agata51 Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 Trzymajcie za nas kciuki. Strasznie się boję tych wakacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 [quote name='agata51']Trzymajcie za nas kciuki. Strasznie się boję tych wakacji.[/quote] Trzymam:lol:miłego i spokojnego wypoczynku agata:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 12, 2009 Author Share Posted September 12, 2009 [quote name='agata51']Trzymajcie za nas kciuki. Strasznie się boję tych wakacji.[/quote] Trzymamy :happy1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chikinchan Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 Oj Betka, ale się porobiło.... :roll: No ale trudno się dziwić- instynkt to instynkt :niewiem: Mój Karol był kundelkiem i na pewno krew myśliwskich w nim nie płynęła, ale jak wyczuł kreta, to kopał, aż siłą go trzeba było odciągać, a parę razy nie zauważyliśmy w porę 'akcji' i tak zawzięcie rył w ziemi, aż krecika zębami wydarł... :roll::shake: A co dopiero Beciuszek! W każdym razie co się stało, to się nie odstanie- oby wakacje upłynęły spokojniej! Pozdrowienia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 Wróciliśmy w komplecie - znaczy ja, TŻ, Holka, Mixer i Betka. Oj, było! Cudownie było, chociaż momentami straszno! Ale koty całe i zdrowe i całe szczęśliwe, że mogły miastowe pieski w konia zrobić. Rozpiszę się jutro, bo dzisiaj tylko wpadam tu i tam, melduję się i znikam. Muszę wstać skoro świt - mam koszyk kurek do przerobienia. Nie gratulujcie - kupione w drodze powrotnej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 Witaj,ciesze sie,ze wszyscy wypoczeci,cali i zdrowi wrociliscie:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]Witamy po wakacjach, dawno mnie tu nie było też trochę urlopowałam:cool1:.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ja wracając jeszcze do tego starego wydarzenia, z kotami - trochę mnie zastanowiło czy Pan powiedział do końca prawdę. może one tylko pogoniły kotki i Pan sie strasznie zdenerwował - bo przecież gdyby dwa psy zagryzły kotki to: był lipiec , widno , ciepło - poczułabyś zapach krwi, ślady krwi na psykach - jakieś zadrapania - przecież te kotki by walczyły. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Myślę, że pieski pogoniły kotki i Pan sie strasznie zeźlił:diabloti::p.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Będą realacje z wakacji[/FONT][/COLOR] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chikinchan Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 Witamy po powrocie! Skoro wszyscy cali i zdrowi, a Betka żadnego 'numeru' nie wywinęła, to chyba dobrze było, nie? :razz:;):lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 [quote name='ALMA2'][COLOR=black][FONT=Verdana]Witamy po wakacjach, dawno mnie tu nie było też trochę urlopowałam:cool1:.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ja wracając jeszcze do tego starego wydarzenia, z kotami - trochę mnie zastanowiło czy Pan powiedział do końca prawdę. może one tylko pogoniły kotki i Pan sie strasznie zdenerwował - bo przecież gdyby dwa psy zagryzły kotki to: był lipiec , widno , ciepło - poczułabyś zapach krwi, ślady krwi na psykach - jakieś zadrapania - przecież te kotki by walczyły. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Myślę, że pieski pogoniły kotki i Pan sie strasznie zeźlił:diabloti::p.