, ale przed wyjściem zaczęłam spisywać co potrzebuję aby o niczym nie zapomnieć, siedzę tak i piszę, a Sucz normalnie przy mnie (po raz pierwszy!) zaczyna po prostu lać na podłogę! Byłam tak zaskoczona, że dopiero po krótkiej chwili zareagowałam, krzyknęłam, że NIE WOLNO!!! Podniosłam ją przerywając jej tym samym sikanie, skończyłam pisać i wyszłam, dokończyła sikać pod klatką... Chcę zaznaczyć, iż nie było powodu, żeby musiała się zesikać, bo odstęp czasu między pierwszym spacerem a tym był krótki odstęp czasu, kilka godzin

Link to comment
Share on other sites

[quote name='proszowska79']Byłam tak zaskoczona, że dopiero po krótkiej chwili zareagowałam, krzyknęłam, że NIE WOLNO!!! [/quote]

Uważam, że nie powinnaś na nią krzyczeć, bo może sobie to skojarzyć z załatwieniem się [B]przy tobie[/B] i potem na spacerach nie będzie chciała się załatwić, bo będzie się bała, że zaczniesz na nią krzyczeć. Życzę powodzenia;)

Link to comment
Share on other sites

Witam,
tez mialam taki problem i myslalam,ze robi to na zlosc.Jej wystarczylo iz wejde do lazienki i zamkne przed nosem drzwi,odrazu mnie czekala siusia lub kupa,mogla to robic tuz po spacerze...Zaobserwowalam,ze jak zamkne sie w pokoju lub kuchni na 2 min.sikala:placz:Nauczylo mnie to iz nie WOLNO zamykac przed zlosnica drzwi:shake:i wtedy jest ok.
Wszystko co napisane wyzej(klatka,koscie i t.d.)nam pomogalo,teraz czekam jak mala wroci ze szkolenia stacyonarnego i bede to stosowac.Mysle,ze bedzie ok:multi:

Link to comment
Share on other sites

Bzikowa znam ludzi którzy po mówieniu fe/nie wolno jak pies załatwiał się w domu, teraz muszą się odwracać plecami do psa żeby się załatwił, na oczach właściciela tego nie zrobi:evil_lol:
Anastoki - czemu szkolenie stacjonarne? Dla mnie szkolenie jest przede wszystkim do nauczenia właściciela jak ma działać żeby dogadać się z psem. NIgdy nie wiadomo co i jak się dzieje na tym szkoleniu.
Nie mogłabym nie zamykać drzwi do łazienki - cenię sobie prywatność. Poszłaby klateczka w ruch, zresztą i tak sobie stoi:razz:

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie pojechala na takie szkolenie m.in.przez to sikanie ,bo przez popelniane nasze bledy miala stress i okazywala go w taki sposob.teraz jest szczesliwa i zadowolona,przestala juz sie sikac(ma 8mies.),dobrze uczy sie,a jak wroci,na wiosne razem pojdziemy sie szkolic:multi:
Balam sie gorszych objawow niz sikanie,dlatego takie szkolenie.A szkoli dziewczyna,ktorej calkowicie ufam,ona ma i hodowle dobkow i osrodek szkoleniowy!!Zna sie po prostu na dobkach bardzo dobrze:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Bzikowa znam ludzi którzy po mówieniu fe/nie wolno jak pies załatwiał się w domu, teraz muszą się odwracać plecami do psa żeby się załatwił, na oczach właściciela tego nie zrobi:evil_lol:
[/quote]

:crazyeye:
Może stosowali ostrzejszą wersje 'fe' typu bicie przy okazji?
Ja rozumiem, ze nie wolno karcić po fakcie, pies rozumie tylko, jak mu powiesz 'fe' w trakcie wykonywania zakazanego czynu. Ale oczywiście najlepiej skutkuje nagradzanie załatwiania się na zewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym w życiu psa na szkolenie stacjonarne nie oddała. W ogóle dziwny pomysł jak dla mnie. Przecież szkolenie to jest nie tylko zachowanie psa tylko zachowanie obu stron, zachowanie relacji człowiek - pies. Jak obca osoba może sama, bez własciciela takiego psa nauczyc nie sikania w jego obecności ? Mnie to intryguje :razz:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

[quote name='anastoki']Wlasnie pojechala na takie szkolenie m.in.przez to sikanie ,bo przez popelniane nasze bledy miala stress i okazywala go w taki sposob.teraz jest szczesliwa i zadowolona,przestala juz sie sikac(ma 8mies.),dobrze uczy sie,a jak wroci,na wiosne razem pojdziemy sie szkolic:multi:
Balam sie gorszych objawow niz sikanie,dlatego takie szkolenie.A szkoli dziewczyna,ktorej calkowicie ufam,ona ma i hodowle dobkow i osrodek szkoleniowy!!Zna sie po prostu na dobkach bardzo dobrze:loveu:[/quote]

No i wyszla lipa,z tym szkoleniem...
Okazalo sie gorzej niz bylo,musialam sama prostowac suke za pomoca psychologa.
Ech,nie zle przejechalam sie:angryy:
Moja ufnosc mi bardzo zaszkodzila,wiec pisze dla innych,nie majacych czasu na szkolenie,nie dajcie sie nabrac na gadke...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...