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Będą realacje z wakacji[/FONT][/COLOR] [/quote] Nie wiem, jak było. I pewnie się nie dowiem. Ale prawo stanowi (jak ja to lubię!) że psy powinny wychodzić na spacer w kagańcach i na smyczy. Tak? Więc nie mam argumentu i wszystko można mi wmówić. Pan jeszcze biegał po okolicy i zawiadamiał wszystkich spacerowiczów, że moje psy, skoro zagryzają koty, stanowią zagrożenie dla dzieci. Akurat Betka i Mixer dzieci uwielbiają. Alma, niekoniecznie muszę poczuć ślady kociej krwi i sierści na psich pyskach. One nie zagryzują i nie rozszarpują - chwytają za kark, potrząsają i łamią kręgosłup. Nie wiem, jak było i to nie jest ważne. Pan twierdzi, że Betka i Mixer wtargnęły na jego posiadłość i uśmierciły dwa koty - Betka małego, Mixer dużego. I jak się uprze, pójdę do więzienia. Ja na jego miejscu po prostu załatałabym dziurę w ogrodzeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 Tak na poważnie to oczywiście masz rację w tym co piszesz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted September 24, 2009 Share Posted September 24, 2009 [quote name='ALMA2']Tak na poważnie to oczywiście masz rację w tym co piszesz.[/quote] Tak na poważnie, zejdę przez tę terierkę na atak serca. Dwa dni był spokój, Betka anielica, troszkę w chęchach pobuszowała, wracała na zawołanie czyli gwizdek. Dzisiaj dała mi popalić. Olała mnie totalnie. Znacie te błyski w oku terierki? Parę sekund szacowała - iść do pańci (warto?) czy iść przed siebie (ciekawiej). Poszła przed siebie. Czyli przez te pręty, co grodzą różne posiadłości (ogród wydziału Biologii UŁ, Dom Opieki Spolecznej i Kombatanta oraz podwórko wspólnoty mieszkaniowej). Po godzinie wzajemnego uganiania się między tymi prętami, odzyskałam ją w ogródku DOSK. Obie byłyśmy wykończone. Ja bardziej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 29, 2009 Author Share Posted September 29, 2009 [quote name='agata51']Tak na poważnie, zejdę przez tę terierkę na atak serca. .[/quote] Agato nie daj sie ;):lol: Ja zartuje ale wiem ze Tobie nie do smiechu.... ech Beciuch ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted September 29, 2009 Share Posted September 29, 2009 Tak to jest jak się ma w domu małego diabełka:diabloti:. I pewnie Betki charakter się juz nie zmieni, do czasu jak niedorośnie i spoważnieje. A własnie ile ona ma lat? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 1, 2009 Share Posted October 1, 2009 Matko, okropna jestem - cały czas "donoszę" na Becię - jeszcze sobie pomyślicie, że mi z nią źle albo, nie daj Bóg, że żałuję decyzji o adopcji. Nic z tych rzeczy. Betka jest najcudowniejszym stworzeniem pod słońcem! Co ja gadam - to ona jest słońcem, a cała reszta jest pod nią! Po prostu my nic a nic nie wiedzieliśmy o terrierach, nawet nie wiedzieliśmy, że istnieje coś takiego jak jagdterrier (a jest to bardzo szczególny gatunek terriera!) Dość długo byłąm na wątku Egidy, patrzyłam w te jej niewinne oczęta, uległam urokowi słodkich minek i pękłam. Natka raz tylko spojrzała i też nie zdołała się oprzeć. Tyle, że w schronisku jej instynkt łowiecki nie mógł się ujawnić (a może zbyt młoda jeszcze była? w dodatku z łapą w gipsie!), u nas też przez pół roku nie było z tym problemu. Ja wiem - to wina tego cholernego zająca, co to kica po campusie i wodzi za nos wszystkie Bogu ducha winne psiaki myśliwskie, te charakterne, bo te zdegenerowane to tylko piłeczka, patyczek i takie tam gadżety, a kota nie są w stanie dostrzec. I znowu, co ja gadam - dostrzec! Śmiechu warte - Betka nie musi niczego dostrzegać - ona wyczuwa na kilometr, a może nawet na więcej. To jest niesamowite. Dochodzimy do terenów zielonych i ona już wie - albo coś tydzień temu przebiegało, albo nie. Jeśli tak, staje słupka (zupełnie jak surykatka) i nie ma siły - musi iść za tropem. Na szczęście tylko idzie, rzadko dopada. Wiecie, ja już trochę przestaję wierzyć, że Betka i Mixer uśmierciły wtedy te dwa koty - ona małego, on dużego. Może rzeczywiście wpadły tylko na to podwórko i to wystarczyło, że facet się wściekł. Te krótkie wakacje spędziliśmy u naprawdę świetnego faceta - 3 psy? proszę bardzo, mnie tam psy nie przeszkadzają. Koty? Jaki problem? Psy gonią, koty mają uciekać. Tu jest wieś, nie miasto. Wiejskie koty muszą sobie z tym poradzić, żeby przeżyć. I świetnie sobie radziły. A były to może 6-miesięczne kotki, nie takie znowu całkiem zdziczałe. A pan, jak już miał dosyć ujadania pod jabłonią, na którą schronił się kotek, dawał po klapsie (delikatnym) moim miastowym pieskom i był spokój. Za klapsy potem przepraszał, a ja mu dziękowałam, bo uważam, że klaps od obcego więcej wart niż mój. Innemu mieszkańcowi końca tamtejszego świata na widok Betki oko zabłysło (miał TYLKO dwa zmiksowane kaukazy). Rozmowa. On - Ooo, taka to i dzikowi da radę. Ja (przerażona) - No co pan, chyba tylko w sforze? On - O, nie. Tak umęczy, tak zadręczy, że dzik padnie. Przypomniał mi się ten dzik, co to go widział mój TŻ prawie pod domem. Na tym zakończę, bo wnioski, które mi się nasuwają mogą spowodować, że zostanę odsądzona od czci i wiary. A Betkę spuszczam ze smyczy. Dorota Sumińska napisała w swojej książce: Jeśli jagdterrier nie wyżyje się na polowaniu, zatruje życie swoim właścicielom. Mówię, jak jest - na polowaniu Betka się nie wyżyje, ale robię, co mogę. Nie zatruwa. Gramy w piłkę nożną ewentualnie ręczną. Raz dziennie udaje jej się namówić Mixera na partyjkę zapasów. Tylko Holka pozostaje niewzruszona, nie znosi w zasadzie niczego i psuje wszelką zabawę. A Betka tak się stara - płaszczy się przed nią i mordę jej wylizuje. Nie ma szans - jakiś uraz schroniskowy pozostał. Wczoraj po spacerze w deszczu wylizała (osuszyła) całego Mixera. By the way, gdybyście mogły ją widzieć, a i Mixera przy okazji, bo pod bardzo złym wpływem Betki jest, po dwugodzinnym buszowaniu w mazurskich lasach, kąpielach w Marózce (nie wiedziałam, że takie urokliwe rzeki mamy), jak padała zziajana, nieżywa pod tarasem. Ja to ja - byłam szczęśliwa, że w ogóle wróciła, ale Pan Gospodarz patrzył i mówił: Tak powinien wyglądać szczęśliwy pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 1, 2009 Share Posted October 1, 2009 Superaśna relacja, ale z Beci wykluło się jagterierątko pełną paszczą! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted October 1, 2009 Share Posted October 1, 2009 Nie jesteś okropna i donoś na Betkę - chętnie poczytamy, a co by nie zrobiła i tak wiemy że, to normalny pies i do tego kochana sunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 [quote name='agusiazet']Superaśna relacja, ale z Beci wykluło się jagterierątko pełną paszczą![/quote] Na moje nieszczęście :eviltong: Dzisiaj Betka zadowolona ze spacerku - zająca w biały dzień udało się pogonić [IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_1_114.gif[/IMG] Mixer też (aż podejrzanie) szczęśliwy - pierwszy raz wrócił do pańci po Beci. Do tej pory pierwszy przybiegał. Matko, co ta terierka z niego zrobiła! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chikinchan Posted October 6, 2009 Share Posted October 6, 2009 A to Beciuch! :ices_bla: Powodzenia dla zająca ;) i życzę, żeby Becia szybciutko przybiegała na zawołanie O tak: :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 15, 2009 Share Posted October 15, 2009 Betka bardzo się zdziwiła, kiedy wczoraj poczuła śnieg pod łapkami. Zapomniała czy co? :evil_lol: A potem była już bardzo grzeczna i nie oddalała się za bardzo. Może dlatego, że straszno było - wichura, zamieć, gałęzie łamały się z trzaskiem nad głową. Nawet ja czułam się nieswojo. Za to w ostatnią sobotę znów coś wytropiła i uganiałam się za nią po okolicy. W końcu Mixer ją znalazł - stała za ogrodzeniem, taka biedna i bezradna, wyraźnie miała dosyć. I znów musiałam ją przeciągać przez pręty - na te pogrodzone działki nie da się wejść - dobrze, że nieduża jest i wąska w ramionach. Ale pupsko ledwo się przecisnęło. Chyba muszę ją odchudzić, bo kiedyś mi utknie. Przy okazji, proszę, zajrzyjcie w wolnej chwili: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1166/czasu-niewiele-jest-hotelik-potrzebne-deklaracje-147873/[/URL] Przesłodka jest! Nie ma drugiej takiej jagdterierki na całym świecie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted October 15, 2009 Author Share Posted October 15, 2009 [quote name='agata51'] Przesłodka jest! Nie ma drugiej takiej jagdterierki na całym świecie![/quote] Taaaa i nudzic sie przy niej nie mozna ani sekundy :evil_lol: same plusy ;) mizianko dla Beciucha :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 Dzisiaj tylko pałąk mojego ukochanego koszyka na grzyby zeżarła (dobrze, że sezon się skończył, do następnego złość mi przejdzie). Byłam na nią bardzo zła, więc, żebym sobie nie myślała, na spacerku zniknęła na pół godziny (Mixer wrócił nieco wcześniej)! Podejrzewam, że zapuściły się do tego domu z kotami. Nie wiem, czy skutecznie. Pan nie gonił nas z siekierą, więc zakładam, że uszczelnił ogrodzenie, a piesy buszowały po lasku. Chociaż wróciły z bardzo niewyraźnymi minami. Już nie wiem, gdzie mam z nią chodzić. Chyba jednak wybiorę tereny wokół Domu Kombatanta. Tam jeszcze nie mamy wrogów. No i jest nadzieja, że w końcu utknie gdzieś w ogródkowym labiryncie i, skruszona, na kolanach będzie błagać o ratunek. Urocza Becia pozdrawia wszystkie cioteczki :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chikinchan Posted October 16, 2009 Share Posted October 16, 2009 To ja też pozdrawiam uroczą Becię! :loveu: I cierpliwą Wyprowadzarkę ;) uroczej Beci też :lol: :hand: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 17, 2009 Share Posted October 17, 2009 A co tam zaoffuję u ciebie, Beciu: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1166/czasu-niewiele-jest-hotelik-potrzebne-deklaracje-147873/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted October 18, 2009 Share Posted October 18, 2009 Betka chyba się na mnie obraziła. Od dwóch dni spacerki na smyczy zalicza. Nie za karę, broń Boże, po prostu czasu nie mam, żeby przez godzinę po podwórkach się za nią uganiać. Ona obrażona, ja zdołowana - spacerki niby bezstresowe, a jest jeszcze gorzej - wyrzuty sumienia gorsze niż strach o nią. Beciu, może już jutro, a na pewno w poniedziałek spuszczę cię ze smyczy. A co tam, raz kozie śmierć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ALMA2 Posted October 19, 2009 Share Posted October 19, 2009 [quote name='agata51']Beciu, może już jutro, a na pewno w poniedziałek spuszczę cię ze smyczy. A co tam, raz kozie śmierć![/quote] Jak zabawa,:mdrmed: to zabawa, niech się psinka wyszaleje:painting: Tylko pamiętaj Beciu :kociak: to, fe, niewolno, pod ochroną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.